?
Hej
Z niedzieli na poniedziałek rozdano w Los Angeles filmowe nagrody MTV. Zwierz już od kilku lat nabiera sporego dystansu do tej imprezy, głównie za sprawą triumfującego od kilku lat Zmierzchu, który zbierał większość z głównego pakietu nagród. Jednak w tym roku Zmierzch nie triumfował. Przyglądając się liście laureatów oraz wsłuchując się w głowy czytelników, którzy pytają co dalej z młodym pokoleniem aktorów, zwierz zaczął się zastanawiać się nad dwoma zasadniczymi problemami. Pierwszy, wiąże się z tym co oglądamy, dugi kogo. Oto bowiem po raz pierwszy od lat, MTV Movie Awards uwolniło się spod dyktatu Zmierzchu. I oto okazało się, że gdy odejmiemy ekranizację książek o spoconych wampirach oraz Pottera to gusta młodych widzów wcale nie są aż tak dalekie od gustów akademii. Najwięcej nagród zgarnęły na spółkę Avengers i Poradnik Pozytywnego Myślenia, ale wśród nagrodzonych znalazło się też Życie Pi czy Django – tak więc produkcje dostrzeżone też przez Akademię. Zaś sam triumf Avengersów dziwić nie powinien, bo przecież to właśnie jest ta nagroda którą film tego typu może zdobyć. I zdobyć słusznie bo nie ukrywajmy, jest coś koszmarnie niesprawiedliwego w pomijaniu przez Akademię właściwie w całości ekranizacji komiksów. Zwłaszcza w kategoriach technicznych. Poza tym nie ukrywajmy – to jest konkurs plebiscytowy i nie ma się co dziwić, że wygrywa go najpopularniejszy film sezonu.
Brak Pottera i Zmierzchu oraz jedynie zwiastun następnego filmu z cyklu Igrzysk Śmierci sprawił, że zwierz (już wcześniej zachęcany przez czytelników) zasępił się nad losem niektórych młodych aktorów grających w tego typu filmowych seriach. Zwierz postanowił zebrać w jednym miejscu swoje uwagi, przemyślenia i wizje przyszłości. Nie tylko dlatego, że to nawet ciekawe i kto wie może się sprawdzi ale przede wszystkim dlatego, żeby pokazać, jak wiele jest mechanizmów wychodzenia aktorów, zwłaszcza młodych aktorów, z trudnej sytuacji przywiązania do pewnej roli, i do pewnego postrzegania ich zarówno przez fanów jak i przez media. Zwierz wymienił tylko część aktorów bo w wielu przypadkach jeszcze zupełnie nie wiadomo co się stanie. Zwierz wziął pod uwagę cztery serie filmowe – Pottera (największy eksperyment z życiem młodych aktorów), Zmierzch (ze względu na to jak wielką popularność przyniósł aktorom nie do końca standardowym), Igrzyska Śmierci (ze względu na to, że jeszcze trwają a już można snuć jakieś wizje) i zapomniany nieco High School Musical który był przecież czymś co wyprodukowało co najmniej dwie nowe młode gwiazdki Hollywoodu. Zwierz nie pretenduje do żadnej naukowej czy znawczej analizy, tak sobie rozważa.
Jennifer Lawrence (Igrzyska Śmierci) – to droga od Oscara do Oscara, Jennifer zanim stała się Katniss z Igrzysk Śmierci była już nominowana do Oscara za rolę w Winter Bones. Teraz dostała Oscara za Poradnik Pozytywnego Myślenia będąc jednocześnie w środku cyklu o dzielnej mieszkance post apokaliptycznego Panem (trailer drugiej części pokazano na rozdaniu nagród). Właściwie to kariera, o której marzyć może młody aktor czy aktorka. Nie chodzi o sam zaszczyt jakim jest otrzymanie Oscara, ale o zdjęcie presji udowodnienia własnych zdolności aktorskich. Jennifer Lawrence może grać właściwie we wszystkim w czym chce, nie przejmując się powodzeniem wybranego cyklu bo jasne jest bowiem, że obecnie funkcjonuje na rynku jako aktorka z Oscarem, nie zaś młoda ładna dziewczyna z popularnej serii filmów. Do tego aktorka cieszy się (na razie bo łaska fanów na pstrym koniu jeździ) dość powszechną sympatią, przede wszystkim dlatego, że aktorka zrobiła karierę sama z siebie, nie sterowana przez wielkie studio, które narzuciło jej osobowość, rodzaj filmów w których występuje i wypowiedzi do kamery. Zdaniem zwierza sporo jeszcze z niej będzie miała kinematografia pociechy, choć wydaje się, że nigdy nie osiągnie takiego zjednoczenia z postacią Katniss jakie sprawia, że jest się identyfikowanym tylko z jedną zagraną rolą.
Zac Efron (High School Musical ) – Zac Efron zaczął swoją karierę w amerykańskiej telewizji dziecięciem jeszcze będąc ale popularność zdobył grając w High School Musical. Efron jeszcze kilka lat temu był mniej więcej tym czym dziś jest Justin Biber – najgorszym przykładem masowo produkowanej kultury popularnej dla młodszej młodzieży. Aktor (który ma jednak jakiś potencjał – tak twierdzi zwierz po obejrzeniu znakomitego Orson Welles & Me) poszedł raczej bezpieczną drogą ku poważniejszemu aktorstwu – zagrał w ekranizacji książki gdzie zakochiwał się w ślicznej dziewczynie i opłakiwał brata, który zginał w wypadku, zagrał żołnierza amerykańskiej armii w ekranizacji książki Nicholasa Sparksa, pojawił się w Hairspray jako śliczny piosenkarz, zagrał sympatycznego kuriera w New Year. Fakt, że pokazał się w filmie Paperboy wskazuje że system działa, nie serwuje się widowni terapii szokowej, ale pozwala się widzom powoli przyzwyczaić, że uroczy blondynek zamienił się w całkiem przystojnego blond aktora, chyba jednak z nieco większymi ambicjami. Co nie zmienia jednak faktu, że nawet jeśli jego kariera się rozwinie to już mniej więcej teraz widać, że pewnie utknie w takich niesłychanie amerykański rolach, do czego predestynuje go uroda ale także fakt , że trochę na rynku brakuje przystojnych amerykańskich chłopaków, którzy na pewno mają same szczere intencje. Zwierz ma wrażenie, że podobnym (bez żadnych nagłych zrywów) torem podąża też Josh Hutcherson (Igrzyska Śmierci), który podobnie jak Efron jest w przemyśle od dzieciństwa i raczej pozwala się starzeć widowni razem ze swoimi rolami.
Taylor Lautner ?(Zmierzch) – Tylor Lautner? zdecydował się na ciekawy model kariery, ponieważ właściwie od razu zdecydował się iść w niszę. Skoro nasi aktorzy kina akcji nadają się już przede wszystkim do grania w filmach o ostatniej akcji byłych bohaterów, to czas na nowych aktorów. Lautner?, który na potrzeby Zmierzchu wyrobił sobie niesamowitą muskulaturę bez pracy nad mimiką (serio facet z twarzy przypomina lamę), wydaje się doskonałym kandydatem na tego rodzaju aktora, i wydaje się, że ma szansę odnieść tu sukces, bo ma wszelkie predyspozycje – ani brzydki, ani ładny, mało mówi, biega skacze i niczego się nie boi. Co prawda wielkich nagród nigdy nie dostanie ale ma na jakieś dwie dekady zapewnione miejsce w kulturze popularnej. Choć oczywiście jest obawa, że im dalej od Zmierzchu tym mniejszy budżet będą miały te wymagające wykonywania strasznej ilości popisów kaskaderskich filmy. Najważniejsze by zatrzymać się przed półką z filmami prosto na DVD. Zdaniem zwierza tą drogą podąża też Liam Hemsworth (Igrzyska Śmierci), który zdaniem zwierza też, raczej skręci w kierunku kina sensacyjnego (z małym odbiciem do obowiązkowej ekranizacji prozy Nicolasa Sparksa)
Aktor o twarzy Lamy będzie skakał po dachach i wymachiwał pistoletem – to dobry trop bo kino akcji potrzebuje nowych aktorów a nigdy nie potrzebowało aż tak dobrych aktorów
Emma Watson (Harry Potter) – Hermiona z Harrego Pottera, wybrała ciekawą drogę kariery – po pierwsze postanowiła połączyć ją ze zdobywaniem wykształcenia, co zawsze cieszy się przychylnym spojrzeniem fanów. Po drugie – wcale nie wyszła z kręgu kina młodzieżowego – najpopularniejszy film z jej udziałem Perks of Being Wallflower, teraz ma grać rolę młodej fanki, która zajmowała się włamywaniem się do domów gwiazd. Nic dziwnego, że właśnie Emma Watson dostała nagrodę trochę za całokształt osiągnięć od społeczności głosujących. Aktorka zdecydowała się na schemat kariery, który przedłuża okres rozstania się ze społecznością młodych widzów – wciąż jeszcze mając warunki do grania licealistek, przedłuża swoją karierę w najbezpieczniejszym dla tego typu gwiazdy gatunku filmów młodzieżowych. Zastanawia zwierza tylko jedno po pierwsze na którym kontynencie aktorka będzie kontynuowała karierę – wydaje się, że ciągnie ją ku schematom kina amerykańskiego, druga sprawa – jaką produkcję wybierze jako przełomową, odrywającą ją od świata filmów o ludziach młodych. Wydaje się jednak, że na razie aktorce bardziej ciąży wizerunek grzecznej, zagrzebanej w książkach dziewczyny niż sam fakt bycia postrzeganą jako aktorka idealna do grania ludzi młodych.
Daniel Radcliffe (Harry Potter) – Radcliff jest jednym z ciekawszy przypadków, młodego aktora, który zaczyna dekonstruować własny wizerunek jeszcze w trakcie trwania kariery. Jego występ w Equusie (mocno promowany nagimi zdjęciami aktora) pokazał, że Harry Potter ma zdecydowanie inny pomysł na swoją karierę niż mogli sobie wymarzyć. Później jego wybory były potem ciekawe, eklektyczne i nie oczywiste – Brodwayowski musical, kameralny gotycki horror, mini serial na podstawie Bułhakowa czy nakręcony właśnie film o beatnikach. Radcliffe wydaje się zupełnie nie przywiązywać uwagi do reakcji młodej widowni, a jednocześnie jego droga artystyczna prowadzi tak szalonymi ścieżkami, że trudno tu dostrzec z góry wyznaczony plan. Czy można w jakikolwiek sposób wróżyć na przyszłość? Wydaje się, że Radcliffe podążą drogą raczej brytyjskiej kariery gdzie aktor po prostu wybiera to co w danym momencie interesuje, niezależnie czy na ekranie, czy w telewizji czy w teatrze i jakoś nie jest szczególnie przywiązany do jednego medium i jednego rodzaju ról. A że Radcliffe często jako idola podaje Garego Oldmana to chyba się nie ma co jego karierą przejmować.
Selena Gomez/Vanessa Hudgens (HSM/Seriale- filmy Disneya) – obie aktorki należą do podobnie prowadzonej grupy gwiazdek Disneya – ładne, przywiązane do rodzinnych produkcji, z popularnymi idolami młodych dziewcząt jako chłopakami (Selena umawiała się z Biberem, Vanessa z Efronem). Bycie tak ukształtowaną gwiazdką Disneya daje człowiekowi dwie drogi – jedna to droga Lindsay Lohan, która nie zdołała w porę zerwać z rolami młodzieżowymi i wylądowała w środku braku ról za to z nałogiem alkoholowym i więzienną bransoletką na kostce. Druga droga nakazuje w sposób stanowczy i radykalny odciąć się od własnej przeszłości – najlepiej w sposób ekscentryczny – pokazywane w Polskich kinach Spring Brakers, które wywraca do góry nogami etos Disneyowskiej gwiazdki to dokładnie takie działanie. Aktorki wcale nie spaliły za sobą wszystkich mostów, ale dokonała się międzynarodowa prezentacja ich ambicji by nie grać do końca życia w filmach o kategorii PG-13. przy czym nie ważna jest ekspozycja talentu co raczej pewnej skłonności do przyjęcia rolni w projekcie kontrowersyjnym. Niemniej zwierz nie ma pojęcia jakie miejsce kino znajdzie dla młodych aktorek. Zdaniem zwierza jeśli szybko nie wykażą się autentycznym dramatycznym talentem, mogą podzielić los bardzo wielu zapomnianych dziecięcych gwiazd, albo grać trzecio planowe role w komediach romantycznych.
Robert Pattinson (Zmierzch) zwierz pisał o specyficznym przypadku Pattinsona jako aktora, który nie pasuje do wzoru, ponieważ nie przeszedł charakterystycznej drogi aktora filmu młodzieżowego – co prawda pojawił się w Potterze ale poza tym miał na kącie jedynie dość dziwne występy w niszowych filmach. Pattinson dystansuje się jednak do roli Edwarda w Zmierzchu nieco inaczej niż robi to np. Radcliffe, który raczej udowadnia, ze nie jest tylko Potterem (jednocześnie nie sugerując by wstydził się swojej najbardziej znanej roli). Pattinson wybrał zaś drogę, która wiedzie jak najdalej od jakichkolwiek powiązań z Zmierzchem – zarówno występ w raczej filozoficznym Cosmopolis, jak i w Bel Ami można spokojnie uznać, za krok w kierunku kina mniej oczywistego. Zwłaszcza, że w takich produkcjach Pattinson sprawdził się o wiele lepiej niż w skrojonych po potencjalne fanki (jak Twój na Zawsze, film przy którym chce się przyłożyć scenarzyście patelnią po łbie). Wydaje się z resztą, że o przyszłości Pattinsona trudno będzie jednoznacznie wnioskować. Zdaniem zwierza, możne równie dobrze zniknąć, dostać Oscara co po prostu zawsze być aktorem, którego kolejny wpis zaczyna się od przywołania Zmierzchu. Pattinson jest dla zwierza zagadką przede wszystkim dlatego, że sprawia autentyczne wrażenie jakby mu na grze nie zależało, a potem występuje w filmach, w których grać zdecydowałby się tylko ten kto to lubi (jak Cosmopolis).
Kristen Stewart (Zmierzch) – podobnie jak Pattinson Stewart nie należała nigdy do typowych gwiazd młodzieżowego kina tylko do gatunku aktorów dziecięcych grających w filmach dla dorosłych. Oznaczało to właściwie, że jej występ w Zmierzchu należy traktować jako odstępstwo, od pewnej drogi kariery a nie jak się często uważa, jej główny cel. Problem polega na tym, ze mimo starań Kristen by powrócić do kina w którym zaczęła, ale tu napotyka na pewien opór. Wydaje się, że mimo ról w całkiem ambitnych produkcjach krytyka nie za bardzo umie sobie poradzić z powrotem do postrzegania jej jako młodej dobrze zapowiadającej się (tak o niej pisano dość powszechnie przed zmierzchem) aktorce dramatycznej. Z kolei wydaje się, że powierzanie jej ról w dużych filmach ze sporym budżetem – jak w Śnieżce nie jest aż tak dobrym pomysłem – co innego ponieść w sumie samograj ekranizacji bestselleru na który i tak wszyscy pójdą, co innego stworzyć postać na tyle wiarygodną by poniosła film do którego wielu widzów ma wątpliwości. Zwierz nie ma jednak wątpliwości, że Stewart będzie nadal dostawać atrakcyjne role, choć może ne koniecznie w tych filmach, które za atrakcyjne uznałby jej fanki. Co nie zmienia faktu, że zdaniem zwierza to taka typowa kariera, która raczej wielkich skrzydeł nie dostanie. Głównie za sprawą, umiarkowanego talentu aktorki.
Rupert Grint (Harry Potter) – Rupert Grint to typ aktora, który prawdopodobnie nigdy nie zyskał by takiej popularności gdyby nie fakt, że zagrał w Potterze. W związku z tym zarówno sam aktor jak i kinematografia nie do końca wie co z nim zrobić. Na razie Grint zdecydował się wystąpić w kilku mniejszych, większości brytyjskich produkcji. Wydaje się, że samemu aktorowi nie zależy aż tak bardzo by jak najszybciej odciąć się od serii, która przyniosła mu popularność. I widać już teraz, że jako aktor ma najwięcej świętego spokoju. Trzeba jednak przyznać, że w przypadku Grinta jak i w przypadku wszystkich aktorów z Harrego Pottera bardzo trudno jest mówić o powtarzaniu jakichś wzorów ponieważ właściwie nie mamy żadnych podobnych przykładów – nie ma bowiem młodych aktorów, którzy spędzili tyle lat w jednej roli. Zwierz prorokuje, że raczej Grint będzie aktorem, który największy entuzjazm budzić będzie na konwentach, które organizować będą fani Harrego Pottera. Ale istnieje jeszcze możliwość, że teraz kiedy wszyscy jego znajomi z planu nadrabiają co rusz luki w filmografii Grint sobie poczeka a za trzydzieści lat odkryjemy, że mimochodem wyrósł z niego znakomity aktor drugoplanowy.
Nie tak dawno temu aktorka filmów młodzieżowych Amanda Byrnes oświadczyła, że wycofuje się z grania, dwudziesto sześcio letnia dziewczyna, zdecydowała, że nie ma już dla niej miejsca w kinie młodzieżowym, w związku z tym zdecydowała się porzucić jakąkolwiek grę. Jej decyzja zbudziła zdziwienie. Trzeba jednak przyznać, że dla aktorów wywodzących się z którejś z filmowych serii, lub też z ostro trenującej swoich aktorów stajni Disneya, przejście od gania dla tłumów młodocianych fanek, do dorosłej kariery filmowej jest bardzo trudne. Z jednej strony trzeba się bowiem odciąć od tego co było, z drugiej w wielu przypadkach, aktorzy chcą bądź musza swoje powiązania z serią czy rodzajem ról podkreślać.
Nie jest to nowy problem – w wielu przypadkach aktorów, którzy zaczynali jako dzieci czy młodzi ludzie, istniała konieczność odrywania się od wizerunku postaci z serialu, czy z wcześniejszych występów. Wydaje się jednak, ze dziś jest to większy problem dla młodych aktorów – nie ma bowiem wątpliwości, że Zmierzch, Harry Potter czy Igrzyska Śmierci, jako zdecydowanie bardziej napompowane produkcje mogą się ciągnąć, za aktorami dużo dłużej. Zwierz zastanawia się też jak poradzą sobie aktorzy z seriali takich jak Glee czy Gossip Girl. Jak na razie jednak w tych przypadkach działa zasada, że naprawdę dużą karierę robi (niezależnie od poziomu całej reszty) tylko jedna osoba. To taka zasada seriali gdzie jest duża obsada. Nikt nigdy nie wie kto dostanie los. Trzeba też przyznać, że przejście wcale nie jest łatwe. Krytyka która teoretycznie powinna się cieszyć, że nadchodzi nowa zmiana warty zawsze jest sceptycznie nastawiona do takiego naboru z filmowego cyklu. Z kolei miłość fanów na pstrym koniu jeździ i niekiedy można się okazać aktorem jednej roli. Między innymi dlatego, wczesny początek w filmowym biznesie wcale nie daje aż takiej przewagi. A w wielu wypadkach może właściwie oznacza, że wszystko trzeba zacząć od nowa.
Ps: Jeśli jesteście z Warszawy lub Mazowsza i kupicie nową Stolicę to znajdziecie w niej artykuł zwierza.
Ps2: Broadchurch jest genialne. Kropka.