Home Doktor Who There’s always a twist at the end czyli zaczynamy przygodę z Piętnastym Doktorem

There’s always a twist at the end czyli zaczynamy przygodę z Piętnastym Doktorem

autor Zwierz
There’s always a twist at the end czyli zaczynamy przygodę z Piętnastym Doktorem

Obejrzałam pierwsze dwa odcinki nowego sezonu Doktora co daje nam już całkiem niezły punkt wyjścia do oceny, jaki ten piętnasty Doktor na razie jest i jak wygląda powrót Russela T. Daviesa do świata „Doktora Who”. Możemy też trochę zacząć snuć teorie – w jakim kierunku pójdzie nowy sezon i czy będzie to triumf czy też znów będziemy się zastanawiać – po co się wpakowaliśmy w świat tego serialu, którego nie sposób porzucić i nie sposób komukolwiek streścić.

 

Na samym początku chciałabym jednak stwierdzić, że to niesamowite jak przez te kilka lat wszystko się zmieniło. Oglądanie Doktora na bieżąco właściwie zawsze było kombinowaniem. Jasne dało się go dorwać w telewizji na kanałach takich jak kiedyś BBC First ale jednak, nie było tego komfortu po prostu siadania przed komputerem i oglądania każdego odcinka właściwie równolegle z widownią brytyjską. Teraz dzięki umowie między BBC a Disney Plus możemy bez żadnego kombinowania oglądać kolejne odcinki. Serio, to jest dla mnie olbrzymia zmiana, bo przyznam – już miałam trochę dość tego, że nie można sobie Doktora po prostu zobaczyć. Teraz tylko, pewnie jak większość z was, czekam aż bez trudu dostępne będą starsze sezony. Zwłaszcza chciałabym porządnie nadrobić te odcinki z Jodie Whittaker, których nie widziałam (bo nie wszystko ze świata jej Doktor obejrzałam).

 

Źródło zdjęcia: BBC

 

No dobra tyle tytułem wstępu a teraz czas się zastanowić – czy Doktor robi krok w przód czy w tył? I od razu wam odpowiem, moim zdaniem powrót Russela T. Daviesa, to przede wszystkim próba przywrócenia rodzinnego wymiaru Doktora. Serial rozpoczął się jako produkcja dla dzieci i przez lata coraz bardziej stawał się po prostu serialem dla całej rodziny. Jednak jakiś czas temu można było dojść do wniosku, że ten najmłodszy widz, coraz mniej twórców obchodzi. Nie dlatego, żeby mieli coś przeciwko niemu, po prostu dali się ponieść możliwościom jakie daje ten skomplikowany niekoniecznie logiczny świat. Nowe odcinki z Piętnastym Doktorem, moim zdaniem zdecydowanie bardziej odnoszą się do historii, w której „Doktor Who”, był serialem jednak dla dzieci, który mogła z przyjemnością oglądać cała rodzina. W odcinku „Kosmiczne Dzieciaki” mamy sporo dowcipów, które nie rozbawią dorosłego widza, ale już dla takich dziewięcio – dziesięciolatków mogą być niesamowicie zabawne. Podobnie z Maestro z odcinka „Diabelski Akord”. Gdybym miała kilka lat i wciąż przerażałyby mnie czarne charaktery z Disneya, Master na pewno wywarłby na mnie dużo większe wrażenie.

 

Powrót do tych lekkich opowieści, moim zdaniem nie jest problemem, ani też wadą serialu. Żeby „Doktor Who” mógł przetrwać kolejne sześćdziesiąt lat musi stworzyć sobie też nowych młodych widzów, którzy dostaną małej obsesji na punkcie podróżowania po czasie i przestrzeni, tylko po to by za kilka dekad zagrać Doktora (na was patrzę panowie Tennant i Capaldi). Jednocześnie, ostatnio w sezonach Doktora bywało tak mrocznie i filozoficznie, że trochę lekkości i przebieranek nie zaszkodzi. Moim zdaniem to jest trochę coś na co czekały też te osoby, które rozpoczęły swoją przygodę z Doktorem w 2005 roku i pamiętają jak cudownie niedorzeczna była epoka Ecclestona i jak Tennant w swoim pierwszym odcinku cytował „Króla Lwa” kosmitom. Ja też poczułam się nagle jak w domu, oglądając odcinki, które może nie wyglądają jak te sprzed prawie dwóch dekad (oj widać że BBC sypnęło większym budżetem) ale wciąż są miejscami równie radośnie niedorzeczne.

 

Źródło zdjęcia: BBC

 

Przy czym zwolennicy tajemnic i niepokojących elementów fabuły, powinni się cieszyć, że Russel T. Davies znów robi to w czym zawsze był bardzo dobry, czyli sugerowaniu, że pod koniec sezonu wszyscy będziemy łkać. Motywem przewodnim jak na razie wydaje się nie tylko przeszłość Ruby Sunday, ale też wątek bycia adoptowanym, widzę, że Russel T. Davies powraca też do zagłady mieszkańców Galiffrey, który to temat moim zadniem lubi najbardziej i chyba jest zadowolony, że może do niego powrócić. W każdym razie, przyznam, że wątek ze śniegiem i wspomnieniami przesączającymi się przez czas jak na razie całkiem mi się podoba. Podobnie jak wspominany Panteon, złoczyńców o którym niewiele wiemy. Trzeba też przyznać, że nawet w tych leciutkich opowieściach pojawiają się mroczne refleksje, zwłaszcza w „Kosmicznych dzieciakach”, gdy się nad tym zastanowić – jest całkiem sporo niezbyt wesołych przemyśleń na temat tego jak działają wielkie biznesy, i co robią kiedy nikt nie patrzy.

Choć nie zaliczę żadnego z nowych odcinków do moich ulubionych, to mogę też z całą pewnością stwierdzić, że Ncuti Gatwa ma spore szanse, by stać się jednym z moich ukochanych Doktorów. Podoba mi się w nim właściwie wszystko – emocjonalność, poczucie humoru, styl (bez wątpienia najlepiej ubrany Doktor w historii) ale też że jest dokładnie taki jak lubię – dowcipny, radosny, ale też – ma w sobie obowiązkowy smutek. Nie wiem, w jaką stronę pójdzie jego interpretacja postaci, ale na razie – bardzo mi się podoba i rzeczywiście – mam poczucie, że Russel T. Davies pisze go bardzo w tym stylu 10 Doktora, gdzie jednak wciąż liczyła się dobra zabawa. Plus, Doktor to zawsze jest dobra rola dla charyzmatycznych aktorów a Gatwa ma mnóstwo charyzmy.

 

Źródło zdjęcia: BBC

 

Jeśli chodzi o towarzyszkę Doktora, to mam wrażenie, że Ruby Sunday, jest pisana bardzo podobnie jak Rose, w pierwszych sezonach. Młoda, pewna siebie dziewczyna, która ma sporo empatii a jednocześnie jest wystarczająco beztroska, odważna i pewna siebie by całą dziwność doktorowego świata przyjmować z całym dobrodziejstwem inwentarza. Mam poczucie, że to jest jedna z tych postaci, którą może zapamiętamy nieco gorzej niż Rose czy Donnę ale jak na razie sprawdza się fantastycznie. Z resztą przyznam, że tęskniłam trochę za tym prostym schematem Doktora i osoby towarzyszącej w wyprawie przez czas i przestrzeń. Wiem, że jest historycznie poprawnym by Doktor miał więcej towarzystwa, ale ja jakoś lubię te przygody dwóch jednostek.

 

Przy czym nie będę ukrywać, chciałabym już dostać nieco więcej „mięska” bo na razie mam wrażenie, że Russel T. Davies się rozkręca, trochę ogrywa rzeczy, które już kiedyś nam pokazywał, ale brakuje mi jakiegoś poczucia, że ma jeszcze coś o Doktorze do opowiedzenia. Mam nadzieję, że kolejne odcinki dostarczą mi takich przeżyć jak moje ulubione wyprawy z Doktorem, które zostaną ze mną na dłużej. Bo jak na razie zobaczyłam dwa odcinki serialu, które choć miały niezłe momenty czy sceny, to jednak nie zostaną ze mną na dłużej. O ile jeszcze „Kosmiczne Dzieci” jestem w stanie wybaczyć, to już takie niewykorzystanie Beatlesów, trochę mnie zmartwiło, jakoś spodziewałam się nieco więcej po tym odcinku. Ponownie – miał dobre momenty, ale nie był zachwycającą całością. Nie taką do której się wraca i wraca po więcej (choć oczywiście klip z piosenką z drugiego sezonu obejrzałam już jakieś 50 razy).

 

Źródło zdjęcia: BBC

 

No ale ruszyliśmy, co oznacza, że przez kolejne tygodnie będziemy mieli regularnie odcinki Doktora. Obiecuję donosić o moich emocjach na Facebooku, chyba że Russel T. Davies zafunduje nam małe Doktorowe arcydzieło, wtedy powrócimy do tradycji recenzowania odcinków Doktora na blogu. Ale w ogóle… słuchajcie jest nowy sezon Doktora, mamy odcinki w regularnym, legalnym dostępie i jeszcze całe mnóstwo przygód przed nami. Mogę trochę narzekać, ale życie, w którym są jeszcze odcinki nowego Doktora do obejrzenia to dobre życie.

 

Ps: Następny odcinek to powrót Moffata a on naprawdę swoje najlepsze rzeczy napisał kiedy Russel T. Davies trzymał go w ryzach, więc się nie mogę doczekać.

0 komentarz
0

Powiązane wpisy

slot
slot online
slot gacor
judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online