Home Ogólnie Podróże, wianki i literki czyli podsumowanie roku cz. 2 zwierzowa

Podróże, wianki i literki czyli podsumowanie roku cz. 2 zwierzowa

autor Zwierz

Hej

Zgodnie z zapowiedzią dziś druga część podsumowania roku. Jak zwierz pisał, będzie lekko narcystycznie, bo skoncentrujemy się dziś na blogowym i poza blogowym bycie zwierza. Oczywiście takie podsumowanie najciekawsze jest dla autora, ale zwierz liczy na to, że czytelnicy i tak się na nie skuszą w nadziei, że może zwierz o nich wspomni. Poza tym, jeśli stanowicie element wiernej bazy czytelników zwierza (a nie jesteście tu po raz pierwszy zastanawiając się, dlaczego zwierz pisze w trzeciej osobie) to może was zainteresować, co się przez rok tu wydarzyło. Nawet sam zwierz nie pamiętał o większości wydarzeń. Rzecz jasna znajdzie się też tu miejsce na zupełnie subiektywny przegląd wydarzeń w kulturalnym życiu zwierza.   Przy czym kiedy doszło do podsumowań okazało się, że w tym 2013 roku wydarzyło się mnóstwo rzeczy, sporo z nich całkiem sympatycznych i szalonych. To, co zanurzycie się na chwile ze zwierzem w miłych wspomnieniach? Kto wie, może zwierz właśnie o tobie personalnie wspomni w dalszej części wpisu (zwierz wie, że to tania zagrywka, ale jakoś was trzeba zachęcić).

Nagroda im. Dobrego Wojaka Szwejka za najlepszą wyprawę na tereny byłych Autro-Wegier – idzie do październikowej wyprawy z Fabulitas i Myszą do Pragi na pokaz Makbeta. Wyprawa była szalona (nie udałaby się bez naszej kochanej gospodyni Pauliny), fanowska i zakończyła się prawdziwym sukcesem. Co ciekawe jak tylko zwierz zaczął podróżować za NT Live, transmisje przybyły do Polski i już miesiąc później były w Warszawie. Ale zwierz zapewnia was, że to nie jest to samo. Wszystko dla Sir Kena.

Nagroda im. Salvadora Dali za najbardziej surrealistyczne przeżycie roku – cała Londyńska wyprawa zwierza, która zaczęła się od propozycji, poprzez odrzucenie, kłótnie z Ponurą, wizję nocowania na lotnisku, a skończyła się hotelem w najlepszym miejscu w Londynie i cudownym dniem spędzonym na szczypaniu się w ramię, bo wszystko wydało się jak sen. Jednak momentem, który nadal jest dla zwierza odrobinę nierealny był ten, kiedy twórcy serialu przeszli tuż obok niego. Zwierz nadal nie jest przekonany, czy było to na pewno wydarzenie, które przytrafiło się właśnie mu. Kto wie, może to zwierz wszystko wyśnił. Przekona się 1.01 kiedy porówna ten odcinek, który mu pokazano w Londynie z tym, który pokaże BBC.

Nagroda im. Bilbo Bagginsa za imprezę, na której pojawiło się więcej gości niż zwierz przypuszczał – idzie do wakacyjnego spotkania zwierza, na którym pojawienie się każdego nowego gościa zwierz witał ze zdziwieniem i zaniepokojeniem podobnym do tego, z którym Bilbo witał nadchodzące krasnoludy. Na całe szczęście nie wyczyściliście do czysta spiżarni zwierza i ani razu nie zaproponowano zwierzowi by udał się polować na smoka. Za to było bardzo przyjemnie, co ocieplało codzienną samotność zwierza przez następne miesiące.

Nagroda imienia Pollyanny za próby uczynienia świata słodkim i ślicznym miejscem – idzie do zwierza za tegoroczne (jeszcze trochę trwające) Secret Santa – kilka spotkań w całym kraju, prawie trzystu uczestników i łapiący się za głowę zwierz. Ale całość to wydarzenie bez blogowego precedensu, ukochane nieco szalone dziecko zwierza. Na drugim miejscu znajduje się pomysł zwierza na Geek Market (niedługo będzie zwierz go odświeżał, więc czeka na zgłoszenia), który jest taką Pollyanną w nieco rynkowym wydaniu.

Nagroda im Latającego Cyrku Monty Pythona za najlepsze wcielanie w życie pojęcia „latającego cyrku” idzie do spotkań zwierza z czytelnikami, – które odbywały się dosłownie wszędzie – nie tylko zwierz zawitał do Gdańska, Krakowa, Torunia (Poznań przed nami), ale także udało mu się odbyć spotkanie wyjazdowe w Londynie. Zresztą zwierz założył filię swojego Latającego Cyrku we Wrocławiu, którą z tego miejsca radośnie pozdrawia.

 

Nagroda towarzystwa przyjaciół zwierząt za najlepsze potraktowanie zwierza w tym roku – idzie dla ludzi, dzięki, którym zwierz został w tym roku obwołany Blogiem Blogerów, (co oznacza także wkład wszystkich głosujących na zwierza czytelników). Zwierz nadal nie jest pewien, co ten tytuł oznacza i czy jest go godzien. Ale za to już prawie wykombinował, co zrobić ze swoją sześciokilogramową szklaną statuetką, której przez ostatnie miesiące nie umiał zdjąć z szafy. Jak widzicie jest tu pewien postęp.

Nagroda Sknerusa McKwacza za działania podjęte celem dorobienia się skarbca pełnego złotych monet – w tym roku, zwierz postanowił, że będzie trochę mniej przymierał głodem i zaczął zarabiać na blogu. Przyzna wam szczerze, że nie jest to fortuna, ale znosicie to nad podziw dobrze. Do tego stopnia, że zwierz czasem się zastanawia czy w ogóle zauważyliście. A może mruczycie wszyscy pod nosem, że zwierz się sprzedał a zwierz rzecz jasna zasłuchany w brzęk monet tego nie słyszy.

Podobne

  W zeszłym roku Google twierdził, że zwierz jest podobny do Benedicta, w tym śmie twierdzić, że zwierz jest podobny do Imdb ;) Plus zwierz jako piewca Cabin Pressure.

Nagroda im. Bruce’a Wayne’a za działania czynione, jako alter ego superbohatera– w tym roku idzie do osiągnięć naukowych zwierza, któremu udało się napisać wstęp do książki, a książkę wydano i nikt nie dopisał pod koniec, że bardzo im przykro, że autorka wstępu i przypisów jest taka niekompetentna. To spore osiągnięcie w karierze naukowej zwierza, z którego zwierz jest dość dumny, całkowicie w pierwszej osobie.

Nagroda im. Neila Armstronga za mały krok dla ludzkości, ale wielki krok dla zwierza – zdecydowanie będzie to decyzja o przeniesieniu się na własną domenę, zwierz strasznie się tego bał był pewien, że wszyscy uciekniecie i nie wrócicie i że straci wszystkich czytelników. Tymczasem udało wam się nie tylko znaleźć zwierza w innym miejscu sieci, ale i blogowanie zrobiło się nagle odrobinę prostsze.

SM Stationary Branding Mock Up (Volume I)

W tym miejscu należy podziękować Mai Lulek za stworzenie na bloga zwierza wspaniałego Logo i całej gamy cudownych bannerów na stronę na facebooku.

Nagroda im. Drużyny Pierścienia dla blogów, bez których wyprawa do góry blogowego przeznaczenia byłaby zdecydowanie cięższaRusty, Myszy, Ninedin, Adeenah, Aeth, Mai, Ysabell, Fabulitas, Cyd – zdecydowanie były dla zwierza naprzemiennie inspiracją i powodem do zazdrości. Jednocześnie zwierz chciałby podziękować swojej alternatywnej drużynie Pierścienia, która paskudnie nie posiada blogów – tak, więc (ale prywata!) zwierz dziękuje: Eli, Joannie, Nibi, Agnieszce, Ponurej, Ewie, Żuczkowi, Pannie Bloom (ok ona posiada bloga ale sza) oraz (skompresowanym na potrzeby wyliczania do 9) swoim braciom, którzy zasypywali zwierza w tym roku Informacjami Oczywistymi i jednocześnie z cierpliwością przerastającą ich wiek wysłuchiwali setek informacji, z którymi zwierz musiał się podzielić na żywo.

Nagroda im. Tolkiena za najdłuższe opisy przemieszczania się w linii prostej – idą do zainaugurowanych w tym roku (od razu w dwóch seriach – Londyńskiej i Bawarskiej) serii wpisów podróżniczych. Wpisy podróżnicze różnią się od całej reszty tego bloga i są prawdopodobnie najbliższe temu jak wyglądałby blog gdyby zwierz nie pisał o kulturze popularnej i pisał w pierwszej osobie. Niektórzy w tym momencie odetchną z ulgą, że jednak zwierz pisze w trzeciej osobie o popkulturze. I to był plan zwierza od samego początku.

 

Nagroda im. Misery za najbardziej przerażający przejaw fanostwa – trafia kolektywnie do wszystkich czytelników, którzy kiedykolwiek rozpoznali zwierza na ulicy/koncercie/w komunikacji miejskiej – zwierz zawsze jest zdumiony i przerażony, że ktoś wie jak zwierz może wyglądać i kim może być. Co nie oznacza, że zwierz tego nie lubi, wręcz przeciwnie jest mu bardzo miło. Tak długo jak długo nie chcecie potraktować jego nóg siekierą.

 

  Jednocześnie zwierz chciałby podziękować wszystkim, którzy w tym roku postanowili sami z siebie uwiecznić zwierza na obrazku. To przemiłe.

Nagroda im. Baby Jagi za uskutecznianie idei sabatu w życiu codziennym – idzie do zwierzowych występach na zyskująco licznych konwentach – zwierz zadebiutował na Polconie (pozdrowienia dla Cathii i Cyd, z którymi rozważał fenomen fangirlingu), potem został po królewsku ugoszczony na Coperniconie w Toruniu by zakończyć sezon w Krakowie na niewielkim Imladris. Nie jest to może wybitny zestaw, ale jak na pierwszy rok działalności konwentowej (właściwie trzy miesiące) bardzo sympatyczny wynik.

 

Zwierz w wydaniu konwentowym z obowiązkowym wiankiem na głowie

Nagroda im Marty McFly’a za niczym nieuzasadniony powrót do przeszłości – idzie dla zwierza, który z nie do końca jasnych dla siebie przyczyn poświęcił spory kawałek 2013 roku na to by obejrzeć wszystkie 11 sezonów Frasiera – serialu, który zakończył się niemal dekadę temu. Nie pytajcie, co zwierzowi odbiło. Prawda jest jednak taka, że zwierz wspomina całkiem miło te swoje krótkotrwałe szaleństwo.

frasier

Jak każda pasja i tak zakończyła się zakupem i zmniejszeniem przestrzeni życiowej zwierza

 Nagroda im. Przeminęło z Wiatrem dla najbardziej burzliwego związku popkulturalnego zwierza – oczywiście idzie do relacji zwierza z BBC. Zupełnie jak Scarlett i Rhett zwierz i brytyjski nadawca telewizji publicznej raz są w doskonałej komitywie (kiedy BBC daje mu takie cudności jak… właściwie jak prawie wszystko co BBC nadaje) niekiedy mają ciche dni (oddajcie zwierzowi Ripper Street !)

Idealny gif na tą okazję (autorką jest czytelniczka zwierza!)

Nagroda im. Starego Subiekta z Lalki za obsesyjne powracanie do tego samego tematu – idzie do zwierza, który tak obsesyjnie wracał do tematu Doktora Who aż udało mu się w końcu przekonać Tygodnik Polityka by pozwolili mu napisać o 50 rocznicy serialu. Zwierz musi teraz znaleźć nowy temat choć to chyba będzie trudne :)

 

 

Nagroda im. Międzynarodówki za działania mające na celu łączenie całej ludzkości idzie do Krakowskich fanów Doktora, którzy przygarnęli go do sali multimedialnej w akademiku AGH gdzie razem obejrzeliśmy rocznicowy odcinek Doktora. Było to wydarzenie międzynarodowe (byli tam nawet widzowie ze wschodu) a jednocześnie kameralne i przede wszystkim wspaniałe.

 

Gdzie by zwierz nie dotarł tam czekali na niego mili i życzliwi ludzie by dotrzymać mu towarzystwa.

 

Nagroda im. Listonosza Pata dla najciekawszej przesyłki, jaką zwierz znalazł w skrzynce – ta przesyłka, co prawda nie przyszła do skrzynki, ale dla zwierza wciąż pozostaje anonimowym czytelnik, który przesłał mu wspaniały print z Lokim. Zwierz jest mu niezmiernie wdzięczny i pisząc te słowa spogląda, co chwilę na obrazek, który wisi nad biurkiem zwierza, przypominając mu, jakich ma niezwykle fajnych czytelników.

 

Taki piękny Loki czekał na zwierza w poczcie. Wielkie dzięki czytelniku!

Nagroda im. Lorda Voldemorta za najbardziej mrożący krew w żyłach moment roku, – kiedy zwierzowi zacinał się transmisja przedstawienia Nowego Doktora i wyglądało na to, że ogłoszenie aktora zwierza ominie. Zwierz nie czuł takich nerwów cały rok! Co ciekawe wpis o nowym Doktorze był najchętniej czytanym wpisem zwierza na blogu w tym roku. Czego można się było spodziewać.

Nagroda im. Michela Baya za najbardziej wybuchową decyzję roku – idzie dla zwierza, który zdecydował się na dwie godziny przed koncertem kupić sobie bilety na występ Paula McCartney’a. Zwierz do dziś byłby smutny gdyby tego nie robił. A w ogóle zwierz zachowywał się w tym roku na stadionie Narodowym bardzo narodowo i oprócz McCartney’a oglądał jeszcze na nim Top Gear na żywo.

Nagroda im. Żony Lota za najdłuższe stanie bez ruchu – idzie dla zwierza, który przez prawie dwie godziny stał i czekał na Mumford and Sons przekonując się na zawsze, że jest zdecydowanie za stary mentalnie, fizycznie i psychologicznie na koncerty, na których trzeba stać. Krzesła dla wszystkich.

 

To nie jest zdjęcie z koncertu na którym był zwierz.  Ale też ładne.

Nagroda im. Psa, który jeździł koleją za najsmutniejsze wydarzenie z udziałem zwierzęcia – niestety idzie do szczurów zwierza, które postanowiły go w tym roku zostawić. Zwierz jest pewien, że zostawiły go nie bez powodu, udając się do miejsc gdzie ich szczurza obecność będzie bardziej potrzebna.

 

Zwierz na koniec wspomina swoje śliczne szczurzaste.

Dobra to koniec na dziś. Zwierz miałby pewnie jeszcze sporo nagród do rozdania, bo to był naprawdę ciekawy rok. Rok, w którym zwierz urządził imprezę na 50 osób, doprowadził się własną pisaniną do Londynu, poznał więcej sympatycznych osób niż to było możliwe, jechał całą noc pociągiem do innego kraju by iść do kina na przedstawienie teatralne, pił w dniu świętego Patryka w pubie o nazwie Sherlock Holmes, ominął kolejkę na Polconie, publikował w tygodnikach, pisał wstępy naukowe i jeszcze jakby tego wszystkiego było mało mógł dla was pisać bloga. Najbardziej zdumiony był w tym roku zwierz w licznych pokojach hotelowych, w których zadawał sobie wciąż to samo pytanie, – jakim cudem to wszystko zasługa jego nocnej pisaniny.  Zwierz zdaje sobie sprawę, że nie każdy rok w jego życiu taki będzie, ale ten w czasie podsumowań wypadał całkiem miło. Choć istnieje możliwość, że to, dlatego iż zwierz jest z natury radosnego usposobienia i pamięta to, co dobre mu się wydarzyło a złe puszcza w niepamięć.

 

Raz na jakiś czas można być całkowicie narcystycznym

Dlatego też ten narcystyczny wpis zwierz pragnie wam życzyć dokładnie takiego nastawienia w przyszłym roku. Zwierz niestety się taki urodził, więc nie może do życzeń dodać przepisu jak to robić. Ale pamiętanie miłych rzeczy pomaga przetrwać te mniej sympatyczne. Natomiast blogowo zwierz proponuje po prostu umówić się za rok w tym samym miejscu. Zwierz postara się być na pewno, od was zależy czy się przyłączycie. Plus jest taki, że nawet nie musicie się w tym celu ruszać z domu. Wszystkiego dobrego na przyszły rok.

Ps: Podobnie jak w zeszłym roku, zwierz chciałby zaznaczyć, że nie jest to wpis pisany 100% na poważnie. Niemniej, jeśli chcecie napisać, że zwierz popadł w megalomanię albo się sprzedał to lepiej w tym rok niż w przyszłym.

Ps2: Pamiętacie, że jutro zwierz ma wolne? Wszyscy powinni mieć jutro wolne. Za to pierwsza rzecz, jaką zobaczycie po otworzeniu oczek 2.01 to recenzja Sherlocka ( o ile wstaniecie w okolicach 12 ;)

19 komentarzy
0

Powiązane wpisy

slot
slot online
slot gacor
judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online