Home Seriale Wszystko inne, wszystko takie same czyli o “What If..?”

Wszystko inne, wszystko takie same czyli o “What If..?”

autor Zwierz
Wszystko inne, wszystko takie same czyli o “What If..?”

Jak wam kiedyś pisałam – dzię­ki między­nar­o­dowym porozu­mieniom ze zna­jomy­mi mam od jakiegoś cza­su dostęp do Dis­ney + ale – co może was nieco zaskoczy wcale z niego bard­zo nie korzys­tam. Zde­cy­dowanie czekam aż plat­for­ma otworzy się w Polsce i wszyscy będziemy widzieli to samo.  Co nie zmienia fak­tu, że właśnie obe­jrza­łam mar­velows­ki ser­i­al „What If…?” i nie mogę się pow­strzy­mać przed kilko­ma refleksjami.

 

What If…?” to ani­mowana pro­dukc­ja, choć głosy więk­szoś­ci postaci pod­kłada­ją ci sami aktorzy i aktor­ki co w fil­mach aktors­kich. Odstępstw jest tylko kil­ka, co spraw­ia, że człowiek czu­je się niemalże jak­by oglą­dał wysokobudże­towy ser­i­al Mar­vela. Sam pomysł na ser­i­al to tytułowe pytanie „Co by było, gdy­by?” – w każdym odcinku pada inne pytanie, które przenosi nas do alter­naty­wnej rzeczy­wis­toś­ci. Dowiadu­je­my się więc jak potoczył­by się losy gdy­by to Peg­gy Carter a nie Steve Rogers dostała moce super żołnierza, jak potoczył­by się losy Dok­to­ra Strange’a gdy­by zami­ast władzy w dło­ni­ach stracił miłość swo­jego życia, jak wyglą­dała­by rzeczy­wis­tość gdy­by T’chal­la został Star Lor­dem, a Tony Stark został w Afgan­istanie ura­towany przez Kill­mon­gera. Pomysłów jest sporo – od tych bliższych temu co moglibyśmy sobie wyobraz­ić (Thor wychowu­ją­cy się bez Lok­iego i zachowu­ją­cy się jak total­ny dzieci­ak) po abso­lut­nie  sza­lone (świat super bohaterów opanowany przez Zombie).

 

Przyz­nam szcz­erze – póki ser­i­al trzy­ma się swo­jego pomysłu antologii – ma pewien urok. Odcin­ki są nierówne – a ich odbiór zależy przede wszys­tkim od naszego przy­wiąza­nia do bohaterów i ich przygód. Oso­biś­cie bard­zo podobał mi się wątek z Dok­torem Strange bo odb­ie­gał od klasy­cznej nar­racji znanej z his­torii o super bohat­er­ach, bard­zo dobrze baw­iłam się też na odcinku gdzie T’Challa jest Star Lor­dem bo to dobra reflek­s­ja nad tym, że człowiek obdar­zony taką inteligencją i charak­terem pewnie wyróż­ni­ał­by się wszędzie – nieza­leżnie od tego jaką rolę by mu przyp­isano. Szcz­erze uśmi­ałam się na odcinku z Thorem bo choć opier­ał się na prostym pomyśle, to jed­nak cho­ci­aż­by obser­wowanie inter­akcji Tho­ra i jego zna­jomego – lodowego gigan­ta Lok­iego było jakimś spełnie­niem marzeń z fan fic­tion. Ostate­cznie każdy odcinek, który spraw­iał, że nieco inaczej czy lep­iej poz­nawałam bohaterów, który już znam był moim zdaniem udany. Trochę o to chodzi, by przekon­ać się, że nasi bohaterowie sprawdzili­by się nieza­leżnie od okoliczności.

 

 

Co ciekawe ser­i­al dość dobrze pokazu­je że fabułę więk­szoś­ci filmów Mar­vela spoko­jnie dało­by się zamknąć w jakimś pół­godzin­nym odcinku. Wiem, że tu może posyp­ią się na mnie gromy ale w niek­tórych przy­pad­kach miałam wraże­nie, że niczego nie tracę i dosta­ję plus minus tyle samo akcji, dra­matu i zarysowa­nia sytu­acji co w prze­cięt­nym filmie Mar­vela. Co nie zmienia fak­tu, że niek­tóre odcin­ki trochę mnie znużyły – jak np. ten o zom­bie – który potenc­jal­nie wydawał się bard­zo ciekawy czy taki w którym po kolei giną kole­jni Avengers – jakoś nie czułam się por­wana tą nar­racją. Być może dlat­ego, że opier­ały się naprawdę wyłącznie na jakimś fab­u­larnym pomyśle i w sum­ie nie mówiły mi o bohat­er­ach nic czego nie wiedzi­ałabym o nich wcześniej.

 

Przyz­nam szcz­erze, że ser­i­al nieco stracił dla mnie na atrak­cyjnoś­ci pod sam koniec. O ile poje­dyncze odcin­ki stały nieco w sprzecznoś­ci z najbardziej klasy­czną for­mą fil­mu super­bo­hater­skiego, to pod koniec sezonu znów do tej for­muły wró­cil­iśmy. Tym samym trochę cały ten pomysł – na szukanie alter­naty­wnych wer­sji wydarzeń rozbił się o coś co było w sum­ie bard­zo bliskie temu co zwyk­le pojaw­ia się w opowieś­ci o super bohat­er­ach. Nie było już miejs­ca na inne nie­s­tandar­d­owe rozwiąza­nia – wró­cil­iśmy do klasy­ki klasyk – gru­pa bohaterów w star­ciu z prze­waża­ją­cy­mi siła­mi wro­ga. Wybuchy, zwroty akcji i tylko jed­no możli­we zakończe­nie. To ostate­cznie zami­ast eksplorować jakieś alter­naty­wny sprowadz­iło nas do bard­zo długiego odcin­ka o nieco innych Avengers z nieco innym zagroże­niem niż Thanos. A to już widzi­ałam i nie ukry­wam – jestem tym nieco zmęc­zona. Póki każdy odcinek kończył się zupełnie inaczej – wszys­tko było możli­we, ale ostate­cznie nar­ra­cyjnie wró­cil­iśmy do prostego punk­tu wyjścia.

 

Wiem, że wiele osób zwracało uwagę na niekoniecznie naj­ciekawszą ani­mację – nie raz czy­tała tekst, że ani­mac­ja się nie podobała, że nie była wystar­cza­ją­co ład­na, czy płyn­na. Oso­biś­cie nie miałam ze stylem ani­macji jakichś wiel­kich prob­lemów, ale rzeczy­wiś­cie – miałam wraże­nie, że nie włożono tu jakiegoś niesamowitego wysiłku, żeby ani­mac­ja wyglą­dała jak najlepiej. Co powiedzi­awszy – nie znam się na ani­macji aż tak dobrze by powiedzieć wam, że był to wybór wyłącznie podyk­towany kosz­ta­mi, czy kwes­t­ia artysty­cz­na. W każdym razie mam wraże­nie, że nikt nie robił tego seri­alu by zach­wycić nas ani­macją, ale raczej byśmy zapom­nieli, że nie ma tu prawdzi­wych aktorów. Ogól­nie – nie było to odrzu­ca­jące, ale nie było też niesamowicie zach­wyca­jące tak bym pole­cała komuś ten ser­i­al tylko ze wzglę­du na jakość animacji.

 

Ostate­cznie mam takie mieszane uczu­cia wzglę­dem tego seri­alu. Nie był zły i pewnie kil­ka rzeczy zostanie w mi pamię­ci, ale jed­nocześnie miałam trochę wraże­nie zmarnowanej szan­sy. Takiego seri­alu, który się pojaw­ia, żeby utrzy­mać rytm nowych pro­dukcji, ale który jed­nocześnie – nic naprawdę nie zmienia i nie stanie się niczyją ulu­bioną pro­dukcją. Być może gdy­by była nieco odważniejsza w swoim zakończe­niu lub nie stara­no się z tej antologii zro­bić spójnej całoś­ci – miało­by to szan­sę dużo bardziej zapaść nam w pamięć. Jed­nocześnie nie uważam, że to jest jak­iś szczegól­nie zły ser­i­al –po pros­tu wciąż zbyt zachowaw­czy jak na to jakie możli­woś­ci daje taki ciekawy punkt wyjś­cia jak pyta­nia o alter­naty­wne rzeczy­wis­toś­ci. Cóż ostate­cznie – wiele musi się dzi­wnych rzeczy wydarzyć by wszys­tko zostało mniej więcej takie samo.

0 komentarz
2

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online