Hej
Zwierz siedział ostatnio oglądając The Fall (wspaniały film, jeśli go nie widzieliście koniecznie powinniście nadrobić) kiedy zdał sobie sprawę, że pomiędzy tą produkcją a Jak zostać Królem istnieje związek, który pojawił się od razu w głowie zwierza, mimo że nie jest aż tak oczywisty. Nie ma go w fabule, nie ma go wśród aktorów ale jest i co więcej pewnie dla niektórych z was wcale nie tak trudno go wyłapać. Zdając sobie sprawę z tego związku zwierz natychmiast zaczął myśleć, o innych filmach których pozornie nic nie łączy, a jednak można poprowadzić między nimi jakąś linię. Zwierzowi taka zabawa zawsze sprawiała olbrzymią przyjemność. Dlaczego? Cóż zawsze jakoś kategoryzujemy posiadaną wiedzę. Zwierz od najmłodszych lat kiedy chciał sobie coś przypomnieć wyobrażał sobie szufladę. W szufladzie leżały podobne rzeczy, po kolei wyciągał te nie potrzebne i w końcu natrafiał na to czego szukał. Zwierz robił tak sam z siebie zanim mu powiedziano, że ponoć to jest sprawdzona metoda by zapamiętać prawie wszystko. No ale wracając do tematu, zwierz pomyślał, że taka jednoosobowa zabawa jest mało śmieszna i dlatego postanowił was w nią wciągnąć. Poniżej znajdziecie serię pytań. Nie wszystkie są równie trudne (niektóre są zdaniem zwierza całkiem łatwe – ale zwierz nauczył się, że nie stanowi właściwej grupy odniesienia) – trochę na zachętę, trochę dlatego, że zwierz nie cierpi paskudnie trudnych zabaw. To co chcecie się pobawić?
Zanim zaczniemy jeszcze dwie uwagi. Po pierwsze – zdaniem zwierza nie powinniście zostawiać odpowiedzi w komentarzach bo wtedy wszyscy którzy dojdą później do gry będą wiedzieli jakie są odpowiedzi tych wyżej. Co prawda nie ma gwarancji że będą dobre, ale zawsze to ułatwienie. Niemniej jeśli chcecie wziąć udział w grze zostawcie komentarz pod wpisem że się bawicie i podeślijcie swoje odpowiedzi na ratyzbona@gazeta.pl Kolejna ważna sprawa to nagroda. Ponieważ zwierzowi strasznie nie po drodze na pocztę (serio – zwierz ma pocztę teoretycznie blisko ale praktycznie trafić na nią mu trudno) zwierz nie chce was mamić wizją prezentu materialnego. Proponuje więc prezent niematerialny. Osoba, która poprawnie odpowie na wszystkie pytania będzie mogła sobie zażyczyć postu na wybrany przez siebie temat. Zwierz nie wie czy to bardzo zachęcająca nagroda ale zawsze miło wymusić na blogerze by napisał o czymś co nas interesuje. I zwierz bardzo grzecznie prosi by nie psuć zabawy innym – nawet jeśli chcecie się pochwalić w komentarzu, że wszystko wydało wam się łatwe ;)
A teraz pytania:
Co łączy :
- The Fall z Jak zostać królem ?
- Dawno Temu w Trawie i Siedmiu Samurajów?
- Thora 2 i Ostateczne Rozwiązanie ?
- Księżną i Kochanka Królowej?
- Halloween i Star Trek?
- Batmana (Burtona) i Nową Nadzieję?
- Terminatora 2 i Nie wierzcie bliźniaczkom?
- To nie jest kraj dla starych ludzi i Aż poleje się krew?
- Sprzedawców i Siedem?
- Orlando i Tomb Rider ?
- Never say Never (film Bibera) i Dredd?
- Thora i Rozważną i Romantyczną ?
- Czarnoksiężnika z Krainy Oz i Władcę Pierścieni ?
- Mad Men (sezon 4) i Karate Kid ?
- Zabójczy Numer i Pulp Fiction ?
- Ryszarda III i Władców Wszechświata ?
- Monster i Bridgiet Jones Diary
- 500 Dni miłości i Dzień Próby ?
- Prawdziwe Kłamstwa i Avengers ?
- Planetę Małp (remake) i Żołnierzy Kosmosu?
Teraz kwestia połączeń. Może chodzić o bardzo wiele rzeczy – dotyczących fabuły (tego jest najmniej), czegoś związanego z produkcją, a może czegoś jeszcze bardziej ekscentrycznego. Co ważne – nie chodzi zwierzowi o taką prostą rzecz jak to że w Zabójczym Numerze i Pulp Fiction gra Bruce Willis, albo że w Dniu Próby i 500 Dniach miłości użyte jest słowo dzień. Oczywiście, może się okazać, że część z tych zagadek jest dla was za łatwa, część paskudnie skomplikowana. Sam zwierz wie o większości dzięki temu, że nałogowo czyta w Internecie i ogląda filmy z komentarzami. Część zwierz sam wyłapał z czego zawsze jest dumny. Ważne jest by się dobrze bawić, więc nie zniechęcajcie się jeśli nie znacie wszystkich filmów do których nawiązuje zwierz. Przecież może się okazać, że odpowiedź nawet na kilka pytań da zwycięstwo. No i jeszcze uwaga – zwierz sprawdził – wszystko da się znaleźć w Internecie ale miejmy nadzieję, że zabawa nie zamieni się to kto lepiej obsługuje google, choć nie ma zasady że nie wolno korzystać z netu (nie powinno się tworzyć zasad, których nikt o zdrowych zmysłach nie będzie przestrzegał). Zwierz ma nadzieję, że będziecie się dobrze bawić – przynajmniej tak dobrze jak zwierz układając te zagadki. A i oczywiście rozwiązanie konkursu a także odpowiedź na wszystkie zadane pytania znajdzie się na blogu.
Spróbujcie najpierw sami sobie przypomnieć co to takiego mogło łączyć filmy a dopiero potem dopaść google (obrazek stąd)
Ps: Zwierz usiadł sobie wczoraj przed telewizorem by obejrzeć współczesną wariację na temat Kobry. Zwierz pisze wariację, bo jasne jest dla niego, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, że telewizja jest inna, inna jest widownia i nic się nie poradzi na fakt, że kręcenie telewizji na żywo jest więcej niż de mode. Poza tym zwierz wie, że wszyscy fani starej Kobry aż do śmierci będą powtarzać, że nic się jej równać nie może. Co się zaś tyczy samego wystawienia, to zwierzowi całkiem się podobało, wybrano dobrą sztukę, krótką śmieszną, z niewielka ilością aktorów. W sztuce czuć było bardzo że kręcono ją na żywo. I to budziło największe kontrowersje bo aktorzy się mylili. Jak się okazało zwierz należy do mniejszości, której się to podoba. Dlaczego? Bo nie mylą się ludzie w tylu filmach i serialach, że perfekcyjne wykonania bez zająknięcia są normą. Tymczasem potknięcia, dające poczucie, że widzimy coś na żywo to miła odmiana. I wcale się zwierz nie dziwi, że aktorów występ w telewizji na żywo zestresował. Bo jednak to jest przynajmniej dla TVP wielkie święto. Zresztą w wywiadzie po spektaklu widać było jak strasznie się zestresowali. Ale zwierz ma sporo ciepła i sympatii dla zestresowanych aktorów. Taki już zwierz jest, że nawet czasem woli sztukę w której wszyscy mylą się na jednym nazwisku i chyba trochę im się słowa przestawiają niż coś perfekcyjnego. Być może dlatego, że tak ma poczucie, że to jest właśnie ta gra, zabawa, udawanie, coś co też przynosi radość – niekiedy nawet większą niż ciągła próba przekonania zwierza że wszystko co widzi jest „naprawdę”. Widzicie, jak raz się zwierzowi coś spodobało w Polskiej telewizji to a.) zapewne jutro strasznie to zjadą, b.) większości osób się nie podoba. Cóż pozostanie zwierzowi jego nieco odosobniona sympatia dla braku perfekcji. Ale spoko, zwierz sobie z tym poradzi, twardy jest.
Ps: Jeśli szukacie dziś kogoś za kogo chcielibyście trzymać kciuki, to zwierz zgłasza swoją kandydaturę. Tak do końca dnia pracy ;)