Home Film Trzydzieści lat szeptów czyli upadek Harveya Weinsteina

Trzydzieści lat szeptów czyli upadek Harveya Weinsteina

autor Zwierz

Hol­ly­wood zadrżało w posadach. Har­vey Wein­stein o którym mówiło się, że na Oscarach w ostat­nich lat­ach dziękowano mu częś­ciej niż Bogu stracił posadę w Wein­stein Com­pa­ny. Stracił ją po tym jak New York Times opub­likował artykuł, który poruszał kwest­ie molestowa­nia sek­su­al­nego, licznych kobi­et, którego Wein­stein dopuszczał się na przestrzeni ostat­nich 30 lat. To być może jed­na z tych spraw które mogą nieco zmienić oblicze Hollywood.

Zaczni­jmy od tego, że infor­ma­c­je o niewłaś­ci­wym zachowa­niu Wein­steina wobec kobi­et pojaw­iały się to tu to tam w medi­ach, nigdy jed­nak nie pojaw­iły się w osob­nym artykule, który jed­noz­nacznie wskazy­wał­by nazwiska kobi­et, okres kiedy dochodz­iło do napas­towa­nia czy opisy­wało­by w jaki sposób znany pro­du­cent zachowywał się wobec swoich ofi­ar. Dlaczego? Wbrew temu co może się wydawać o mil­cze­niu mediów nie zade­cy­dował brak woli wśród dzi­en­nikarzy. Wręcz prze­ci­wnie – dziś kiedy w końcu NYT opub­likował swój artykuł pojaw­ia się całkiem sporo dzi­en­nikarzy, którzy przyz­na­ją że od co najm­niej dziesię­ciu lat ktoś pra­cow­ał nad artykuła­mi o zachowa­niu Wein­steina i próbował sprzedać je jakiemuś cza­sopis­mu. Ostate­cznie jed­nak wszys­tkie media milkły, bojąc się kon­sek­wencji. Więk­szość napas­towanych przez Wein­steina kobi­et nigdy nie zde­cy­dowała się wnieść oskarżeń prze­ci­wko pro­du­cen­towi, nieliczne które to zro­biły, zde­cy­dowały się na ugodę poza sądem. A to oznacza że cza­sopis­ma musi­ał­by się liczyć z tym, że ewen­tu­al­ny artykuł mógł­by spotkać się z odpowiedz­ią ze strony prawników słyn­nego pro­du­cen­ta. A co za tym idzie – z drogim i trud­nym do wygra­nia pro­ce­sem sądowym.

 

Jed­ną z kobi­et której najgłośniej i najbardziej jed­noz­nacznie mówią o zachowa­niu pro­du­cen­ta jest aktor­ka Rose Mcgowan

 

Dlaczego NYT wychodzi z oskarże­ni­a­mi właśnie ter­az? Wedle sug­estii licznych dzi­en­nikarzy świad­czy to nie tyle o sile mediów co o słaboś­ci samego Wein­steina. Jego zło­ty dotyk, który na wiele lat uksz­tał­tował kra­jo­braz nom­i­nacji Oscarowych i stworzył stan­dardy pro­mocji nieza­leżnych filmów w Stanach, w ostat­nich lat­ach dzi­ała jak­by nieco gorzej. Filmy zro­bione wedle dokład­nie tej samej for­muły co kiedyś nie sprawdza­ją się już tak dobrze jak wtedy kiedy Wein­stein mógł zdobyć Oscara z Zakochanym Szek­spirem czy zadeklarować w Cannes że załatwi Artyś­cie Oscara za najlep­szy film. Niedawno pokazy­wana w kinach, dość kuri­ozal­na, Tuli­panowa Gorącz­ka pokazu­je jak bard­zo pewien schemat się zgrał, podob­nie jak fakt że Gra Tajem­nic była w stanie co najwyżej zgar­nąć Oscara za sce­nar­iusz. Kiedyś ang­iel­s­ki film biograficzny z doborową obsadą zapewnił­by pro­du­cen­towi worek nagród. Ta wyko­rzys­tana przez media, trochę dom­nie­m­ana, słabość pro­du­cen­ta pokazu­je jak wielką przewagę miał nad medi­a­mi w chwili swo­jej najwięk­szej pop­u­larnoś­ci. Ludzie, którzy byli bezpośred­ni­mi świad­ka­mi jego niewłaś­ci­wego (niekoniecznie związanego z molestowaniem sek­su­al­nym) zachowa­nia w towarzys­t­wie byli niekiedy zaskoczeni jak bard­zo infor­ma­c­je o jego charak­terze nie prze­dostawały się do prasy. Niczym w słabym filmie o wszech­potężnych pro­du­cen­tach – wyglą­da na to, że Wein­stein miał swego cza­su wystar­cza­ją­co dużo siły i wpły­wów by zatrzy­mać przed pub­likacją każdą his­torię która mu się nie spodobała.

 

Już kil­ka lat temu Ash­ley Judd opowiedzi­ała o swoim spotka­niu z niewłaś­ci­wie zachowu­ją­cym się pro­du­cen­tem fil­mowym. Ale minęło jeszcze więcej cza­su gdy nie bała się podać jego nazwiska

 

Tym­cza­sem upadek jed­nego z najważniejszych hol­ly­woodz­kich pro­du­cen­tów spotkał się z dość symp­to­maty­czną reakcją otoczenia. Gdy­by chodz­iło o jakiekol­wiek inne zarzu­ty zapewne potępi­e­nie było­by bardziej jed­noz­naczne. Nieste­ty chodzi o molestowanie sek­su­alne. A sprawy związane z taki­mi zarzu­ta­mi zawsze układa­ją się podob­nie. Pier­wsze pytanie jakie zada­je sobie więk­szość osób nie doty­czy w ogóle spraw­cy, ale ofi­ar. Głównie – dlaczego zde­cy­dowały się na ugodę sądową i dlaczego mil­cza­ły. Zaczni­jmy od ugody. To pytanie pojaw­ia się ilekroć dochodzą do nas wieś­ci o kwes­t­i­ach molestowa­nia sek­su­al­nego. Podob­nie było w przy­pad­ku Bil­la Cos­by. Odpowiedź jest pros­ta – w przy­pad­ku więk­szoś­ci kobi­et następu­je zupeł­na nierówność w możli­woś­ci­ach pomiędzy nimi a oskarżonym. Cos­by czy Wein­stein mogli bez prob­le­mu zapłacić za najlep­szych prawników, za ludzi którzy potwierdzą ich nieskalany charak­ter (Wein­stein angażował w ten sposób Mat­ta Damona czy Rus­sela Crowe – kilka­naś­cie lat temu). Co wobec tego może zro­bić kobi­eta? Może oczy­wiś­cie iść do sądu – w więk­szoś­ci przy­pad­ków staw­ia tu nie tylko na sza­li swo­ją god­ność i kari­erę ale także finanse. Pro­ce­sowanie się jest bard­zo dro­gie. Łatwiej jest zde­cy­dować się na ugodę poza sądem. Szanse na kari­erę i straty oso­biste i tak się pojaw­ią, ale przy­na­jm­niej jest jakakol­wiek rekom­pen­sa­ta finan­sowa.  Oso­biś­cie zastaw­iam się bardziej czy takie rozwiąza­nia powin­ny być możli­we w przy­pad­ku oskarżeń o molestowanie sek­su­alne bo wszys­tko co widz­imy wskazu­je, że bardziej służą one oskarżonym niż oskarżającym.

 

Jest jeszcze kwes­t­ia kobi­et które nie zde­cy­dowały się nawet na zawar­cie umowy – tylko po pros­tu nic nie powiedzi­ały. Jak wskazu­ją infor­ma­c­je NYT – Wein­stein molestował przede wszys­tkim młode kobi­ety. Zwyk­le obiecu­jąc im w zami­an szanse na więk­szą kari­erę. W przy­pad­ku biz­ne­su takiego jak kine­matografia kobi­ety i tak są na stra­conej pozy­cji. W kine­matografii pracu­je ich zde­cy­dowanie mniej niż mężczyzn, do tego – zwłaszcza aktor­ki – mają bard­zo wąskie okno kiedy dosta­ją ciekawe role. A to też tylko jeśli speł­ni­a­ją bard­zo wysoko postaw­ione wyma­gania – głównie doty­czące atrak­cyjnoś­ci. Nie dawno w prasie i w medi­ach pojaw­iło się coraz więcej his­torii aktorek które opowiadały co spotkało je na castin­gach Thandie New­ton, Megan Fox, Zoe Kazan – każ­da z nich opowiadała o tym jak została potrak­towana przez pro­du­cen­tów czy speców od castin­gu. Trud­no czy­tać o mężczyz­nach którzy wkłada­ją kobiecie rękę pod spód­nice, zada­ją pyta­nia odnośnie jej życia sek­su­al­nego czy czynią nied­wuz­naczne propozy­c­je. Nie trud­no sobie wyobraz­ić że wiele młodych kobi­et nie tylko boi się postaw­ić wielkiemu pro­du­cen­towi (i zamknąć sobie tym drogę do kari­ery) ale też jest przeko­nanych, że tak najwyraźniej musi być. Zwłaszcza, jeśli sprawa jest znana (ponoć pra­cown­ice Wein­steina przestrze­gały się przed nim wza­jem­nie) ale nikt nic z tym nie robi.

 

Nie jest łat­wo kry­tykować człowieka które­mu zawdz­ięcza się wszys­tko. I nie chodzi tylko o Judi Dench i jej fil­mową między­nar­o­dową kari­erę ale o wielu aktorów i twór­ców których pro­du­cent rozpropoagował

Fakt, że wśród oskarża­ją­cych Wein­steina znalazły się dwie znane aktor­ki – Rose McGowan i Ash­ley Judd nie zmieniło nieufnej postawy częś­ci osób wobec oskarżeń. Wciąż panu­je przeko­nanie, że sko­ro w sprawach molestowa­nia sek­su­al­nego mamy słowo prze­ci­wko słowu to zasad­nic­zo rzecz biorąc obie strony mogą manip­u­lować fak­ta­mi. Zwłaszcza, że sporo osób ma dość moc­no ugrun­towane przeko­nanie, że mężczyz­na molestu­ją­cy sek­su­al­nie kobi­ety wpa­da w jak­iś określony typ. Typ do którego Wein­stein pasu­je dużo gorzej niż np. Don­ald Trump. Wein­stein jest wszak znanym zwolen­nikiem par­tii demokraty­cznej, na rzecz której wpła­cał duże sumy. Ma zdję­cia z Hilary Clin­ton, cór­ka prezy­den­ta Obamy odby­wała staż w jego fir­mie. Do tego istot­nie odpowia­da za rozwój kari­er wielu aktorek w tym Judi Dench, a w ostat­nich lat­ach za swoisty Oscarowy rene­sans Meryl Streep (wszak on załatwił jej Iron Lady). To jego fir­ma była odpowiedzial­na za dys­try­bucję fil­mu doku­men­tal­nego o dzieci­ach prześlad­owanych w szkołach czy o młodych kobi­etach które zostały zgwał­cone na uni­w­er­sytec­kich kam­pusach. Dorzućmy do tego  wspar­cie finan­sowe dla licznych orga­ni­za­cji – między inny­mi zaj­mu­ją­cy­mi się prawa­mi kobi­et i nagle wszys­tkie oskarże­nia o molestowanie zaczy­na­ją nam brzmieć dzi­wnie. Prze­cież to nie pasu­je do naszego schematu gdzie rękę pod spód­nice wsadza kobiecie wyłącznie facet który uważa że miejsce każdej baby jest w kuch­ni a każdy facet powinien mieć pis­to­let przytroc­zony do pas­ka. W internecie moż­na znaleźć niejed­ną infor­ma­cję napisaną tak, że moż­na dojść do wniosku, że Hillary Clin­ton jest niemal równie win­na molestowa­nia co Wein­stein — sko­ro go znała, a jej par­tia przyj­mowała dotac­je od pro­du­cen­ta. Co jest istot­nie doskon­ałym komen­tarzem do rzeczy­wis­toś­ci, gdzie za każdym molestu­ją­cym mężczyzną stoi kobi­eta którą moż­na za to obwiniać.

 

Sły­chać głosy, że Wein­steina udało się “przyskrzynić” bo jego genial­na maszy­na do robi­enia Oscarowych filmów w ostat­nich lat­ach zaczęła się zacinać.

Prob­lem w tym, że molestowanie sek­su­alne – zwłaszcza tam gdzie mamy do czynienia z dużą różnicą w sta­tusie społecznym pomiędzy mężczyz­na­mi a kobi­eta­mi – nie jest w żaden sposób pochod­ną poglądów poli­ty­cznych czy pub­licznego wiz­erunku. Nie trud­no dostrzec, że idące na kole­jne biz­ne­sowe spotka­nia dziew­czyny łapały się w tą samą sieć w którą plącze się wiele kobi­et – nawet jeśli rozsądek pod­powiadał żeby odbyć spotkanie biz­ne­sowe gdzieś poza hotelowym poko­jem, to jak odmówić nie zaprzepaszcza­jąc szan­sy na kari­erę. To nie jest tylko kwes­t­ia młodoś­ci i głupo­ty ale też specy­ficznego wychowa­nia kobi­et. Częś­ciej uczy się je by nie staw­iały się za bard­zo mężczyznom – zwłaszcza więcej znaczą­cy­mi i starszym. Częs­to pod­powia­da się, że propozy­c­ja wyko­na­nia masażu przez potenc­jal­nego sze­fa to nie jest wiel­ka opła­ta za możli­wość pra­cy. Zresztą część kobi­et – wciąż nagaby­wanych, zachę­canych czy straszonych przyz­nawała że w pewnym momen­cie zaczęła się zas­tanaw­iać – a może to z nimi jest coś nie tak. Wszak kobi­et nie uczy się wciąż pow­tarzać „nie” bez oskarżeń o jakieś zahamowa­nia czy brak zrozu­mienia dla przyjętego zwycza­ju. Przy­padek Wein­steina dość dobrze pokazu­je, że tam gdzie nie ma równowa­gi pomiędzy sta­tusem tam zawsze najłatwiej o naduży­cia. I najtrud­niej o prawdę.

 

Mech­a­nizm dzi­ała­nia Wein­steina w okre­sie poprzedza­ją­cym nom­i­nac­je do Oscarów okazał się tak skuteczny że całkowicie zmienił kra­jo­braz filmów które otrzy­mu­ją wyróżnie­nie i sposób orga­ni­zowa­nia ich pro­mocji dla akademików

 

Inna sprawa to fakt, że nie za bard­zo chce­my o tym mówić, myśleć i słuchać. Meryl Streep która zaraz po ujawnie­niu sprawy wydała ofic­jalne oświad­cze­nie stwierdz­iła – że właś­ci­wie nikt o oskarże­ni­ach nie wiedzi­ał. Podob­nie Judi Dench która też zapewniła że o niczym nie wiedzi­ała. Obie aktor­ki wyraz­iły oburze­nie na wieść o postępowa­niu pro­du­cen­ta i chwal­iły odwagę kobi­et które zde­cy­dowały się pub­licznie opowiedzieć swo­ją his­torię. W ślad za nimi poszło kilko­ro aktorów min. Mark Ruf­fa­lo, Lena Dun­ham, Seth Rogen czy Susan Saran­don. Ale co symp­to­maty­czne – niemal żaden z komików którzy co wieczór komen­tu­ją w Stanach wydarzenia które roz­palały media o Wein­steinie się nie zająknął (poza Johnem Olivierem ale go chy­ba chroni tar­cza HBO), żar­ty o pro­du­cen­cie wyle­ci­ały też z SNL – pro­gra­mu ze skecza­mi który zwyk­le tkwi ze wszys­t­kich i ze wszys­tkiego. Sprawę radośnie komen­tu­ją za to kon­ser­waty­wne amerykańskie media, jako dowód na zep­su­cie lib­er­al­nych elit – trochę jak­by zapom­i­na­jąc że niedawno posady straciło dwóch kon­ser­waty­wnych przed­staw­icieli mediów – też za molestowanie sek­su­alne (przy czym dostali wysok­ie odprawy). Jed­nak nawet z bardziej lib­er­al­nej strony zaczy­na­ją padać pyta­nia – czy to możli­we by wszyscy aktorzy którzy pra­cow­ali z Wein­steinem naprawdę nie wiedzieli co dzieje się w fir­mie? A może uznawano to za swoisty ele­ment biz­ne­su. W końcu sama Meryl Streep opowia­da w talk show o swoich niezbyt przy­jem­nych (choć dale­kich od molestowa­nia) spotka­ni­ach z fil­mowy­mi pro­du­cen­ta­mi. Choć ponown­ie — nawet jeśli niek­tóre aktor­ki przyz­nawały się że słysza­ły plot­ki czy infor­ma­c­je o zachowa­niu pro­du­cen­ta (jak np. Glenn Close czy Kate Winslet) to intrygu­jące jest jak szy­bko plotkarskie media przeskoczyły z oskarża­nia winowa­j­cy do oskarża­nia kobi­et. I choć istot­nie moż­na dysku­tować do jakiego stop­nia mieliśmy do czynienia ze swoistą zmową mil­czenia to ten instynkt by znaleźć kobi­ety i je oskarżyć (tak jak­by z Wein­steinem nie pra­cow­ali też mężczyźni) nigdy nie przes­ta­je zadzi­wiać. Zwłaszcza jeśli zdamy sobie sprawę, że dowodzi to nie tylko tchór­zost­wa ale też zaskaku­ją­co słabej pozy­cji aktorów w show biz­ne­sie. Raz powiesz o słowo za dużo i tracisz kon­tak­ty. A za nimi pracę i po chwili nikt nie pamię­tasz kim jesteś. W Hol­ly­wood wielokrot­nie mieliśmy przy­pad­ki kiedy kari­ery kończyły się nie ze wzglę­du na brak chę­ci do gra­nia tylko brak propozycji.

 

Wein­stein nie musi­ał się przez lata niczego bać, bo jak twierdzą dzi­en­nikarze był niemal wszech­moc­ny. No i znali go wszyscy.

 

Wspom­ni­ana w tekś­cie Ash­ley Judd opowiedzi­ała o swoich nieprzy­jem­nych doświad­czeni­ach (z lat 90!) z Wein­steinem już jak­iś czas temu. Ale nawet wtedy nie użyła nazwiska pro­du­cen­ta. Musi­ały minąć trzy dekady by coś co pojaw­iało się to tu to tam w plotkach, medi­ach, poje­dynczych doniesieni­ach nabrało ksz­tał­tu oskarżeń tak poważnych, że złożona z samych mężczyzn (w tym bra­ta Har­veya, Boba) rada nad­zor­cza Wein­stein Com­pa­ny zde­cy­dowała się go zwol­nić. Mimo, że wiemy iż rozważano to kil­ka razy wcześniej. Nawet w obliczu takich oskarżeń i tak zde­cy­dowanego postępowa­nia ze strony firmy, którą Wein­stein założył wciąż wśród opinii zna­jdziemy całe mnóst­wo głosów, które są gotowe uznać, że to typowa sprawa – słowo prze­ci­wko słowu, i gdy­by naprawdę do czegoś doszło media i sądy dawno by się tym zajęły. To nie pier­wszy raz kiedy musimy czekać dekady aż his­to­rie molestowa­nia sek­su­al­nego wyjdą na światło dzi­enne. I ta odpowiedź pub­li­ki trochę się do tego przyczynia.

 

Sprawa wyciągnęła też na światło dzi­enne prob­lem jaki częs­to pojaw­ia się przy molestowa­niu — jeśli kobi­ety przez lata ostrze­gały się przed Win­steinem o czy w jak­iś sposób nie przy­czy­ni­ały się do problemu.

 

Postawa że musimy za wszelką cenę bronić choć jed­nego niesłusznie oskarżonego mężczyzny (w imię zasady że kiedy mamy słowo prze­ci­wko słowu nie powin­niśmy za bard­zo ufać żad­nej ze stron bez dowodów) częs­to kończy się tym, że dopiero po wielu lat­ach uda­je się ujawnić sprawy o molestowanie. Jeden głos bard­zo łat­wo zagłuszyć, pod­ważyć, czy uznać – zgod­nie z niewypowiedzianym ale częs­to pojaw­ia­ją­cym się w głowach argu­mentem – że pewnie znów jakaś dziew­czy­na chce zbić kari­erę na oskarże­ni­ach wobec bogat­ego mężczyzny. Nawet jeśli w ostat­nich lat­ach mieliśmy więcej spraw potwierdza­ją­cych że gdy­byśmy słuchali tej pier­wszej dziew­czyny być może następ­ne nie musi­ał­by zez­nawać. Pojaw­ia­ją się też oczy­wiś­cie głosy „A czego się taka dziew­czy­na spodziewała idąc na pry­watne spotkanie z pro­du­cen­tem” jak­by zakłada­jąc, że kobi­eta automaty­cznie musi wziąć pod uwagę że częś­cią jej doświad­czenia będzie molestowanie sek­su­alne. W końcu czyż naprawdę chce­my trak­tować jak nieod­powiedzial­ną zbrod­nię udanie się na roz­mowę biz­ne­sową z założe­niem że roz­mowa będzie miała charak­ter biz­ne­sowy? Więk­szoś­ci mężczyzn pewnie nie przyszło­by do głowy uznać, że powin­ni się zabez­pieczyć przez możli­woś­cią molestowa­nia przez rozmów­cę. Dlaczego tak łat­wo odmaw­iamy młodym kobi­etom tej perspektywy.

 

 

Wielu komen­ta­torów wskazy­wało jak w sum­ie niewielu aktorów od razu potępiło producenta

 

Ponoć kiedy kil­ka lat temu Har­vey Wein­stein pokłó­cił się na jed­nym z przyjęć z Nathanem Lane aktor nie dał się zas­traszyć stwierdza­jąc „Nie mam kari­ery fil­mowej, nic mi  nie możesz zro­bić” (Lane choć pojaw­ia się w kinie jest głównie aktorem teatral­nym). Ta krót­ka wymi­ana zdań, przy­woły­wana przez jed­no z cza­sop­ism plotkars­kich doskonale pokazu­je, jak częs­to kwest­ie molestowa­nia sek­su­al­nego są połąc­zone z władzą i wpły­wa­mi. Choć nie chce­my o tym za bard­zo myśleć, to praw­da wyglą­da tak, że im więcej władzy mają mężczyźni tym łatwiej im jej naduży­wać. I jasne, nikt nie mówi, że kobi­ety u władzy też by jej nie naduży­wały, ale aku­rat show biznes to miejsce w którym może nie cała, ale więk­szość władzy nadal tkwi w męs­kich rękach. Nieza­leżnie od równoś­ciowych haseł wznos­zonych przez Hol­ly­wood, za tym co robią twór­cy – nieza­leżnie od tego jak bard­zo by się to zmieni­ało, stoi biznes. A ten biznes wciąż opar­ty jest na wspom­nieni­ach o wszech­moc­nych pro­du­cen­tach, którzy zza biur­ka decy­dowali o kari­er­ach, związkach i przyszłoś­ci aktorów i aktorek. Coś z tego najwyraźniej pozostało – i straszy, zwłaszcza że prze­cież wszyscy chcieli­by sobie wyobrażać że za słuszny­mi fil­ma­mi sto­ją pełni ideałów ludzie. Tak nieste­ty nie jest.

Tu i ówdzie pojaw­ia­ją się głosy, że sko­ro udało się „dor­wać” Wein­steina to może coś się zmieni. Sko­ro jed­nak nawet on nie jest w stanie wciąż uciszać nowych oskarżeń to może uda się ruszyć z kole­jny­mi artykuła­mi, plotka­mi, pogłoska­mi. Może w końcu stanie się jasne że molestowanie sek­su­alne nie może być dalej częś­cią show biz­ne­su. Niek­tórzy dzi­en­nikarze mają nadzieję, że na końcu tego zjawiska pojawi się w końcu przeko­nanie, że w obliczu oskarżeń o molestowanie reakcją będzie przede wszys­tkim oburze­nie i współczu­cie, a nie szukanie wymówek i zami­atanie sprawy pod dywan.  Sko­ro pracę stracił Wein­stein to może kiedyś oskarżani o prze­moc czy molestowanie aktorzy przes­taną dostawać kole­jne propozy­c­je. Może kobi­ety nie będą się musi­ały układać na boku i w końcu – choć raz ktoś roze­gra całą sprawę przed sądem.  Z jed­nej strony – rzeczy­wiś­cie nie trud­no dostrzec jak­iś promyk nadziei – sko­ro ci którzy wydawali się nietykalni (przez 30 lat!) w końcu zostali pub­licznie zdyskredytowani.

 

Wielu inter­nautów jako dowód że Hol­ly­wood od daw­na wiedzi­ało o zachowa­niu Wein­steina poda­je przykład seri­alu 30 Rock gdzie już kil­ka lat temu z tego żar­towano. Sko­ro się z czegoś żar­tu­je to chy­ba dlat­ego, że ist­nieje świado­mość że widz zrozu­mie żart

 

Ale jed­nocześnie – patrząc na reakc­je na sprawę i doniesienia z fab­ry­ki snów nie sposób nie pomyśleć – sko­ro tam jest tak źle to jak jest gdzie indziej. Nie ule­ga bowiem wąt­pli­woś­ci że Hol­ly­wood nie jest jedyną przestrzenią gdzie mamy nierównoś­ci sta­tusu, przewagę mężczyzn i szy­bką możli­woś­ci odcię­cia od ścież­ki kari­ery. Sko­ro Hol­ly­wood potrze­bowało trzy­dzi­es­tu lat by powiedzieć coś o czym tyle osób wiedzi­ało, to czego nie wiemy o innych gałęzi­ach biz­ne­su, innych kra­jach? Co sami ukry­wamy przed sobą, zby­wamy, uda­je­my że tego nie było. Przyzwycza­jamy się że tak po pros­tu jest. Zaciskamy zęby, idziemy dalej. Być może warto więc spo­jrzeć w lewo, spo­jrzeć w pra­wo i zadać sobie pytanie – ilu takich Wein­steinów – może mniej wpły­wowych, może bardziej wąsatych, jest wokół nas. I dzi­ała­ją niemal tak nietykalni jak najwięk­szy pro­du­cent fil­mowy. Chroni ich lęk, przyzwycza­je­nie i swoista mowa mil­czenia – pokłosie stra­chu i wychowa­nia. Może warto coś zro­bić. Żeby się za 30 lat nie tłu­maczyć, że prze­cież nic nie wiedzieliśmy, nie widzieliśmy i nie słyszeliśmy.

Ps: Zwierz podrzu­ci wam jeszcze lin­ki do ory­gi­nal­nego tek­stu z NYT żebyś­cie mogli sami przeczytać.

Zdję­cie w nagłówku: Thomas Hawk

48 komentarzy
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online