Home Film Eskapizm wydestylowany czyli “Downton Abbey. Nowa era”

Eskapizm wydestylowany czyli “Downton Abbey. Nowa era”

autor Zwierz
Eskapizm wydestylowany czyli “Downton Abbey. Nowa era”

Trud­no w ostat­nich tygod­ni­ach znaleźć w kinie bardziej eskapisty­czną propozy­cję fil­mową niż dru­gi film o bohat­er­ach seri­alu „Down­ton Abbey”. Pod­czas kiedy w koło nas dzieje się niepięk­na his­to­ria współczes­na, to fil­mowa kon­tynu­ac­ja seri­alu, zabiera nas w bez­pieczną wiz­ję lat dwudzi­estych gdzie najwięk­sze dra­maty toczą się wokół odziedz­ic­zonych nagle willi na połud­niu Francji i przemi­an w świecie fil­mu. I choć nie jest to jakoś fil­mowo bard­zo dobre, to jak potrzebne.

 

Muszę przyz­nać, że kiedy seri­alowe „Down­ton Abbey” skończyło się pozostaw­ia­jąc bohaterów na początku lat dwudzi­estych byłam nieco zaskoc­zona. Zawsze wydawało mi się, że ta rozpoczy­na­ją­ca się w 1912 roku (od zatonię­cia Titan­i­ca) seria zostanie przez twór­cę poprowad­zona aż do lat trzy­dzi­estych, jeśli nie dalej – aż do II wojny. Kiedy więc ser­i­al skończył się w momen­cie his­to­rycznie mało istot­nym, a przy­na­jm­niej – nie kluc­zowym z punk­tu widzenia przełomów społecznych i poli­ty­cznych byłam nieco zaskoc­zona. Nie doceniłam wów­czas, że zakończe­nie seri­alu nie będzie oznacza­ło pożeg­na­nia się z bohat­era­mi. Jak­iś czas potem w kinach pojaw­ił się pier­wszy film będą­cy kon­tynu­acją seri­alu, a ter­az dostal­iśmy kole­jną pro­dukcję. Mam wraże­nie, że oto obser­wu­je­my bard­zo rzad­kie i specy­ficzne zjawisko swois­tego awan­su – nadal oglą­damy ser­i­al tylko odcin­ki są rzadziej i są puszczane w kinach.

 

Pho­to by Ben Black­all — © 2022 FOCUS FEATURES LLC. ALL RIGHTS RESERVED.

 

I taki jest „Down­ton Abbey. Nowa Epo­ka” – bliżej mu do długiego odcin­ka seri­alu niż do samodziel­nego fil­mu. Jeśli nie znamy bohaterów wcześniej, jeśli nie pamię­tamy dobrze jaka jest ich his­to­ria i jakie łączą ich relac­je – niewiele ma ów film nam do zaofer­owa­nia. Także dra­matur­gia jest tu bard­zo seri­alowa i sam film spraw­ia raczej wraże­nie kom­pozy­cji scen niż jakiejś prze­myślanej, osob­nej fabuły. Mamy dwa główne wąt­ki – pier­wszy – nieco skan­dal­iczny. Okazu­je się bowiem, że i Vio­let Craw­ley (grana jak zwyk­le genial­nie przez Mag­gie Smith), odziedz­iczyła willę na połud­niu Francji. Willę zapisał jej mark­iz z którym spędz­iła kil­ka dekad temu parę wspani­ałych dni. Trud­no się dzi­wić, że zarówno rodz­i­na zmarłego mark­iza jak i mieszkań­cy Down­ton są nieco wstrząśnię­ci tym zapisem. Ale też tym co imp­liku­je. Nie pozosta­je więc nic innego jak się spakować i pojechać zobaczyć willę, poz­nać rodz­inę i przy okazji podysku­tować o tej nowej przedzi­wnej modzie – wyjeżdża­nia na lazurowe wybrzeże latem, choć jak wiado­mo, jest tam prze­cież za ciepło.

 

Nie wszyscy jed­nak opuszcza­ją rodzinne domost­wo. Na miejs­cu zosta­je Lady Mary, której przy­pa­da pozornie niewdz­ięcz­na pra­ca pil­nowa­nia fil­mow­ców, którzy postanow­ili wyna­jąć część pokoi na potrze­by swo­jej pro­dukcji. Samo wyna­ję­cie posi­adłoś­ci pewnie jeszcze jak­iś czas temu nie przyszło­by rodzinie przez głowę ale dach prze­cieka. Mary opieku­je się więc fil­mow­ca­mi, a zwłaszcza doradza pewne­mu przys­to­jne­mu reży­serowi, który znalazł się w trud­nej sytu­acji bo krę­ci film niemy a jesteśmy właśnie na przełomie kina dźwiękowego. Do posi­adłoś­ci przy­by­wa­ją też fil­mowe gwiazdy, które oprócz wielu wal­izek z garder­obą mają też swój oso­bisty bagaż. Zwłaszcza zatrud­niony do roli głównej aktor (w tej roli Dominic West, który chce się chy­ba pokazać w każdej seri­alowej pro­dukcji real­i­zowanej w Anglii) ma sporo wąt­pli­woś­ci co do swo­jej przyszłoś­ci i chęt­nie zwierza się ze swoich prob­lemów Thoma­sowi. A jak wiemy – ilekroć ktoś się zwierza Thoma­sowi to przyszłość bohaterów może się bard­zo zmienić.

 

Pho­to by Ben Black­all — © 2022 FOCUS FEATURES LLC. ALL RIGHTS RESERVED.

 

Baw­iłam się na filmie całkiem nieźle, choć przyz­nam – było to też dzi­wne przeży­cie – bo twór­cy nawet nie starali się udawać, że zależy im na jakieś spójnej his­torii. Wątek fil­mow­ców przy­pom­i­na „Deszc­zową Piosenkę” w takim stop­niu, że nie wiem czy sce­narzyś­ci hol­ly­woodzkiego klasy­ka nie powin­ni poprosić o dopisanie ich do listy płac. Pojaw­ia­ją się tajem­nice, ale ich rozwiązanie musi się mieś­cić w takim zakre­sie, który widza za bard­zo nie zmartwi i nie stropi – bo ostate­cznie nie po to przyszedł do kina. Jest w filmie jeden naprawdę smut­ny wątek, ale – oczeki­wany i roze­grany całkiem dobrze. Jest kil­ka śmiesznych scen. Jest mój ukochany wątek o tym, że nie ma nigdzie na hory­zon­cie męża Lady Mary, bo gra­ją­cy go Matthew Goode najwyraźniej nie miał cza­su straw­ić się na planie (duży minus, bo wnosi on wiele este­ty­cznie do pro­dukcji). Jed­nocześnie twór­cy nieco jak na Arce Noego dba­ją o to, żeby nikt nie został sam i wszędzie zapanowała szczęśliwość.

 

Tym co film ofer­u­je jest uciecz­ka w świat, który właś­ci­wie nie przeży­wa wiel­kich dra­matów – poza tymi, które sam sobie tworzy by po chwili je dość gład­ko rozwiązać. Trochę szko­da, bo przez pewien czas seri­alowe Down­ton było jed­nak opowieś­cią, która starała się choć trochę zła­pać paradoks przemi­an, które coś dają, częs­to też pozostaw­ia­ją ludzi bez poczu­cia sta­bil­noś­ci. Z cza­sem jed­nak w pro­dukcji było coraz więcej melo­dra­matu i ta myśl o przemi­anach trochę się zgu­biła. Dziś nie zostało z niej już nic poza ład­ny­mi stro­ja­mi z epo­ki i obrazka­mi z tej lep­szej wer­sji przeszłoś­ci, gdzie więk­szość jest boga­ta, a ci którzy dla nich pracu­ją kocha­ją ten świat i ludzi całym sercem. Wiem, że to się dobrze sprzeda­je, ale jed­nocześnie nie sposób się oprzeć wraże­niu, że nie zostało tu już nic poza tymi obrazka­mi dla ludzi, którzy lubią wierzyć, że przeszłość była piękniejsza. Zwłaszcza ten moment, który łapie tu reżyser – gdy poprzed­nia woj­na była wspom­nie­niem a następ­na jeszcze nie zarysowała się na horyzoncie.

 

Pho­to by Ben Black­all — © 2022 FOCUS FEATURES LLC. ALL RIGHTS RESERVED.

 

Tu w ogóle trochę kusi by przeanal­i­zować, jak idyl­liczny obraz wysoko urod­zonych i zamożnych tworzy ser­i­al, ale na całe szczęś­cie kil­ka lat temu napisałam o tym wpis i mogę go podlinkować. Nie da się bowiem ukryć, że pop­u­larność seri­alu (który ter­az jak widzi­ałam sporo osób oglą­da ponown­ie na Net­flix) jest ściśle związana z opowieś­cią o pewnych klasach i ich his­torii, niekoniecznie z obiek­ty­wnego punk­tu widzenia. Zresztą twór­ca i sce­narzys­ta Down­ton przeniósł ten swój sposób patrzenia na przeszłość do swo­jej nowej pro­dukcji, czyli – do „Pozła­canego Wieku”, który opowia­da o wiel­kich for­tu­nach, które rodz­iły się w Stanach na przełomie XIX i XX wieku. Choć w nowym seri­alu o służ­bie jest nieco mniej to wciąż – kwest­ie lojal­noś­ci i wza­jem­nych relacji stanow­ią istot­ną część fabuły.  No lubi Fal­lowes tych swoich arys­tokratów z urodzenia czy majątku i nic się na to nie poradzi. Choć mógł­by cza­sem być wobec nich nieco bardziej krytyczny.

 

Sam układ pro­dukcji i emoc­je bohaterów sugeru­ją, że jak zwyk­le – wszys­tko jest otwarte. Może się spoko­jnie okazać, że za rok czy dwa dostaniemy kole­jny film – choć tym razem chy­ba będzie wyma­gał dokoop­towa­nia nowych postaci, bo te które mamy już niewiele mają do doda­nia. Ale spoko­jnie – wystar­czy tylko pod­sunąć lady Mary kole­jnego przys­to­jnego mężczyznę, który praw­ie nada­je się na part­nera, ale nigdy nie dorów­na Matthew i już będziemy mieli doskon­ałą fabułę na kole­jny film. I wiecie co – jeśli cza­sy nie staną się szy­bko dużo lep­sze to nie mam wąt­pli­woś­ci, że znów pójdę do kina. Jest to bowiem wydesty­lowany eskapizm, niemal napój mag­iczny, który każe człowiekowi zapom­nieć o wszys­tkim co nie skła­da się na tą piękną i tylko nieco melo­dra­maty­czną rozry­wkę. Jest tu sporo emocji, ale żadne na tyle prawdzi­we by naprawdę dotknąć ser­ca, sporo obrazków, ale wszys­tkie tylko na chwilę i żad­nego prob­le­mu, którego nie dało­by się rozwiązać w cza­sie pół­tor­agodzin­nego sean­su. No i nie mów­cie, że też tego nie potrzebujecie.

 

Ps: A w ogóle na Apple TV+ moż­na już obe­jrzeć dwa odcin­ki Essex Ser­pent. Tam się nie cer­tolą i służą­ca czy­ta Karo­la Marxa i wstępu­je do orga­ni­za­cji soc­jal­istów. Ale trochę się jej nie dzi­wię jak jej pra­co­daw­czyni bie­ga po bagnach szuka­jąc dinozaurów.

0 komentarz
6

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online