Każdy z nas odczuwa co pewien czas potrzebę by wziąć do ręki książkę czy komiks, który nas nie skrzywdzi – wręcz przeciwnie zabierze do jakiegoś lepszego świata, gdzie będziemy mogli bezpiecznie przeżywać swoje emocje. Takimi pozycjami z pewnością są komiksy z serii „Heartstopper”. Nakładem wydawnictwa Jaguar ukazał się właśnie drugi tom tej historii a ja wykorzystam ten post by przekonać was, że też potrzebujecie czułej opowieści o młodej miłości.
Historia wymyślona przez Alice Oseman to opowieść o uczuciu dwóch uczniów liceum – Nicku i Charliem. Pozornie dzieli ich wszystko – Charlie jest trochę szkolnym ousiderem, wyoutowanym (wbrew swojej woli) przed całą szkołą rok wcześniej. Nick to to zawodnik szkolnej drużyny rugby (cała akcja dzieje się w Wielkiej Brytanii), chłopak powszechnie lubiany, sympatyczny – złoty chłopak. Na jednych zajęciach obaj zostają przydzieleni do jednego zadania i siadają w jednej ławce. Jednak zamiast napięć czy nieporozumień między chłopakami nawiązuje się przyjaźń. Znajomi Charliego i Nicka przyglądają się temu ze zdumieniem, zwłaszcza gdy Charlie wciąga Nicka do drużyny rugby. Jednak to tylko początek historii, bo szybko staje się jasne, że uczucia między chłopakami wychodzą poza przyjaźń i możemy obserwować początek rodzącej się miłości.
Komiksy Oseman pewnie część z was już zna, bo zadebiutowały parę lat temu w Internecie, gdzie zyskały grono wiernych fanów. Nic dziwnego, bo sama historia to ciekawy przykład opowieści, które z jednej strony – rozgrywają klasyczne wątki opowieści o młodej miłości – mamy więc pierwszy pocałunek, pierwsze wyznania miłości, pierwsze pytania o to kim dla siebie jesteśmy, z drugiej – pokazują wrażliwość, której zwykle w takich opowieściach nie znajdziemy. Bohaterowie bardzo dużo rozmawiają o swoich uczuciach i problemach, bardzo często pojawiają się postaci na drugim planie które pozwalają naszym trochę zagubionym w uczuciach i emocjach chłopakom dojść do tego na czym im zależy. Autorka wyraźnie chce z jednej strony zafundować nam taką komfortową opowieść, z drugiej nie unika tematów trudniejszych czy często w tych narracjach pomijanych. Kiedy Nick zakochuje się w Charliem to niekoniecznie od razu ma słownictwo by opowiedzieć o tym co czuje i kim się czuje. Z kolei Nick też nigdy nie był w związku i nie znaczy, że wszystko wie lepiej.
Pierwszy tom kończy się autentycznym cliffangerem – bo oto pomiędzy bohaterami dochodzi do pierwszego pocałunku i jak wiadomo z naszych własnych nastoletnich przeżyć – nie wiadomo co będzie dalej. Druga odsłona przygód chłopaków zaczyna się dokładnie tam gdzie skończyła się pierwsza – obaj muszą zmierzyć się z konsekwencjami tego co się wydarzyło i być może – zrobić krok w kierunku wyznania swoich uczuć i stworzenia związku, w którym na pewno nie zabraknie dramy – bo w końcu, wciąż mówimy o nastolatkach!
Co ciekawe – to, że bohaterowie się kochają czy mają ku sobie nie znaczy, że wszystkie pozostałe problemy w ich życiu nagle znikną. To co bardzo podoba mi się w opowieści Oseman to fakt, że orientacja bohaterów nie jest całym ich światem i całym „problemem” w narracji. Dużo bardziej autorka skupia się na opowieści o tym – co to znaczy kogoś kochać i czy miłość wystarcza by sobie z każdą przeszkodą poradzić. W całej historii sporo jest wątków które pokazują, że samo bycie z kimś razem nie zawsze wystarcza. Podoba mi się też, że bohaterowie często komunikują się z rodzicami, szukają w nich wsparcia albo po prostu się na nich denerwują. W wielu opowieściach o młodych ludziach brakuje mi tego elementu – rodzice czasem pojawiają się jako przeszkody, ale rzadko jako powiernicy. Inna sprawa – jak ja lubię opowieści o nastolatkach, gdzie ktokolwiek odrabia pracę domową! Takie drobne życiowe elementy sprawiają, że kiedy czytam ten komiks ze łzą w oku przypominam sobie swoje własne licealne czasy i przeżycia.
Lubię „Heartstopper” bo to taka narracja zawieszona pomiędzy tym co w kulturze klasyczne (och te wszystkie romantyczne sceny i gesty!) a nowe – czyli właśnie uzupełnienie tej romantyczności o rozmowy, problemy, komunikację, o te życiowe elementy które sprowadzają naszych zakochanych chłopaków na ziemię. Jednocześnie to wciąż opowieść o nastolatkach, które nie zawsze mają odpowiedź na każde pytanie, nie zawsze zachowują się rozsądnie i potrafią zrobić dramę nawet tam, gdzie jej nie ma. Czytanie tych historii z jednej strony daje takie uczucie ukojenia, z drugiej jest jak oglądanie dobrego serialu, gdzie wiemy, że już za chwilę coś się wydarzy. Ja pierwsze tomy pochłonęłam błyskawicznie, bo po prostu – nie chciałam wychodzić z tego świata.
Autorka twierdzi, że swoich bohaterów po prostu któregoś dnia zobaczyła i wiedziała, że musi o nich opowiedzieć. Czuć w tej narracji właśnie takie osobiste przywiązanie do bohaterów i poczucie, że ich historia jest ważna. Zresztą warto tu nadmienić, że niedługo ma się pojawić ekranizacja pierwszego tomu komiksu i to na Netflix. Wcale się nie dziwię, bo jest coś bardzo filmowego w tych opowieściach. W tym jednak przypadku zanim sięgniecie po serial bardzo polecam zacząć od komiksów, bo moim zdaniem – to rzadki przypadek takiej historii, która daje nam dokładnie to czego potrzebujemy i jeszcze odrobinkę więcej.
Post we współpracy z wydawnictwem Jaguar. Komiksy na polski przetłumaczyła Natalia Mętrak Ruda.