Home Film Nie wiem co robię ze swoim życiem czyli “8 rzeczy, których nie wiecie o facetach”

Nie wiem co robię ze swoim życiem czyli “8 rzeczy, których nie wiecie o facetach”

autor Zwierz
Nie wiem co robię ze swoim życiem czyli “8 rzeczy, których nie wiecie o facetach”

Postron­nemu obser­wa­torowi może się wydawać, że moją życiową pasją jest oglą­danie złych pol­s­kich filmów. Prag­nę zaprzeczyć tym oskarże­niom — moją pasją jest oglą­danie pop­u­larnych pol­s­kich filmów, które się­ga­ją po zachod­nie wzorce. Dlaczego? Bo moim zdaniem jest fas­cynu­jące, jak bard­zo to nie wychodzi. Ot nazwi­j­cie mnie osobą, uza­leżnioną od patrzenia na video z wypad­ków samo­chodowych — kiedy wiesz, że zaraz stanie się coś bard­zo złego, ale nie możesz odwró­cić oczu. I tak mniej więcej się czułam oglą­da­jąc „8 rzeczy, których nie wiecie o facetach”.

 

Od razu zaz­naczę, że parę lat temu była w kinie na dziele „7 rzeczy, których nie wiecie o fac­etach” i napisałam recen­zję, która nie była zupełnie negaty­w­na. Oto bowiem pier­wsza część jakoś wyszła z twarzą z piekła komedii roman­ty­cznych — głównie dzię­ki temu, że jeden z głównych wątków był zupełnie nie roman­ty­czny i doty­czył po pros­tu przy­jaźni dwóch mężczyzn, którzy znaleźli siebie w odpowied­nim momen­cie. Pozostałe wąt­ki trochę kulały ale ogól­nie — dało się wyczuć, że był tam jak­iś pomysł. Zresztą potem powiedziano mi, że film był częś­ciowo na licencji co np. Tłu­maczyło trochę fakt, że pro­dukc­ja miała wątek pow­strzymy­wa­nia dziew­czyny przed abor­cją na życze­nie, co jak wiemy — w Polsce nie jest takie łatwe.

 

Zdję­cie: Next Film

 

O ile pier­wsza część była w mojej głowie przykła­dem fil­mu nierównego o tyle dru­ga wyda­je się, być przykła­dem fil­mu, który nigdy nie powinien pow­stać. Żeby dać wam znać jak trud­no się go oglą­dało — o ile „365 dni. Ten dzień” zmogłam za jed­nym posiedze­niem, to w cza­sie oglą­da­nia „8 rzeczy, których nie wiecie o fac­etach” dwa razy musi­ałam prz­er­wać oglą­danie, bo czułam, że życie zaczy­na mi prze­laty­wać przed oczy­ma. Mam bard­zo wyso­ki próg zażenowa­nia, ale są w tym filmie sce­ny, które go prze­biły. Inna sprawa – jest to pro­dukc­ja po pros­tu bard­zo nud­na, bo – zgod­nie z zasadą odtwór­czej komedii roman­ty­cznej – nie może się tu wydarzyć nic czego byśmy sami wcześniej nie przewidzieli.

 

Zaczni­jmy jed­nak od naj­ciekawszego ele­men­tu całej pro­dukcji — otóż bard­zo wyraźnie — nie wszyscy, którzy grali w filmie pier­wszym mieli czas grać w filmie drugim. Zas­tosowano więc najpop­u­larniejsze zabie­gi. Po pier­wsze uka­tru­pi­ono jed­ne­mu z bohaterów żonę. Oczy­wiś­cie, że to zro­biono, ponieważ była kobi­etą z dzieck­iem. Nie wiem, dlaczego, ale ilekroć w pol­skim filmie jakaś kobi­eta urodzi dziecko to szansa, że umrze wynosi jakieś 80–90%. Serio nie wiem jaka jest opinia pro­du­cen­tów filmów o śmiertel­noś­ci kobi­et w Polsce, ale mimo prob­lemów — nie jest aż tak źle. Tem­po pro­dukowa­nia fil­mowych sierotek i wdow­ców jest niesły­chane.  Co jeśli jed­nak nie chce­my kogoś zabić? Ot wystar­czy, że napiszmy mu prześmieszny wątek elimin­u­ją­cy bohat­era na więk­szość fabuły. Inna sprawa, że jest coś zabawnego w tym, jak bohater grany przez Zakoś­ciel­nego gna na Pod­hale by pow­strzy­mać swo­ją ukochaną przed ślubem z innym, ale na wstępie dosta­je po pysku od jej krewnych i tyle się kończy, bo aktor­ka gra­ją­ca ukochaną ewident­nie nie miała cza­su pojaw­ić w filmie.

 

Oto Paweł Doma­gała nie miał cza­su grać w filmie. Dlat­ego po tym jak w pier­wszych sce­nach dowiadu­je­my się, że stracił wszys­tkie pieniądze całej rodziny, szy­bko zni­ka z ekranu. Jak? Otóż pod wpły­wem alko­holu i narko­tyków — wypa­da czy też skacze przez okno na ciężarówkę pełną kak­tusów i do koń­ca fil­mu pozosta­je w śpiączce cały obow­iązany ban­daża­mi. Ja tego nie wymyślam, ja tylko streszczam, to takie wzięte pros­to z kresków­ki rozwiązanie sprawy. Pod koniec zaś się pojaw­ia i fakt, że za ple­ca­mi żony przepuś­cił cały rodzin­ny majątek nie ma już więk­szego znaczenia. Bo prze­cież żyje. Ponown­ie — ten film ma sce­narzys­tów, nie wygen­erował go żaden bot po tysią­cach godzin oglą­da­nia Toma i Jerry’ego.

 

Zdję­cie: Next Film

 

No dobrze, sko­ro połowa obsady nie miała cza­su zagrać to co się w filmie dzieje? W sum­ie, to dzieje się wszys­tko, jedynie oglą­dać się tego nie da. Twór­cy się­ga­ją po tak wypróbowane wąt­ki jak — odkrycie, że słyn­ny muzyk jest twoim ojcem, gdyż two­ja mat­ka miała jego zdję­cie i macie podob­ne znamię. Odkrycia tego dokonu­je dziew­czy­na prowadzą­ca tak­sówkę, która to tak­sówka — co ciekawe, jest jedyną funkcjonu­jącą w Warsza­w­ie. Serio, gdzie by ktoś nie wsi­adł tam wsi­a­da do niej. A ponieważ dziew­czę też ład­nie śpiewa, to od razu — zna­jdzie ojca, ukochanego, i jeszcze oży­wi obu kari­erę. No cud dziewczyna.

 

Poza tym wracamy do wątku Rozn­er­skiego. W pier­wszej częś­ci jego bohater nie wiedzi­ał, czy chce brać ślub, w drugiej — żona jest w ciąży, a on nie chce się ustatkować (znaczy porzu­cić ład­nych samo­chodów i skaka­nia na spadochronie). Nawet żonie byśmy współczuli, gdy­by nie okaza­ło się, że ukry­wa przed nim, że będą mieli bliźnię­ta. Na tym poziomie człowiek się zas­tanaw­ia, dlaczego współczesne filmy roman­ty­czne, są tak uparte byśmy postrze­gali każdy związek jako pas­mo cier­pień i wza­jem­nych pre­ten­sji oraz niedomówień. Serio jak się to oglą­da to człowiek zaczy­na myśleć, że nie ma sen­su czekać na jak­iś związek, bo to straszne. Nikt niko­go nie lubi, wszyscy sobie kłamią i próbu­ją się wza­jem­nie kon­trolować. W każdym razie po kilku dni­ach spęd­zonych z rezo­lut­nym dzieck­iem na zaku­pach w super­marke­cie budowlanym Mrówka (to pol­s­ki film musi być prod­uct place­ment) nasz bohater rozu­mie, że jeśli kupi więk­szy samochód to wszyscy będą szczęśli­wi. Potem wystar­czy już tylko jed­na sce­na z braniem zakład­ników i mamy hap­py end.

 

Jed­nak najdzi­wniejsza rzecz stała się z wątkiem bohat­era granego przez Pio­tra Głowack­iego. W pier­wszej częś­ci był to chy­ba naj­ciekawszy wątek — bohater był trochę łam­agą, ale właśnie dzię­ki temu jaki był udało mu się zdobyć serce ukochanej. W drugiej częś­ci — najwięk­szym dowcipem jest to, że zupełnie sobie nie radzi, cią­gle dosta­je od kogoś po głowie, albo dzieje się mu jakaś inna fizy­cz­na krzy­w­da. No boki zry­wać. Ostate­cznie film nie wie co powiedzieć, bo wyni­ka z niego, że bohater taki jak Głowac­ki, nie jest w stanie opiekować się swoim synem, bo jest zbyt miły i mięk­ki, i nie odstraszy łobuzów, którzy mu dręczą dziecko. Potrzeb­ny jest dopiero leczą­cy się z agresy­wnych zachowań ojciec (w tej roli Licho­ta), który zwieje z więzienia i doda tu prawdzi­wej siły. I to rozwiązanie jakoś przekreśla wszys­tko co opowiadał pier­wszy film, pomi­ja­jąc już fakt, że jeden z bohaterów trafia do więzienia bez żad­nego pro­ce­su bo najwyraźniej w Polsce nie ma aresztów wszyscy trafi­a­ją od razu do więzienia ze skazany­mi na długie lata przestęp­ca­mi. A to tylko po wniesie­niu oskarżenia.

 

Zdję­cie: Next Film

 

Dlaczego było mi tak trud­no ten film oglą­dać? Chy­ba dlat­ego, że został nakrę­cony tak jak­by nie zdawał sobie abso­lut­nie sprawy ze swo­jej absurdal­noś­ci. Ot np. Nasza tak­sówkar­ka okazu­je się mieć spec­jal­isty­czny sprzęt fotograficzny którym robi przez okno zdję­cia face­towi, którego pode­jrze­wa o bycie swoim ojcem. Kto to pisze? Albo ta sama dziew­czy­na, słysząc wyraźnie zała­manego człowieka, który każe się zaw­ieść „nad głęboką wodę” jest potem zaskoc­zona, że on się w tej wodzie próbu­je utopić. Serio ten film jest pełen scen, na które patrzysz i zas­tanaw­iasz się — kiedy dos­zliśmy do wniosku, że nic już nie musi mieć sen­su, tak dłu­go jak dłu­go są uję­cia mias­ta z drona, i sug­es­tia że to wszys­tko jest bard­zo romantyczne.

 

Tym co jest jed­nak fas­cynu­jące to abso­lut­na zbęd­ność tego fil­mu. Twór­cy nie mają nam nic do powiedzenia o bohat­er­ach czego nie powiedzieli­by wcześniej. Nie ma też miejs­ca na żad­ną przemi­anę, rozwój, na żaden moment, w którym moglibyśmy stwierdz­ić, że został jeszcze jak­iś wątek nie rozwiązany. Najwięcej zmi­an w świecie fil­mu przynosi niedostęp­ność częś­ci osób — które zosta­ją z niego po pros­tu wyp­isane. I tyle, cała resz­ta jest równie bezsen­sow­na jak tytuł, który nijak się ma — ani do iloś­ci bohaterów, ani ich prob­lemów, ani do pytań jakie sobie zada­je­my. Choć może nie — z osiem razy w cza­sie sean­su zadałam sobie pytanie, dlaczego to oglą­dam, i za żad­nym razem nie udało mi się znaleźć odpowiedzi.

0 komentarz
3

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online