Home Książki Wpis dla dwóch na tysiąc czyli zwierza 10 ulubionych wierszy w filmach

Wpis dla dwóch na tysiąc czyli zwierza 10 ulubionych wierszy w filmach

autor Zwierz

Hej

Jak wiecie, zwierz należy do grupy ludzi, którzy lubią poezję. Zwierz wie, że dla niektórych jest to sprawa wstydliwa (choć nie tak wstydliwa jak pisanie wierszy, z którego można się zwierzać jedynie najbliższej rodzinie i lekarzowi pierwszego kontaktu). Dlatego ilekroć zwierz oglądając film natyka się na poezję zaczyna strzyc uszami. Bo nie jest prosto wprowadzić wiersz do fabuły tak by jednocześnie był na miejscu, został dobrze powiedziany (co jak wszyscy wiedzą nie jest sztuką łatwą) i wywarł na widzu odpowiednie wrażenie. Jednak w chwilach kiedy takie momenty się zdarzają nie sposób nie uśmiechnąć się szeroko i nie zapisać sceny do wielkiej galerii scen ukochanych. I zwierz dziś was do niej zaprasza. Przy czym od razu zwierz chciałby zaznaczyć, że to wybór subiektywny (czy istnieje jakikolwiek inny w przypadku poezji?), i że zwierz wyłącza z niego (z konieczności i ochoty) filmy Szekspirowskie gdzie rzecz jasna poezji jest co niemiara, ale w wielkim mózgowym katalogu zwierza są one w innej przegródce, postarał się też zwierz by wiersze się nie powtarzały bo im więcej ich tym lepiej. To co nalewamy sobie winka (jest po 12!), zakładamy koniecznie czarny golf, odpalamy papierosa i już jesteśmy gotowi na lekturę wpisu.

Zwierz wrzuca zdjęcie Bena Whishawa jako Keatsa bo choć nie pojawi się we wpisie w tej roli to zwierz ma przeczucie, że może zadziałać jako dobra reklama wpisu o poezji. Poza tym zawsze jest lepiej mieć zdjęcie Bena na blogu niż go nie mieć.

The Hour – zaczniemy nie typowo bo od serialu i od sceny która trwa zaledwie 26 sekund. Freddie o którym przecież wiemy, że jest zakochany w swojej przyjaciółce Bel cytuje e.e.Cummingsa, czyniąc z wiersza wcale nie takie subtelne wyznanie. Oczywiście Ben  Whishaw jest dokładnie tym aktorem, który z dwudziestu sześciu sekund recytowania wiersza potrafi zrobić scenę, którą zwierz zalicza do jednych ze swoich ulubionych w całym serialu. A sam wiersz podobnie jak większość twórczości cummingsa jest absolutnie przepiękny. I nie tylko w tym filmie posłużył jako przekazane nie wprost wyznanie uczuć (posłużył także bohaterowi Hannah i Jej siostry – wiersz znajdziecie pod koniec klipu)

Jest w sposobie w jakim Ben mówi ten wiersz taka miękkość, która sprawia, że zwłaszcza ostatnie linijki wiersza zostają w głowie na długo (w sumie trudno się dziwić, czy to nie przecudowny kawałek poezji)

84 Cahring Cross Road – to absolutnie przecudowny film, który musicie zobaczyć, żeby w pełni zrozumieć jak wspaniała jest to scena i ile Hopkins w niej gra praktycznie nic nie grając. A  kończy się ona wierszem Yetsa, który w ustach Anthony Hopkinsa brzmi dokładnie tak jak powinien. Zresztą może nikt nie powinien się dziwić, bo jest z poetą dość daleko ale jednak spokrewniony (matka Hopkinsa była z domu Yates).

Choć zwierz ma drobne problemy z absolutnym uwielbieniem Anglosasów do Yetsa (cytują go więcej niż wypada) to jednak w tym przypadku zwierz nie ma żadnych zastrzeżeń i całkowicie rozumie dlaczego w tej poezji tak łatwo się zakochać.

Romantics – film, który nie jest szczególnie dobry, miejscami banalny a miejscami doskonały. Tu mamy scenę z punktu widzenia całej fabuły zawierającą całkiem spory spoiler ale z punktu widzenia tego zestawienia – przekonującą nas, że poezja jest niekiedy bardzo sexy (z braku lepszego słowa). Zwierz powie szczerze, że to jedna z lepszych recytacji Ody do Słowika Keatsa jaką zna (a zna ich zaskakująco dużo min i  przy czym zwierz woli tą drugą). No i zwierz nigdy by się nie spodziewał, że Josh Duhamel umie dobrze grać a nie tylko wyglądać – plus piosenka w klipie jest znakomita (ale o tym zwierz kiedyś pisał). Być może nie jest to najlepszy sposób na recytowanie poezji ale scena gra idealnie.

Ta scena jest doskonałym przykładem, że nawet w średnim filmie można nagle zupełnie z zaskoczenia (dla widza) umieścić bardzo dobrą scenę, która ma nieco więcej sensu jeśli widzieliście cały film.

Skyfall – człowiek sobie ogląda Bonda i nagle dostaje scenę w której zamiast się emocjonować gnającym przez Londyn Tajnym Agentem jest całkowicie zasłuchany w poezji Tennysona. Być może gdyby wiersza nie recytowała Judi Dench, człowiek zorientowałby się, że Sam Mendes podszedł widza okrutnie i złamał zasady robienia filmów sensacyjnych gdzie absolutnie nie ma miejsca na bohatera nagle recytującego poezję. Och w tym momencie zwierz zakochał się w tym filmie po uszy. Nawet jeśli jest nielogiczny :)

Taka powinna być zasada wszystkich podłych zbirów – nie wolno wchodzić zanim nie skończy się ostatnia linijka wiersza

Cztery Wesela i Pogrzeb – rzadko się zdarza by jedna recytacja wiersza w jednym filmie sprawiła, że właściwie już każdy kto recytuje wiersz musi się liczyć z porównaniami. Więcej, dziś kiedy ktoś wspomina o wierszu Audena (Funeral Blues) to najczęściej dodaje potem, że to ten wiersz z Czterech Wesel i Pogrzebu. Zwierz się nie dziwi – w środku wesołego filmu dostajemy dwie poruszające minuty prawdziwego głębokiego nie szukającego pocieszenia smutku po stracie kogoś najbliższego do tego John Hannah jest w tej scenie bezkonkurencyjny i niezależnie ile razy widziało się film sięga się po chusteczkę.

Zwierz ma czasem wrażenie, że kiedy się mówi – film i poezja w jednym zdaniu to niemal fizycznie nie można nie wspomnieć o Czterech Weselach i Pogrzebie.

 

Wit – jeśli nie widzieliście to filmu to zobaczcie – Emma Thopson gra umierającą na raka kobietę, która całe swoje życie poświęciła pracy naukowej – nad poezją John Donna. W tym klipie nie dostajemy bardzo dużo poezji ale za to jest to chyba najlepiej oddająca to co zwierza pociąga w poezji – prosta rozmowa o interpunkcji w wierszu (tak moi drodzy zwierz uwielbia interpunkcje w interpretacjach wierszy) zamienia się w rozmowę o tym co naprawdę poeta mógł mieć na myśli. Może nie koniecznie wszyscy się ze zwierzem zgodzą, że dyskusja o przecinkach potrafi być pasjonująca ale zwierza absolutnie rozczula ten fragment. Wiersz potem wraca w filmie w zupełnie innym momencie we wspaniałej recytacji Emmy Thompson ale zwierz podrzuci tu tylko link tu bo opowiedziałby wam za dużo wklejając ten filmik do wpisu.

Zwierz nie mógłby się zawodowo zajmować poezją bo pewnie wymagaliby gdzieś po drodze umiejętności dzielenia słów na sylaby (zwierza nadal przerasta), ale zawsze pociągały go takie dyskusje.

Invictus- nawet zwierz od czasu do czasu zamienia się w jedną z tych osób, którym serce mięknie kiedy słuchają dobrze recytowanego (Morgan Freeman) wiersza zestawionego z odpowiednio poruszającymi obrazami (w tym przypadku warunków w jakich w więzieniu przebywał Nelson Mandela) i muzyką, która wzmacnia znaczenie słów. Eastwood najwyraźniej nie miał oporów by zwierza wzruszyć i tak w Invictus jest scena gdzie recytacja wiersza Henleya pod tym samym tytułem wzrusza zwierza do głębi.

Zwierz zawsze czuje się nieco zmanipulowany sposobem w jaki Eastwood podbija emocje jaki budzi wiersz. Ale ponieważ dobrze od czasu do czasu się wzruszyć to zwierz szybko mu wybacza.

Back to School – wyobraźcie sobie komedię w której ojciec biznesem zapisuje się do college’u razem z synem by wesprzeć go w zdobywaniu wykształcenia. Back To School to jedna z tych komedii, o których człowiek mniej więcej wie jak się skończą zanim się jeszcze dobrze zaczną. Jednak kiedy na ustnym egzaminie nasz główny bohater – z zupełnie nie studencką emfazą ale z manierą prawdziwego aktora recytuje „Do not go gentle in to that good night” to wspierany odpowiednią muzyką wywołuje w nas emocje, których chyba byśmy się nie spodziewali w trakcie oglądania serialu tego typu. Zaś ostatnie zdanie sceny natychmiast sprowadza nas na ziemię. I dobrze bo już byliśmy w stratosferze.

To oczywiście jedna z tych scen które są dokładnie obliczone na pewien efekt. Ale cóż z tego skoro działają.

Bright Star – jak wiecie zwierz nie jest szczególnym fanem Jaśniejszej od Gwiazd co nie zmienia faktu, że uważa iż absolutnie najlepszym momentem tego filmu jest recytacja tytułowego wiersza (no i recytacja Od do Słowika ale to nie jest lista na której zwierz głosi recytatorską chwałę Bena Whishawa A może jest…) – bohaterka idzie, łka i recytuje. Nic się nie dzieje a jednak zwierzowi po raz pierwszy podczas oglądania tego filmu nagle zaczęło zależeć na bohaterach. Rzecz jasna wiersz jest Keatsa.

To jest ostatnia scena filmu. I jedna z dwóch w której zwierz poczuł coś poza irytacją w trakcie oglądania tego filmu.

Eternal Shunshine of the spotless Mind – recytacja króciutkiego kawałka wiersza z Heloizy i Abelarda Aleksandra Pope’a trawa jakieś dwadzieścia sekund. Ale zestawienie tych słów, z których film wziął swój prawdziwy tytuł z migawkami z parady słoni nagle czyni z tej sceny tak poetycki, zrozumiały i poruszający kawałek filmu, że potem trudno sobie przypomnieć że była to tylko chwilka. Zwierz absolutnie te kilka chwil uwielbia i uważa że głos Kirsten Dunst (której zwierz nie lubi!) idealnie tu pasuje.

Dobra poezja i słonie – czego chcieć więcej.

 

Zwierz musi wam się przyznać, że z premedytacja ominął pewne tytułu – nigdy nie lubił sposobu w jaki o poezji mówi się w Stowarzyszeniu Umarłych Poetów, dwóch Dylanów w Młodych Gniewnych zwierza bardziej denerwowało niż przejmowało, zwierz nigdy też nie rozumiał dlaczego tyle się mówi o recytacji wiersza w Pożegnaniu z Afryką  ani o scenie z Wiosennej Bujności Traw, to znaczy zwierz rozumie znaczenie dla fabuły ale sama scena nie za bardzo go rusza. Poza tym powiedzmy sobie szczerze – poezja to dokładnie coś takiego co albo trafia prosto do serca (ewentualnie do umysłu bo wszak poezji doskonale słucha się też głową) albo bardzo trudno się przekonać, że rzeczywiście jest tam coś dla nas. Stąd musicie przyjąć, że jest to wpis najbardziej subiektywny z możliwych. A i jeszcze jedno – zwierz nie umieścił wierszy Polskich bo powie szczerze, widać tu bardzo przywiązanie do języka. Zwierz nie ma absolutnie nic przeciwko temu by ktoś czytał mu poezję po angielsku, ale po polsku lubi ją czytać sam. Być może dlatego, że po angielsku dużo mniej czuje ton recytacji niż po polsku. Przy czym zwierz nie twierdzi, że nie ma dobrych scen z Polską poezją w filmach. Tylko że jakby dla zwierza to zupełnie inna para kaloszy.

A na koniec zwierz zostawia was z klipem (jednym z wielu), którym BBC 2 swego czasu reklamowało serial Desperate Romantics (wspaniały serial o prerafaelitach – tak w anglii robią takie rzeczy ;). Zwierz bardzo się cieszy, że tam jest jakaś poezja i zwierz ma inteligentny powód by oglądać ten klip w kółko. Wszak dla poezji wszystko!

Dlaczego więcej seriali telewizyjnych nie reklamuje się przystojnymi aktorami recytującymi wiersze? No dlaczego?

Ps: Zwierz czasem ma wrażenie że o czymś pisał ale tym razem Internet znów powiedział nie. Nie mniej zwierz na wszelki wypadek przeprasza jeśli kiedyś o tym napisał.

ps2: Sleepy Hollow. Zwierz napisze tylko tyle a potem odpłynie na swojej różowej chmurce serialowego szczęścia.

14 komentarzy
0

Powiązane wpisy

slot
slot online
slot gacor
judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online