Home Film Wyłaź z tej szuflady! czyli zwierza aktorskie porządki

Wyłaź z tej szuflady! czyli zwierza aktorskie porządki

autor Zwierz

 

Hej

 

Zwierz powró­cił już z kra­jowych wojaży, wyro­bił praw­ie roczną nor­mę spotkań towarzys­kich w dwa dni (zwierz jak może zauważyliś­cie nie jest najbardziej wychodzącą ze wszys­t­kich istot), przekon­ał się, że  zasa­da iż wszyscy ludzie jakich poz­nał dzię­ki blo­gowa­niu są z natu­ry mili i ciekawi (co budzi pode­jrze­nie zwierza, że to musi być chy­ba jak­iś błąd Matrixa) i może powró­cić do swo­jego codzi­en­nego blo­gowa­nia.  Ponieważ, zwierz dużo ostat­nio lis­tował z powodu wielkiej set­ki bis,  miał czas na reflek­sję na tem­at tego jak kat­e­go­ryzu­je­my filmy i aktorów.  Podob­nie jak mil­iony widzów na całym świcie, zwierz wkła­da wszys­tko co zobaczył i wszys­t­kich, których zobaczył na ekranie do szu­fladek.  Mimo, że jako zwierz obez­nany w świecie fil­mu nie powinien tego robić, to inaczej po pros­tu się nie da. Bez kat­e­go­ryza­cji tworzy się chaos i w końcu trud­no w kil­ka min­ut wyciągnąć z otchłani pamię­ci, kogo uważa się za akto­ra dra­maty­cznego, kogo za kome­diowego a jaki film może­my uznać za katas­troficzny (lub katas­tro­fal­ny bo taka szu­flad­ka też w głowie zwierza ist­nieje).   Zdaniem prze­ci­wników jakiejkol­wiek kat­e­go­ryza­cji takie myśle­nie doprowadza jedynie do tego, że szu­flad­ku­je­my aktorów czy twór­ców kina raz na zawsze i tym samym zamykamy się na wszelkie zaskoczenia. Zwierz ma do tego prob­le­mu zupełnie inne pode­jś­cie — jego zdaniem wszys­tko jest w abso­lut­nym porząd­ku, jeśli tylko jest w nas wola, chęć i umiejęt­ność przyz­na­nia, że kogoś trze­ba przełożyć z jed­nej kat­e­gorii do drugiej.

 

Ten pokręt­ny wstęp ma wam drodzy czytel­ni­cy wyjaśnić o czym zwierz zamierza dziś pisać. Otóż kil­ka razy w życiu zdarzyło mu się stras­zli­wie pomylić odnośnie klasy­fikowa­nia aktorów. Każde­mu takie coś się zdarza. O dzi­wo zwierz zazwyczaj był ze swo­jej pomył­ki niesamowicie zad­owolonym bo odkrycie, że aktor wcale nie należy do tej kat­e­gorii do której myśleliśmy zwyk­le oznacza, że pozy­ty­wnie nas zaskoczył. Jedyny raz kiedy zwierz z przykroś­cią prze­suwał akto­ra z kat­e­gorii “znakomi­ty” do kat­e­gorii “współczesne filmy omi­jać sze­rokim łukiem” zdarzył się w przy­pad­ku Nico­lasa Cage’a (choć tu są wyjąt­ki bo Skarb Nar­o­dów zwierz bard­zo lubi). Inny­mi słowy dziś zwierz będzie się wam zwierzał (ha! jak dawno zwierz nie korzys­tał z tej gry słownej) ze swoich najwięk­szych aktors­kich pomyłek. Oczy­wiś­cie, jest to spis abso­lut­nie subiek­ty­wny i zależy przede wszys­tkim od tego w czym jako pier­wszym danego aktora/aktorkę się widzi­ało. Może­cie się też zupełnie nie zgadzać z przenosze­niem aktorów z jed­nej kat­e­gorii do drugiej, może­cie też należeć do tego rados­nego grona widzów, którzy żad­nych kat­e­gorii w głowie nie mają.  Zwierz też chci­ał być takim widzem ale potem zori­en­tował się, że bez kat­e­gorii (“filmy z mostem  w tle”) jaką ma  w swo­jej głowie, nigdy nie popełnił­by wczo­ra­jszego wpisu.

 

Amy Adams —  zwierz nie będzie ukry­wał, że przez pewien czas filmem z którego głównie kojarzył Amy Adams była Zaczarowana Dis­neya. Potem widzi­ał jeszcze jed­ną czy dwie pro­dukc­je, w których aktor­ka grała rados­ną trz­pi­otkę (np. Miss Pet­ti­grew Lives for a Day), czy niezbyt inteligent­ną pielęg­niarkę (Złap mnie jeśli potrafisz). Zwierz wrzu­cił więc aktorkę do takiego dużego wor­ka, do którego wrzu­ca całkiem dużo młodych aktorek, które w Hol­ly­wood obsadza się w rolach słod­kich dziew­cząt, ide­al­nych jako główne bohater­ki komedii roman­ty­cznych i czuł się całkiem zad­owolony z tej decyzji. Do cza­su kiedy zori­en­tował się, że Amy Adams jest być może jed­ną z najlep­szych aktorek jakie są we współczes­nym kinie. Jej częs­to dru­go­planowe role na przemi­an sil­nych czy wręcz prze­ci­wnie bard­zo wrażli­wych kobi­et spraw­iły, że zwierz wyjął ją do kat­e­gorii “Oscar jest kwest­ią cza­su”. Wyda­je się z resztą, że słusznie zro­bił bo nom­i­nac­ja dla Amy za Mis­trza (gdzie była zdaniem zwierza jedynym z naj­jaśniejszych punk­tów całego fil­mu) potwierdza klasę i znacze­nie aktor­ki.  Oczy­wiś­cie nadal kiedy ktoś nie ma poję­cia o kim zwierz mówi pozosta­je mu jedynie stwierdz­ić “To ta dziew­czy­na, która grała księżniczkę w Zaczarowanej” — o dzi­wo w więk­szoś­ci przy­pad­ków ide­al­nie dzi­ała. Gorzej z tym, że potem trze­ba dość dłu­go przekony­wać rozmów­cę, że aktor­ka jest zde­cy­dowanie bardziej wszech­stron­na i zdol­na, niż­by się to mogło wydawać komuś, kto widzi­ał ją jedynie w tej (całkiem z resztą udanej) Dis­ne­jowskiej produkcji.

 

Bruce Willis — zdaniem zwierza opinia o Willisie zawsze będzie zależała od tego w czym pier­wszym się go widzi­ało. Ci, którzy oglą­dali “Na wari­ac­kich papier­ach” będą się upier­ać, że to aktor kome­diowy, który zde­cy­dował się na kari­erę w fil­mach akcji. CI, którzy obe­jrzeli go przede wszys­tkim w “Szk­lanej Pułapce” będą  twierdz­ić, że to po pros­tu aktor kina akcji, który nadra­bia bra­ki w musku­laturze poczu­ciem humoru. Ci, którzy jakimś cud­em prze­gapił lwią część jego kari­ery i zobaczyli go przede wszys­tkim w “Szóstym Zmyśle” będą się upier­ać że to znakomi­ty aktor dra­maty­czny, który potrafi sporo zagrać swoim min­i­mal­isty­cznym stylem gry. Zwierz należał przez pewien czas do drugiej kat­e­gorii. Wiedzi­ał, że Willis jest zabawny i potrafi odbić każdy zaję­ty przez ter­ro­rys­tów budynek, samolot czy nawet mias­to. Potem jed­nak kiedy nor­mal­ność zwierza wzięła wolne a dusza kino­mana oga­r­nęła jego umysł zwierz zori­en­tował się, że był w błędzie. Dziś Willis siedzi w szu­flad­ce “aktor niedoce­ni­any” . Zwierz uważa, że to jedy­na słusz­na kat­e­go­ria bo tak naprawdę aktorów, których z powodze­niem moż­na obsadzać w fil­mach dra­maty­cznych, komiczny i sen­sacyjnych — i za każdym razem dostać przyz­woity wys­tęp — wcale nie ma tak wielu. Co więcej mimo wielokrot­nego udowad­ni­a­nia, że jed­nak Willis potrafi coś więcej niż ratować świat w kulood­pornym pod­koszulku dla więk­szoś­ci widzów na wie­ki, wieków pozostanie on facetem ze Szk­lanej Pułap­ki. A szkoda.

Jim Car­rey —  Dobra tu przy­na­jm­niej zwierz wie, że nie jest osamot­niony. Wszyscy w pewnym momen­cie musieliśmy prze­nieść Car­reya do zupełnie innej szu­fla­dy. Jest on wręcz sztan­darowym przykła­dem, jak bard­zo widz może się mylić. Ale zaczni­jmy od początku — przez lata wszys­tkim wydawało się, że Car­rey to taki błazen jakich wcale nie ma w Hol­ly­wood wiele.  Dla komicznego efek­tu był w stanie zro­bić abso­lut­nie wszys­tko ze swo­ją twarzą a na dodatek częs­to grał w fil­mach,  w których poziom marnego dow­cipu i absur­du przekraczał granice nawet najbardziej wyrozu­mi­ałych (nie wszyscy są w stanie docenić kome­diowy geniusz Ace Ven­tu­ra czy Głupi i Głup­szy).  Car­rey jako komik sprzedawał się świet­nie i wszyscy uważali go za lekkiego przygłu­pa. A potem zagrał w Tru­man Show.  Zaskocze­nie było dość powszechne. Aktor wcale się nie wygłu­pi­ał, wręcz prze­ci­wnie zagrał sub­tel­nie, emocjon­al­nie i co tu dużo ukry­wać — znakomi­cie.  W mil­ionach głów na całym świecie zarząd­zono naty­ch­mi­as­tową przeprowadzkę bo klaun stał się nagle aktorem, który częs­to gra klau­na. A potem były Zakochany bez pamię­ci i już nikt nie był w stanie nazwać Car­reya tym idiotą, który gra w głupich fil­mach.  Trze­ba z resztą przyz­nać, że jak tylko Car­rey udowod­nił, że na poważnie potrafi grać nie gorzej niż kome­diowo, powyłazili z szafy wszyscy ukryci fani Ace Ven­tu­ra i zaczęli się  przyz­nawać, że zawsze wiedzieli, że aktor potrafi coś więcej niż tylko gadać tyłkiem

Steve Carell — z komika­mi zawsze jest łatwiej. A właś­ci­wie trud­niej. To znaczy łatwiej ich źle zak­wal­i­fikować. Zwierz widzi­ał Carel­la w 40 let­nim praw­iczku (niech ktoś zwier­zowi wytłu­maczy fenomen tego fil­mu, bo zwierz naprawdę nie poj­mu­je), oraz w Leg­endzie telewiz­ji (a to z kolei znakomi­ty film, który wciąż jest za mało znany). Zak­wal­i­fikował go dość szy­bko do tej nowej grupy amerykańs­kich komików, którzy śred­nio go śmieszą. Nawet jego powszech­nie uznawany za genial­ny wys­tęp w amerykańskim The Office baw­ił zwierza śred­nio (mimo, że z genial­noś­ci zwierz nic mu nie ode­j­mu­je).  Inny­mi słowy zwierz Carel­la nie lubił. Aż do cza­su kiedy zobaczył go w kilku poważniejszych rolach.  W Małej Miss był znakomi­ty, w Dan in Real Life stanow­ił naj­jaśniejszy punkt śred­nio udanej pro­dukcji a w Przy­ja­cielu do koń­ca świa­ta, zagrał po pros­tu kon­cer­towo. I tak zwierz zła­pał się na tym, że aktor, którego niekoniecznie chęt­nie oglą­da w rolach kome­diowych, powoli rośnie na jed­nego z ulu­bionych aktorów zwierza w rolach dra­maty­cznych. A ponieważ, nie jest to jedyny przy­padek zwierz po pros­tu otworzył w głowie nową szufladkę.

 

Owen Wil­son — zwierza Owen Wil­son nie bawi, a przy­na­jm­niej nuży bo gra w sum­ie non stop tego samego bohat­era. Stąd podob­nie jak wielu widzów zwierz był skłon­ny wrzu­cić go do kat­e­gorii “surfer na ciągłym haju”  ale potem zobaczył go w fil­mach Wesa Ander­sona. Widzi­cie to jest prob­lem kiedy aktor, który we wszys­t­kich innych fil­mach jest den­er­wu­ją­cy w fil­mach jed­nego reży­sera okazu­je się  być jak najbardziej na miejs­cu, nawet nie zmieni­a­jąc środ­ków aktorskiego wyrazu. Zwierz  zmienił więc swo­ja opinię o Wilsonie wkłada­jąc go do pewnej szu­flad­ki, którą uważa za fas­cynu­jącą. Zna­j­du­ją się tam aktorzy, którzy rozk­wita­ją dopiero wtedy kiedy trafią na odpowied­niego reży­sera. Co zresztą potwierdz­ił wys­tęp Wilsona  u Woody Allena. Aktorów takich jest z resztą całkiem sporo i zdaniem zwierza stanow­ią dość fas­cynu­jącą grupę, bo potrafią być jed­nocześnie fatal­ni i bard­zo dobrzy

 

Anne Hath­away — zwierz jak pewnie więk­szość widzów zobaczył Hath­away po raz pier­wszy w “Pamięt­niku Księżnicz­ki”, tak się jed­nak złożyło, że później widy­wał ją przede wszys­tkim w rolach, które pasowały mu do wiz­ji, ład­nej aktor­ki gra­jącej te młode trochę roztrzepane dziew­czyny, które jed­nak wcześniej czy później okazu­ją się nie tylko śliczne ale i pewne siebie. Do tego zwierz jakoś nie dał się przekon­ać jej wys­tępem w Broke­back Moun­tain bo właś­ci­wie aktorsko nie miała tam wiele do zaprezen­towa­nia, i bard­zo bladła przy znakomitej Michelle Williams. Dopiero Rachel wychodzi za mąż uświadomił zwier­zowi, że Hath­away to znakomi­ta, pełnokr­wista aktor­ka, która jedynie ukry­wa się w tych wszys­t­kich rolach, które każą jej być przede wszys­tkim ład­nym wielkookim stworze­niem. O tym, że w Anne siedzi coś więcej przekon­ała zwierza (dość paradok­sal­nie bo zwierz tego fil­mu nie lubi) Alic­ja w Krainie Czarów gdzie jej będą­ca jak­by lekko na haju Biała Królowa, stanow­iła jeden z nielicznych jas­nych punk­tów pro­dukcji.  Zwierz co praw­da nie widzi­ał jeszcze Nędzników ale zakła­da, że raczej przy­czynią się do umoc­nienia pozy­cji Anne w szu­flad­ce z aktorka­mi, które moc­no wal­czą by nie zostać kole­jną ład­ną buz­ią, bez ciekawych ról na koncie.

 

John C Reil­ly —  zwierz ma z tym aktorem nie lada prob­lem. Jest to być może najczęś­ciej zaskaku­ją­cy zwierza aktor w his­torii kina. Otóż zwierz pamię­ta, że zobaczył go po raz pier­wszy (tzn. zdał sobie sprawę z jego ist­nienia) oglą­da­jąc Chica­go gdzie grał męża Rox­ie i śpiewał znakomi­ty kawałek “Mr. Cel­lo­phane”. Zwierz uznał więc, że ma do czynienia z jed­nym z tych aktorów dra­maty­cznych, który jeszcze do tego umie śpiewać. A potem zobaczył go w dwóch fil­mach — “Bra­cia Przy­rod­ni” i “Walk Hard: The Dewney Cox Sto­ry” (to znakomi­ta par­o­dia filmów biograficznych, która też jest zde­cy­dowanie za mało znana)  i uznał, że to całkiem niezły aktor kome­diowy. No a potem zobaczył “Musimy poroz­maw­iać o Kevinie” gdzie jest abso­lut­nie genial­ny w dru­go­planowej roli ojca psy­chopaty­cznego chłopa­ka. Tu zwierz już zupełnie rozłożył ręce, bo prze­cież nie daj boże w następ­nym filmie jaki zobaczy z aktorem okaże się, znów kimś zupełnie innym. W związku z tym zwierz hon­orowo przeniósł go do szu­flad­ki “z nimi nigdy nic nie wiado­mo”, która to szu­flad­ka jest najbardziej przez zwierza ceniona bo oznacza po pros­tu kogoś bard­zo utalentowanego.

 

Alec Bald­win — tu właś­ci­wie zwierz nie tyle popełnił błąd co aktor zupełnie zmienił wiz­erunek. Zwierz, który pamię­ta Bald­wina z cza­sów kiedy Polował na Czer­wony Październik i zawsze trzy­mał go w szu­flad­ce z tymi poważny­mi aktora­mi, którzy mogą się ewen­tu­al­nie sprawdz­ić w fil­mach akcji. Jakie więc było zaskocze­nie zwierza kiedy okaza­ło się, że Bald­win jest abso­lut­nie znakomi­tym aktorem kome­diowym co wyszło w przy­pad­ku 30 Rock. Co więcej, mimo że Bald­win ma na kon­cie kil­ka znakomi­tych poważnych ról (np. w Cool­erze za którą dostał nom­i­nację do Oscara) zdaniem zwierza nigdy nie był tak dobrym aktorem dra­maty­cznym jak jest obec­nie kome­diowym. Zwierz zde­cy­dował się więc wsadz­ić go do kat­e­gorii “nagły zwrot kari­ery” w której min. Siedzi sobie spoko­jnie Char­lie Sheen. Takich aktorów jest nawet więcej, ale zwierz aku­rat w przy­pad­ku Bald­wina był szczegól­nie zas­zokowany jak dale­ki jest jego poziom kome­diowy od raczej zniżku­jącego w poprzedza­ją­cych 30 Rock lat­ach poziomu dramatycznego.

 

Zwierz nie wymienił wszys­t­kich aktorów wobec których się w życiu pomylił czy raczej pośpieszył w klasy­fikowa­niu, ale wymienione przykłady najbardziej zapadły mu w pamięć.  Jed­nak — jak zwierz pisał we wstępie — rezyg­nowanie z klasy­fikowa­nia aktorów wprowadza jego zdaniem chaos.  Zresztą kiedy się ukła­da w głowie filmy i aktorów, bard­zo łat­wo dostrzec pewne podobieńst­wa w układzie kari­er. Cho­ci­aż­by dość wcześnie udało się zwier­zowi dojść do dość powszech­nego wniosku, że wielu aktorów kome­diowych okazu­je się znakomi­ty­mi aktora­mi dra­maty­czny­mi, pod­czas kiedy niewielu dra­maty­cznych odna­j­du­je się w świecie komedii. To z kolei może nas zaprowadz­ić do pyta­nia dlaczego ceni się bardziej aktorów dra­maty­cznych, sko­ro ewident­nie wys­tępy kome­diowe wyma­ga­ją więcej tal­en­tu. To z kolei prowadzi nas do pyta­nia czy przyję­ty na Zło­tych Globach podzi­ał na wys­tęp w komedii i w filmie dra­maty­cznym nie jest ucz­ci­wszy i nie powala nagrodz­ić, naprawdę najlep­szych ról w danym roku. Co z kolei prowadzi do wniosku, że trze­ba znaleźć sobie jak­iś telewiz­or do oglą­da­nia Oscarów. 

 

Ps: Zwierz jest rzecz jas­na niesły­chanie ciekawy jak wy klasy­fiku­je­cie aktorów, wkłada­cie ich do mil­ionów szu­fladek i men­tal­nych prze­gródek, czy może pozwalac­ie by stanow­ili wolne byty. Zwierz wie, że człowiek rzad­ko się nad taki­mi rzecza­mi zas­tanaw­ia, ale wcześniej czy później okazu­je się, że wszyscy mamy jak­iś system.

 

Ps2: Zwierz ma fajny pomysł na wpis ale że jest kradziony (pomysł, nie wyp­is) to musi się jeszcze skonsultować.??

0 komentarz
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online