Home Seriale Tryumf morderczego grzyba czyli o “The Last of Us”

Tryumf morderczego grzyba czyli o “The Last of Us”

autor Zwierz
Tryumf morderczego grzyba czyli o “The Last of Us”

W siedz­i­bie HBO pewnie strze­la­ją kor­ki od szam­pana. Udało się. Po tym jak w 2022 roku stac­ja mogła pochwal­ić się fenom­e­nal­ny­mi wynika­mi oglą­dal­noś­ci za sprawą „Rodu Smo­ka”, pojaw­ie­nie się kole­jnego prze­bo­ju wcale nie było oczy­wiste. Prawdę powiedzi­awszy, w ostat­nich tygod­ni­ach słyszeliśmy więcej o decyz­jach, które miały przynieść stacji i plat­formie oszczęd­noś­ci, niż o nowych pro­dukc­jach. A potem przyszło „The Last of Us” w połowie sty­cz­nia stac­ja może się pochwal­ić tytułem, który ma duże szanse stać się seri­alem roku.

 

Pre­mierowy odcinek „The Last of Us” przy­ciągnął przed ekrany pon­ad cztery mil­iony widzów, to drugie najlep­sze otwar­cie seri­alu od cza­su „Zakazanego Imperi­um” (na pier­wszym miejs­cu jest oczy­wiś­cie wspom­i­nany „Ród Smo­ka”) a trze­ba pamię­tać, że tam pier­wszy odcinek reży­serował Scors­ese. HBO udała się rzecz rzad­ka — nie tyko wiel­bi­ciele gry zasiedli przed ekrana­mi z nadzieją na dobrą ekraniza­cję ich ukochanego tytułu, ale też ci, którzy nigdy w grę nie grali (w tym ja) poczuli, że nie mogą prze­gapić pre­miery. W ciągu zaled­wie dwóch dni moż­na było się poczuć tak, jak­by obe­jrze­nie nowego odcin­ka „The Last of Us” gwaran­towało wejś­cie do samego cen­trum roz­mowy o popkulturze.

 

 

Czy rzeczy­wiś­cie ser­i­al jest tak dobry jak twierdzą kry­ty­cy? Tu należało­by chy­ba stwierdz­ić, że każ­da aktors­ka (bo w ani­mac­jach już się to zdarza­ło wcześniej) ekraniza­c­ja gry kom­put­erowej, która ma ręce i nogi może liczyć na przy­chylne opinie. Przez lata sporo mówiło się o „klątwie ekraniza­cji gier”, która sprowadza­ła się do tego, że z jed­nej strony Hol­ly­wood bard­zo chci­ało ekrani­zować gry, z drugiej nie miało pomysłu — jak to zro­bić. Oso­biś­cie mam wraże­nie, że samym prob­le­mem było przeko­nanie, że film jest dobrym medi­um do adap­towa­nia fabuły gry. Tym­cza­sem gry kom­put­erowe zde­cy­dowanie bardziej przy­pom­i­na­ją seri­ale, że swoi­mi liczny­mi posta­ci­a­mi, wielo­ma wątka­mi i budowanym powoli napię­ciem. Inna sprawa — wiele nieu­danych pro­dukcji na bazie gier kom­put­erowych w isto­cie brała z nich tylko tytuł i kil­ka znanych wiz­ual­nych ele­men­tów a potem próbowała wymyślić wszys­tko na nowo. Tak naprawdę mało kto rzeczy­wiś­cie chci­ał zekrani­zować grę a nie tylko pod­piąć się pod znaną markę. Jed­nocześnie, nie jest tak, że nigdy nie udało się zro­bić pop­u­larnego fil­mu na postaw­ie gry — pamię­tam, że swego cza­su „Tomb Rid­er” z Angeliną Jolie cieszył się sporą popularnością.

Wróćmy jed­nak do samego „The Last of Us” — pier­wszy odcinek to przede wszys­tkim bard­zo dobre wprowadze­nie do his­torii. Dzi­ała, ponieważ twór­cy dają sobie czas by przeprowadz­ić nas przez trzy główne wąt­ki — życie bohaterów przed epi­demią morder­czego grzy­ba, moment, kiedy rozpoczy­na się apokalip­sa i wybucha pani­ka oraz prze­niesie­nie nas dwadzieś­cia lat później — do zupełnie nowej post apokalip­ty­cznej rzeczy­wis­toś­ci. Z jed­nej strony nar­rac­ja jest dość powol­na, z drugiej — ilekroć wyda­je się nam, że już coś wiemy, następu­je zmi­ana tonu. To spraw­ia, że choć pier­wszy odcinek trwa pon­ad godz­inę, to ma się wraże­nie, że prz­ele­ci­ał w dwadzieś­cia min­ut. Szy­bko uda­je się też przekazać nam wszys­tkie niezbędne infor­ma­c­je o Joelu — głównym bohaterze. Wiemy, że jest byłym wojskowym, że jest bard­zo związany z córką i bratem. Nie potrze­bu­je­my też wiele by dostrzec, że to człowiek zde­ter­mi­nowany i zdol­ny do bezwzględ­nego okru­cieńst­wa, gdy chodzi o jego blis­kich. Jed­nocześnie ser­i­al — głównie dzię­ki bard­zo dobrej stron­ie wiz­ual­nej, mówi nam wszys­tko o nowej post apokalip­ty­cznej rzeczy­wis­toś­ci. Mamy więc bohaterów żyją­cych w enklawach, rządzą­cych przez orga­ni­za­c­je sprawu­j­cie zarząd nad kwaran­tan­ną. Nie trze­ba jakoś dłu­go przyglą­dać się temu światu by dostrzec, że nie jest on spec­jal­nie demokraty­czny i cele­bru­ją­cy wol­ność jed­nos­t­ki. Tu przyz­nam, trochę się uśmiech­nęłam do siebie na myśl, że wiele osób naszą dość dzi­u­rawą pan­demiczną rzeczy­wis­tość przed­staw­iało plus minus tak jak ser­i­al przed­staw­ia życie po ataku morder­czego grzyba.

 

 

Oczy­wiś­cie tam, gdzie ucisk musi pojaw­ić się rebe­lia. Co mi się w seri­alu bard­zo podo­ba, to takie niejed­noz­naczne pode­jś­cie do dzi­ałań rebe­liantów. Z jed­nej strony — wyda­je się, że opór prze­ciw władzy zawsze powinien budz­ić sza­cunek, z drugiej — jak ktoś słusznie zauważył — jeśli przez dwadzieś­cia lat rebe­lian­ci nie odnoszą sukcesów, to może czas prze­myśleć głę­biej swo­je dzi­ała­nia. Ta niejed­noz­naczność niekoniecznie jest zaskaku­ją­ca (mam wraże­nie, że coraz częś­ciej dostrze­ga się ciemne strony takich bojown­ików o wol­ność) ale zasyg­nal­i­zowana z sza­cunkiem do inteligencji widza. W ogóle poza początkową sek­wencją tłu­maczącą — dlaczego morder­czy grzyb jest morder­czy (z resztą świet­nie wystyl­i­zowaną na pro­gram telewiz­yjny z lat siedemdziesią­tych) ser­i­al szanu­je inteligenc­je widza. Bohaterowie nie tłu­maczą sobie wza­jem­nie świa­ta, w którym żyją. To miłe, bo przyz­nam szcz­erze — ostat­nio zaczęły mnie męczyć seri­ale, które bard­zo stara­ją się bym na pewno wszys­tko zrozumiała.

 

Na korzyść pro­dukcji dzi­ała też obsa­da. Pedro Pas­cal wyspec­jal­i­zował się w bard­zo wąskim zakre­sie ról, który moż­na streś­cić „bohater prze­wozi młodą osobę z punk­tu A do punk­tu B” — najwyraźniej jest w im coś takiego, że jesteśmy w stanie uwierzyć, że dziec­ka nie skrzy­wdzi — nie ważne czy to mło­da dziew­czy­na ocalała z infekcji morder­czym grzybem, czy mały Yoda. Z kolei Bel­la Ram­sey nieźle sprawdza się jako dziew­czy­na, która nie wie, dlaczego skupiła się na niej cała uwa­ga, ale z całą pewnoś­cią nie lubi być w pozy­cji oso­by, która nie decy­du­je sama o sobie. Z resztą najlep­sze w castin­gu tej dwój­ki jest ekra­nowa chemia (oczy­wiś­cie nie roman­ty­cz­na) pomiędzy nimi. Kiedy obo­je są na ekranie opowieść oży­wa i chce­my ich razem oglą­dać, bo czu­je­my swo­bodę z jaką gra­ją. Wiem, że w kole­jnych odcinkach będzie jeszcze więcej tej dwój­ki i bard­zo się na to cieszę. Jedyne z czym mam prob­lem, to uwierze­nie, że bohater Pedro Pas­cala ma 55 lat. Przy czym akto­ra od bohater nie dzieli kil­ka dekad (Pedro ma 47) ale… kur­czę to nie jego wina, że mi tak mło­do wygląda.

 

 

Nie jest „The Last of Us” seri­alem przeło­mowym — widy­wal­iśmy wiele his­torii, które opier­ały się na tym, że bohaterowie muszą prze­jechać z punk­tu A do punk­tu B. Wątek życia ludzi w świecie po apokalip­sie także nie jest nowy — wystar­czy przy­wołać trwa­jące już od wieków „Żywe Trupy”. Nie zmienia to jed­nak fak­tu, że HBO chy­ba zda­je sobie sprawę, że to za czym naprawdę tęskni część widzów, to dobrze zre­al­i­zowany i zagrany ser­i­al, który moż­na powoli śledz­ić tydzień po tygod­niu, przy­wiązu­jąc się do bohaterów i roz­maw­ia­jąc o ich kole­jnych przy­go­dach ze zna­jomy­mi. Dlat­ego też, choć bard­zo chci­ałabym już zobaczyć następ­ne odcin­ki (i pewnie mogłabym jako oso­ba piszą­ca o pop­kul­turze o nie zab­ie­gać) chcę zobaczyć całość w takim tem­pie w jakim oglą­da je resz­ta. Nie da się bowiem ukryć — fakt, że ma się w poniedzi­ałek nowy odcinek seri­alu, który wcią­ga czyni wejś­cie w tydzień pra­cy nieco lże­jszym. Nawet jeśli zaczy­nasz tydzień w świecie rządzą­cym przez morder­cze grzy­by. Bo widzi­cie — nawet morder­czy grzyb może uczynić poniedzi­ałek nieco bardziej znośnym, pod warunk­iem, że może­my o nim pogadać ze znajomymi.

0 komentarz
9

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online