Home Nagrody/Imprezy A na koniec i tak wygra smutny film biograficzny czyli zwierz o Złotych Globach 2019

A na koniec i tak wygra smutny film biograficzny czyli zwierz o Złotych Globach 2019

autor Zwierz

Ogląd­nie cer­e­monii roz­da­nia nagród to rozry­wka. Nic innego. Sym­pa­ty­cz­na rozry­wka telewiz­yj­na która ma w sobie ele­men­ty rywal­iza­cji. Tym przy­na­jm­niej jest dla nas, widzów. Dla pro­du­cen­tów, reży­serów i aktorów to prestiżowa przepy­chanka która może zaowocow­ać lep­szym pozyskaniem fun­duszy na film, wyższą gażą, czy po pros­tu ułatwie­niem przy następ­nym pro­jek­cie.  Dlat­ego nagrody fil­mowe są jed­nocześnie zupełnie nie ważne i całkiem istotne. I dlat­ego, zwierz musi wam napisać o tegorocznych Zło­tych Globach, które były miejs­ca­mi całkiem ciekawe a miejs­ca­mi dość trud­nego do oglądania.

Zaczni­jmy może od tego co w ogóle się z roz­dany­mi nagro­da­mi nie wiąże czyli z monologa­mi i wyborem prowadzą­cych.  Od razu powiem, że zarówno Andy Sam­berg jak i San­dra Oh należą do grupy amerykańs­kich aktorów telewiz­yjnych których po pros­tu lubię. Sam­berg skradł moje serce rolą w Brook­lyn 99 a San­dra Oh była naprawdę genial­na i w Grey’s Anato­my i w Killing Eve. Nie ma więc w mojej opinii ani odrobiny niechę­ci – nadal uważam, że udało się wybrać dwie niesamowicie sym­pa­ty­czne oso­by. I co więcej – niekoniecznie oczy­wistych kandy­datów. Jak ten duet wypadł? Moim zdaniem śred­nio. O ile wychowanek SNL – Andy Sam­berg doskonale radz­ił sobie z udawaniem, że to co mówi do zgro­mad­zonych na sali właśnie przyszło mu do głowy, a nie jest zapisane na prompterze, o tyle San­dra Oh była wyraźnie bard­zo prze­ję­ta i chy­ba nieco za bard­zo próbowała grać. Ostate­cznie style dwój­ki prowadzą­cych zupełnie się rozminęły i całość wypadła trochę wymusze­nie. Zwłaszcza kiedy po serii mniej lub bardziej udanych dow­cipów (mój ulu­biony to uwa­ga, że świat był zawsze paskud­ny i rasis­tows­ki ale ter­az jest gorszy bo mamy tele­fony komórkowe) nastąpiła chwila poważniejsza. Nie wąt­pię że mówią­ca o chwili zmi­any i o otacza­ją­cych ją twarzach zmi­any San­dra Oh mówiła ze szcz­erym wzrusze­niem. Prob­lem w tym, że ta wiel­ka zapowiadana zmi­ana, która tak ją wzruszyła jest wciąż bardziej  w kwes­t­i­ach deklaracji niż real­nych przemi­an. Hol­ly­wood zapowia­da co chwilę, że wszys­tko będzie zupełnie inaczej a potem znów wszys­tko jest tak samo. W ciągu roku od poprzed­niej gali na której rządz­iło Time is Up niewiele się tak naprawdę zmieniło w biznesie.

 

Prowadzą­cy bard­zo starali się być na luzie ale w sum­ie nawet Zwierz poczuł, że są zestre­sowani
Zdję­cie: HFPA Photographer

Trze­ba zresztą przyz­nać, że do koń­ca wiec­zoru odnosiło się wraże­nie, że w tym roku wszyscy są jak­by nieco bardziej pijani (na sali) i rozko­jarzeni (wśród prezen­terów) zaś nagrodzeni stat­uetka­mi bard­zo starali się znaleźć tą jed­ną doj­mu­jącą sprawę wiec­zoru ale – co ciekawe, głosy tak niesamowicie jed­noz­nacznie poli­ty­czne uci­chły. To już nie jest rok kiedy Meryl Streep mówi ofic­jal­nie jak bard­zo poruszył ją Trump. To nawet nie jest rok w którym ktoś mówi jed­noz­nacznie o poli­tyce Stanów. To raczej rok w którym usłyszymy grę ze słowem „mur” (o którego budowę toczy się ter­az poli­ty­cz­na woj­na) i ogólne nawoły­wa­nia do porząd­nego zachowa­nia w tych trud­nych cza­sach. Fakt, że poli­ty­czność przeszła tu do aluzji może świad­czyć o kilku zjawiskach. Jed­no to trochę zmęcze­nie mate­ri­ału – nawet zagorza­li prze­ci­wni­cy Trumpa trochę tracą rozpęd (zwłaszcza po ostat­nich wyb­o­rach które nieco mają przy­wró­cić równowagę siły), a poza tym  moż­na pode­jrze­wać, że nawet sami aktorzy w pewnym momen­cie mają dość. Ewen­tu­al­nie ktoś rozesłał list prosząc by wszyscy za tem­at prze­wod­ni wypowiedzi wybrali radość jaką daje im pra­ca przy filmie i uprzy­wile­jowanie jakie łączy się z możli­woś­cią opowiada­nia his­torii – jeśli już szukać moty­wu prze­wod­niego to właśnie tu by się znalazł.

Jak co roku Zwierz robi przegląd kiecek które naprawdę mu się podobały tu na zdję­ciu San­dra Oh i Jodie Com­er z Killing Eve. Zwłaszcza sukien­ka Sandry Oh zro­biła na Zwierzu wraże­nie — fajnie wyglą­da to w zestaw­ie­niu z suknią jej seri­alowej part­ner­ki
Zdję­cie: HFPA Photographer

 

Dru­gi znaczą­cy motyw wiec­zoru to kwes­t­ia równouprawnienia kobi­et w prze­myśle fil­mowym. Nagrod­zone aktor­ki zwracały na to uwagę. Patri­cia Arquette jak zwyk­le mówiła o obec­noś­ci kobi­et na planie fil­mowym, Regi­na King pub­licznie oświad­czyła, ze od tego momen­tu we wszys­tkim do czego przyłoży rękę będzie po połowie kobi­et i mężczyzn. Glen Close która prze­cież grała kobi­etę w cie­niu mężczyzny, zachę­cała inne kobi­ety by nie bały się pode­j­mować dzi­ała­nia i nie chowały się za swoi­mi part­nera­mi. Po częś­ci zwyciężczynią wiec­zoru była tak naprawdę Octavia Spencer która pojaw­iła się na sce­nie jako jed­na z pro­du­cen­tek nagrod­zonego Globem fil­mu Green Book. Co prawdę powiedzi­awszy dopiero uświadomiło jak rzad­ko na sce­nie pojaw­ia­ją się kobi­ety nagradzane w innej kat­e­gorii niż aktorskiej. Zwłaszcza na Zło­tych Globach.

 

Suk­nia Jamie Lee Curi­tis spotkała się ponoć z powszech­nym pozy­ty­wnym przyję­ciem. Zwierz się nie dzi­wi.
Zdję­cie: HFPA Photographer

Wyda­je się, że w tym roku decyz­je sto­warzyszenia dzi­en­nikarzy doty­czące telewiz­ji były nieco bardziej trafne – a może tylko przez Zwierza przyj­mowane bardziej z entuz­jazmem, niż decyz­je doty­czące kina. W świecie telewiz­ji padło kil­ka zaskaku­ją­cych ale niesamowicie cieszą­cych mnie werdyk­tów. Stat­uetkę dla najlep­szej pro­dukcji dra­maty­cznej przyz­nano The Amer­i­cans – niemal moż­na było usłyszeć rados­ny krzyk z mil­ionów gardeł ludzi, którzy od paru lat namaw­iali wszys­t­kich do oglą­da­nia tego doskon­ałego szpiegowsko-oby­cza­jowego dra­matu. Ter­az po ostat­nim sezonie nagro­da w końcu trafiła do seri­alu – choć, nieste­ty nie do aktorów w nim gra­ją­cych, którzy też na to zasługi­wali. Najlep­szym seri­alem kome­diowym został, trochę ku zaskocze­niu wielu, The Komin­sky Method – wypro­dukowana przez Net­flixa pro­dukc­ja Chuc­ka Lorre (tego od bard­zo dobrych i bard­zo złych seri­ali) w której przyglą­damy się życiu nauczy­ciela aktorstwa i jego agen­ta. Obaj panowie są już moc­no star­si ale jak to bywa, starość też może być zabaw­na. Ser­i­al o tyle wygrał dość niespodziewanie, że  Net­flix go za bard­zo nie reklam­ował. Ale tak już jest z seri­ala­mi kome­diowy­mi nagradzany­mi przez Glo­by – zwyk­le to pro­dukc­je które wid­zowie dopiero mają odkryć. Nagrodę za wys­tęp w tej pro­dukcji dostał Michael Dou­glas który nie ukry­wa­jmy, pewnie jest miło zaskoc­zony, że na tym etapie swo­jej kari­ery dra­maty­cznej może dostać nagrodę za role kome­diową. Wśród aktorek nagrod­zono Rachel Bros­na­han za rolę w Mar­velous Mrs. Maisel. Tu mam nieco mieszane uczu­cia bo moim zdaniem nie ma drasty­cznego skoku gry aktorskiej między pier­wszym a drugim sezonem. W drugim sezonie dostal­iśmy jeszcze więcej tego samego. Tzn. pod wzglę­dem aktorskim. Zde­cy­dowanie bardziej zasłużyła­by tu Ali­son Brie która naprawdę niesamowicie rozwinęła swo­ją role między pier­wszym a drugim sezonem GLOW. No ale najwyraźniej Net­flix nie może zgar­nąć wszystkiego.

 

Cody Fern najwyraźniej zapom­ni­ał że wam­piry nie powin­ny się afis­zować. Jak słusznie napisała Mysza. Był­by z niego wspani­ały Lestat
Zdję­cie: HFPA Photographer

Sko­ro jesteśmy przy aktorach to przeu­roczy był moment kiedy Richard Mad­den dowiedzi­ał się, ze wygrał stat­uetkę dla najlep­szego akto­ra w seri­alu dra­maty­cznym, za rolę w Body­guard. Tak sze­rok­iego uśmiechu szkoc­ki aktor chy­ba nie miał od daw­na. Praw­da jest taka, ze rzeczy­wiś­cie Mad­den i jego rola były kluc­zowe dla powodzenia hitu BBC dys­try­bułowanego przez Net­flix (co dla amerykanów jest niemal równe z tym jak­by ser­i­al zro­bił Net­flix). Jed­nak z punk­tu widzenia akto­ra to przede wszys­tkim naprawdę spo­ra szansa by trochę pod­skoczyć w Hol­ly­woodz­kich ran­gach i być może  star­tować po więk­sze role. Jed­na postać o inic­jałach J.B bard­zo by pasowała do szko­ta. Zwłaszcza że Mad­den został przed wjeś­ciem na scenę wyś­ciskany przez Idrisa Elbę więc właś­ci­wie moż­na to uznać za odpowied­nie bło­gosław­ieńst­wo.  Może­my praw­da? Z kolei najlep­szą aktorką została San­dra Oh za rolę w Killing Eve. Ponown­ie jest to tri­umf BBC (tym razem BBC Amer­i­ca) co pokazu­je że Bry­tyjczy­cy z dobrą dys­try­bucją rządzą światem. Sama nagro­da aktorce się z całą pewnoś­cią należała – jej rola w seri­alu jest doskon­ała. Jej wzrusze­nie było przeu­roc­zo prawdzie i odbier­a­jąc nagrodę wyglą­dała na dużo bardziej zre­lak­sowaną niż  w cza­sie całej resz­ty gali.

 

Than­di New­ton wyglą­dała abso­lut­nie bosko. Chy­ba nie było tego wiec­zo­ra aktor­ki z lep­szą fryzurą
Zdję­cie: HFPA Photographer

W przy­pad­ku mini seri­ali mieliśmy wielu doskon­ałych kandy­datów – rzekło­by się aktorską śmi­etankę. Nagrodę za najlep­szą rolę męską w mini seri­alu ode­brał Dar­ren Criss za rolę w pro­dukcji o Zabójst­wie Ver­sace. Ten sam ser­i­al został też nagrod­zony jako najlep­sza pro­dukc­ja w tej kat­e­gorii. Nie będę ukry­wać, ze choć uwiel­bi­am Dar­rena Crissa to jed­nak moim zdaniem Bene­dict Cum­ber­batch jako Patrick Mel­rose był bez porów­na­nia lep­szy. No ale może nie da się dać wszys­t­kich nagród Bry­tyjczykom. Inna sprawa, że Criss nie grał źle, choć nie ukry­wam, sam ser­i­al nie por­wał mnie tak jak jego poprzed­nia odsłona o O.J Simp­sonie. Co ciekawe, Dar­ren Criss, które­mu kil­ka razy w życiu zdarzyło się portre­tować bohaterów homosek­su­al­nych oświad­czył kil­ka dni temu, że nie będzie więcej tego robił – żeby dać sza­s­nę ludziom z tej mniejs­zoś­ci na zdoby­cie tych ról. Ciekawe posunię­cie – tzn. społecznie jak najbardziej słuszne, tylko zas­tanaw­ia mnie czy to coś zmieni czy pro­du­cen­ci po pros­tu wybiorą kole­jnego akto­ra który będzie już chęt­ny. No ale cza­sem pewne rzeczy robi się z przeko­na­nia. Nagrodę za najlep­szą rolę kobiecą dostała Patri­cia Arquette za Ucieczkę z Dan­nemory. Zwierz zbiera się od jakiegoś cza­su by obe­jrzeć ser­i­al ale jeszcze się nie zebrał. Szko­da trochę Amy Adams która pozosta­je jed­ną z tych fenom­e­nal­nych aktorek które mają wszys­tkie nom­i­nac­je i bard­zo mało nagród.

 

Lady Gaga pojaw­iła się w sukni dra­maty­cznej kro­jem ale spoko­jnej kolorem (naw­iązu­jącej do jed­nej z sukienek Judy Gar­land). Moim zdaniem suk­nia bard­zo w porząd­ku choć ja bym chy­ba zostaw­iła nat­u­ral­ny kolor włosów.
Zdję­cie: HFPA Photographer

 

Serce Zwierza zabiło moc­niej kiedy ogłos­zono zwycięzcę w kat­e­gorii najlep­sza rola dru­go­planowa w mini seri­alu bo ta trafiła do Bena Whishawa. Och gdy­by amerykanie zrozu­mieli jakim dia­mentem jest ten bry­tyjs­ki aktor. Choć może lep­iej nie, Whishaw to typowy aktor który chy­ba powinien zostać w Anglii i grać naprzemi­en­nie miłego misia zgu­bionego na dwor­cu, w nowoczes­nym wys­taw­ie­niu Bahantek. A także w fenom­e­nal­nych seri­alach jak np. Very Eng­lish Scan­dal za który dostał nagrodę. Wśród kobi­et tri­um­fowała Patri­cia Clark­son – jako jedy­na z fenom­e­nal­nej obsady Sharp Objects  — seri­alu który chy­ba w zami­arze HBO miał powtórzyć sukces Wiel­kich Kłam­stewek ale jak na razie jest raczej wśród prze­granych niż wśród wiel­kich zwycięzców. Moim zdaniem HBO tak go pro­mowało, że część widzów była nim zmęc­zona zan­im się jeszcze zaczął.

 

Sporo było w tym roku zwiewnych mate­ri­ałów Ali­son Brie do swo­jej lekkiej sukien­ki miała ciem­ny bard­zo wyrazisty stanik. Niek­tórzy są zach­wyceni niek­tórzy nie wiedzą co myśleć. Zwierz jest trochę roz­dar­ty. Na zdję­ciu też Dave Fran­co.
Zdję­cie: HFPA Photographer

Tyle z nagród telewiz­yjnych – moim zdaniem całkiem ciekawych i choć nie ide­al­nych to całkiem spraw­iedli­wych. Prze­jdźmy ter­az do swois­tego misz maszu jakim są nagrody fil­mowe. Tu bowiem dość wyraźnie okaza­ło się, że gdzie czterech się bije tam cza­sem pią­ty korzys­ta. Nagrodę za najlep­szą piosenkę ode­brała Lady Gaga (a właś­ci­wie twór­cy wykony­wanej przez nią piosen­ki). I tu zakończyła się dość szy­bko dobra pas­sa Nar­o­dzin Gwiazdy. To dość ciekawe bo na początku sezonu nagród wydawało się, że Nar­o­dziny Gwiazdy zgar­ną wszys­tko ale im bliżej wiel­kich wiec­zorów tym częś­ciej pojaw­iały się głosy, że to wcale nie jest taki dobry film. Może kobi­ety go w końcu zobaczyły. Nie mniej Lady Gaga płakała jak­by dostała nagrodę za najlep­szą rolę żeńską, co w sum­ie nie jest złe Zwierz lubi wzruszenia.  Także nagro­da za najlep­szą muzykę dla „First Man” potwierdz­iło coś co stało się w ostat­nich tygod­ni­ach jasne – że tym razem Damien Chazelle nie trafił w ser­ca Hol­ly­wood i jego kole­jny film zami­ast wor­ka nagród może się pocieszyć tylko nagrodą za muzykę, która zawsze w twór­c­zoś­ci auto­ra odgry­wała duże znaczenie.

 

Nie jestem do koń­ca pew­na co ma dokład­nie na sobie Tim­o­th­ee Cha­la­met ale takiemu we wszys­tkim ład­nie. Jakie to chłopię ma piękne koś­ci policzkowe. Ale co ważniejsze — odwagę by na czer­wonym dywanie postępować odważnie.
Zdję­cia: HFPA Photographer

Z racji na specy­ficzny podzi­ał kat­e­gorii na Zło­tych Globach dość szy­bko stało się jasne że nie ma jed­nego fawory­ta. Nagrodę za najlep­szy sce­nar­iusz dostało Green Book, nagrod­zone też za najlep­szą dru­go­planową rolę męską w komedii (dla  Maher­sha­la Ali) i najlep­szy film kome­diowy. Green Book to zwycięz­ca tegorocznego fes­ti­walu w Toron­to. A zasa­da mówi, że jak wygrasz w Toron­to to czeka­ją cię wspani­ałe rzeczy na drodze do Oscara. Tam gdzie Green Book nie trafi do kat­e­gorii kome­diowej bo nie ma kat­e­gorii kome­diowej. Co oznacza, że może być trud­niej ale może być też łatwiej zdobyć nagrodę dla najlep­szego fil­mu. Co nie było­by złe biorąc pod uwagę konkurencję.  Drugim filmem który zdobył dwie nagrody jest leżą­ca w zupełnie innej fil­mowej kon­stelacji Roma. Roma zdobyła wyróżnie­nie za najlep­szy film niean­glo­języ­czny i reży­ser­ię dla Alfon­so Cuarona. Trze­ba pamię­tać, że Roma na Oscarach może star­tować po nagrodę za najlep­szy film. I nie było­by to złe wyjś­cie. To cud­ow­na pro­dukc­ja która moim zdaniem jest rzad­kim przykła­dem kina które i za dziesięć i pięt­naś­cie lat będzie prze­maw­iało do emocji widza. Sama nagro­da dla Cuarona bard­zo mnie cieszy bo nie da się ukryć, że dawno już nie było tych twór­ców którzy sami reży­seru­ją, mon­tu­ją, piszą, pro­duku­ją, i jeszcze robią zdję­cia. Trochę się cza­sy Chap­lina przy­pom­i­na­ją. Gdy­by jeszcze Cuaron pisał muzykę. Ale serio bard­zo trzy­mam kciu­ki za takie kino.

 

Gem­ma Chan chy­ba wygrała w tym roku rywal­iza­cję na najpiękniejszą suknię. Przy­na­jm­niej w rankingu Zwierza
Zdję­cie: HFPA Photographer

Ostat­nim filmem który zabrał do domu więcej stat­uetek jest… Bohemi­an Rhap­sody. Wygrał za najlep­szą rolę męską – stat­uetkę do domu zabrał Rami Malek, oraz za najlep­szy film dra­maty­czny Nie będę ukry­wać, że nie wiem do koń­ca jak sko­men­tować tą decyzję. Tak wiem, że rola Male­ka była uznana dość powszech­nie za dobrą. Dla mnie była co najwyżej popraw­na. Mam też prob­lem z tym, że zde­cy­dowanie wolę rolę w których się tworzy postać niż te w których odt­warza się kogoś żyjącego. Ale wiem, też że to odt­warzanie żyją­cych bardziej imponu­je różnym gremiom. Nie mniej nie będę się kłó­cić – Rami Malek to aktor które­mu dobrze życzę, fajnie że dostał nagrodę (nie pier­wszy raz) i mógł się cieszyć zwycięst­wem. Na pewno ta rola wyma­gała od niego dużo wysiłku i tu Zwierz nie będzie darł szat. Nato­mi­ast nie będę ukry­wać, że zwycięst­wo Bohemi­an Rhap­sody to dla mnie sprawa przykra. Film jest co najwyżej śred­ni­akiem. Skro­jonym wedle najbardziej utar­tych i nud­nych ram fil­mu biograficznego. Wyzby­ty osobowoś­ci, tak by na pewno nikt nie został postaw­iony w złym świ­etle. Ład­nie wyrzu­ca­ją­cy poza naw­ias wszys­tko co mogło­by za bard­zo zaniepokoić widza który umarł­by na widok życia rock­me­na. Do tego to po pros­tu film który spraw­ia wraże­nie jak­by nakrę­cono go dwie dekady temu gdzie sam fakt że mówi się o homosek­su­al­izmie (bo prze­cież film wygumkowu­je trochę bisek­su­al­izm bohat­era) twór­cy już czynił go ważnym dziełem. Bard­zo mnie ta wygrana boli bo znaczy to, że  rzeczy­wiś­cie dobra zasa­da kręce­nia poważnych biograficznych filmów pod  nagrody nadal dzi­ała. W sum­ie Bohemia Rhap­sody pach­nie taką epoką Wein­steina gdzie wystar­czyło pomieszać film biograficzny, wątek wyk­luczenia, i por­cję bry­tyjs­kich aktorów żeby wyskoczyły nagrody. Mam nadzieję, że Oscarowa Akademia tego nie łyknie.

 

Claire Foy może nie zach­wyciła wszys­t­kich sukienką ale jej fryzu­ra i mak­i­jaż były fenom­e­nalne. Aktor­ka wyglą­dała jak gwiaz­da starego kina w najlep­szym wyda­niu
Zdję­cie: HFPA Photographer

Ostate­cznie tego wiec­zo­ra najwięk­szą przy­jem­ność spraw­iły mi nagrody filmów które mogły się pochwal­ić jed­ną stat­uetką. Gelnn Close była aut­en­ty­cznie wzrus­zona wygraną za rolę w Żonie. Co rzeczy­wiś­cie było pewnym zaskocze­niem. Więk­szym kiedy zaczniemy przeglą­dać nagrody przyz­nae aktorce i zori­en­tu­je­my się, ze o ile dostała ona sporo wyróżnień za role telewiz­yjne to praw­ie żad­nych za role fil­mowe. A mówimy tu o 45 lat­ach fenom­e­nal­nej kari­ery na ekranie, sce­nie i w telewiz­ji. Bard­zo mnie to ucieszyło bo w ostat­nich lat­ach zdałam sobie sprawę, że Glenn Close należy do rzad­kiego gatunku aktorek które naprawdę są w stanie zagrać wszys­tko i potem wszyscy przyj­mu­ją doskon­ały wys­tęp za oczy­wisty. Z kolei nagrodę za najlep­szą rolę kobiecą w pro­dukcji kome­diowej dostała Olivia Cole­man. Zwierz jest zda­nia że Cole­man jest jed­ną z najz­dol­niejszych współczes­nych aktorek. Krop­ka. Kome­dia, dra­mat, film szpiegows­ki. Nie ma takiego gatunku w którym by się nie znalazła. Do każdego coś wnosi więc sprawdzi się jako polic­jan­t­ka, koleżan­ka z pra­cy czy ang­iel­s­ka królowa. Jest w niej cos takiego co każdą z jej bohaterek czyni w jak­iś sposób bliską wid­zowi, ale jed­nocześnie – prawdzi­wą. Odbier­a­jąc swo­ją stat­uetkę Cole­man po pros­tu zachowywała się uroc­zo, dokład­nie jak oso­ba która wyda­je się bard­zo rozbaw­iona pomysłem dostaw­ia­nia Złotego Globu, choć prze­cież to już jej dru­gi. Na koniec nagrodę za najlep­szą męską rolę kome­diową dostał Chris­t­ian Bale (za rolę w Vice) który obiecał że nie powie za dużo a potem podz­iękował Szatanowi. Zaś amerykańs­ki Twit­ter popadł w kon­fuzję bo gdzieś po drodze wszyscy zapom­nieli, ze Bale jest Walijczykiem.

 

Olivia Col­man jakoś umknęła Zwier­zowi wczo­raj wiec­zorem kiedy na żywo przeglą­dał sukien­ki z czer­wonego dywanu. Nie mniej zdaniem zwierza to bard­zo ład­na choć pros­ta kreac­ja
Zdję­cie: HFPA Photographer

Pod pewny­mi wzglę­da­mi rzeczy­wiś­cie było to przeło­mowe roz­danie Zło­tych Globów. Na czter­naś­cioro nagrod­zonych aktorów, stat­uet­ki przy­padły dwójce aktorów czarnoskórych, jed­nej aktorce kore­ańskiego pochodzenia, aktorowi którego mat­ka pochodzi z Fil­ipin, aktorowi Egip­skiego pochodzenia. Najlep­szym reży­serem został Meksykanin (choć nie ukry­wa­jmy w ostat­nich lat­ach to się robi nor­ma.). Do tego wśród nagrod­zonych znaleźli się twór­cy jed­noz­nacznie deklaru­ją­cy swo­ją przy­należność do mniejs­zoś­ci sek­su­al­nych. Także nagrod­zone role częs­to opowiadały o przed­staw­icielach mniejs­zoś­ci, zarówno te fil­mowe jak i telewiz­yjne. Takiej różnorod­noś­ci wcale tak częs­to nie widać – zwłaszcza nagrodze­nie jakiejkol­wiek aktor­ki azjaty­ck­iego pochodzenia jest wyjątkowe. Wcześniej to się nie zdarzyło. A mamy 2019 rok i 76 roz­danie nagród. Tak więc mamy tu jak­iś przełom. Nie aż tak wiel­ki, ale jed­nak – coś się ruszyło. Z drugiej – jeśli się przyjrzymy najsz­er­szej reprezen­tacji to wychodzi na to, że najbardziej opła­ca się być Bry­tyjczykiem. Wyglą­da na to, że bry­tyjs­ka inwaz­ja trwa. Na miejs­cu amerykańs­kich aktorów zas­tanow­iłabym się co takiego mają Bry­tyjczy­cy czego nie mają oni. Może edukację kierunk­ową i doświad­cze­nie sceniczne. Może pub­liczną telewiz­ję. Może to kwes­t­ia wody. Może kwes­t­ia tego że dobiera się najlep­szych aktorów a nie tych którzy najlepiej wyglą­da­ją na zdję­ci­ach. A może po pros­tu mają lep­sze role bo mniej biorąc za dzień zdję­ciowy. Któż to wie.

 

Wiele aktorek postaw­iło na zestaw­ienia dwóch kon­trastowych kolorów. U Kaley Cuo­co był to piękny granat i biel. Sukien­ka miała też kiesze­nie więc ideał.
Na zdję­ciu też, Karl
Cook
Zdję­cie : HFPA Photographer

Pod wzglę­dem fil­mowym nie mieliśmy jed­nak żad­nego przeło­mowego roku. Wygrał konkurencję film bard­zo schematy­czny, wręcz ide­al­nie wpisu­ją­cy się ramy fil­mu pre­tendu­jącego do nagrody. Poza tym jak zwyk­le nomi­nowano his­to­rie małe, oso­biste, próbu­jące spo­jrzeć na więk­sze sprawy przez pryz­mat jed­nos­tek. Lubię takie kino, więc oso­biś­cie mi to nie przeszkadza. Choć chci­ało­by się jakiegoś tąp­nię­cia czy powiewu świeżoś­ci. Ten pojaw­ił się tylko w jed­nej kat­e­gorii – w najlep­szej ani­macji wygrał ostat­ni Spi­der- man – film który rzeczy­wiś­cie ofer­u­je coś innego, zarówno fab­u­larnie jak i pod wzglę­dem tego jak go przy­go­towano. Chci­ało­by się więcej takiej fil­mowej innoś­ci. Bo nie ma nic piękniejszego niż kiedy kino wymyśla się trochę na nowo. No ale nie w tym roku. W tym roku wszyscy uśmiechal­iśmy się kiedy Jeff Bridges odbier­ał nagrodę za całok­sz­tałt twór­c­zoś­ci i zas­tanaw­ial­iśmy się, czy nie nad­szedł czas na to by bra­cia Coen nakrę­cili Big Lebows­ki 2. To była­by kon­tynu­ac­ja na którą zasługu­je­my. Choć pewnie nigdy jej nie dostaniemy.

 

Jameela Jamil wybrała abso­lut­nie przepiękny kolor sukien­ki, takiego różu nie miała na czer­wonym dywanie żad­na inna aktor­ka.
Zdję­cie: HFPA Photographer

Na koniec jeszcze waż­na uwa­ga – nie warto czy­tać w tym momen­cie Zło­tych Globów jako wskazów­ki Oscarowej. Po pier­wsze, w ostat­nich lat­ach trochę się te dwie nagrody  rozeszły a po drugie, w tym roku bard­zo wiele może zamieszać Roma, która na Globach musi­ała być filmem niean­glo­języ­cznym ale nie mogła star­tować po najlep­szy film. Na Oscarach są inne zasady, Mam też dzi­wne wraże­nie, że być może Oscarowe gremi­um będzie bardziej wolało reży­ser­s­ki debi­ut akto­ra czyli Nar­o­dziny Gwiazdy niż film przy którym o reży­serze nikt nie chce wspom­i­nać głośno ze wzglę­du na oskarże­nia i kon­trow­er­sje (bo prze­cież nikt nie mówi o Singerze który wyreży­serował więk­szość mate­ri­ału do fil­mu o Queen). No ale zobaczymy. Ostate­cznie tak naprawdę jedynym prawdzi­wym zaskocze­niem była­by wygrana Czarnej Pan­tery. A tego – mimo oczy­wistych zysków chwilowo nikt nie zro­bi. I tak wiele się zmienia, i wszys­tko zosta­je takie same.

 

Ps: Oczy­wiś­cie we wpisie znalazł się tylko ułamek wczo­ra­jszej gali mody, dobranej przez Zwierza w sposób subiek­ty­wny. O modzie i kieck­ach może­cie jak najbardziej roz­maw­iać ale Zwierz przy­pom­i­na o tym, że komen­tu­je­my ubranie a nie urodę czy fig­urę oso­by która je nosi.

0 komentarz
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online