W tym roku brałam udział w kilkunastu festiwalach filmowych. Zjeździłam całą Polskę, byłam nawet w Wenecji. Bo jeżdżenie na festiwale filmowe to stały element życia każdego kto jest bardzo zaangażowany w kinematografię. Niestety choć festiwalom towarzyszy fantastyczna atmosfera i przede wszystkim można obejrzeć filmy przed ich kinową premierą to mają pewną wadę. Wymagają czasu, elastyczności i często wiążą się ze sporym wydatkiem – jeśli nie na karnet to na podróż i nocleg. Dlatego choć uważam, że każdy choć raz w życiu powinien się wybrać na festiwal filmowy często zdaję sobie sprawę, że to nie jest możliwe. Chyba… chyba, że festiwal filmowy jest u ciebie w domu. A takim festiwalem jest ArteKino Festival, którego kolejna edycja zacznie się już 1 grudnia.
ArteKino Festival startuje już po raz dziesiąty. To festiwal skupiony na kinie europejskim, w ramach, którego od 1 grudnia zostanie pokazanych jedenaście filmów pełnometrażowych od debiutujących i młodych reżyserów z całej Europy. Zobaczymy filmy z Hiszpanii, Portugalii, Francji czy Niemiec, ale też z Litwy, Chorwacji i Serbii. Przejrzałam festiwalowe propozycje i mogę wam od razu powiedzieć, że moim zdaniem – wybór filmów jest naprawdę ciekawy. Sama wybrałam cztery tytuły, które już z samych opisów mnie zaintrygowały.

„Pamiętaj, żeby mrugnąć” to Litewski film w reżyserii Austeja Urbaite, opowiadający o francuskiej parze, która adoptuje rodzeństwo z Litwy. By ułatwić kontakt z dziećmi zatrudniają młodą Litwinkę, która ma ułatwić kontakt z dziećmi i być ich tłumaczką. Początkową idyllę nowej rodziny zakłócają coraz bardziej napięte relacje kiedy na wierzch wychodzą różnice kulturowe, odmienne metody wychowawcze i rywalizacja o uczucia dzieci. Film zaintrygował mnie już opisem, bo rzadko kinematografia podejmuje ten temat głębokich różnic kulturowych pomiędzy zachodem a centrum Europy.
Drugi film, który mnie zaintrygował to „Light As Feathers” – holenderski film Rosanne Pel, który rozgrywa się na polskiej wsi! Historia 15 letniego Eryka, który mieszka z kontrolującą mamą i babcią. Toksyczne wzorce rodzinne przenosi na własne relacje, co okazuje się bardzo zgubne, gdy zakochuje się w swojej nieco młodszej sąsiadce Klaudii. Czytałam o tym filmie bardzo dobre opinie i ma naprawdę wysokie noty w sieci, więc nie mogę go przegapić.

Trzecia produkcja to dokument „Who If Not Us” wyreżyserowany przez Nicole Medvecką w Niemczech. To historia młodych Ukraińskich artystów, buntowników i marzycieli dorastających w okresie od agresji Rosji na Krym w 2014 do wybuchu pełnoskalowej napaści na ich kraj w 2022 roku. To bohaterowie, którzy muszą żyją albo w ogarniętym kraju wojną albo na wymuszonej emigracji. Ostatnie lata sprawiły, że z podziwiam i dużym zainteresowaniem patrzę na to młode ukraińskie pokolenie, którego doświadczenia są tak inne od ich rówieśników z innych europejskich krajów. Mam nadzieję, że ten film da mi na nich jeszcze lepsze spojrzenie.

Ostatni film, który sobie wybrałam to niemiecka produkcja „Arthur i Diana” w reżyserii Sary Summy. To także Niemiecka produkcja, opowiadająca o rodzeństwie, którego w dorosłym życiu – niewiele łączy. Kiedy jednak muszą pojechać samochodem z Berlina do Paryża na przegląd techniczny starego samochodu rodziców, to ta wyprawa daje im szansę na odbudowanie relacji. Podróż z synkiem Diany, przerywana licznymi postojami i wymuszonymi objazdami staje się punktem wyjścia do wspomnień i przygód. Zawsze miałam słabość do filmów o relacjach między rodzeństwem więc zaznaczyłam sobie, że ten tytuł koniecznie muszę zobaczyć.

A to tylko cztery tytuły z jedenastu. Wszystkie opisy wyglądają zachęcająco. Znajdziecie je na stronie festiwalu, razem ze zwiastunami, które pomogą wybrać, które seanse najbardziej was interesują. Choć jako stara festiwalowa wyjadaczka mogę wam powiedzieć, że najlepiej to po prostu oglądać wszystko co wybrali dla was selekcjonerzy, bo wtedy wychodzimy z kręgu naszych przyzwyczajeń i schematów i wchodzimy do świata zupełnie nowych i często zaskakujących produkcji. Ten festiwal jest o tyle ciekawy, że bardzo koncentruje się na tej naszej europejskiej perspektywie, wartościach, problemach i narracjach. Coś co czasem nam się w kinie gubi a jest ważne. Bo jednak niezależnie od tego co można przeczytać w Internecie – my Europejczycy mamy swoje wspólne spojrzenie na świat i często widać je w kinie.

To jednak nie wszystko. Obok seansów są także nagrody. od czas festiwalu przyznawane są dwie nagrody: Europejska Nagroda Publiczności (20 000 euro) oraz Nagroda Młodego Jury (10 000 euro), wręczana przez jury złożone z Europejczyków w wieku 18–25 lat. Czyli nie dość, że bierzecie udział w festiwalu to jeszcze jako widzowie możecie przyznać własną nagrodę. A to jest naprawdę ważne, bo jednak 20 tys. euro piechotą nie chodzi. Dzięki waszej decyzji możecie wspomóc kogoś z grupy młodych europejskich twórców w rozwoju ich kariery. Plus to już jest prawdziwy udział w festiwalu, gdy nie tylko się głosuje, ale też wydaje werdykty. Jako członkini niejednego jury mogę wam powiedzieć, że wiele bym dałaby każdy festiwal pozwalał podejmować decyzję z własnej kanapy.
No właśnie wróćmy od tego od czego zaczęłam. Festiwale filmowe nie są dostępne dla wszystkich. Są w większych miastach, bywają drogie, wykluczają często osoby mieszkające w mniejszych ośrodkach, mające problemy z poruszaniem się czy po prostu zbyt zapracowane by wziąć parę dni wolnego. Ale nie ArteKino Festival. Tu oglądamy filmy zupełnie za darmo, dostępne są przez cały grudzień w sześciu wersjach językowych. Nie musicie się rejestrować, wykupywać żadnej subskrypcji, za nic płacić swoimi danymi. Po prostu wchodzicie na ARTE.tv i oto jesteście festiwalowiczami. Dzięki temu to pewnie jeden z najbardziej demokratycznych festiwali filmowych w Europie, jeśli nie na świecie. Serdecznie was zapraszam, bo oglądanie filmów w ramach festiwalu zawsze jest fantastycznym przeżyciem. Bo nawet bardzo różne produkcje wchodzą wtedy ze sobą w dialog i skłaniają nas do jeszcze głębszych refleksji. No i nie zapomnijcie podzielić się tą informacją ze znajomymi, bo wciąż wiele osób nie wie o tej imprezie a przecież wszyscy możemy być festiwalowiczami i jurorami. Do zobaczenia na festiwalu.
Post powstał we współpracy z telewizją Arte.
