Zwierz wie, że dopiero zaczyna się grudzień i większość z was jeszcze nie myśli nad tym co będzie dokładnie robić w czasie świąt, ale zwierz akurat znalazł się w świątecznym nastroju i postanowił was przygotować na to co angielskie telewizje (i nie tylko) szykują na święta i okolice. Może brzmieć dziwnie, ale podczas gdy my oglądamy po raz milionowy powtórki tych samych filmów tam pojawiają się produkcje nowe i warte wyczekiwania. Tak więc długopisy w dłoń i zaznaczcie sobie w które świąteczne dni będziecie musieli zasymulować poważne przeziębienie i zostać w domu (zwierz tak naprawdę nie poleca, rodzina najważniejsza, telewizja nie zając nie ucieknie.
Downton Abbey – nie tylko specjalny odcinek świąteczny ale przede wszystkim naprawdę ostatni odcinek serialu. Zwierz który powrócił do regularnego oglądania Downton Abbey dopiero w tym sezonie jest bardzo ciekawy co też takiego wymyśli scenarzysta. Zwłaszcza, że w sumie jak na razie trudno powiedzieć dlaczego historia miałaby się urywać akurat w tym momencie. Do tego ostatni sezon, mimo licznych wydarzeń snuł się dość powoli i największą nagrodą był Matthew Goode w strojach z epoki. Zwierz jest naprawdę ciekawy, czy pod sam koniec serialu uda się przywrócić jego dawny blask. Zwierz ma nadzieję, że tak choć jednocześnie cieszy się, że serial już się kończy bo rzeczywiście, był nadawany dłużej niż powinien. Dla tych którym nie dość jeszcze jedna informacja, stacja ITV będzie w święta nadawać dodatkowo program BAFTA celebrates Downton Abbey – gdzie jak zwierz mniema można „przeżyć to jeszcze raz” (25.12)
Doctor Who – nie wiemy jeszcze co stanie się w finale sezonu, ale trzeba przyznać, że świąteczny odcinek Doktora to pozycja na którą zawsze warto czekać. Nie zawsze wychodzi idealnie, ale często są to odcinki naprawdę doskonałe (zwierz uwielbia co najmniej trzy z nich). Na razie nie za dużo o samym odcinku wiemy, poza absolutnie kluczową informacją, że w odcinku pojawi się Alex Kingston jako River Song. To może być naprawdę ciekawe spotkanie bo River jeszcze nie spotykała 12 a coś mówi zwierzowi, że mogą do siebie idealnie pasować. W każdym razie przynajmniej to jedno zdjęcie promocyjne sprawiło, że niemrawo podchodzący ostatnio do serialu zwierz wpisał Doktora niemal na sam szczyt wyczekiwanych świątecznych premier. (25.12)
And Then There Were None – adaptacja słynnego kryminału Agaty Christie, w trzech odcinkach może nie budziłaby szybszego bicia zwierzowego serca gdyby nie obsada. Okej, znacie zwierza za długo by dało się was zwodzić, uwagę zwierza przykuło jedno nazwisko w obsadzie czyli – Aidan Turner, który ponownie gra w strojach z epoki ale jest to nieco inna epoka niż w Poldarku. Choć trzeba tu zaznaczyć, że w obsadzie oprócz niego znajdą się min. Charles Dance, Douglas Booth czy Miranda Richardson. Ogólnie jak to w produkcjach BBC bywa obsada doskonała i kojarzy się nawet aktorkę grającą sprzątaczkę. Jak sami rozumiecie trudno będzie zwierza powstrzymać przed oglądaniem. Jednocześnie ekranizacje kryminałów Agaty Christie – nawet jeśli doskonale zna się zakończenie zawsze cieszą i zwierz jest przekonany, że to dokładnie ta ilość zagadek, morderstw i niewyjaśnionych spraw jakiej potrzeba nam na święta. (26-28.12)
Ripper Street (Sezon 4) – wybiegamy trochę poza święta ale zwierz nie jest w stanie powstrzymać się by nie poinformować nas że w ramach swojego nowego życia poza BBC a w ramach platformy Amazon (nie dokładnie ale Amazon to w tym momencie reklamuje) powraca najcudowniejszy serial o ludziach nie ze swojej epoki czyli Ripper Street. Jeśli wydawało się wam że ostatni sezon był tym finalnym, to się mylicie, bo czymże jest Londyn bez stroskanego wzroku inspektora Reida. Zwierz nie jest się w stanie doczekać, zwłaszcza, że przynajmniej trailer zapowiada powrót części postaci których dalszych losów zwierz jest bardzo ciekaw. A na dodatek serial trzymuje swoje wyzwolone spod pręgierza ramówki odcinki, które teraz trwają godzinę.W obsadzie nowego sezonu znajdzie się też znany z Harrego Pottera Matthew Lewis. (styczeń)
Mozart in the Jungle (Sezon 2) – właśnie skoro przy Amazonie jesteśmy, to zasłońcie kotary, poinformujcie znajomych że nie możecie wyjść, udajcie że jesteście w chacie w górach i 30.12 postarajcie się obejrzeć za jednym kilkugodzinnym zamachem wszystkie odcinki drugiego sezony Mozart in the Jungle. Jeśli szukacie czegoś ekscentrycznego, bardzo dowcipnego i łapiącego za serce to historia nowojorskich filharmoników, ich nowego dyrygenta i jednej bardzo ambitnej oboistki powinna wam na pewno przypaść do serca. Zwierz może z ręką na sercu powiedzieć, że na te kilkanaście odcinków naprawdę czekał cały rok wydeptując kolejne kręgi przed komputerem. A w ramach bonusu ukochany kieszonkowy meksykański aktor zwierza czyli Gael Garcia Bernal w roli Rodrigo czyli dyrygenta. Serio idealny sposób na koniec roku. (30.12).
Sherlock – ponownie wychodzimy poza czas świąteczny ale wracamy do BBC. Informować was że 1.01 BBC One nada specjalny odcinek Sherlocka to jak pisać wam, że 24 grudnia jest Wigilia Bożego Narodzenia. Zwierz mniema że dla większości z was są to fakty absolutnie oczywiste i nie wymagające przypomnienia. Jednak dla porządku zwierz pragnie was uczulić, żebyście pamiętali, że jaki pierwszy dzień roku taki cały rok. Jeśli więc w nowy rok wejdziecie wraz z wiktoriańskim Sherlockiem, to kto wie co was czeka przez kolejne dwanaście miesięcy. Zwierz czeka bardzo, bo niezależnie od tego co się stanie w odcinku sama zabawa wydaje się przednia. Zwłaszcza, że pomysł by dla odmiany Sherlock rozgrywał się w tych czasach w których powinien jest szokujący. W każdym razie święta z Sherlockiem. Wydarzenie które wcale nie towarzyszy nam tak często jak powinno. (1.01)
Dickensian– po pierwsze zwierz trzy razy spojrzał ale wszystkie wiadomości mówiły to samo – że ma być to serial 20 odcinkowy. Jakim cudem BBC zaplanowało coś na dwadzieścia odcinków zwierz nie rozumie, ktoś musiał się potknąć wychodząc z budynku stacji telewizyjnej albo jakiś niewprawny stażysta nie zdający sobie sprawy z zasad rządzących brytyjskimi serialami, pomyślał że to nie możliwe by jakakolwiek produkcja nazywana serialem miała tylko dwa odcinki, i po prostu dopisał zero. Niezależnie od tego co za tym stoi historia przedstawiona w serialu ma być zasiedlona bohaterami z powieści Dickensa którzy wcześniej być może (a właściwie na pewno) nie mieli szans się spotkać. Brzmi jak coś bardzo w stylu współczesnych seriali zafascynowanych bohaterami wiktoriańskiej prozy. Jak wyjdzie? Trudno powiedzieć, BBC swoich klasyków zna, obsada jest bardzo dobra więc…. Poczekamy zobaczymy. No i dopiero wtedy uwierzymy w te 20 odcinków. (26.12)
Luther – trudno mówić o świątecznej telewizji w przypadku serialu który powraca już 15.12. Jednocześnie dla wielu może to być niespodzianka – jeśli, podobnie jak zwierz spodziewali się, że Luther raczej już nie wróci. Jeśli chodzi o ten serial to pojęcie sezonu jest bardzo mgliste i odnosi się wrażenie, że brytyjski minimalizm odcinkowy święci tu dość niespodziewane triumfy bo naprawdę sezon na dwa odcinki brzmi jak żart kogoś kto uznał, że trzeci sezon Sherlocka ciągnie się z powodu zbyt dużej liczby epizodów (tak to anglicyzm zwierz nie chciał dwa razy powtarzać w zdaniu słowa odcinek). W każdym razie jedno jest pewne – zarówno wielbiciele Idrisa Elby jak i ponurego londyńskiego detektywa mogą być usatysfakcjonowani. Albo koszmarnie zawiedzeni. W sumie nie wiemy co będzie w tych dwóch odcinkach. Poza Idrisem Elbą, bez niego byłoby trudno. (15.12)
Peter and Wendy – telewizja ITV chyba musiała stosunkowo wcześnie wyczuć, że po nieudanym filmie Pan, wśród wielbicieli Piotrusia Pana zapanuje głód jakiegoś nowego dzieła które będzie się odnosiło do ich ulubionej historii. Produkcja ITV ma być współczesną wariacją na temat Piotrusia Pana. Tyle zwierz wyczytał. Dowiedział się także że w roli dzwoneczka ma wystąpić Paloma Faith – brytyjska aktorka i piosenkarka a Kapitana Haka ma zagrać… Stanley Tucci. W sumie zwierz widział (i słyszał) już Christophera Walkena w tej roli więc absolutnie przestał przywiązywać się do jakichkolwiek wyobrażeń. Niech się dzieje co chce, zwierz i tak aż tak bardzo do Piotrusia Pana przywiązanym nie jest. (26.12)
The Wiz – Dokładnie dziś czyli 3. 12 telewizja NBC nada swój kolejny musical na żywo czyli The Wiz. To musical inspirowany Czarnoksiężnikiem z Krainy Oz znany z tego, że wystawia się go z całkowicie czarnoskórą obsadą. Pytanie dlaczego ABC wybrało The Wiz padło wielokrotnie – zdaniem niektórych, szukano czegoś nowszego niż pokazywany w zeszłym roku Piotruś Pan, inni zwracali uwagę na popularność serialu The Empire – który być może skłonił stację do poszukania musicalu w którym znalazłoby się też miejsce, dla czarnoskórych śpiewaków. Jedno jest pewne – nie można tego przegapić, chociażby dlatego że od popularności tego wystawienia zależy czy NBC będzie kontynuować wznowioną stosunkowo niedawno tradycję puszczania w okresie świąteczno/noworocznym musicali na żywo. Na koniec warto jeszcze wspomnieć, że w obsadzie musicalu znalazło się miejsce dla min. Queen Latifah, Uzo Aduby, Amber Riley i Commona a to nie wszyscy. (3.12)
Grease Live! – a skoro przy musicalach na żywo jesteśmy – amerykańska stacja telewizyjna FOX pozazdrościła NBC jej wielkiego oglądalności i postanowiła pod koniec stycznia pokazać własny musical na żywo – tym razem padło na chyba jeden z najbardziej rozpoznawalnych musicali czyli na słynne, pełne przebojów Grease. Zwierz oczywiście obejrzy i bardzo się cieszy, że telewizje tak rywalizują bo to oznacza, że zwierz ma jeszcze więcej musicali na żywo – na dodatek z całkiem niezłą obsadą. No właśnie bo kogo usłyszymy – w produkcji ma się pojawić znany min. z Nędzników Aaron Tveit czy święcąca teraz triumfy na Broadwayu w klasycznej Gigi Vanessa Hudgens. Ale ogólnie obsada młoda, zdolna i potrafiąca śpiewać. A że Greace to musical który prawie gra się sam, to kto wie – może dobre wyniki oglądalności sprawią, że kolejna stacja pozazdrości NBC i FOX ich oglądalności. I będziemy w przyszłym roku czekać na np. trzy musicale na żywo. Zwierz by się nie pogniewał. (31.01)
Na razie to tyle, zwierz przyzna szczerze, że od czasu kiedy odkrył iż w brytyjskiej telewizji w święta nadawane są nowe odcinki a nie setne powtórki tego samego, spędzanie świąt przed telewizorem (a właściwie przed laptopem) nabrało sensu. Zwłaszcza, że nie ma to jak się nieco powzruszać, pochlipać a nawet trochę bać na święta. Choć oczywiście jeśli olejecie rodzinę, przegapicie wszystkie warte opisywania po latach momenty i zapomnicie pójść na sylwestra to pod żadnym pozorem nie powinniście winić zwierza. Wręcz przeciwnie – powinniście mu być wdzięczni że już wcześniej poinformował was o zagrożeniach jakie niesie za sobą znajomość świątecznej ramówki telewizyjnej. Żadnych maili ani prywatnych wiadomości, że znów wszystko zwierza wina. To nie jest trudne wszystkiego się wyprzeć.
Ps: Z nieznanych zwierzowi przyczyn istotą która jest motywem przewodnim prezentacji programu BBC na święta jest… rysunkowa brukselka. Takie rzeczy tylko w UK.
Ps2: Jak tam wasze Secret Santa? Zwierz wczoraj był cały w farbkach.