Home Góry Pokemony, Harcerze i powrót krwiożerczego leżaka czyli wpis tatrzański szósty

Pokemony, Harcerze i powrót krwiożerczego leżaka czyli wpis tatrzański szósty

autor Zwierz
Pokemony, Harcerze i powrót krwiożerczego leżaka czyli wpis tatrzański szósty

Nie uwierzy­cie ale dziś zwierz nie wstał. Tak nie przesłyszeliś­cie się kiedy ranne wstawały zorze mat­ka zwierza zapy­tała „Idziesz czy  śpisz”, zwierz stwierdz­ił „śpisz”, odwró­cił się na dru­gi bok i wzgardz­ił wycieczką. Na co mat­ka zwierza wzięła i poszła. Jak moż­na się spodziewać z planu spania do póź­na nic nie wyszło i już godz­inę później zwierz ku swo­je­mu zaskocze­niu szedł pod górę.

Aby wyjaśnić jakim cud­em doszło do tego zwier­zowego bun­tu, niesub­or­dy­nacji i prze­jawu włas­nej woli trze­ba dodać że dziś nie był dzień zwykły. Oto bowiem o godzinie czter­nastej do Zakopanego przy­jechał nie zda­ją­cy sobie sprawy z czeka­ją­cych na niego niebez­pieczeństw świeży narzec­zony zwierza. Nim jed­nak jego pociąg nad­jechał do Zakopanego zwierz przekon­ał się, że jest bez­nadziejną ofi­arą soc­jal­iza­cji górskiej. Otóż znalazłszy się w Zakopanem zwierz poczuł się zupełnie nieprzy­dat­ny, zwłaszcza, że po przeczy­ta­niu wszys­t­kich repor­taży w Dużym For­ma­cie zostało mu jeszcze mnóst­wo cza­su. I wtedy zwierz wlazł na Gubałówkę. Trud­no jed­noz­nacznie powiedzieć po co to zro­bił, bo ani to dro­ga ład­na, ani potrzeb­na, ani trud­na ani w ogóle ciekawa. Wyda­je się że gdzieś w zwierzu zostało jed­nak zasiane przez matkę ziarno zwąt­pi­enia czy moż­na po pros­tu na urlop­ie spędz­ić jeden dzień na nic nie włażąc. Chy­ba nie.

sdr

Zwierz robił zdję­cia krowom. Taki poziom emocji

Zdoby­cie Gubałów­ki połąc­zone z kon­sumpcją kawy miało jed­nak sens bo zabrało zwier­zowi nad­mi­ar cza­su. Nie tak wiel­ki by zwierz nie był na dwor­cu dwadzieś­cia min­ut wcześniej ale na tyle duży, że zwierz nie spędz­ił tam całego dnia. Wcześniejsze przy­by­cie na dworzec zbiegło się z wyjaz­dem jakichś harcerzy na obóz. Zwierz przyglą­dał się zbier­a­ją­cym się umundurowanym młodym ludziom z pewnym rozrzewnie­niem. Wszys­tkie dziew­czę­ta miały włosy zaple­cione w warkocze, czarne getry, i te kosz­marnie niewygodne jas­noszare mundur­ki. Wszyscy harcerze byli tacy młodzi, dziarscy i pewni siebie i robili – jak to harcerze, wszys­tko z obrzy­dli­wym entuz­jazmem. Zwierz przez chwilę przy­pom­ni­ał sobie, jak będąc dużo młod­szy chci­ał być właśnie taką harcerką, zwłaszcza jed­ną z tych z włosa­mi niby związany­mi ale jed­nak trochę w nieładzie, z mnóst­wem odz­nak na bluzie od munduru i ład­nie zaw­iązaną chus­tą. Oczy­wiś­cie wstąpi­e­nie do harcerst­wa nie zaowocow­ało przemi­aną zwierza w ide­al­ną harcerkę. Wręcz prze­ci­wnie ujawniło, że zwierz się do tego zupełnie nie nada­je, bo jego włosy nie dają się za bard­zo zapleść, getry miał zawsze nie do pary, nie zdobył chy­ba żad­nej odz­na­ki i jeszcze na dodatek zawsze miał poplamiony mundur. Poza tym zwierz nie nadawał się do żad­nych  orga­ni­za­cji ponieważ jego natu­ra źle znosi wszelkiego rodza­ju reg­u­laminy które ist­nieją tylko dlat­ego, że ktoś kiedyś je napisał.

dav

Przyglą­da­jąc się harcer­zom zwierz zatęsknił za cza­sa­mi młodoś­ci. Na całe szczęś­cie szy­bko mu przeszło.

Harcer­skie reflek­sje zwierza szy­bko prz­er­wało przy­by­cie świeżego narzec­zonego, który został zaprowad­zony do szafy… znaczy do poko­ju gdzie mógł się zapoz­nać z miejscem na podłodze które zostało wyz­nac­zone jako miejsce jego noclegu. Nie tracąc entuz­jaz­mu świeży narzec­zony zami­ast zwiać zgodz­ił się na wycieczkę po Zakopanem. Tu do zwierza i narzec­zonego dołączyła mat­ka, oświad­cza­jąc że co praw­da wybrała się tylko na wycieczkę do Murowań­ca ale jakoś tak nud­no tam było to poszła dalej na Kasprowy i nawet myślała nad Świnicą ale by za dłu­go to trwało. Zwierz musi przyz­nać odetch­nął z ulgą bo ilekroć wypuszcza matkę w góry boi się trochę że dostanie smsa „Jestem na Rysach nie wrócę na kolację” czy coś w tym sty­lu. Co praw­da mat­ka zwierza jest rozsąd­na ale wiecie, im wyżej tym zwierz coraz bardziej wąt­pi w jej rozsądek.

Zwierz raportuje, że Tatry dziś stały i gdzieś jak ta kozica biegała po nich matka zwierza

Zwierz rapor­tu­je, że Tatry dziś stały i gdzieś jak ta koz­i­ca bie­gała po nich mat­ka zwierza

 A ter­az moi drodzy zwierz uraczy was opowieś­cią o sile miłoś­ci. Oto bowiem sama obec­ność narzec­zonego u boku zwierza spraw­iła, że … udało mu się napraw­ić Poke­mon Go na swo­jej komórce! Nie, nie narzec­zony napraw­ił zwier­zowi Poke­mo­ny ale sam zwierz przyjrzał się dokład­nie prob­le­mom i ustaw­ieniom, zdi­ag­no­zował prob­lem i już pół godziny później mógł zła­pać więcej nowych Poke­monów niż przez ostat­nie tygod­nie. Oczy­wiś­cie moż­na stwierdz­ić, że była to po pros­tu pró­ba uniknię­cia koniecznoś­ci kon­wer­sacji ale z drugiej strony – sko­ro już zwierz wjechał na Gubałówkę (stąd jest najlep­sza panora­ma Tatr dla kogoś kto jeszcze w Tatra­ch nie był) to chy­ba prze­jś­cie się po wszys­t­kich  Poke­stopach w okol­i­cy było jedynym racjon­al­nym rozwiązaniem. I tu zwierz musi wam powiedzieć, że bard­zo opła­ca się pojechać do Zakopanego bo tu są super Poke­mo­ny. Zresztą zwierz musi powiedzieć że był dziś świad­kiem tego słyn­nego inte­gra­cyjnego wpły­wu Poke­monów. Otóż widzi­ał takiego samot­nego chłopacz­ka który stał sobie sam i przyglą­dał się trzem innym siedzą­cym na ław­ce obok. Widać było, że obie strony się nie zna­ją. W końcu ten samot­ny chłopaczek zebrał się na odwagę i pod­szedł do tej grupy z pytaniem „Gra­cie w Pokeom­ny”, gdy resz­ta potaknęła zaczęło się porówny­wanie zbiorów. Zwierz musi powiedzieć, że zro­biło mu się całkiem miło. Jedyne czego żałował to, że było­by bard­zo głu­pio gdy­by sam pod­szedł i próbował porówny­wać swo­je zdoby­cze z ichnimi.

W Zakopanem jak wiadomo można kupić wszystko

W Zakopanem jak wiado­mo moż­na kupić wszystko

Jed­nocześnie w cza­sie spaceru zwierz musi się z wami podzielić reflek­sją. Otóż wyda­je się, że ktoś – niekoniecznie w Zakopanem wpadł na najlep­szy pomysł na świecie. Nazy­wa się to zakrę­cona fry­t­ka. Jest to moi drodzy smażony na głębokim tłuszczu ziem­ni­ak na patyku. Wyglą­da to zaskaku­ją­co smacznie i równie smacznie pach­nie. Jest to nic więcej i nic mniej, jak ziem­ni­ak na patyku. Pomyśl­cie ile kosz­tu­je ziem­ni­ak – to jest jak­iś znikomy koszt. W sum­ie praw­ie brak kosz­tu. Ale już ziem­ni­ak pokro­jony przys­mażony na patyku – kosz­tu­je jakieś dwa trzy złote. Biorąc pod uwagę, że jedy­na inwest­y­c­ja to olej, coś do pokro­je­nia ziem­ni­a­ka i paty­czek – może­my uznać, że jest to pros­ta dro­ga do szczęś­cia i bogact­wa. Oczy­wiś­cie na rynku ziem­ni­aków na patyku jest spo­ra i nikt chy­ba nie zaro­bił na tym mil­ionów ale nadal zwierz jest pod wraże­niem o ile cen­niejszy jest ziem­ni­ak na patyku niż poza nim. Przy czym zwierz pisze o tym z podzi­wem i bez złośliwości.

Zwierz jest pod wrażeniem jak szybko świeży narzeczony zwierza znalazł w Zakopanem hipsterskie warszawskie napoje

Zwierz jest pod wraże­niem jak szy­bko świeży narzec­zony zwierza znalazł w Zakopanem hip­ster­skie warsza­wskie napoje

Wiec­zorny zjazd gwiaździsty w poko­ju okazał się bardziej grą w komór­ki do wyna­ję­cia niż zwykłym odpoczynkiem.  Krwiożer­czy leżak ponown­ie zebrał żni­wo zamyka­jąc się podle na świeżym narzec­zonym (niemalże sły­chać było mlaskanie), potem przyszła mat­ka zwierza i oświad­czyła że zwierz ma się usunąć z fotela – najlepiej idąc do pob­liskiej Biedron­ki i kupu­jąc coś do jedzenia. Kiedy zwierz  powró­cił i zażą­dał zwro­tu fotela (należy się osobom piszą­cym) mat­ka zwierza spo­jrza­ła na niego żałośnie zaś narzec­zony grzecznie zadał matce pytanie „Przepraszam bard­zo czy Pani jeszcze żyje”. Ter­az zwierz co praw­da siedzi na fotelu ale czu­je presję by pisać jak najszy­b­ciej bo mat­ka znów czai się na fotel. Czeka nas trzy dni tej wymi­any. Za to jeśli narzec­zony potem zostanie to chy­ba może powiedzieć że przeżył już praw­ie wszys­tko. Jak każdy kto był w górach z matką zwierza.

Ps: Nie myśl­cie że jutro będzie równie spoko­jnie, w końcu nawet przy­by­cie świeżego narzec­zonego nie pow­strzy­ma mat­ki zwierza.

Ps2: Serio tu są wspani­ałe Pokemony.

8 komentarzy
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online