Home Książki Klucz do samotności czyli o „Solitaire”

Klucz do samotności czyli o „Solitaire”

autor Zwierz
Klucz do samotności czyli o „Solitaire”

Alice Ose­man osiągnęła to o czym wielu autorów marzy — znalazła klucz do wyobraźni i wrażli­woś­ci młodych czytel­ników. Klucz do jej twór­c­zoś­ci jest prosty — sku­pia się na emocjon­al­nych i psy­cho­log­icznych prob­lemach młodych ludzi, nie poda­jąc łatwych rozwiązań i wskazu­jąc, że mało kto tak naprawdę dobrze wie kim jest. Wydawać by się mogło, że to przepis bard­zo prosty, ale niewielu autorów umie tak real­isty­cznie odd­ać niuanse i prob­le­my nas­to­latków, z pełnym zrozu­mie­niem, że dla wielu osób to jeden z najtrud­niejszych momen­tów ich życia. Dlat­ego, kiedy wydawnict­wo Jaguar poprosiło mnie o przeczy­tanie i napisanie blur­ba na książkę Ose­man „Soli­taire” nie wahałam się ani chwili. Wpis jest spon­sorowany przez wydawnict­wo „Jaguar”.

Soli­taire” to pier­wsza powieść Ose­man. Napisała ją kiedy miała zaled­wie siedem­naś­cie lat. Co więcej — jest to książ­ka, która wyprzedza pow­stanie słyn­nego komik­su autor­ki, czyli „Her­at­stop­per”. Jest to o tyle ważne, że w 2020 roku, Ose­man wró­ciła do swo­jego tek­stu, i prz­eredagowała go tak by uwzględ­nić w nim wydarzenia, które pojaw­iły się w komik­sie. Jed­nocześnie przy­cięła nieco tekst by wyrzu­cić z niego wąt­ki najbardziej sen­sacyjne i pasu­jące bardziej do nas­to­let­niej twór­c­zoś­ci. Warto zaz­naczyć to na początku, bo mamy do czynienia z tek­stem, który z jed­nej strony — odd­a­je emocjon­al­ność siedem­nas­to­let­niej debi­u­tan­t­ki, z drugiej — został pod­dany pró­bie wpisa­nia go w szer­szy świat, stwor­zony przez autorkę w słyn­nym komik­sie. Oznacza to, że niekiedy — pojaw­ia­ją się pewne nieś­cisłoś­ci, i to nie fab­u­larne, ale powiedzi­ałabym — emocjon­alne.  W kilku miejs­cach widać, że autor­ka musi­ała uwzględ­nić fak­ty z komik­sów, ale już nie była w stanie nadać im odpowied­niej wagi w ramach całej powieś­ci. Stąd, zgadzam się z tymi komen­ta­tora­mi, którzy mają poczu­cie, że w kilku miejs­cach książ­ka jest niespój­na, a wydarzenia znane z „Heart­stop­pera” nie wybrzmiewa­ją w taki sposób jak­by spodziewali się czytelnicy.

 

Pomi­mo tych wstęp­nych uwag uważam, że „Soli­taire” to książ­ka warta lek­tu­ry. Bohterką powieś­ci jest Tori Spring, starsza sios­tra Char­liego (głównego bohat­era „Heart­stop­per”). Tori czu­je, że jest inna od swoich zna­jomych. Mniej entuz­jasty­cz­na, bardziej wyco­fana, lubią­ca inne rzeczy. Ma grupę zna­jomych, ale nawet wśród osób, które zna od lat czu­je się nieco wyob­cow­ana. Oczy­wiś­cie jako nas­to­lat­ka Tori może się nam wydawać nieco sno­bisty­cz­na czy egzal­towana, ale jeśli spo­jrzymy poza te proste kat­e­gorie, dostrzegamy dziew­czynę, która ma coraz poważniejsze prob­le­my emocjon­alne. Nie jest bowiem trudne dostrzec, że w życie Tori powoli zakra­da się depres­ja, brak chę­ci do życia i przeko­nanie, że jest źródłem wszys­t­kich prob­lemów jakie pojaw­ia­ją się wokół niej. Co więcej, nawet oso­by, które potenc­jal­nie powin­ny zaofer­ować jej wspar­cie, niekoniecznie wystar­cza­ją. Bliska relac­ja z bratem nie wystar­czy — zwłaszcza, gdy Char­lie zma­ga się ze swoi­mi włas­ny­mi naras­ta­ją­cy­mi prob­le­ma­mi, które prowadzą go do dra­maty­cznych decyzji. Z kolei rodz­ice Tori, są ide­al­nym przykła­dem dorosłych, którzy z jed­nej strony są obec­ni w życiu swoich dzieci, z drugiej — wyda­ją się ist­nieć zupełnie obok. Ta niewidzial­na ściana między rodzi­ca­mi a dzieć­mi to coś co nie jed­na oso­ba zna z doświad­czenia. Nie ma jakiegoś wielkiego otwartego kon­flik­tu, ale jed­nocześnie rodz­ice nie przy­chodzą do głowy, kiedy mowa o włas­nych naras­ta­ją­cych prob­lemach. Tori roz­maw­ia ze swoi­mi rodzi­ca­mi, ale właś­ci­wie nigdy nie mówią o tym co naprawdę ważne.

To co Ose­man najlepiej wychodzi w jej debi­u­tanck­iej powieś­ci to takie codzi­enne obserwac­je na tem­at życia nas­to­latków. Tego jak ksz­tał­tu­ją się młodzieńcze przy­jaźnie, jak trud­no jest komu­nikować swo­je emoc­je, jak wszyscy czu­ją się o krok od jakiegoś wielkiego przeło­mu czy zła­ma­nia. Uda­je się jej też dobrze odd­ać właś­ci­we dla młodych ludzi spo­jrze­nie na świat, z jed­nej strony niepewne z drugiej bard­zo ego­cen­tryczne. Te ele­men­ty codzi­en­noś­ci, roz­mowy, trochę o niczym, głupie pomysły — wychodzi autorce dobrze, także dlat­ego, że kiedy pisała książkę sama była nas­to­latką, co gwaran­tu­je tym obserwacjom sporą aut­en­ty­czność (choć jed­nocześnie nietrud­no dostrzec, że to książ­ka sprzed dekady — dziś młodzi ludzie nieco inaczej korzys­ta­ją z social mediów). Być może gdy­by była to po pros­tu powieść o codzi­en­noś­ci, nie miałabym żad­nych uwag krytycznych.

 

Prob­lem w tym, że moda autor­ka bard­zo chce dodać nam tu ele­ment niecodzi­en­ny, wręcz na pograniczu thrillera. W tym przy­pad­ku jest to tajem­nicza gru­pa „Soli­taire”, która prze­j­mu­je władzę nad szkołą. Początkowo drob­ne złośli­woś­ci i dow­cipy zaczy­na­ją naras­tać, a czytel­nik ma sobie zadawać pytanie — kto stoi za tajem­niczą orga­ni­za­cją (która opowia­da się jako głos wyk­luc­zonych uczniów) i do czego doprowadzą kole­jne — coraz odważniejsze żar­ty tej grupy. Sama Tori zna­j­du­je się bard­zo blisko cen­trum wydarzeń, wszys­tko za sprawą Michaela Hold­e­na, chłopa­ka, który być może wie coś więcej o całej grupie, a może… może się tak tylko wyda­je. Ten wątek jest moim zdaniem najsłab­szy. Nie chodzi o samego Michaela — bo to aku­rat nieźle napisana postać, ale raczej o tą tajem­niczą grupę i jej blo­ga. Mam wraże­nie, że autor­ka dodała ten ele­ment, bo nie czuła­by opowieść o nas­to­let­niej codzi­en­noś­ci była wystar­cza­ją­co ciekawa. Jak bard­zo się myli — właśnie to co jest w tej książce codzi­enne zwias­tu­je wiel­ki tal­ent Olsen, który rozwi­jała w swoich kole­jnych publikacjach.

Jest w tej powieś­ci kil­ka momen­tów, przy których miałam poczu­cie, że ktoś dotkną emocji które pamię­tam ze swoich lat nas­to­let­nich. Zas­tanaw­iam się jak wpłynęła­by na mnie wtedy lek­tu­ra takiej książ­ki. Mam wraże­nie, że poczułabym się lep­iej. Nie dlat­ego, że książ­ka peł­na jest zrozu­mienia i wspier­a­ją­cych treś­ci, ale dlat­ego że gdy byłam nas­to­latką najbardziej prześlad­owała mnie myśl, że swoi­mi niepoko­ja­mi czy lęka­mi jestem jedy­na. Wiecie, to jest jed­na z tych życiowych prawd, każdy z nas myśli, że tylko jemu przy­chodzą do głowy jakieś myśli, że jest ze wszys­tkim sam. A potem okazu­je się, że wcale nie, że wiele osób czu­je to samo i zma­ga się z tym samym. Stąd uważam, że najwięk­szą siłą kul­tu­ry jest to pokazanie nam, że nie jesteśmy sami, jedyni i wyjątkowi. To daje jakieś pociesze­nie, a jed­nocześnie — ułatwia szukanie odpowiedzi. Dlat­ego, cieszę się, że „Solitare” Ose­man wychodzi w Polsce. Dlat­ego bez waha­nia napisałam blurb do książ­ki, dlat­ego nadal pole­cam ją do lek­tu­ry zarówno młodym ludziom, jak i rodz­i­com zagu­bionych młodych ludzi. Kiedy już wiemy, że nie jesteśmy sami, wszys­tko wyda­je się do oga­r­nię­cia. Bo wbrew tytułowi, nikt nie jest samotnikiem.

0 komentarz
3

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online