Home Seriale Boccaccio górą czyli „Dekameron” od Netflixa

Boccaccio górą czyli „Dekameron” od Netflixa

autor Zwierz
Boccaccio górą czyli „Dekameron” od Netflixa

„Dekameron”, wybitne dzieło Boccaccia, z którego polskich uczniów od lat torturuje się jedną nowelą, która pokazuje nam wszystkim, że w dziele pełnym historii ciekawych czy sprośnych można zawsze znaleźć ten jeden fragment, który jest nudny. Nie mniej, pomysł by powrócić do formuły „Dekameronu” wydaje się całkiem dobrym pomysłem. Ostatecznie to dzieło, które opisuje ludzi uciekających przed zarazą. Czy wobec tego my sami nie moglibyśmy się jeszcze raz przejrzeć w tym zbiorze opowieści o naturze ludzkiej? Zwłaszcza, że niedawno sami przed zarazą uciekaliśmy?

 

Netflixowy serial, od Boccaccia tak naprawdę pożycza tylko tytuł i punkt wyjścia. Tu też mamy grupę zamożnych mieszkańców Florencji, którzy uciekają do położonej pod miastem willi by tam przeczekać najgorszy moment. Twórcy zdecydowanie chcieliby – niczym Boccaccio nakreślić portret ludzkich wad i charakterów. Problem w tym, że brakuje im geniuszu włoskiego pisarza, a także – jakichkolwiek ciekawych obserwacji na temat swoich bohaterów. Podczas gdy książkę Boccaccia uważa się, za jeden z ciekawszych przeglądów wielowymiarowej średniowiecznej moralności, ludzkich przywar, hipokryzji czy przejawów szlachetności, serial nawet nie próbuje nakreślić tak szerokiej i zróżnicowanej panoramy społecznej.

 

THE DECAMERON. (L to R) Karan Gill as Panfilo, Amar Chadha-Patel as Dioneo and Tony Hale as Sirisco in Episode 102 of The Decameron. Cr. Giulia Parmigiani/Netflix © 2023

 

 

Od samego początku dość ostro kreślą granicę pomiędzy wysoko urodzonymi a służbą. Każdy szlachcic czy szlachcianka są tu wyjściowo dość nieznośni, żałośni lub zapatrzeni w siebie, zaś przedstawiciele służby są zdecydowanie bardziej empatyczni, refleksyjni i ludzcy. Ten podział charakterów, choć pasuje współczesnemu widzowi, który w obliczy pandemii i coraz szerszych podziałów społecznych chętnie zjadłby bogaczy, jest jednocześnie narracyjnie nieszczególnie ciekawy. Szlachetna służba, i podli państwo to prosty zabieg, który nie pasuje do głębszej refleksji nad ludzkimi charakterami. Zaś wizja, że sprowadzenie pani do roli służki, natychmiast uczyni z niej lepszą osobę, brzmi, jak opowieść z powiastki dla niegrzecznych dzieci.

 

Muszę z resztą powiedzieć, że sporo tu takiego zamaskowanego nieco seksualnymi aluzjami, czy czarnym humorem dydaktyzmu. Czarnym charakterem serii jest Pampinea, która przybywa do willi jako narzeczona jej właściciela, tylko po to by odkryć, że jej marzenia o wspólnej przyszłości się nie spełnią. Pampinea staje się czarnym charakterem, bo nie chce porzucić swojej próżności, pozycji społecznej i wynikającej z niego przekonania, o tym że znaczy więcej o pozostałych mieszkańców willi. Nie ma nic złego w potępieniu próżności, ale kiedy bierzemy bohaterkę osadzoną w kontekście społeczeństwa średniowiecznego, i każemy ją za to, że jest hmm… przedstawicielką swoich czasów (a także ich ofiarą) to pojawia się nieprzyjemne uczucie, że być może w złą stronę kierujemy nasze połajanki.

 

Decameron. (L to R) Zosia Mamet as Pampinea and Saoirse-Monica Jackson as Misia in Episode 102 of Decameron. Giulia Parmigiani/Netflix © 2024

To z resztą problem całego serialu – podobnie jak „Wielka” czy „Bridgertonowie” chce korzystać bardzo umownie z kontekstu historycznego. Nikt tak naprawdę nie chce nam opowiadać o średniowieczu, wszystko jak zawsze ma opowiadać tylko o nas. Ale żeby opowiedzieć sobie o współczesności, twórcy traktują średniowiecznego człowieka, z poczuciem wyższości. I żeby było jasne – jestem w stanie dostrzec, że nie oglądam serialu historycznego. Ale jednocześnie mam poczucie, że największym przejawem naszej współczesnej pychy jest to głębokie przekonanie, o tym o ile lepsi jesteśmy od ludzi z przeszłości. Lubimy, zwłaszcza ludzi z okresu średniowiecza, malować jako głupich, niemal dzikich czy nieczułych. Poprawiamy sobie humor ich kosztem. Tymczasem, wbrew obrazkom jakie serwuje nam serial, ludzie w okresie średniowiecza, nie mieli zupełnie gdzieś swoich bliskich, śmierć nie była dla nich pozbawioną emocji codziennością, a oni sami – choć żyjący w zupełnie innym społeczeństwie niż my, nie byli mniej ludzcy niż my.

 

Jeśli sięgamy po średniowieczne społeczeństwo by łajać ludzi, że nie są współcześni, to w sumie po co w ogóle był nam ten kostium? Spokojnie można byłoby ten serial opowiedzieć we współczesnych dekoracjach. Jak mniemam byłby bardzo podobny do tego co dostaliśmy, z tą różnicą, że nie musielibyśmy sobie poprawiać humoru kosztem pamięci ludzi z minionych epok. No i wielbiciele średniowiecznej mody nie dostawaliby kolejnego zawału patrząc na odjechane kostiumy. Rozumiem, że czasem kostium z epoki może nam zaoferować coś czego nie dostalibyśmy współcześnie (dobrym przykładem są wspomniani „Bridgertonowie”) ale czasem – jest zupełnie zbędny.

 

THE DECAMERON. Tony Hale as Sirisco in Episode 102 of The Decameron. Cr. Giulia Parmigiani/Netflix © 2023

Wracając do samego serialu – z początku miałam nadzieję, że twórcy wymusza na naszych nieco znudzonych bohaterach by usiedli przy stole i podzielili się swoimi historiami i zasłyszanymi plotkami. Dawałoby nam to potencjalnie fajne otwarcie do serialu antologii, ale także do ciekawego pokazania jak ich pragnienia, żądze czy marzenia znajdują swoje miejsce w opowieściach, które sobie powtarzają. Tymczasem twórcy dają nam po prostu historię kilku osób zamkniętych w jednej willi. Trochę mamy tu flirtów, trochę picia, trochę pożądania. Prawdę powiedziawszy – nic czego nie widzielibyśmy wcześniej w opowieściach o grupie mniej lub bardziej zepsutych zamożnych osób. Pewne wątki są niemal nudno powtarzalne – oczywiście najbardziej bogobojna bohaterka przeżywa seksualną frustrację, oczywiście pyszałkowaty bufon, jest w istocie człowiekiem o dobrym sercu, oczywiście że sympatyczny i wspierający mąż skończy na sianie, z przystojnym posłańcem. Jeśli w serialu pojawia się niezwykle przystojny lekarz, to oczywiście wszyscy chcą go uwieść.

 

Tak naprawdę serial nie ma nam do powiedzenia nic nowego ani szczególnie ciekawego o ludzkich charakterach. Nic przed nami nie odkrywa, niczym nas nie zaskakuje. Co więcej, nie jest w stanie w żaden sposób wykorzystać tego, że niedawno sami przeżyliśmy sytuację epidemii u wrót, obowiązkowego zamknięcia, poczucia, że ta epidemia inaczej dotyka zamożnych i mniej zamożnych. Ale ten społeczny wydźwięk historii nigdy nie zostaje w pełni wykorzystany. Za dużo tu słabych żartów, czy niemalże slapstickowych scen i przekonania, że jeśli bohaterowie są okropni to nagle nasza komedia jest w jakiś sposób przenikliwa.

 

THE DECAMERON. (L to R) Tanya Reynolds as Licisca and Douggie McMeekin as Tindaro in Episode 101 of The Decameron. Cr. Stefano Cristiano Montesi/Netflix © 2023

 

Mam wrażenie, że produkcji paradoksalnie zaszkodził też format. Mam wrażenie, że gdyby historia miała krótsze, półgodzinne odcinki, wiele scen, które są wtórne, albo nadmiernie rozciągają akcję, po prostu by wypadły, tymczasem odcinki są dużo dłuższe, mają niekiedy nawet godzinę. To sprawia, że często mamy nadmiar gagów, czasem montaż jest dość dziwny, trudno określić, ile czasu upłynęło pomiędzy scenami. Sporo jest też powtarzania podobnych gagów czy elementów. Nie jest przypadkiem, że podstawowym formatem serialu komediowego jest pół godziny – przy dramacie jakoś łatwiej wytrzymać rozciągnięcie akcji, przy komedii, brak odpowiedniego tempa jest zabójczy.

 

„Dekameron” od Netflixa brzmi jak pomysł, który powstał gdzieś w okolicach kolejnej fali covidu, jako błyskotliwy komentarz na temat sytuacji. Mało kto mógł przewidzieć, jak szybko postanowiliśmy zdystansować się do emocji, które towarzyszyły zwłaszcza pierwszym lockdownom. Jak dobrze działa nasza ludzka potrzeba by brnąć do przodu, i starać się szybko zapomnieć to co było naprawdę złe. Jednocześnie – choć narracja oparta o różnice klasowe nadal ma się dobrze i jest słuszna – stała się ostatnio na tyle popularna, że trzeba zaproponować coś psychologicznie ciekawszego od „bogactwo korumpuje moralnie”. Także Boccaccio wygrywa z Netflixem. Nie spodziewaliśmy się, że będzie taki pojedynek, ale cieszę się z jego wyników.

 

0 komentarz
3

Powiązane wpisy

slot
slot online
slot gacor
judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online