Home Ogólnie W nie tylko jednej osobie czyli parę słów o filmowych bliźniętach

W nie tylko jednej osobie czyli parę słów o filmowych bliźniętach

autor Zwierz
W nie tylko jednej osobie czyli parę słów o filmowych bliźniętach

Zwierz siedzi­ał właśnie podzi­wia­jąc najnowszy trail­er fil­mu w którym Tom Hardy gra rolę braci bliź­ni­aków kiedy dotarło do niego, że filmy w których jeden aktor gra dwie posta­cie (bliź­ni­acze rodzeńst­wo) to całkiem spory zbiór. Warto się mu przyjrzeć i zadać sobie pytanie jak to się robi i po co się męczyć.

4b3b36485cfde510db65f385f3cc43c1b15f9989

Armie Ham­mer i ten dru­gi. W sce­nie jest aktor i dubler z twarzą akto­ra. Jak ich poz­nać? Armie zawsze gra “wiodącego” bliź­ni­a­ka w scenie

Zaczni­jmy od pier­wszego pyta­nia – po co się męczyć. Odpowiedź jest pros­ta. Cza­sem po pros­tu wyma­ga tego his­to­ria opar­ta na fak­tach – jak w przy­pad­ku wspom­ni­anego fil­mu z Tomem Hardym czy np. Social Net­work. Ale nie tylko o to chodzi – nieza­leżnie od tego czy chce­cie wyko­rzys­tać pomysł iden­ty­cznych bliźniąt w sposób kome­diowy (klasy­cz­na zagry­wka w przy­pad­ku komedii omyłek) czy też w sposób dra­maty­czny ( bard­zo częs­to bliźnię­ta w fil­mach się od siebie różnią, bądź też są w jak­iś sposób niebez­pieczne – wszak to dzi­wne by dwie oso­by wyglą­dały dokład­nie tak samo) sam pomysł jest dla twór­ców kuszą­cy. Ludzie są zafas­cynowaniem zjawiska ist­nienia bliźniąt — zwierz mniema że jest to związane z fak­tem, że jesteśmy tak przyzwycza­jeni do swo­jej pojedyńc­zoś­ci, że widzą ludzi którzy są pod­wójni budzi naszą fas­cy­nację. Plus oczy­wiś­cie wszyscy słyszeliśmy o tych niesamow­itych his­to­ri­ach w których bliźnię­ta wyczuwa­ją nawza­jem swo­je kłopo­ty, mają swój włas­ny język czy np. wybier­a­ją niesły­chanie podob­nych do siebie współ­małżonków. Inny­mi słowy – jak wszys­tko co w naturze rzad­kie bliźnię­ta są obwarowane odpowied­nią iloś­cią leg­end czy przesądów a do tego jeszcze – cud­own­ie sprawdza­ją się w fabułach. W końcu czy jest coś bardziej zaskaku­jącego niż moment kiedy do poko­ju wchodzi dru­ga iden­ty­cz­na oso­ba i okazu­je się, że to ona cały czas była morder­cą pod­czas gdy pode­jrzany był niewin­ny. Niemal sły­chać rechot zad­owolonego auto­ra kryminałów.

movies-adaptation-nicholas-cage

A ter­az poprowadzć­cie lin­ię dokład­nie przez środek kadru i już widzi­cie jak nakrę­cono taką scenę

No dobra ter­az pytanie jak to zro­bić? Sposobów jest kil­ka. Po pier­wsze najs­tarszy stosowany jeszcze w cza­sach kiedy zabawy kom­put­erem nie były możli­we bo nie było kom­put­era. Tzw. Split Screen oznacza, że bierzmy dwa negaty­wy i skle­jamy razem. Oczy­wiś­cie dziś skle­janie razem dwóch negaty­wów nie oznacza fizy­cznego cię­cia noży­czka­mi – wszys­tko wszak robi się w kom­put­erze ale nie wyma­ga aż tak zaawan­sowanej tech­ni­ki. Nie zmienia to jed­nak fak­tu, że najlepiej taki zabieg wykonu­je się jeśli mamy do czynienia z kadrem który jest bard­zo sym­e­tryczny. Zwróć­cie uwagę, że jed­nym z najbardziej klasy­cznych kadrów w przy­pad­ku filmów gdzie jed­na oso­ba gra bliźnię­ta jest roz­mowa twarzą w twarz przy której widz­imy dwie oso­by naraz. Częs­to cały kadr wyda­je się nawet nieco za bard­zo sym­e­tryczny – wtedy najlepiej widać że mamy w isto­cie do czynienia z sytu­acją, gdzie aktor czy aktor­ka gra w powi­etrze zaś w pustą przestrzeń wkle­ja się drugą część negaty­wu. Kadr wychodzi sym­e­tryczny bo musi być w nim wystar­cza­ją­co dużo miejs­ca by zmieś­ciły się obie posta­cie a poza tym mamy jeszcze lin­ię cię­cia która raczej nie powin­na prze­chodz­ić przez żad­ną z postaci. Oczy­wiś­cie dziś kiedy mamy cyfrowe kopie i wszys­tkie cuda tech­ni­ki moż­na miejsce skle­je­nia kadru uczynić abso­lut­nie nie widocznym do tego stop­nia, że nawet proste wykreśle­nie linii gdzie doko­nano podzi­ału nie jest proste.

pobrane (2)

Wydawać by się mogło, że nikt by się w takie skom­p­likowane zabawy nie baw­ił przed cyfor­wym zapisem ale nie — już Buster Keaton gry­wał swo­jego bliź­ni­a­ka i zna­jdziemy sporo czarno białych filmów z tym motywem

Split Screen to najprost­szy sposób. Towarzyszy mu też częs­to meto­da kręce­nia dialogów tak byśmy naraz widzieli tylko jed­ną osobę. To najlepiej widać w seri­alach i zwierz przy­woła tu Przy­jaciół. Kiedy Pheobe roz­maw­ia ze swo­ją siostrą Ursulą mamy oczy­wiś­cie zawsze kil­ka kadrów gdzie widz­imy je obie naraz ale zde­cy­dowanie częś­ciej widz­imy Pheobe zza ramienia Ursuli lub Ursulę zza ramienia Pehobe. To dość pop­u­larny sposób na kręce­nie dialogów w sytu­acji w której aktor czy aktor­ka gra­ją bliźnię­ta. Dzię­ki temu moż­na zmniejszyć ilość ujęć w których korzys­ta się z pomo­cy efek­tów spec­jal­nych zaś oso­ba gra­ją­ca dwie posta­cie ma ułatwione zadanie. Wystar­czy bowiem znaleźć osobę podob­ną (lub nawet zapełnie­nie podob­ną – wystar­czy że jest tego samego wzros­tu i budowy ciała) odpowied­nio ją prze­brać i dzię­ki temu mamy mnóst­wo ujęć w których teo­re­ty­cznie mamy dwie oso­by a w isto­cie mamy tylko jed­ną. Zresztą filmy naprawdę aż roją się od takich ujęć nawet jeśli mamy dwie oso­by które nie gra­ją bliźniąt. Do tego w przy­pad­ku wszelkiego rodza­ju uścisków, uścisków dłoni czy nawet bijatyk zawsze moż­na zdać się na mon­taż. Serio to niesamowite co się da zro­bić dobrym mon­tażem. Zresztą niech najlep­szym przykła­dem będzie fakt, że właś­ci­wie rzad­ko zdarza się nam zauważyć, że w jakiejś fil­mowej sce­nie gra kaskad­er a prze­cież niemal każdy film ma takich scen na pęcz­ki (zwierz nie chce wam psuć zabawy ale oglą­danie scen jazdy końskiej to właś­ci­wie granie w wieczną grę „aktor czy kaskad­er”, przy czym przy obec­nych warunk­ach ubez­pieczeń aktorów jest to praw­ie zawsze kaskader).

Dead-Ringers

Kiedy już raz raz zna­jdziemy granice podzi­ału sce­ny nagle wszys­tko robi się jasne choć aku­rat w przy­pad­ku fil­mu Cro­nen­ber­ga mamy do czynienia z pro­dukcją mis­tr­zowsko dup­liku­jącą aktora

Inna sprawa to fakt, że efek­ty spec­jalne wszys­tko zmieniły. Jak zapewne wiecie w Social Net­work Armie Ham­mer grał bliź­ni­aków – pro­du­cen­ci początkowo chcieli znaleźć prawdzi­wych braci do ode­gra­nia roli ale okaza­ło się, że znalezie­nie dwóch rosłych, przys­to­jnych i umieją­cych grać bliź­ni­aków jest nieco trud­niejsze niż może się wydawać. W wielu sce­nach zas­tosowano więc metodę która nie była możli­wa w cza­sach przed efek­ta­mi spec­jal­ny­mi – zatrud­niono drugiego akto­ra podob­ne­go budową do Ham­mera i potem cyfrowo wkle­jono w miejsce jego twarzy twarz Ham­mera. Zresztą nie ukry­wa­jmy nowoczesne metody kręce­nia filmów wiele zmieniły. Obec­ność green screenu spraw­iła, że dziś nie trud­no jed­nego akto­ra pokazać w jed­nej sce­nie w kilku­nas­tu wer­s­jach (cho­ci­aż­by ostat­ni Har­ry Pot­ter gdzie Daniel Rad­cliffe wys­tępował w jed­nej sce­nie kil­ka razy) i nie ma potem prob­le­mu by skleić całość. Co nie zmienia fak­tu, że ponieważ kręce­nie całego fil­mu pod­wójnie (najpierw aktor gra jed­ną osobę potem drugą) trochę trwa korzys­ta się najczęś­ciej ze wszys­t­kich wspom­ni­anych tu możli­woś­ci tak by ostate­cznie stworzyć na ekranie ide­al­ną iluzję że mamy do czynienia z dwiema osoba­mi a nie jed­ną. Ist­nieje oczy­wiś­cie jeszcze jeden ciekawy sposób – moż­na zro­bić film w którym mamy bliźnię­ta które nigdy nie dzielą sce­ny – tak jak Aż pole­je się krew gdzie Paul Dano grał braci bliź­ni­aków którzy jed­nak nie pojaw­ia­ją się w żad­nej sce­nie razem. Na sam koniec należało­by wspom­nieć o metodzie, która jest jed­nocześnie banal­nie pros­ta i kosz­marnie trud­na. Jak bard­zo chce się mieć bliź­ni­aków w fab­ule to moż­na znaleźć aktorów którzy mają iden­ty­cznych braci czy siostry i zatrud­nić obo­je do gra­nia. Nie żeby się to nie zdarza­ło (Fre­da i Geor­ga w Har­rym Pot­terze grali prze­cież aut­en­ty­czni bra­cia) ale trze­ba przyz­nać, że łatwiej wygen­erować bliź­ni­a­ka kom­put­erowo niż znaleźć taki aktors­ki duet. Zwłaszcza, że choć całkiem sporo aktorów ma bliź­ni­acze rodzeńst­wo to nie znaczy to jeszcze, że zawsze brat czy sios­tra zaj­mu­je się graniem w fil­mach. Zwyk­le ma swój zawód. Choć zdarza­ły się przy­pad­ki wyko­rzysty­wa­nia braci czy sióstr jako tzw. stand in czyli osobę, która jest potrzeb­na do kręce­nia kogoś zza pleców czy w sce­nach gdzie widz­imy może nie twarz ale syl­wetkę. Nie są to jed­nak przy­pad­ki bard­zo częste.

art15785

Trud­no się dzi­wić, że aktorzy lubią grać dwie posta­cie na raz — to wyzwanie a jed­nocześnie możli­wość popisa­nia się umiejętnościami

No dobra ale to nie wszys­tko co nas intere­su­je. Jest jeszcze kwes­t­ia tego jak to wyglą­da w fil­mowej prak­tyce. Po pier­wsze – co częs­to rzu­ca się w oczy kiedy patrzymy na fil­mowych bliź­ni­aków czy bliź­ni­acz­ki to fakt, że twór­cy fil­mowi uwiel­bi­a­ją grać moty­wem bliźniąt iden­ty­cznych ale w sum­ie wglą­da­ją­cych zupełnie inaczej. Wyda­je się, że nie chodzi jedynie o zabawę ale też – jeśli nie przede wszys­tkim o pod­kreśle­nie że mamy do czynienia z dwiema posta­ci­a­mi. Biorąc pod uwagę jak częs­to wid­zowie mylą się oglą­da­jąc filmy gdzie dwie oso­by wyglą­da­ją mniej więcej tak samo nie trud­no się dzi­wić że twór­cy filmów obaw­ia­ją się kon­fuzji widzów, którzy kom­plet­nie się pogu­bią mając w filmie dwie iden­ty­czne posta­cie. Jed­nym z najprost­szych sposobów różni­cow­a­nia bliźniąt jest zmi­ana fryzury akto­ra. Edward Nor­ton gra­jąc bliź­ni­aków w jed­nym wyda­niu miał włosy krótkie i ład­nie uczesane w drugim długie (co wiąże się z fak­tem, że gra w sum­ie dwóch zupełnie różnych od siebie bohaterów). Przy czym naprawdę ist­nieje coś co moż­na nazwać fryzurą na złego bliź­ni­a­ka – oznacza ona najczęś­ciej że jeden z bliź­ni­aków ma bardziej przyl­izane włosy od drugiego (do głowy przy­chodzi najbardziej wyraźne wyko­rzys­tanie tego tropu w Dou­ble Impatc z Van Dammem) — serio to jeden z najbardziej czytel­nych znaków pozwala­ją­cych odróżnić dobrego bliź­ni­a­ka od złego.

luke-marc-the-following

Kiedyś taka sce­na jak ta z Fol­low­ing była­by nieco trud­niejsza do zro­bi­enia ale dziś przy możli­woś­ci cyfrowego nakłada­nia twarzy akto­ra na dublera sce­ny spotka­nia twarzą w twarz są dużo prostrze

Ter­az prze­jdźmy jed­nak do tego co powin­no nas najbardziej zas­tanaw­iać. Zwierz napisał już wcześniej, że sam motyw bliź­ni­aków jest dla nas dzi­wnie fas­cynu­ją­cy. Przede wszys­tkim pojaw­ia się motyw pod­mi­any tożsamoś­ci. Co ciekawe jest to motyw który pojaw­ia się w fil­mach zupełnie do siebie nie podob­nych. W Par­en­t’s Trap mamy do czynienia z bliź­ni­aczka­mi które zori­en­towawszy się, że są wychowywane odd­ziel­nie przez ojca i matkę decy­du­ją się zamienić tożsamoś­ci­a­mi by po pier­wsze poz­nać wza­jem­nie swoich rodz­iców po drugie – doprowadz­ić do scale­nia rodziny. To urocza kome­dia gdzie jedy­na rzecz która nieco burzy całą his­torię to pomysł że rodz­ice rzeczy­wiś­cie mogli się w tak bez­duszny sposób podzielić dzieć­mi. Lep­iej jed­nak nie zas­tanaw­iać się nad tym zbyt dłu­go bo kome­dia przes­tanie baw­ić. Ale motyw pod­staw­ia­nia jed­nego bliź­ni­a­ka w miejsce innego może być też niesamowicie niepoko­ją­cy. Jak w filmie Cro­nen­ber­ga – Dead Ringer gdzie Jere­my Irons gra dwóch braci ginekologów – którzy choć różnią się charak­tera­mi dzielą się kobi­eta­mi. W przy­pad­ku filmów Cro­nen­ber­ga granie z tożsamoś­cią jest zde­cy­dowanie bardziej skom­p­likowane niż tylko udawanie że jest się tą samą osobą, bądź swoim bratem. Sed­no fil­mu to ukazanie wid­zom, że żaden z braci nie jest nieza­leżny i obaj tak bard­zo przyzwycza­ili się do bycia razem że nie są w stanie funkcjonować jako nieza­leżne jed­nos­t­ki. Zresztą gra­ją­cy tą rolę Jere­my Irons przyz­nał, że naprawdę zrozu­mi­ał swo­ją rolę dopiero wtedy kiedy przes­tał rozdzielać garder­o­by swoich bohaterów i nie pil­nował tak bard­zo by pamię­tać którym bratem w danym momen­cie jest – postąpił zde­cy­dowanie słusznie bo to jed­na z jego najbardziej niepoko­ją­cych ale i chwalonych ról.

tumblr_nkwj2h86Z01u7leb2o9_1280

Pod­mi­ana tożsamoś­ci to jed­nen z najs­traszych i lubianych przez wszys­tkie gatun­ki zabiegów fab­u­larnych w przy­pad­ku bliźniąt jest jeszcze ciekawiej

Inna sprawa, że pokazanie na ekranie bliźniąt które bard­zo się od siebie różnią może być naprawdę bard­zo zabawne, jak w całkiem udanej (przy­na­jm­niej aktorsko) czarnej komedii Leaves of Grass  gdzie mamy obow­iązkowe zestaw­ie­nie dwóch teo­re­ty­cznie iden­ty­cznych ale zupełnie innych bohaterów. Do tego jeszcze dochodzi klasy­czny i zawsze zabawny motyw komedii omyłek. Przy czym oczy­wiś­cie im bardziej takie fil­mowe bliźnię­ta się od siebie różnią – nawet w komedii, tym więcej mamy pola do reflek­sji nad tym co tak właś­ci­wie decy­du­je o naszej wyjątkowoś­ci. W przy­pad­ku kiedy jesteśmy sami jed­ni i niepow­tarzal­ni może­my sobie zawsze powiedzieć, że mimo różnych wpły­wów stanow­imy najlep­szą wer­sję samych siebie. W przy­pad­ku fil­mowych bliźniąt mamy jed­nak zawsze pytanie który stanowi wer­sję lep­szą, czy właś­ci­wą a w którym przy­pad­ku coś poszło nie tak. I choć zwierz zda­je sobie doskonale sprawę, że każ­da jed­nos­t­ka – nawet posi­ada­ją­ca bliź­ni­acze rodzeńst­wo jest niepow­tarzal­na to nie mówimy o poglą­dach zwierza tylko o pewnym sposo­bie wyko­rzys­ta­nia moty­wu w kul­turze pop­u­larnej (choć nie tylko).

511819_1281353122485_full

Kiedyś takie uję­cie było najbardziej typowym uję­ciem dla fil­mowych bliźniąt, do dziś jest kiedy twór­cy chcą trochę oszczędzić

Nie jed­nego widza fas­cynu­je jak aktorzy są w stanie zagrać w jed­nym filmie dwie lub więcej postaci. To fas­cynu­jące obser­wować jak oso­ba wciela się w kogoś zupełnie innego na ekranie. Inna sprawa to obser­wować jak w jed­nym filmie uda­je aż dwie oso­by. Wspom­i­nany wcześniej Jere­my Irons wspom­i­nał, że tworząc swoich bard­zo różnych pod wzglę­dem charak­teru bliź­ni­aków szukał dla nich różnych punk­tów ener­gety­cznych. Choć brz­mi to trochę jak szukanie różnej aury to ma to sens. Aktorzy częs­to mówią o szuka­niu pewnego środ­ka ciężkoś­ci postaci, który decy­du­je o tym jak bohater będzie się poruszać, trzy­mać i prezen­tować na ekranie. Drob­ne zmi­any i prze­sunię­cia w takim „środ­ku ciężkoś­ci” mogą spowodować, że mimo iż aktor gra postać wyglą­da­jącą tak samo to na ekranie będzie się nam prezen­tować zupełnie inaczej. Trze­ba przyz­nać, że różnice charak­teru postaci bard­zo poma­ga­ją w takiej grze – bo aktor ma się gdzie zaczepić i na czym oprzeć wyjątkowość swo­jej postaci. Inna sprawa, że aktorzy gra­ją­cy w fil­mach bliźnię­ta też częs­to się mylą. Choć trze­ba brać pod uwagę, że Lind­say Lohan gra­jąc w Par­en­t’s Trap miała zaled­wie jede­naś­cie lat to jed­nak wyda­je się, że jej stwierdze­nie iż zdarza­ły się na planie dni kiedy mówiła kwest­ie nie tej bliź­ni­acz­ki dobrze odd­a­je pewien stanz zagu­bi­enia jaki cza­sem dopa­da aktorów gra­ją­cych bliźnię­ta. Ciekawy sposób na granie bliźnią miał Nicholas Cage (któy to pomysł sprzedał Sarah Paul­son która miała niesamowicie trudne zadanie zagranie bliź­ni­aczek sjam­s­kich). Otóż gra­ją­cy bliź­ni­aków a Adap­tacji Cage przy­chodzi rano na plan i nagry­wał obie strony swo­jej kon­wer­sacji z samym sobą. Potem gdy musi­ał grać jed­nego z nich grał z słuchawką w uchu gdzie słyszał swo­je własne odpowiedzi na lin­ij­ki dia­logu. Dzię­ki temu sce­ny w których musi­ał roz­maw­iać sam ze sobą były zde­cy­dowanie łatwiejsze. Sarah Paul­son twierdzi, że to najlep­sza ist­nieją­ca rada doty­czą­ca gra­nia bliźniąt bo pozwala nie tylko naturlanie odd­ać tem­po roz­mowy ale też dopa­sować wyraz twarzy czy spo­jrze­nie. Warto też rzu­cić okiem na wspom­ni­any wcześniej trail­er fil­mu Leg­end gdzie Tom Hardy gra rolę dwóch braci gang­sterów. Bard­zo wyraźnie widać w nim jak wiele aktor może zdzi­ałać mimiką. Widz od razu widzi że bra­cia choć iden­ty­czni różnią się nieco tym jak wyglą­da­ją – właśnie dzię­ki zróżni­cow­anej mim­ice akto­ra. Oczy­wiś­cie takie wyzwanie aktorskie jest trudne (zwierz nie znalazł jeszcze w sieci wypowiedzi wedle której wyni­ka, że jest to buł­ka z masłem) ale jest też satys­fakcjonu­jące i przede wszys­tkim – dające aktorowi okazję by popisać się swo­ją aktorską skalą. Trud­no się dzi­wić, że nie jeden aktor daje się na taką pro­dukcję skusić.

25-tom-hardy-legend.w1200.h630

Widzi­cie sub­telne różnice w mim­ice. Niby ten sam facet a prze­cież wcale nie wyglą­da identycznie

Nie ważne czy dla śmiechu, czy z koniecznoś­ci czy w ramach zamysłu artysty­cznego, bliź­ni­a­ki w fil­mach zawsze budzą w zwierzu pytanie – dlaczego reżyser to zro­bił ale przede wszys­tkim jak to zro­bił. Być może nie wszys­t­kich dręczą takie pyta­nia ale zwierz odkrył już dawno, że jeśli w filmie pojaw­ia się coś co wyma­ga sporego wysiłku od strony tech­nicznej to pytanie dlaczego reżyser się na taki zabieg zde­cy­dował daje zaskaku­ją­co ciekawe odpowiedzi. Inna sprawa, że zwierz zawęz­ił swój wpis i nie napisał wam ani o fil­mach w których mamy do czynienia z iden­ty­czny­mi posta­ci­a­mi ale nie spokrewniony­mi (niedawno Jake Gyl­len­haal grał w filmie Wróg gdzie co praw­da spo­tykał samego siebie ale nie grał dosłown­ie bliź­ni­aków, wspom­nieć moż­na też o ostat­niej ekraniza­cji Sobowtóra Dos­to­jew­skiego) czy też z całą grupą postaci granych przez tego samego akto­ra (choć jest to nieco inny rodzaj filmów o których zwierz pewnie też kiedyś napisze bo to dość fas­cynu­ją­cy zabieg z ciekawą his­torią). Nie mniej wszys­tko sprowadza się do tego, że kiedy już przeko­piecie się przez reflek­sje filo­zoficzne, pyta­nia o kwest­ie fabuły i kon­strukcji sce­nar­iusza to na samym końcu czeka was jak zawsze ta sama zabawa – szukanie niemal ide­al­nie sym­e­trycznych kadrów i zdawanie sobie pyta­nia gdzie dokład­nie prze­b­ie­ga cię­cie. Zwierz zawsze tak robi. No ale zwierz jest nieco dziwny.

Ps: Jak wiecie wczo­raj Sąd Najwyższy Stanów Zjed­noc­zonych oświad­czył, że małżeńst­wa jednopł­ciowe są legalne w całych Stanach. Zwierz się ucieszył bo cieszy się zawsze kiedy ludzie mogą być sobą ale też od razu jego myśli zobaczyły na pop­kul­tur­alne tory. Tak więc zwierz spędz­ił wczo­raj cały dzień rozmyśla­jąc jak wyglą­dał­by świat X‑menów (dajmy na to tych fil­mowych) gdy­by Pro­fe­sor X i Mag­ne­to wzięli ślub zami­ast się wza­jem­nie zwal­czać. Zwierz widzi same cud­owne zakończenia. I komu by to przeszkadzało

Ps2: Zwierz skończył dziś oglą­dać Younger i jest na siebie zły bo znów po zaled­wie dwóch dni­ach został bez żad­nego lekkiego seri­alu do oglą­da­nia. Ktoś coś? (pomi­ja­jąc rzeczy bard­zo oczy­wiste bo rzeczy bard­zo oczy­wiste zwierz jak zna życie już widział)

31 komentarzy
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online