Home Ogólnie Nie spać, grać czyli trzy planszówki które ostatnio bawiły Zwierza

Nie spać, grać czyli trzy planszówki które ostatnio bawiły Zwierza

autor Zwierz
Nie spać, grać czyli trzy planszówki które ostatnio bawiły Zwierza

Jak wiecie zwierz wraz z narzeczonym nabył nowe hobby – gry planszowe. Przez dłuższy czas zwierz był przekonany, że nie za bardzo bawi go przesuwanie pionków po planszy a potem nagle okazało się, że spotykanie się ze znajomymi na gry planszowe to jedna z ulubionych rozrywek zwierza. Ponieważ czasem można się zgubić w tym w co warto grać to zwierz co pewien czas poleca nowe (dla siebie, bo niekoniecznie na rynku) tytuły. Dziś poleca gry, które nie zajmują zbyt wiele czasu i doskonale się przy nich plotkuje.

Przebiegłe Wielbłądy –  gra, która sprawia wrażenie, że jest przeznaczona głównie dla dzieci ale w istocie budzi w człowieku mroczne pokłady skłonności hazardowych. Gdzieś w połowie gry człowiek czuje się mniej więcej jak właściciel własnej stajni wielbłądów który postawił cały majątek w wyścigach. A zasady są proste – obstawia się który wielbłąd dobiegnie pierwszy do końca etapu wyścigu i całego wyścigu. Obstawia się też miejsce ostatnie w całej rywalizacji. O tym ile przesuną się wielbłądy decyduje ruch kostką. Brzmi banalnie i prawda jest taka, że wyjaśnienie zasad zajmuje mniej więcej pięć do dziesięciu minut. W porywach. Zwierz pierwszy raz grał w grę w zatłoczonej knajpie gdzie ludzie dość głośno rozmawiali i nadal wszystko zrozumiał. To dobry wskaźnik skomplikowania zasad. Zabawa jest fajna, bo rzeczywiście polega na takim lekko hazardowym obstawianiu wyników, liczeniu – jakie rozwiązanie jest mniej lub bardziej prawdopodobne i cichym modleniu się by jakiemuś wielbłądowi nie poszło za dobrze albo za słabo. Do tego gra ma jeden zabawy element – jeśli dwa wielbłądy stoją na tym samym polu tworzą piramidę wielbłądów – i ten górny porusza się nawet wtedy kiedy poruszy się tylko ten na dole. Co oznacza, że wyniki wyścigów są nieco mniej oczywiste. Zwierz  grał w grę z ludźmi jak najbardziej dorosłymi i wszyscy doskonale się bawili ale z jakąś rozgarniętą latoroślą też można bez trudu grać i dobrze się przy tym bawić. Gra ma olbrzymią zaletę – jedna rozgrywka trwa poniżej godziny, więc jeśli chce się zagrać w planszówkę ale nie chce się spędzić połowy dnia nad planszą to jest to doskonała gra. Do tego – ładnie zrobiona, z zabawnym pomysłem by nie po prostu rzucać kostkami tylko korzystać do tego z takiej fajnie skonstruowanej piramidy. Innymi słowy – to doskonała gra dla wszystkich, także dla tych którzy nie chcą się bardzo skupiać na rozgrywce.

Znajoma zwierza ma idealny stół do robienia zdjęć grom. Tu Gramy w Przebiegłe Wielbłądy

Wsiąść do Pociągu – to jedna z tych gier którą można znaleźć na półkach większości graczy i nie graczy – bo to marka doskonale znana i zróżnicowana. Wsiąść do Pociągu ma swoją wersję Światową, Europejską, Amerykańską, Azjatycką, Skandynawską, Holenderską, Angielską – czego dusza zapragnie. Gra jest prosta i polega na łączeniu ze sobą miast przy pomocy linii kolejowych. Ponieważ gra naprawdę oddaje ducha połączeń kolejowych to dodatkowe punkty dostaje się nie tylko za zrealizowanie połączeń pomiędzy dwoma punktami (każdy gracz ma swoje bilety do zrealizowania – na których jest napisane jakie dwa miasta powinien połączyć linią kolejową) ale też za najdłuższe połączenie na planszy. Co skłania by wystawiać naszych podróżników na połączenia które zamiast dowieść ich z punktu A do B obwiozą ich jeszcze po dziesiątkach innych punktów. Gra jest prosta, ma jasno wyznaczony rytm i nie ma tury w której nie da się czegoś zrobić – nawet jeśli nie budujemy połączenia to zbieramy karty które w przyszłości pozwolą nam to połączenie zrealizować. Zabawa jest na tyle prosta, że grając można spokojnie rozmawiać i plotkować – bez przerywania gry i myślenia nad kolejnym ruchem. Do tego – jeśli wy macie wydanie Europejskie a znajomy np. Skandynawskie to dwie rozgrywki choć mają identyczne zasady, będą przebiegać zupełnie inaczej. Gra zajmuje trochę miejsca (duża plansza) ale sama rozgrywka zmieści się na większym stole czy na podłodze. Należy jednak uważać by nie zgubić wagoników. Bo rozgrywka kończy się wtedy kiedy zostają nam już tylko dwa do dołożenia. Jeśli któryś z graczy będzie miał wybrakowany tabor – wtedy mamy problem. Co do ograniczeń wiekowych gry to ponownie  – wszystko zależy od tego z kim gramy, ale nieco starszy ogarnięty dzieciak opanuje zasady bez większego trudu. Dla zwierza to idealna gra by popijając wino poplotkować ze znajomymi, nie przejmując się za bardzo, że straci wątek w grze.

Ciuchcią przez świat. Cały świat :)

Pandemic. Chulthu – Nic nie mówi „kocham cię” jak podarowanie ukochanemu gry o tym jak kultyści próbują sprowadzić przedwiecznych na ziemię. Nie mniej to wydanie Pandemii okazało się idealnym prezentem walentynkowym od zwierza dla Narzeczonego. Gra jest uproszczoną wersją Pandemii, w której jedna rozgrywka trwa nieco krócej (koło godziny). Nie walczymy z wirusami ale z rozprzestrzeniającymi się kultystami, staramy się nie strać naszych punktów poczytalności (każdy gracz ma swoje zdolności, które niekoniecznie działają kiedy oszalejemy), zamknąć wszystkie bramy i przede wszystkim – jak najrzadziej budzić Przedwiecznych. Zabawy przy tym jest całkiem sporo, podobnie jak jeżdżenia autobusem (zwierz lubi każdą grę w której jest opcja przejechania się komunikacją miejską) i próby niedopuszczenia by Shoggoty rozlazły się po planszy. Gra jest naprawdę ładnie wykonana. Każda postać ma osobną figurkę (wypraskę przygotowano tak, że ktoś zakłada że w jakiejś przyszłości pomalujemy te figurki – zdaniem zwierza to może być bardzo daleka przyszłość), dostajemy do gry trzy urocze mackowate fugurki Shoggotów i całe mnóstwo zakapturzonych kultystów. Wszystko jest utrzymane w odpowiedniej oprawie graficznej i po wypakowaniu i rozłożeniu gra robi naprawdę doskonałe wrażenie. Co więcej jeśli gra zacznie się nam po pewnym czasie wydawać zbyt prosta to możemy wprowadzać drobne modyfikacje. Na przykład zwierz grał w taki sposób że na samym początku odsłanialiśmy jednego dodatkowego przedwiecznego, więc było trochę trudniej. Z drugiej strony – jest coś bardzo przyjemnego w grze w której rozgrywka jest nie za długa a zwycięstwo  – całkiem często znajduje się w zasięgu ręki. To wydanie Pandemii – jak każde wydanie Pandemii – zmusza nas do gry kooperacyjnej, co nie wszyscy lubią ale dobrze integruje ludzi przy stoliku.  Oczywiście, wielbiciele gier kooperacyjnych i świata Lovecrafta wiedzą, że istnieją już kooperacyjne gry ze świata jego powieści chociażby – Arkham Horror czy Eldritch horror. Przewagą Pandemii jest po pierwsze jej czas (zwierz pamięta jak kiedyś o mało nie umarł z nudów w czasie jakiejś trzygodzinnej rozgrywki w Eldritch Horror) a po drugie – bardzo proste zasady. Tak właściwie nawiązania do świata Chulthu są tu przede wszystkim w warstwie wizualnej, ale to nie przeszkadza bo graj jest naprawdę ładnie zrobiona i jak to się mówi grywalna. W każdym razie zwierz spędził kilka naprawdę miłych wieczorów z kolejnymi znajomymi którym proponował partyjkę przeciwko przedwiecznym.

Tylu Przedwiecznych…

Tyle z growych nowości w świecie zwierza. Oczywiście jak zwykle zwierz przypomina, że świat planszówek odkrywa na własną rękę – trochę nie po kolei. To znaczy, zwierz grywał już czasem w gry niszowe, zanim poznał te najbardziej popularne. Czasem zdarza mu się grać w jeszcze świeżutkie nowości, czasem w tytuły które mają już ugruntowane miejsce na rynku. Najważniejsze to znać swoje preferencje i wiedzieć, że prawie każda gra może bawić w odpowiednim towarzystwie i w odpowiednich warunkach. Warto o tym pamiętać bo np. zwierz zniechęcił się do niektórych gier bo grał w nie „niedobrze”. To znaczy np. wybierał angażującą grę na spotkanie na którym wszyscy chcieli plotkować albo zbyt lekką dla graczy którzy chcieli naprawdę wejść w świat gry. To jedna  z tych rzeczy, których człowiek się uczy z czasem. Ale nie jest to źle spędzony czas.

Ps: Zwierz nie tak dawno kupił sobie też dodatek do 7 Cudów Świata: Pojedynek (to taka wersja 7 cudów na dwie osoby) – Panteon. Dodatek jest świetny bo można nim bez trudu poszerzyć niewielką planszę gry, a wprowadza do rozgrywki bardzo dużo nowych opcji i możliwości. Zwierz poleca dokupienie sobie tego rozszerzenia zwłaszcza tym, którzy podobnie jak zwierz spędzili trochę czasu grając w Pojedynek i powoli zaczęli się nim nudzić.

1 komentarz
0

Powiązane wpisy

slot
slot online
slot gacor
judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online