Home Seriale Jak pan może, panie prokuratorze! czyli „Uznany za niewinnego”

Jak pan może, panie prokuratorze! czyli „Uznany za niewinnego”

autor Zwierz
Jak pan może, panie prokuratorze! czyli „Uznany za niewinnego”

Od dawna twierdzę, że Apple TV Plus może nie ma najszerszej biblioteki, ale za to bardzo rzadko chybia – ich seriale zwykle są wciągające, gatunkowo zróżnicowane i warte dyskusji. Niestety, jest to maleńka platforma więc poza kilkoma większymi produkcjami, większość przechodzi zupełnie bokiem. A szkoda, bo bardzo łatwo znaleźć tam coś świetnego. Jak na przykład nowy serial „Uznany za niewinnego”.

 

Jeśli tytuł wydaje się wam znajomy, to nie jest przypadek. Już w latach dziewięćdziesiątych mieliśmy pierwszą ekranizację książki Scotta Turowa. Wtedy prokuratora podejrzanego o zabójstwo swojej kochanki grał Harrison Ford. Dziś w miejsce Forda mamy Jake’a Gyllenhaala, a zamiast filmu serial. I to są spore różnice. Po pierwsze – nie wiem jak wy, ale ilekroć w latach dziewięćdziesiątych Ford grał jakiegoś bohatera to z automatu zakładałam, że jego bohater jest w gruncie rzeczy dobry i niewinny.  W przypadku Gyllenhaala już takiego poczucia nie mam, wręcz przeciwnie – to aktor, który nawet jak gra sympatyczne postaci, ma w oczach coś takiego, co sugeruje, że wystarczy chwila, by z miłego stał się nieprzewidywalnym.

 

Przede wszystkim mamy tu jednak serial, co oznacza więcej czasu na rozegranie wszystkich wątków. A jest ich tu kilka. Mamy przede wszystkim elementy dramatu sądowego, przygotowanie do sprawy, szukanie dowodów, świadków, wszystkiego co może się przydać w sądzie. Ponieważ wszystko rozgrywa się w środowisku doświadczonych prawników jest to całkiem ciekawy wątek, zwłaszcza wtedy, kiedy sprawa w końcu trafia do sądu. Osobiście bawiłam się chyba na tych policyjno-prawniczych wątkach najlepiej, zwłaszcza, że twórcy zadbali, żeby w każdym odcinku pojawiał się jakiś nowy trop, dowód czy kwestia proceduralna, którą trzeba wziąć pod uwagę. Mamy tu czas by razem z bohaterami rekonstruować wszystko co mogło się wydarzyć feralnej nocy, kiedy zginęła zdolna prawniczka i kochanka naszego bohatera.

 

Drugi wątek, równie dobry i bardzo zyskujący na tym, że serial daje bohaterom więcej czasu, to kwestia wewnętrznych, politycznych rozgrywek w prokuraturze Chicago. Na samym początku serialu dochodzi do zmiany władzy. Mamy nowego prokuratora stanowego, a to oznacza, zmianę pokoleniową i zmianę władzy w lokalnej prokuraturze. Niektórzy idą w dół, niektórzy w górę, niektórzy na emeryturę. Ale to nie znaczy, że pomiędzy ambitnymi mężczyznami, którzy są zdecydowanie za bardzo przywiązani do swojej pracy i do swoich stanowisk. Przyznam, że lubię przyglądać się takim wewnętrznym rozgrywkom, zwłaszcza, że tu mamy do czynienia z taką typową opowieścią o ego i hierarchii. Uważam też, że ten wątek naprawdę zyskuje na tym, że mamy tu serial, bo takie polityczne knowania lepiej sprawdzają się, gdy oglądamy je na przestrzeni kilku odcinków niż kilkudziesięciu minut.

 

Na koniec mamy zaś wątek trzeci, czyli historię rodziny, a właściwie małżeństwa, w którym jedna osoba, nie tylko zdradza, ale też zostaje oskarżona o morderstwo. Osobiście mam wrażenie, że choć to wątek absolutnie kluczowy – zwłaszcza biorąc pod uwagę jak ważnym elementem fabuły jest dążenie żony głównego bohatera do tego, by utrzymać rodzinę w całości, to chyba wypada najsłabiej. Ale nie dlatego, że jest źle napisany – po prostu mam wrażenie, że Gyllenhaal słabo pasuje na ojca rodziny. To chyba jedyny wątek, przy którym miałam wrażenie pewnej sztuczności a niekiedy – nieszczerości. Ale to może być w mojej głowie. Na pewno Ruth Negga jako żona zmagająca się z niewiernością męża i pytaniem co dalej, jest fantastyczna. Podoba mi się, że jej postać jest napisana nie jako ktoś zupełnie pozbawiony sprawczości – raczej jako osoba, która bardzo świadomie, decyduje się pozostać w związku, bardzo dobrze wiedząc czym to się może skończyć.

 

Choć podobnie jak wiele innych produkcji stworzonych dla streamingów „Uznany za niewinnego” ma tylko kilka odcinków, to tempem narracji przypomina mi bardziej procedurale, gdzie w każdym odcinku jest trochę śledztwa, trochę prywatnego elementu i trochę rozwijania bohaterów. Jednocześnie, mam wrażenie, że powodzenie serialu zasadza się głównie w fantastycznej obsadzie. Bo rzeczywiście, aktorsko to jest bardzo dobra rzecz. Bardzo podoba mi się, że prokuratora, którego nasz bohater absolutnie nienawidzi gra Peter Sarsgaard. Pomijając fakt, że Sarsgaard jest fantastycznym aktorem, który fenomenalnie gra dupka, to bawi mnie, że Gyllenhaal, może przez cały serial krzyczeć na swojego szwagra.  Fenomenalny w serialu jest Bill Camp jako emerytowany szef prokuratury, który zgadza się bronić swojego kolegi z pracy, jednocześnie cały czas zastanawiając się czy aby na pewno jego przyjaciel był niezdolny do popełnienia zbrodni. Tak po prawdzie to nikt z obsady nie odstaje i zarówno na sceny prywatne jak i na sceny sądowe patrzy się z przyjemnością.

 

Nie wiem, czy wszystkim spodoba się fakt, że romans bohatera widzimy praktycznie wyłącznie w bardzo urywanych retrospekcjach, które sugerują nam jego naturę, ale długo wiemy o nim stosunkowo niewiele. Przyznam, że jestem trochę rozdarta. Ten zabieg zdecydowanie lepiej działa narracyjnie – pokazuje nam perspektywę bohatera, pozwala nam wejść do jego głowy, pozostawia sporo w niedopowiedzeniu i czyni niejednoznacznym. Z drugiej strony, w pewnym momencie czułam frustracje, że tak bardzo poznałam prokuratorkę, właściwie tylko przez wspomnienia głównego bohatera. W ogóle mam wrażenie, że serial trochę się mocuje z tym jak dostosować tą narrację – zarówno o romansie jak i o samej kobiecie do współczesnej moralności i obyczajowości. Jakby od lat osiemdziesiątych, kiedy powstała powieść wiele się zmieniło.  Mam wrażenie, że kilka dekad temu, zarówno kwestia małżeńskiej niewierności, jak i w ogóle sprowadzenie postaci głównie do roli ofiary, było zupełnie inaczej postrzegane. Z resztą bardzo widać, o ile większe znaczenie ma terapeutka, do której chodzą bohaterowie starający sobie poradzić z małżeńskim kryzysem. To jest ciekawe, kiedy widać po tekście, który w gruncie rzeczy jest kryminalny jak zmienia się obyczajowość.

 

Moim zdaniem popularność serialu, jest dowodem na to, że bardzo lubimy historie, gdzie nie do końca możemy ufać bohaterom. Tam, gdzie do samego końca nie jesteśmy pewni nie tylko kto popełnił zbrodnię, ale też – kto mówi prawdę, kto ukrył przed nami istotne cechy swojego charakteru – to nas przyciąga. Kiedy myślę o kilku serialach, które w ostatnich latach zyskały popularność, właśnie dzięki takiemu szeptanemu marketingowi, to widzę, że właśnie wiele z nich grało tym, że do samego końca nie byliśmy pewni motywacji bohaterów. Nie da się ukryć, że ten schemat działa najlepiej, gdy oglądamy serial odcinek po odcinku z tygodniową przerwą. To daje nam czas by poznać bohaterów, zastanawiać się nad ich motywacjami, rozmyślać, kto naprawdę jest winny. Apple TV Plus właściwe wszystkie swoje produkcje dystrybuuje w ten sposób – i nie pierwszy raz okazuje się, że ten tradycyjny sposób wprowadzania nowych odcinków zdecydowanie działa na korzyść produkcji. Po prostu niektóre seriale są lepsze, kiedy mamy czas zastanowić się co będzie dalej.

 

 

Nie ukrywam – ostatnio coraz częściej jestem zawiedziona produkcjami HBO. Mam wrażenie, że stacja, która kiedyś rzadko chybiała ze swoimi produkcjami, w ostatnich latach się pogubiła. Jednak, kiedy rozmyślam nad serialami, które najbardziej przypominają mi to co lubiłam przez lata w HBO, to właśnie przychodzi mi do głowy Apple TV Plus. Zarówno ze względu na różnorodności jak i takiego autorskiego sznytu. Innymi słowy – nie ma się wrażenia, że te wszystkie seriale są identyczne – zwłaszcza estetycznie (co niestety jest klątwą np. seriali Netflixa). Wiem, że ta platforma nie ma bardzo dużej widowni, ale polecam – warto sobie wykupić nawet na jakiś czas nadrobić kilka fajnych produkcji. Moim zdaniem – to jest naprawdę jedna z najlepszych platform, na które warto co pewien czas zaglądać i nadrabiać wszystko co tam jest.

0 komentarz
2

Powiązane wpisy

slot
slot online
slot gacor
judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online