Home Ogólnie Zapomnij zwierzu to Mob City czyli możesz strzelać póki nosisz kapelusz

Zapomnij zwierzu to Mob City czyli możesz strzelać póki nosisz kapelusz

autor Zwierz

Hej

Zwierz wcale nie miał ochoty oglądać Mob City. A na pewno nie chciał oglądać dwóch pierwszych odcinków. Niestety popełnił kluczowy błąd i wszedł na tumblr, który podpowiedział mu, że w pierwszym odcinku serialu gra Simon Pegg. Ponieważ zwierz darzy Pegga uczuciami cieplejszymi niż gorące, i chełpi się, że żaden jego występ nie pozostanie niezauważony. I tak zwierz zasiadł przed komputerem oglądać jak policjanci i złodzieje ganiają się po Los Angeles Lat 40. I zanim zaczniecie czytać, zwierz musi zaznaczyć jedno. Widzicie, nigdy nie był fanem tego rodzaju produkcji. Choć przestępca w kapeluszu na głowie wygląda stylowo, a policjant w garniturze z papierosem w kąciku ust zawsze przyciąga kobiety (głownie te na filmach) to jednak zwierza takie produkcje śmiertelnie nudzą. Filmy Noir zwierz oczywiście ogląda, Bogarta wielbi ale głownie dlatego, że  dziś kiedy się je ogląda zaczyna się czuć, że są one jakby nieco autoironiczne w swojej śmiertelnej powadze bohatera, szybkim modelu pojawiania się bohaterek (zabłyśnij, uwiedź, zgiń) i w całym tym przekonaniu, że świat jest złym miejscem zasnutym papierosowym dymem. Wszystkie późniejsze podejścia do tego okresu wydawały się zwierzowi zawsze zbyt poważne. No może z wyjątkiem Chinatown, które jest po prostu znakomite. W każdym razie bez wdawania się w szczegóły zwierz nie jest fanem gatunku, co należy zaznaczyć zanim zwierz przejdzie do szczegółów. W końcu macie prawo wiedzieć.

 

Zwierz musi od razu pochwalić serial za sposób konstruowania odcinków. Każdy z nich (zwierz widział dwa) zaczyna się w latach dwudziestych jedną sceną, która pozornie jest zupełnie pozbawiona kontekstu. Dopiero pod koniec, głos głównego bohatera podpowiada nam z offu, kogo właśnie widzieliśmy, tak poznajemy najważniejszych bohaterów całej historii – szefów magii w Los Angeles czy szefa policji. Potem akcja przeskakuje dwadzieścia lat w przód i jesteśmy już w zupełnie innej rzeczywistości lat czterdziestych. Pomysł ten podoba się zwierzowi z dwóch powodów – po pierwsze jakoś trzeba nam bohaterów przedstawić a głos z offu sprawdza się lepiej przy retrospekcjach. Po drugie – ostatnio tyle siedzimy w latach dwudziestych i trzydziestych, że dobrze przypomnieć sobie, że na tym historia świata przestępczego się nie skończyła. Poza tym, co to za film noir gdzie nie słyszymy zachrypniętego głosu głównego bohatera z offu. Gorzej jest z tym, co w odcinku następuje dalej. Zwierz nie ukrywa, że w pewnym momencie połączył oglądanie serialu ze sprzątaniem (zwierz uświadomił sobie, że ma tak małe mieszkanie, że może w nim sprzątać nie zdejmując słuchawek z uszu), bo po prostu zaczął się nudzić. Głównie, dlatego, że oba odcinki mają niesłychanie dużo scen, w których ktoś gdzieś jedzie, albo kamera przesuwa się niespiesznie, bo grającym w barze zespole czy twarzach bohaterów. Zwierz rozumie, że twórcy chcieli zachować niespieszne tempo dawnych filmów, ale jak już gdzieś wspomniał – nigdy nie był jego fanem. Może jest pokoleniem MTV a może lubi jak na ekranie coś się dzieje a nie ludzie jadą samochodem. A już sceny gdzie ktoś za kimś idzie, albo ktoś gdzieś jedzie a ktoś go śledzi samochodem – cóż w świecie, w którym kinematografia byłaby dopasowana idealnie do gustu zwierza, wszystkie takie sceny mogłyby mieć maks 30 sekund. No i nie byłoby żadnych scen gdzie ktoś stoi w cieniu a potem się z niego wycofuje i nie wiemy kto to jest przez cały odcinek. To taka straszna, straszna klisza.

Jednak zwierz jest w stanie wiele wybaczyć i wiele zrozumieć, jeśli serial da mu bohatera, lub bohaterów, którym może kibicować czy nawet się o nich martwić. Tymczasem Joe Teague – były marines, obecnie policjant pracujący trochę dla tych dobrych trochę dla tych złych (jak sam twierdzi w świecie gdzie dobrzy noszą białe kapelusze a źli czarne on przebywa wśród szarych) jest po prostu nudny. Widzicie zwykle bohater takich historii jest trochę nudny – niby flirtujący ze światem przestępczym, ale dziwnie honorowy, niby twardziel, ale wystarczy, że kobieta, którą kochał przejdzie przez drzwi a natychmiast zmienia się w faceta, którym rządzi jedynie uczucie. Twardy, ale też trochę miękki, od samego początku skazany na podążanie drogą prowadzącą do konfliktu a kto wie gdzie dalej. Żeby taka postać zadziałała a nie zagrzebała się w sztampie potrzebny jest aktor charyzmatyczny. Tymczasem Jon Bernthal grający głównego bohatera po prostu na ekranie jest i jakby go nie było też by się nic nie stało. Właściwie jedynym ciekawym policjantem jest William H. Parker szef policji w LA. Ale zwierz nie jest pewien czy to nie, dlatego, że gra go Neal McDonough, który ma tak niesamowite oczy że zwierz zawsze ma wrażenie, że jego bohater jest zdolny do najbardziej brutalnych i szalonych czynów. Poza tym jest mnóstwo innych policjantów, ale zwierz jeszcze nie jest w stanie nic o nich powiedzieć, – co zdaniem zwierza jest pewnym błędem jak na to, że widział już dwa odcinki. A właściwie gorzej – nie chce się więcej o nich dowiedzieć.

Po stronie mafijnej też nie jest dużo lepiej Ani Jeremy Luke grający Micky Cohena ani Eward Burns grający Bugsego Siegela nie wypadają na ekranie szczególnie interesująco. Widzicie zwierz nie ma nic przeciwko temu by nie rozdawać ról mafiosów tym, którzy najbardziej na nich wyglądają i będą robić przed kamerą parodię ojca chrzestnego, zwierz bardzo popiera takie nie oczywiste castingi. Ale jednocześnie, kiedy w pokoju jest dwóch najważniejszych gangsterów w Los Angeles to zwierz chce czuć, że nawet, jeśli nic się nie dzieje to coś może się stać. Tymczasem ich obu zjada na śniadanie Alexa Davalos grająca Jasmine Fontaine (jakby nie można znaleźć bardziej sztampowego imienia dla femme fatal), która pojawia się niby przypadkowo, ale od razu widzimy, że będzie odgrywać ważną rolę. Ogólnie jednak wszyscy pozostali przestępcy są trochę tacy sami i gdyby zamiast kapeluszy mieli na głowie czapki z daszkiem to w ogóle byśmy się nimi nie zainteresowali.

Zresztą tak jest z tymi pierwszymi odcinkami. Ogląda się dwa i człowiek rzadko czuje, że naprawdę cokolwiek mu pokazano. Półtorej godziny początku jakiejś intrygi to trochę za dużo jak na zwierza, który czasem jest w stanie przeżyć nawet jakiś niedorzeczny skrót fabularny byleby tylko coś zaczęło się dziać. Ale ponownie – zwierz jest z tych, których nie bawi długie śledzenie kogoś w poszukiwaniu dowodu, czy sceny planowania operacji policyjnej. Niemniej zwierz jest przekonany, że świat jest pełen ludzi, którzy znajdują takie sceny ciekawymi. Problem polega też na tym, że całe mnóstwo dialogów brzmi tak jakby autorzy chcieli napisać coś, co brzmi jak z filmów nori ale nie potrafi załapać do tego języka odpowiedniego dystansu. I tak bohaterowie mówią jak wyobrażamy sobie, że ludzie mówili w przeszłości, bo naoglądaliśmy się filmów z Bogartem. Na dłuższą metę czyni to część dialogów po prostu nieznośnie sztywnymi i sztampowymi. Właściwie można to powiedzieć o całym serialu – który jest sztampowy i to bez chwili oddechu, która pozwala dostrzec, że twórcy mają do tej sztampy jakiś dystans. Co więcej problem polega na tym, że twórcy serialu chyba dali się złapać w pułapkę serialu dziejącego się w przeszłości. Ostatnio seriale osadzonej w niedalekiej przeszłości (mówimy z historycznej perspektywy, czyli o tych dziejących się w XX wieku) budzą wielkie zainteresowanie krytyków i widzów. Zakazane Imperium jest jednym hitów HBO i słusznie zbiera nagrody. Mad Men to serial, którym chwalą ludzie, którzy nie oglądają seriali, Masters of Sex podbija serca kolejnych krytyków, Magic City ma dobre opinie (serial o Miami w latach 50) nawet, jeśli zwierz nie spotkał nikogo, kto by regularnie oglądał serial. Wydaje się, więc, że nie ma prostszego sposobu by zdobyć popularność i przyciągnąć krytyków niż po prostu nakręcić coś dziejącego się w przeszłości. Ładne ujęcia, piękne ubrania, możliwość nawiązania do klasyki kina i te sceny, w których kobiety są kobietami, a mężczyźni mężczyznami (wedle wszystkich stereotypów) i nikt nie oskarży nas o seksizm, bo przecież kręcimy serial o przeszłości. Niestety, aby ta mieszanka zadziałała trzeba mieć jeszcze dobry scenariusz albo dobrych aktorów. A najlepiej mieć jedno i drugie.

  Zwierz obejrzał serial, żeby zobaczyć jak poradził sobie Pegg i tu nie ma zastrzeżeń bo jak zwykle okazało się, że najlepszym elementem amerykańskiego serialu jest Brytyjczyk ;)

Wracając do początku – w tych 90 minutach (tyle zajęły dwa odcinki) zwierzowi naprawdę podobała się tylko jedna rzecz Simon Pegg. Simon Pegg ma wiele zalet – na przykład potrafi mówić zupełnie bez brytyjskiego akcentu, co jest dla zwierza zawsze niesamowite – gdyby ktoś kazał zwierzowi mówić zupełnie inaczej pewnie cały czas zastanawiałby się tylko nad tym. Niestety Pegg jest aktorem gościnnym. Kiedy znikł zwierz trochę stracił powód do oglądania serialu dalej. Nie jest to zbyt zachęcające. No, ale jak już stwierdziliśmy – zwierz nie jest fanem gatunku, więc kto wie może w ogóle nie powinien się wypowiadać. W końcu zawędrował przed ekran dla Pegga i dostał Pegga w formie. Nie ma, więc w sumie powodu do narzekań. Ale narzeka już czwartą stronę, więc czas kończyć.

Ps: Dziś zwierz wybiera się do teatrów, więc jutro będzie starał się powiedzieć jak wyglądają Anioły w Ameryce na scenie. O ile zwierz dotrze, bo przedstawienie jest tam gdzie kończy się cywilizacja.

Ps2: Zwierz dowiedział się, że Krakowskie spotkanie Secret Santa odbywa się dopiero 14.12 Ale musicie wybaczyć, jeśli zwierz podsumuje wydarzenie nieco wcześniej – wygląda na to, że po tym weekendzie większość się spotkań się już odbędzie.

4 komentarze
0

Powiązane wpisy

slot
slot online
slot gacor
judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online