Home Tak sobie myślę Poeci też jedzą chleb czyli uwagi do awantury w ramach “Funduszu Wsparcia Kultury”

Poeci też jedzą chleb czyli uwagi do awantury w ramach “Funduszu Wsparcia Kultury”

autor Zwierz
Poeci też jedzą chleb czyli uwagi do awantury w ramach “Funduszu Wsparcia Kultury”

Od kilku dni Inter­net żyje infor­ma­cją, że w ramach Fun­dusz Wspar­cia Kul­tu­ry olbrzymie pieniądze trafiły np. do firm braci Golec czy do zespołu Bay­er Full. Kwoty są olbrzymie, oburze­nie nie mniejsze. Ale przy okazji wyszło na jaw sporo niepoko­ją­cych przekon­ań odnośnie finan­sowa­nia czy właś­ci­wie dofi­nan­sowa­nia kul­tu­ry w Polsce. Przekon­ań o których warto rozmawiać.

Zaczni­jmy od tego, że wiz­ja, że pieniądze dostali jedynie „przy­ja­ciele” władzy nie ma za bard­zo miejs­ca. Ciągną­ca się przez wiele stron lista dofi­nan­sowanych pod­miotów nie skła­da się jedynie z artys­tów, którzy odnoszą się do PiS przy­jaźnie. W isto­cie takie rozwarst­wie­nie w iloś­ci przyz­nawanego wspar­cia wyni­ka z dość (moim zdaniem) prob­lematy­cznego założe­nia, że nie daje się pieniędzy na przetr­wanie trud­nych cza­sów ale rekom­pen­su­je straty ponie­sione przez twór­ców – co oznacza ni mniej ni więcej, że ci którzy więcej zara­bi­ali przed pan­demią dostali więcej kasy. Dobrze zas­tosowany mech­a­nizm tłu­maczy feli­eton na bezprawniku, który pole­cam, bo moim zdaniem dobrze odnosi się do prob­le­mu z samym mech­a­nizmem przyz­nawa­nia dopłat. Mech­a­nizmem, nad którym moż­na spoko­jnie dysku­tować. Jed­nocześnie pole­cam prze­jrzeć listę pod­miotów, które otrzy­mały dofi­nan­sowanie bo naprawdę nie jest tak, że kasę w ramach tego sys­te­mu dostał tylko jeden zespół Dis­co Polo. Ogól­nie tak to zwyk­le bywa, że o tym, że coś jest nie tak z sys­te­mem planowa­nia roz­dawa­nia pieniędzy dowiadu­je­my się kiedy jest lista pod­miotów które dostały dofi­nan­sowanie. Wcześniejszych zasad zwyk­le (jeśli nas nie doty­czą) nawet nie czytamy.

 

No właśnie, obser­wu­jąc kil­ka rozmów o dofi­nan­sowa­niu kul­tu­ry dostrzegłam kil­ka poważnych prob­lemów w tej dyskusji o których chci­ałabym się ter­az odnieść. Pier­wszym z nich jest oburze­nie na to, że dofi­nan­sowanie – w tym dofi­nan­sowanie najwyższe dostały pod­mio­ty odpowiedzialne za najbardziej pop­u­larne gałęzie rozry­w­ki (jak np. dis­co polo) a nie insty­tuc­je najbardziej wartoś­ciowe. Tu trze­ba od razu powiedzieć – jest to pokłosie pewnego mech­a­niz­mu – Bay­er Full zara­bi­ał przed pan­demią więcej niż Fil­har­mo­nia. Ale jed­nocześnie – musimy odrzu­cić wiz­ję, że jedynie twór­cy kul­tu­ry wysok­iej mają prawa do wspar­cia ze strony państ­wa. Otóż to tak nie dzi­ała. Jeśli państ­wo – z koniecznoś­ci – właś­ci­wie zamy­ka całą branżę (a prze­cież branża kon­cer­towa została zamknię­ta i moc­no ogranic­zona) to pro­jekt dofi­nan­sowa­nia jest słuszny. Jakoś nikt nie pytał czym zaj­mu­ją się konkret­nie przed­siębior­cy dosta­ją­cy kasę z tar­czy – a nie wszyscy z nich pro­duku­ją rzeczy niezbędne. Oso­ba zaj­mu­ją­ca się dzi­ałal­noś­cią artysty­czną w tym kra­ju miała w ostat­nich miesią­cach niesamowicie odcięte źródła dochodu – nie ważne czy był to artys­ta śpiewa­ją­cy do kotle­ta na weselach czy skrzypek fil­har­monii. Dofi­nan­sowanie kul­tu­ry zawsze powin­no być sze­rok­ie bo kul­tura nie skła­da się wyłącznie z kul­tu­ry wysok­iej. Zresztą wiz­ja, że ktoś miał­by z góry decy­dować która kul­tura jest pod wzglę­dem treś­ci wystar­cza­ją­co dobra by przetr­wać nieco mnie niepokoi.

 

 

Dru­gi argu­ment to „Dlaczego ci artyś­ci dosta­ją a pielęg­niar­ki nie mają”. To jest nieste­ty taki przykład bard­zo pop­ulisty­cznego myśle­nia – że nie daj Boże ktoś coś dostanie to się przy­wołu­je infor­ma­cję, że ktoś inny nie dostał. Ustalmy – pieniądze przyz­nawane artys­tom są i tak kro­plą w morzu potrzeb. Jed­nocześnie jed­nak – to nie jest tak, że jak ochrona zdrowia ma prob­le­my to nikt nie może dostać wspar­cia do państ­wa. To nie jest też dokład­nie ta sama pula pieniędzy, którą moż­na swo­bod­nie prze­suwać w kil­ka min­ut. Zadaniem Min­is­terst­wa Kul­tu­ry jest dban­ie o kul­turę – cho­ci­aż­by dlat­ego, że poza pan­demią dzieją się w kra­ju różne rzeczy, a upadek całej gałęzi dzi­ałal­noś­ci ludzkiej i potem zwięk­sze­nie się bezrobo­cia niko­mu nie jest na rękę. Twór­cy mają pra­wo sięgnąć po pieniądze z fun­duszu przez­nac­zonego spec­jal­nie na ich potrze­by. Podob­nie jak pielęg­niar­ki mają pra­wo doma­gać się zwięk­szenia nakładów na ochronę zdrowia. Nie oznacza to jed­nak, że jeśli jest pan­demia to twór­ca nie ma prawa do żad­nego dofi­nan­sowa­nia. Ostat­nio wspier­al­iśmy sprzedaw­ców kwiatów pod cmen­tarza­mi. Też moż­na zapy­tać, dlaczego kasa szła na nich a nie na szpi­tale. Ten argu­ment jest niepoko­ją­cym przykła­dem nie tylko nie myśle­nia bardziej całoś­ciowo o wydatkach państ­wa, ale też takiego myśle­nia, że jak tylko ktoś coś dostanie to jest to niespraw­iedli­wie. No i też mam wraże­nie, że wiele osób uważa kul­turę za niepotrzeb­ną i nieważną i nie wartą pomo­cy. To dość częste myśle­nie. Oso­biś­cie mnie to boli ale też pokazu­je jak częs­to nie dostrzegamy, że kul­tura stanowi nie tylko olbrzymią część naszego życia ale też całkiem sporą przestrzeń zatrud­nienia i gospo­dar­ki. Wiz­ja, że “tym od kul­tu­ry kasa się nie należy” jest jed­nym z bardziej szkodli­wych schematów myśle­nia z jakim się na codzień spo­tykam. Zwłaszcza, że częs­to nie chce­my im dawać kasy ale chce­my korzys­tać z ich twórczości.

 

Trze­ci argu­ment jaki wdzi­ałam sprowadzał się plus minus do tego, że to nie hon­or brać kasę do rzą­du. Argu­ment pojaw­ił się w kon­tekś­cie artys­tów, choć równie dobrze moż­na było­by go przełożyć na każdego bezro­bot­nego, każdą osobę zatrud­nioną w spółce skar­bu państ­wa, każdego stype­ndys­tę i każdego kto dostał dofi­nan­sowanie z tar­czy antykryzysowej. Ostate­cznie to argu­ment nie tylko płyt­ki, ale też nie do koń­ca odd­a­ją­cy to czym są państ­wowe finanse. Państ­wowe finanse nie są włas­noś­cią par­tii rządzącej, ale naszy­mi wspól­ny­mi pieniędz­mi. Jeśli płacimy podat­ki mamy pra­wo z nich korzys­tać.  Szla­chetne odrzu­canie pomo­cy państ­wa i pra­ca na zmy­waku to w sum­ie przyz­wole­nie na myśle­nie, że pieniądze wydawane przez państ­wo się nam nie należą. Należą, bo się na nie wszyscy zrzu­camy. Wolę żeby kasę od PiS dostał artys­ta, który na nich nie głosował (lub głosował ale potrze­bu­je na przeży­cie) niż wybrany po zna­jo­moś­ci. Wolę, żeby dostał ten kto potrze­bu­je a nie ten kto ma mniej moral­nych rozk­min. Zwłaszcza, że aku­rat te pieniądze nie wiążą się z obow­iązkiem jakiegokol­wiek odwdz­ięczenia się państ­wu w twór­c­zoś­ci. To wspar­cie, dla branży które należy się w sum­ie każdej branży zaw­ies­zonej na skutek dzi­ałań państ­wa. Trochę jak z tym stype­ndi­um “Kul­tura w sieci” — ludzie robili za pieniądze min­is­terst­wa naprawdę fajne rzeczy. Choć uważam, że przed zgłosze­niem się po nie należało sobie zadać pytanie — czy kasa nie przy­da się bardziej innym. To jest pytanie, które moż­na sobie zadawać (np. dlat­ego ja się nie zgłosiłam po to stype­ndi­um, bo uznałam, że bez niego dam radę). Fakt, że po pieniądze zgłosili się też twór­cy kry­tyku­ją­cy rząd wcale mnie nie dzi­wi. Jako  oby­wa­tele płacą­cy podat­ki, mają pra­wo i do kry­tykowa­nia władzy i do dofi­nan­sowa­nia. Bo państ­wowe pieniądze nie należą tylko do zwolen­ników rzą­du i par­tii rządzącej.

 

Widzi­ałam też w sieci oburze­nie, że oso­by, które dostały dofi­nan­sowanie będą musi­ały to oznaczać w swo­jej dzi­ałal­noś­ci. Dla mnie to aku­rat jest nor­ma a wręcz dobra prak­ty­ka. Mate­ri­ały które tworzyli ludzie w ramach pro­jek­tów „Kul­tura w sieci” też były oznaczane. Dla mnie to tworzy sytu­ację prze­jrzys­toś­ci wydatkowa­nia pieniędzy państ­wowych – widz czy czytel­nik wie, że artys­ta czy twór­ca został wspar­ty przez państ­wo. Może też dowiedzieć się o innych pro­gra­mach pomo­cowych i z tego sko­rzys­tać. Unia Europe­js­ka robi dokład­nie to samo ze swoi­mi pro­jek­ta­mi i wszyscy żyjemy.

 

Czy to wszys­tko znaczy, że prob­le­mu nie ma? Niekoniecznie. Moż­na zadać sobie pytanie czy przyję­ty mech­a­nizm dofi­nan­sowa­nia był najlep­szym sposobem spożytkowa­nia dostęp­nej puli pieniędzy (moim zdaniem nie – jestem zawsze zwolen­niczką roz­dawa­nia tak by jak najwięcej małych pod­miotów dostało jakieś dofi­nan­sowanie, a nie żeby zgar­nęły je duże i prężne). Nie jest jed­nak prob­le­mem to, że dostał je zespół Dis­co Polo, może być prob­le­mem, że dostał je duży i prężny zespół, który z więk­szym praw­dopodobieńst­wem ma – inne środ­ki zaro­bione wcześniej, ma więk­szy dostęp do możli­woś­ci zaro­bi­enia na siebie. I nie chodzi tu koniecznie tylko o zespoły Dis­co Polo. Załóżmy że taka Mał­gorza­ta Forem­ni­ak ma więk­sze szanse  znalezienia sobie fuchy w cza­sie pan­demii (reklamy, wys­tępy, pro­gramy w telewiz­ji itp.) niż aktor­ka na przykład teatru w Leg­ni­cy, której na masową skalę nikt nie zna. Dla jed­nej dofi­nan­sowanie będzie dodatkiem, dla drugiej – kasą na zapłace­nie rachunków). Jed­nocześnie jest fak­tem, że więk­sze zespoły częs­to zatrud­ni­a­ją więcej osób – jeśli kasę dostała Bea­ta Kozidrak to pode­jrze­wam, nie wszys­tko pójdzie na nowe koza­cz­ki, coś skap­nie ludziom z jej ekipy.  Nie jest też prob­le­mem samo dofi­nan­sowywanie sze­roko pojętej kul­tu­ry – prob­le­mem jest to, że nie zde­cy­dowano się na sys­tem, który był­by najbardziej spraw­iedli­wy i np. uchronił­by część artys­tów przed jeżdże­niem na Uberze. Nawet jeśli duzi artyś­ci sporo stra­cili to mają pewne zaplecze.

 

Podam tu mój przykład – gdy­by pow­stał fun­dusz wspiera­nia blogerów – to choć straciłam w cza­sie pan­demii część zysków – moje wcześniejsze zarob­ki, dobra pozy­c­ja i możli­wość sko­rzys­ta­nia z mniejszych fuch (które prędzej zostaną zapro­ponowane mnie niż blogerowi z mniejszym stażem) – uchroniły mnie przed kom­plet­ną zapaś­cią. Wielu jed­nak mniejszych blogerów zostało­by z niczym. Wolałabym sys­tem który dał­by kasę im. Nie było­by jed­nak skan­dalem dofi­nan­sowywać blogera, który pisze o kos­me­tykach czy najlep­szych wkładach do e‑papierosów.

 

 

Trze­ba sobie zdawać sprawę, że ta cała bur­da jest pokłosiem czegoś o czym mówiliśmy w ostat­nim odcinku ZVZ – tracimy zau­fanie do państ­wa, każdy ruch ze strony insty­tucji rzą­dowych trak­tu­je­my nieufnie. Mamy poczu­cie, że ktoś na okra­da, okła­mu­je, nie mówi całej prawdy. Dokłada­ją się do tego spo­lary­zowane media. Te antyrzą­dowe będą nas przekony­wać, że jed­no zdję­cie Ben­dar­ka z Dudą oznacza, że na pewno dostanie mil­iony, te rzą­dowe będą nas przekony­wać, że nie jest złym pomysłem dawać więcej dużym zespołom, i to wszys­tko wina naszego inteligenck­iego focha. Fakt, że braku­je zau­fa­nia, ale też częs­to chę­ci by dowiedzieć się więcej (bo nasza postawa wyni­ka bardziej z przekon­ań poli­ty­cznych niż zapoz­na­nia się z fak­ta­mi) ostate­cznie prowadzi do poczu­cia, że czu­je­my się zagrożeni czy roz­drażnieni. Oczy­wiś­cie wina w tym rządzą­cych, którzy prowadzą tak a nie inaczej poli­tykę i tak a nie inaczej – częs­to but­nie i bezczel­nie, infor­mu­ją o decyz­jach rzą­dowych. Nietrud­no też dostrzec, że ponown­ie uruchamia się kochany przez obec­nie rządzą­cych mech­a­nizm niez­gody nar­o­dowej. Ponown­ie jest jakaś gru­pa, do której społeczeńst­wo ma mieć pre­ten­sję. Im bardziej gryziemy się po kostkach tym łatwiej umac­ni­ać władzę. Rzymi­an­ie mieli nosa z tym „Dziel i Rządź” Zwłaszcza, że mam wraże­nie, że wiele osób widzi jedynie kwotę dofi­nan­sowa­nia i oburza się na jej wysokość — tym­cza­sem pomi­ja­jąc fakt rzeczy­wiś­cie marnego sys­te­mu roz­dawa­nia pieniędzy — wiz­ja, że dopła­ta rzą­dowa powin­na być jak najm­niejsza jest trochę prze­ci­wskutecz­na. Powin­na być na tyle duża by dzi­ałać — inaczej może się okazać, że nikt nie dostał tyle ile potrze­bu­je. Ja wiem, że nas boli jak ktoś dosta­je kasę ale to jest bard­zo niebez­piecz­na ulicz­ka. Co nie znaczy, że jeden zespół powinien dostawać set­ki tysię­cy zło­tych ale też — nie zawsze — im niżej tym lepiej.

 

Na koniec uwa­ga – burza jaka przeszła przez media spraw­iła, że min­is­ter Glińs­ki zarządz­ił wstrzy­manie wypłat z Fun­duszu. Mam nadzieję jed­nak że niedłu­go, może po zmi­an­ie klucza, może po wery­fikacji, ruszą z powrotem. Bo pod­czas kiedy my w kółko den­er­wu­je­my się tysią­ca­mi dla Bay­er Full na liś­cie jest wiele mniejszych pod­miotów dla których te wypłaty to być albo nie być. I naprawdę nie chci­ałabym, żeby ci ludzie musieli bard­zo dłu­go czekać na pomoc która im się należy.

PS: Mój zna­jomy zwró­cił uwagę, że tworze­nie memów z obec­nej sytu­acji spraw­ia, że rzeczy­wiś­cie sprawa się spłaszcza, i zaczy­na żyć włas­nym życiem a prawdzi­wy prob­lem niekoniecznie zosta­je zaadresowany. Może rzeczy­wiś­cie ist­nieje sytu­ac­ja gdzie jest “o jeden mem za daleko”

0 komentarz
7

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online