Home Komiksy Komiksy trzymają się mocno czyli 10 polskich pozycji, które polecam (i jeszcze kilka w bonusie)

Komiksy trzymają się mocno czyli 10 polskich pozycji, które polecam (i jeszcze kilka w bonusie)

autor Zwierz
Komiksy trzymają się mocno czyli 10 polskich pozycji, które polecam (i jeszcze kilka w bonusie)

Na wstępie powinnam zaznaczyć, że się nie znam. O ile czasem mam poczucie, że wiem więcej niż inni – na przykład, gdy przychodzi mi rozmawiać o serialach amerykańskich o tyle gdy przechodzimy do polskiego komiksu – nie jestem specjalistką. Jestem za to, jak to się ładnie mówi w naszym języku – entuzjastką.  Mam poczucie, że w polskim komiksie działy się i dzieją w ostatnich latach rzeczy dobre i bardzo dobre.

 

Mamy wydawnictwa, które naprawdę wyławiają dobre debiuty i twórców, którzy te doskonałe komiksy dowożą. Do tego, mam poczucie, że Internet dał polskim twórcom możliwość zbudowania sobie grona odbiorców zanim jeszcze znajdą wydawcę, co sprawia, że czasem na debiut czeka już całkiem spore grono czytelników. To wszystko tworzy przestrzeń, w której powstają rzeczy ciekawe i różnorodne. Takie, które pokazują pełną skalę komiksu – od rozrywki do głębokiej refleksji na rzeczywistością. W poniższym wpisie przywołuje kilka tytułów i nazwisk, które w ostatnich latach zrobiły na mnie największe wrażenie. Kolejność jest dość przypadkowa. Wiem, że nie ma tu wszystkich!

 

Jacek Świdziński – Festiwal – przypada mu we wpisie pierwsze miejsce głównie dlatego, że właśnie w czasie czytania jego najnowszego komiksu „Festiwal” uświadomiłam sobie jak dobrze jest w polskiej sztuce komiksowej. Świdziński już od dawna jest na mojej liście twórców, po których sięgam bez zastanowienia z pełną ufnością i jeszcze nigdy mnie nie zawiódł. Jego „Powstanie. Polski film narodowy” to małe arcydzieło portretowania polskich obsesji i małości, z zachowaniem odpowiedniej dawki melancholii. Plus jest w tym produkcja o powstaniu kościuszkowskim więc sami rozumiecie. Z kolei „Festiwal” to lektura obowiązkowa. Spojrzenie na festiwal młodzieży, który w latach pięćdziesiątych odbywał się w Warszawie. Nad socjalistyczną młodzieżą z całego świata wisi widmo wojny, sama Warszawa jest jeszcze jedną nogą w wojennych wspomnieniach, a budowanie nowej ojczyzny nie jest takie jakim chciałaby je rysować propaganda. Jest miejscami zabawnie, miejscami ironicznie, ale też po prostu – fantastyczny obraz historyczny. Do tego widać, że to jedna z tych powieści graficznych, których autor naprawdę zrobił duży research – miejscami niemal słychać głos z kroniki telewizyjnej. Powiedzieć, że polecam to mało – jedna z lepszych polskich rzeczy jakie ostatnio czytałam, bez wyróżniania o jaki rodzaj literatury chodzi. Przyznam – zobaczyłabym chętnie ekranizację „Festiwalu” bo epizodyczna struktura narracji ma w sobie coś bardzo filmowego.

 

 

Aleksandra Herzyk – Wolność albo śmierć – komiksowi Herzyk poświęciłam cały osobny wpis, bo to jest naprawdę cudeńko. Historia rozgrywająca się w okresie rewolucji francuskiej, to właściwie opowieść o ideach tego okresu – wprawny czytelnik wyłapie czyimi ideami i hasłami mówią bohaterowie i bohaterki. A jednocześnie to opowieść odwołująca się trochę do historii awanturniczych, choć nazwanie tej historii przygodą spod znaku „Płaszcza i szpady” to wybitne uproszczenie. Jest bowiem „Wolność albo śmierć” przede wszystkim szerokim spojrzeniem na to co ludzie myśleli, jak postrzegali wolność i jak rewolucyjny duch potrafił być zagrożeniem nawet dla tych, którzy zgadzali się z wieloma postulatami rewolucjonistów. To dopiero tom pierwszy historii i do tego kończy się cliffhangerem, ale ciągłe nagabywanie autorki wskazuje, że prace nad kolejnym tomem trwają. Jednocześnie, śledztwo wskazuje, że jej rysunki będzie można zobaczyć w wydanym pod koniec maja komiksie „Marsz”, który zapowiada się świetnie i już do nie idzie z wydawnictwa. Jestem bardzo ciekawa, tej pozycji, bo opowiada o masowych strajkach w 1981 roku (scenariusz napisał Marcin Bałczewski). Na oko zapowiada się intrygująco i już do mnie idzie pocztą.

 

 

Tomasz Spell – Zasada Trójek – kiedy wspominam we wstępie, że czasem w wyhaczeniu ciekawego twórcy bardzo pomaga Internet to mam na myśli chociażby Tomasza Spella. Sama poznałam go przede wszystkim dzięki „Przygodom Stasia i Złej Nogi” – przejmującym, choć niekiedy bardzo dowcipnym komiksie o dziecku z niepełnosprawnością. Zanim opowieść w formie zebranego tomu wydała Kultura Gniewu, śledziłam ją w internacie, przekonując się, że to jeden z ciekawszych nowych twórców. No i okazało się, że intuicja była wtedy słuszna, bo „Zasada Trójek” zebrała chyba w Polsce wszystkie bądź prawie wszystkie nagrody komiksowe. Nie jest łatwo „Zasadę Trójek” streścić – bo rozgrywa się w niesamowitym, nigdy nie kończącym się mieście, gdzie mieszka para naszych bohaterów – Rubin i Honor. Kochają się, ale pragnęliby dla siebie nowego życia. I to nowe życie jest tuż, tuż w zasięgu ręki, kiedy nagle pojawia się problem. To jest naprawdę poruszająca historia o niszczącej sile ambicji i o tym, że czasem miłość nie wystarczy by człowiek (albo przedziwna istota) pogodziła się ze swoim miejscem w społeczności. Tyle ile jest w tym komiksie wyobraźni, ale też – psychologicznej prawdy – to głowa nie pomieści. Rzecz niezwykle oryginalna, i pozornie domagająca się kontynuacji, dopóki nie zdamy sobie sprawy, że pewne poczucie niedosytu jest od samego początku wpisane w tą opowieść.

 

 

Katarzyna Witerscheim – Helena Wiktoria – To jest gratka dla wszystkich, którzy się zastanawiają, czy da się opowiedzieć w Polsce ciekawą wielowątkową opowieść z wątkiem romantycznym, której nie napisał ktoś w okresie pozytywizmu. Helena Wiktoria to komiks, który może się na pierwszy rzut oka wydawać przetworzeniem jakiegoś wielkiego pozytywistycznego dzieła, którego zapomnieliśmy przeczytać w liceum. Jest tu Śląsk, wielkie fortuny, kopalnie, robotnicy, zyski, straty, arystokraci pretendujący do ręki, ubodzy studenci medycyny i najważniejsze – Helena Wiktoria, bohaterka, która w tym wszystkim stara się złapać odrobinę niezależności i być może nie przehandlować swojego serca za pieniądze. Historia toczy się powoli co jest jej jedyną wadą, bo wciąż chce się więcej (nagabywanie polskich autorek komiksowych, kiedy więcej zaczyna wchodzić mi w krew). To jest chyba ten moment, w którym muszę przyznać, że w Helenie Wiktorii poza samą historią kocham też styl rysowniczki. Po prostu przywodzi mi na myśl trochę styl rysunków znanych z mangi (jest to dalekie skojarzenie – na pewno gdybym się znała na rysunku lepiej, znalazłabym lepsze) i zgrywa się idealnie z samą opowieścią. Na koniec nie wiem, czy to zabrzmi dla was jak reklama, ale miejscami miałam poczucie, że czytam coś co pokazuje – co by się działo, gdyby „Downton Abbey” rozgrywało się na Śląsku. Powiem od razu – byłoby dużo ciekawiej.

 

 

Jan Mazur – Incel – mam wrażenie, że Janek Mazur stał się w ostatnich latach tak rozpoznawalnym komiksiarzem, że polecanie go staje się powoli passe. A potem przypominam sobie, że większość osób wciąż nie siedzi głęboko w świecie polskiego komiksu i wchodzę powiedzieć, że rzeczy Janka są fantastyczne. „Icel” to spojrzenie w świat chłopaka, który żyje jako „przegryw” – gdzieś obok społeczeństwa, bez romantycznej relacji, z przekonaniem, że nic dobrego na niego nie czeka. Jakaś szansa na coś więcej pojawia się gdy przypadkowo dość spotyka i dziewczynę i grupę mężczyzn, którzy próbują się odnaleźć w zmieniającym się świecie. Czy jest szansa na happy end to wam nie powiem. Na pewno Janek kontynuuje to co zaczął w fantastycznych „Tam, gdzie rosły mirabelki” gdzie kreślił portret codziennego życia na blokowisku. Choć muszę zaznaczyć, że wciąż moim ukochanym komiksem Janka pozostaje „Koniec świata w Makowicach” – być może dlatego, że jest w nim pomimo apokalipsy najwięcej humoru. Wiem, że wiele osób nie rozumie czy nie lubi krańcowo minimalistycznego stylu Janka, ale ja te „patyczkowe ludzki” uwielbiam, bo idealnie pokazują jak niewiele graficznie potrzeba byśmy nie tylko zobaczyli historię, ale też wszystkich jej bohaterów. Nie potrzeba więcej kresek tam, gdzie scenariusz jest naprawdę dobry.

 

 

Unka Odya – Brom – to jest taki komiks, że chce się go tłumaczyć na liczne języki i chwalić się światu jak się dobrze umiemy bawić. Bo to jest właśnie dokładnie to czym powinien być dobry komiks popularny. Mamy głównego bohatera Broma, który jest wiedźmem, mamy sięganie do szerokiego zakresu wierzeń i mitologii słowiańskich i mamy mnóstwo poczucia humoru. To jest jeden z tych komiksów, które absolutnie kocham i fantastycznie się czuje, kiedy je czytam. Dialogi są autentyczne, postaci dobrze napisane, główny bohater – nie ukrywam mam na niego trochę crush bo jest dokładnie tym typem osoby, z która mam wrażenie dobrze by mi się spędzało czas (może minus wszystkie nadnaturalne rzeczy). O mojej miłości do komiksu niech świadczy fakt, że kiedy autorka stworzyła dodatek do niego w formie kilku erotycznych opowiadań (Brom XXX) to kupiłam go w dniu premiery i nadal powtarzam, że to jedna z najlepszych erotycznych komiksowych rzeczy jaką miałam w rękach od dawna. Ogólnie – jeśli chcecie przeczytać coś naprawdę fajnego a jednocześnie – dawno nie czytaliście komiksów i trochę się boicie to Brom to świetne miejsce, żeby zacząć, bo wchodzi się w tą historię łatwo i tylko na kolejny tom czeka się zdecydowanie za długo (tak ten post jest pełen narzekań na to, że twórcy komiksowi o dziwo mają też Życie i nie rysują jak maszyny).

 

 

Agata Wawryniuk – Rozmówki Polsko-Angielskie – nie jest to nowość, choć komiks doczekał się już dwóch wydań. Choć jest to opowieść o emigracji sprzed kilkunastu lat, to mam wrażenie, że to jak autorka opisuje swoje przeżycia z pracy w UK, wcale nie straciło na znaczeniu ani też na aktualności. Bohaterka opisuje w formie krótkiego pamiętnika, lato w czasie, którego postanowiła pojechać pracować do Anglii. Pomysł jest prosty – skoczy się na pracę na kilka miesięcy, zarobi, potem wróci z kasą. Rzeczywistość jest jednak bardziej skomplikowana. Pracy wcale aż tak dużo nie ma, sukcesu z resztą też nie, a człowiek człowiekowi wilkiem, nie mówiąc już jak jedni emigranci zarobkowi odnoszą się do drugich. Ta epizodyczna struktura i moim zdaniem bardzo ciekawa kreska sprawiają, że choć dziś niektóre elementy angielskiej rzeczywistości wyglądają inaczej to sam zapis sytuacji osoby wyjeżdżającej w poszukiwaniu pracy jest dość uniwersalny. Ciekawa jest też końcówka, w której autorka bezpośrednio odnosi się do recepcji swoich historii.

 

 

Ania Krztoń- Życie i wczasy – ponownie autorka, którą poznałam przez Internet i ponownie – poczucie, że udało mi się dzięki temu dotrzeć do twórczości, która inaczej mogłaby mi umknąć. Życie i wczasy (są już dwa tomy) to komiksy zebrane rysowniczki, które pokazują codzienne życie – do tego stopnia, że czasem orientuje się, że rozpoznaje osoby, które pojawiają się tam na drugim planie. Te epizodyczne historie składają się jednak na całkiem ciekawy obraz – zarówno tego jak to jest być artystką we współczesnej Polsce, jak i w ogóle – jak człowiek się odnajduje w tych codziennych, pozornie niewielkich zdarzeniach. Bardzo często czytając jej komiksy miałam albo poczucie pewnej wspólnoty doświadczeń albo olbrzymie pragnienie by autorkę pocieszyć czy podzielić się własnymi podobnymi przeżyciami. Ania Krztoń jest też współautorką niedawno wydanego komiksu „Domestic Fluff” (do którego scenariusz napisała Weronika Łodyga) – pewnej polskiej odpowiedzi na „Heartstoppera” w najlepszym tego słowa znaczeniu. Tym co mnie niezwykle ucieszyło w wydaniu „Domestic Fluff” jest obecność polskiego komiksu obyczajowego na stole „nowości” w Empiku co wcale nie zdarza się często, a jest znakiem, że ten komiks coraz bliżej jest do naprawdę szerokiego odbiorcy.

 

 

Jakub „Dem” Dębski – Sosy. Magowie, Swawole – rysunki Dema wiele osób zna z Internetu i właściwie – trudno go zachwalać, bo mam wrażenie, że jest to osoba powszechnie znana czy to z „Duże ilości na raz psów” czy to z kultowych „Kuców z Bronksu”. Musze jednak stwierdzić, że Dem nabiera zupełnie innego wymiaru czytany w papierze, zwłaszcza gdy chodzi o jego dłuższe rzeczy. Wciąż mamy do czynienia z absurdalnym, humorem, wciąż jest to ta sama zamierzenie „brzydka” kreska. Ale zebrane razem, czy ułożone na nowo dłuższe historie pozwalają w pełni zobaczyć, dlaczego Dem jest komiksiarzem tak ważnym i ciekawym. Bo widzimy historie ludzkich słabości, emocji, wrażliwości – które zgrywają się oczywiście z absurdem czy poczuciem humoru, ale trafiają dużo głębiej niżby się mogło wydawać, kiedy po prostu złapiemy w sieci jego zabawny, krótki komiks. Jest w tej wrażliwości Dema coś jednocześnie oryginalnego i pociągającego – bo ma się wrażenie, że nieliczni polscy twórcy umieliby tak spojrzeć na swoich bohaterów. Co więcej, to jest ten rodzaj komiksiarza, który coraz bardziej rozwija się w biegu co znaczy, że po każdym kolejnym tomie z coraz większym napięciem czeka się na to co przyniesie następny.

 

 

Daniel Chmielewski – Antygona – pewnie nie trafiłabym nigdy na tą pozycję wydaną w Polsce przez Wydawnictwo: Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego, gdyby nie fakt, że na jednym z konwentów trafiłam na wystąpienie Chmielewskiego, w którym opowiadał o swoim procesie twórczym. Tak dowiedziałam się o tym projekcie, który miał przybliżać klasykę teatru poprzez komiks. Tym co jest najciekawsze to praca autora, który rysował korzystając z zapisów filmowych i fotograficznych, najpierw „układając” kard z aktorami. Jest to więc coś pomiędzy zapisem wystawienia teatralnego a opowieścią komiksową. Co ciekawe – jest to z jednej strony wciąż opowieść Sofoklesa, z drugiej – pojawia się w niej sporo anachronizmów, w tym – możecie dostrzec w rysach bohaterów twarze zupełnie współczesne. Rzecz niesłychanie ciekawa, i szkoda tylko, że jakoś tak przeszła (zapewne z racji wydawcy) trochę bokiem. A na koniec ciekawe info – jak macie dwa i pół koła to możecie sobie kupić w intrenecie oryginalną planszę – czyli prawdziwy kawałek sztuki.

 

 

Oczywiście to nie są wszystkie ciekawe tytuły jakie w ostatnich latach pojawiły się w Polsce. Jeśli jesteście ciekawi co się dzieje w polskich niezależnych komiksach, to Wydawnictwo Granda wydaje świetną serię „Biblioteka polskiego komiksu niezależnego” gdzie znajdziecie naprawdę fantastyczne, ale też niekiedy bardzo niszowe rzeczy. Polecam wam także śledzenie rzeczy, które wychodzą w formie zinów. Niestety często da się je dostać głównie na festiwalach, ale nic do końca straconego – w internetowym sklepie Róbmy dobrze, znalazłam trochę zinów min. absolutnie przeurocze „Bardzo ważne” Piotra Markowicza z rysunkami Falauke (znajdziecie też na Empik Go), w którym poznajemy bardzo pewnego siebie kota. Można tam też dostać bardzo ciekawe niszowe rzeczy jak np. „Ćma” ze scenariuszem Tomasza Grodeckiego i rysunkami Bąkowicza, która nawiązuje do opowieści noir i klasyki o super bohaterach tylko rozgrywa się w międzywojennej Warszawie. Tu akurat dostałam dwa tomy od autora i jestem miło zaskoczona tym niecodziennym projektem (trochę jakby pisanym pode mnie).

 

Jak widzicie – trochę tych pozycji jest, a przecież to tylko taki spis mocno orientacyjny, nie obejmujący mnóstwa zjawisk, które dzieją się gdzieś na peryferiach mojej uwagi czy też są np. nieśmiertelną polską klasyką komiksu. Dużo dobrego dzieje się też w komiksie skierowanym do dzieci, ale tu nie jestem zupełnie ekspertką bp dawno po komiks dziecięcy nie sięgałam, na pewno mogą polecić serię wydawniczą „Krótkie gatki” Kultury Gniewu, bo każda seria, która ma komiksy o Misiu Zbysiu (detektywie Misiu Zbysiu) na to zasługuje, plus jest tam też fenomenalna „Bardzo Dzika Opowieść”. Ale wiem, że sporo rzeczy mi umyka więc nie udaje, że jestem mądrzejsza.

 

 

Pewnie wiele osób ma teraz taką refleksję, że to tylko wstęp i chciałoby więcej i gdzie śledzić co się w komiksie dzieje. Nie mam tu jednej dobrej rady – na pewno nie zaszkodzi śledzić strony Festiwali komiksowych (zwłaszcza w Łodzi) czy samych twórców komiksowych, którzy są swoimi najlepszymi promotorami. Nie zawiedzie nas także śledzenie co tam w nowościach mają Kultura Gniewu, Timof i cisi wspólnicy, Granda i wiele innych. Dobrze jest też czasem się przejść na wydarzenia takie jak „Komiksowa Warszawa” bo z komiksami tak jest, że najlepiej wziąć je do ręki. Na całe szczęście twórcy mają szansę także pojawiać się na konwentach czy festiwalach więc nawet Zin w łapkę wpadnie, jeśli się wybierzemy. Co pewien czas oczywiście pojawi się tytuł, o którym piszą szerzej media, bo powoli – pisanie w mediach o komiksach polskich przestaje być wydarzeniem równie rzadkim jak śnieg w sierpniu.

 

W każdym razie też jestem ciekawa co wy niedawno spoza klasyki ciekawego polskiego przeczytaliście – im więcej nazwisk padnie tym większa szansa, że poznamy i pomożemy w rozwoju kolejnym polskim twórcom komiksowym. A jest komu.

 

Ps: Uznaje komiksy właściwie tylko drukowane, ale to nie znaczy, że nie znajdziecie ich w sieci – na Empik Go możecie poczytać niezłe rzeczy w ramach abonamentu – jest sporo zinów np. Falauke („Nie lubię siebie gdy jestem pijana”, „Przewodnik po śmierci”), traficie na słowiańskie opowiadania Katarzyny Witerscheim („Slavonica”) czy na bardzo niepokojącą „Miłość” Łukasza Godlewskiego. Wybór jest bez porównania większy niż na Legimi – nie wiem, dlaczego tak jest ale jeśli szukacie rzeczy starszych czy niszowych to paradoksalnie w aplikacji Empik Go można całkiem sporo rzeczy znaleźć – chociażby by przekonać się czy to jest dla nas (jest też pierwszy tom „Brom”!). W każdym razie było to dla mnie pewne zaskoczenie więc uznałam, że to dopiszę, bo może się okazać się to też dla was przydatne. Zwłaszcza jak chcecie się na własną rękę trochę rozeznać.

 

0 komentarz
0

Powiązane wpisy

slot
slot online
slot gacor
judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online