Home Książki Lepsze żywe czyli o książce “My, Trans” Piotra Jaconia

Lepsze żywe czyli o książce “My, Trans” Piotra Jaconia

autor Zwierz
Lepsze żywe czyli o książce “My, Trans” Piotra Jaconia

W ciągu ostat­nich kilku miesię­cy w Polsce pojaw­iło się kil­ka książek o środowisku osób LGBTQA+. Piszę środowisku, bo to określe­nie, z którego częs­to się korzys­ta choć w isto­cie autorzy zwyk­le próbowali objąć swoi­mi tek­sta­mi po pros­tu bard­zo różną grupę osób, którą w tym kra­ju łączy głównie dyskrymi­nac­ja. Kole­jnym takim tomem jest  „My, Trans” Pio­tra Jaconia.

 

Piotr Jacoń, dzi­en­nikarz TVN24 wychodzi tu ze specy­ficznego punk­tu – sam jest rodz­icem trans płciowej cór­ki – osobą, która z włas­nego doświad­czenia zna pro­ces jaki rodz­ice prze­chodzą ze swoi­mi trans dzieć­mi. W jego pyta­ni­ach i reakc­jach czuć dużą emocjon­al­ność – to nie jest obiek­ty­wny dzi­en­nikarz, który tylko dopy­tu­je, ale rodz­ic, który chce światu przed­staw­ić to co przeży­wa jego dziecko, jed­nocześnie – wycią­ga­jąc tą książką rękę do wszys­t­kich którzy trans płciowoś­ci i prob­le­mu dzieci trans płciowych mogą w Polsce nie rozu­mieć. Dla mnie to książ­ka wyraźnie zaan­gażowana i eduka­cyj­na ale  moim zdaniem nie czyni to jej gorszą tylko lep­szą. Bo o rzeczach tak ważnych i bolesnych dobrze poczy­tać przez pryz­mat osób które nie ukry­wa­ją, że to kwest­ie bard­zo emocjon­alne i doty­czące najwrażli­wszych rejonów życia.

 

Książ­ka skła­da się z rozmów z różny­mi osoba­mi – trans płciowy­mi dzieci­aka­mi, osoba­mi dorosły­mi, które przeszły już dawno tranzy­cie, z rodzi­ca­mi i bliski­mi osób trans płciowych (ale też niebi­na­rnych). Mamy tu zarówno akty­wistów i oso­by zaan­gażowane – prawniczkę czy psy­choter­apeutkę jak i po pros­tu rodz­iców, którzy opowiada­ją o włas­nych doświad­czeni­ach. Przyz­nam, że książ­ka zaskoczyła mnie tu bard­zo pozy­ty­wnie – ilekroć myślałam, że jakaś per­spek­ty­wa się nie pojaw­iła to w następ­nym wywiadzie – zna­j­dowałam konieczne dopowiedze­nie. Dodatkowo mamy tu nawet roz­mowę z księdzem – rzecz, która może wywołać najwięcej emocji – nawet jeśli to chy­ba najbardziej kry­ty­czny wobec Koś­cioła ksiądz jakiego ostat­nio czytałam.

Obraz jaki wyła­nia się z tej książ­ki jest jas­ny. Odmaw­ian­ie osobom trans płciowym prawa do tranzy­cji, opóź­ni­an­ie jej, odrzu­canie – prowadzi do depresji, myśli samobójczych i może doprowadz­ić do śmier­ci. Niemal wszys­tkie roz­mowy z rodzi­ca­mi prze­b­ie­ga­ją wedle podob­ne­go schematu – rodz­ice patrzą na swo­je dziecko, które sta­je się coraz bardziej zamknięte, coraz bardziej wyco­fane, odkry­wa­ją depresję, lęki, myśli samobójcze i właś­ci­wie „wyła­pu­ją” o co chodzi dopiero w ostat­niej chwili. Najbardziej poruszyła mnie his­to­ria mat­ki, która wyp­ier­ała to co mówił do niej syn. Aż do moment, kiedy przy­pad­kowo przeczy­tała jego pamięt­nik. Tam znalazła rozmyśla­nia o samobójst­wie. Ta his­to­ria porusza ze wzglę­du na swo­ją przy­pad­kowość, ale też dlat­ego, że zapisane są w niej jasne emoc­je – stra­ch o dziecko sta­je się ważniejszy od tego jakie mamy o nim wyobrażenie.

Zresztą muszę przyz­nać, że bard­zo czuć w tej książce pochyle­nie się nad per­spek­ty­wą rodz­iców i tego ich dochodzenia do tego, że ich dziecko nie jest takie jak sobie wyobrazili. Uważam, że to nar­rac­ja bard­zo potrzeb­na. Bo pokazu­je rodz­i­com osób trans, jakąś drogę, jakieś uczu­cia. Zresztą kil­ka razy w książce pojaw­ia się moim zdaniem słuszne stwierdze­nie – że rodz­ice osób trans przeży­wa­ją emoc­je, o których muszą roz­maw­iać ze sobą – bo one nie zawsze są „poprawne” ale są prawdzi­we. Bard­zo ciekawa jest roz­mowa z koor­dy­na­torką grupy dla rodz­iców osób trans na Face­booku która nie wpuszcza do niej dzieci tychże osób. Jak mówi – te dwa doświad­czenia, oba bolesne częs­to wchodzą ze sobą w kon­flikt. Paradok­sal­nie – lep­iej by roz­mowy toczyły się w różnych pokojach.

 

 

Obraz jaki wyła­nia się z tej książ­ki pokazu­je niesły­chane paradoksy bycia osobą trans w Polsce. Pewnym jest że państ­wo cię nie chce i nie rozu­mie, choć zdarza­ją się lekarze i sędziowie którzy naprawdę stara­ją się pomóc. Rodz­i­na może odrzu­cić, ale w książce najbardziej chy­ba zaskaku­ją dzi­ad­kowie, którzy częs­to wbrew wszys­tkim stereo­ty­pom przestaw­ia­ją się błyskaw­icznie przele­wa­jąc miłość z wnucz­ki na wnucz­ka. Jas­no widać, że wciąż sercem rodziny jest mat­ka. To jej out­u­ją się młodzi ludzie i proszą o pośred­nicze­nie w roz­mowie z ojcem. W całej książce wypowia­da się tylko jeden ojciec, rol­nik, który dzię­ki akcep­tacji dziec­ka sam odkrył, że jego męskość może być inna niż mu się wydawało, bardziej otwarta. Nawet jeśli oper­ac­je się uda­ją, jeśli zna­jdzie się wspar­cie nad wszys­tkim jest jak­iś cień – wspom­nie­nie depresji, myśli samobójczych, niekiedy lęk przed całym światem. Marze­nie o innym kraju.

 

Ciekaw­ie wybrzmiewa w tym wszys­tkim kwes­t­ia Koś­cioła. Przemówie­nie Jędraszewskiego jest kilkukrot­nie przy­woły­wane. Oczy­wiś­cie najbardziej boli wierzą­cych. Jed­na mat­ka dokonu­je naty­ch­mi­as­towej apos­tazji, w drugiej rodzinie moc­no wierzą­ca bab­cia dzwoni we łzach do rodziny – bo prze­cież ten Jędraszews­ki to jej Koś­ciół. To doskonale pokazu­je, jak zamknię­ty Koś­ciół krzy­wdzi swoich wiernych. Bo też nawet nie przy­chodzi do głowy episkopa­towi, że ludzie mają rodziny i w tych rodz­i­nach mają blis­kich którzy do wiz­ji Koś­cioła nie pasu­ją. Dla niek­tórych pożeg­nać się z wiarą jest łat­wo, dla innych to niesamow­ity ból. Ból który Koś­ciół zada­je swoim wiernym. To per­spek­ty­wa, której nie zna­jdziemy w więk­szoś­ci rozmów na ten tem­at bo wciąż – takie oso­by jak wspom­ni­ana bab­cia – zwyk­le nie zabier­a­ją głosu.

 

Zresztą, sko­ro przy kwes­t­i­ach poli­ty­cznych jesteśmy, roz­mowa z Anną Grodzką doskonale odd­a­je to o czym mówi się od daw­na, że tak naprawdę bard­zo łat­wo sobie powiedzieć, że to tylko kwes­t­ia PiS. Tak za PiS pojaw­iło się więk­sze przyz­wole­nie na agresję, pojaw­ił się zieją­cy nien­aw­iś­cią Zio­bro (czy­ta­jąc o jego postępowa­ni­ach w kwes­t­i­ach spraw osób z mniejs­zoś­ci inaczej nie da się napisać) ale nawet przed zmi­aną władzy – nie było wystar­cza­ją­co sil­nej poli­ty­cznej woli by ustawę o uzgod­nie­niu płci przegłosować. Grodz­ka opowia­da o tym decy­du­ją­cym dla ustawy dniu, kiedy moż­na było odrzu­cić veto prezy­den­ta. Do roz­mowy z nią dołąc­zone jest spra­woz­danie z komisji. Nie ukry­wam to jest moment, w którym naj­moc­niej chci­ałam rzu­cić książką o ścianę.

 

Dra­maty­cznych momen­tów jest w książce wiele – bo to ostate­cznie – opowieść o grupie bard­zo dyskrymi­nowanej, nie rozu­mi­anej, która dodatkowo w ostat­nim cza­sie znalazła się pod ostrza­łem. Sporo jest też braku wiary, że cokol­wiek zmieni się na lep­sze. Wręcz prze­ci­wnie pojaw­ia się reflek­s­ja, że nieste­ty bard­zo się tu cofamy. Czy­tamy o real­nym lęku rodz­iców o dzieci – lęku, że pojawi się agres­ja w pozornie najbardziej banal­nej sytu­acji – jak przy sprawdza­niu bile­tu w auto­bus­ie gdzie trze­ba pokazać doku­men­ty. Prz­er­ażą też, ile negaty­wnych relacji doty­czy lekarzy – nie tych którzy poma­ga­ją w tranzy­cji ale tych z który­mi trze­ba roz­maw­iać w gabinecie lekarskim – pod­czas zupełnie nor­mal­nych wiz­yt związanych z diag­nos­tyką rzeczy zupełnie nie mają­cych nic wspól­nego z płcią i tranzy­cją. To chy­ba boli najbardziej, bo pokazu­je jak wielu lekarzy albo nic na ten tem­at nie wie albo świadomie od wiedzy się odcina.

 

Nie należy czy­tać tej książ­ki jako ostate­czną odpowiedź na pytanie – jak wyglą­da życie i rzeczy­wis­tość oso­by trans w Polsce. To wyimek – dobór specy­ficzny – bo rozmów­cy zgłosili się do dzi­en­nikarza sami, ewen­tu­al­nie – znaleźli się na tej samej grupie co on. To wypowiedź, która będzie nar­racją pewnych osób, które znalazły się w pewnej sytu­acji, i opowiada­ją o swoim doświad­cze­niu. Na pewno to jest książ­ka, która pomoże zagu­biony rodz­i­com, którą moż­na dawać nie rozu­miejącej bab­ci, cio­ci, koledze, przy­ja­cielowi. Jed­nocześnie – ponieważ każde życie jest inne, ponieważ każde doświad­cze­nie jest inne – chy­ba było­by zbyt dużym wyma­ganiem spodziewać się, że książ­ka wszys­tko opisze. Zwłaszcza że wychodzi z jed­nej bard­zo konkret­nej grupy – rodz­iców osób trans.

 

Tu zresztą trze­ba powiedzieć, że książ­ka robi wiele dobrego. Pomi­ja­jąc fakt, że pokazu­je wchodzą­cym w ten świat rodz­i­com – jak postępować, to dodatkowo – bard­zo moc­no pod­kreśla – jak bard­zo to wspar­cie i akcep­tac­ja się liczy. Zna­jdziemy w książce przykłady negaty­wne całkowitego odrzuce­nia (dobrze, że się pojaw­iły bo czynią nar­rację pełniejszą) ale też – tego jak rodz­ice doras­ta­ją do akcep­tacji, uczą się, przeży­wa­ją swo­ją żałobę. W tych aspek­tach książ­ka sta­je się nie tylko opowieś­cią o osobach trans płciowych ale też wielką pochwałą miłoś­ci i akcep­tacji rodzi­ciel­skiej – która niekiedy wyma­ga przeła­ma­nia stra­chu przed innym ale wszys­tko – dla dobra dziecka.

 

Jed­nocześnie – mam wraże­nie, że pod wielo­ma wzglę­da­mi jest to z tych nowych pozy­cji książ­ka najlep­sza. Może dlat­ego, że skon­cen­trowana jed­nak na jed­nym tema­cie, nie próbu­ją­ca obskoczyć tak wielu różnych mniejs­zoś­ci w jed­nym tomie. Jed­nocześnie – kiedy pod­czas lek­tu­ry książ­ki zadawałam sobie pytanie – czy o jakimś aspekcie funkcjonowa­nia osób trans w Pol­skim społeczeńst­wie autor napisze, to zaskaki­wał mnie w kole­jnym rozdziale uzu­peł­ni­a­jąc swo­ją nar­rację. Pod tym wzglę­dem muszę powiedzieć – widać dbałość o to, by jed­nak jak najwięcej wyjaśnić, także pod wzglę­dem pojęć oraz języ­ka i związanych z nim problemów.

 

Na koniec mam reflek­sję, że o tej książce pewnie trud­no będzie roz­maw­iać. Być może na wyrost oce­ni­am moją inter­ne­tową bańkę, ale myślę, że ta książ­ka zde­cy­dowanie nie pow­stała dla niej. Tu roz­mowy toczą się już na innym poziomie, pewnie niek­tóre stwierdzenia, które pada­ją w „My, Trans” mogły­by wywołać bard­zo bur­zli­wą dyskusję. Ale jed­nocześnie – poza tym kręgiem wciąż jest dużo osób, które mają zaskaku­ją­co małą wiedzę i być może książ­ka znanego im z telewiz­ji dzi­en­nikarza, który ma twarz i w ogóle wiado­mo kim jest bard­zo pomoże. Zresztą myślę, że zawsze kiedy książ­ka o mniejs­zoś­ci­ach trafia do księ­garń jest szansa że ktoś kto bard­zo chci­ał­by się czegoś dowiedzieć zajrzy do niej – nawet między regała­mi i dowie się czegoś co może mu pomóc (w książce zresztą jest opisany taki przy­padek). Stąd mam poczu­cie, że bard­zo dobrze, że ukaza­ła się ta książ­ka – zwłaszcza w tym momen­cie gdy zróżni­cow­aną grupę osób trans płciowych próbu­je się przed­staw­ić jako agresy­wną, spójną, moty­wowaną poli­ty­cznie grupę. Książ­ka stara się pokazać jak najwięcej ich człowieczeńst­wa. A tego w roz­mowie o osobach trans płciowych zawsze jest za mało.

0 komentarz
6

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online