Hej
Zwierz miał całkiem fajny pomysł na wpis dla was, ale doszedł do wniosku, że jest jeden bardzo ważny wpis, który musi koniecznie napisać 23 grudnia. Musi wam, bowiem dokładnie powiedzieć, co ewentualnie możecie zobaczyć przez te święta w telewizji (ewentualnie posłuchać w radio) a co może wam umknąć. Jednak gdzieś w trakcie pisania zwierz zdał sobie trochę sprawę, że zaczyna ten post wyglądać jak kartka wyrwana z Radio Times. To naprawdę nie jego wina, że, podczas gdy amerykańskie stacje zamykają się na święta, brytyjskie oferują widzom wspaniały zestaw najlepszych kąsków. Aby więc nieco wyrwać się z brytyjskich klimatów zwierz postanowił wam też pod koniec roku podrzucić kilka dat, których powinniście wypatrywać na początku roku przyszłego. Są to daty ściśle związane z premierami nowych – zdaniem zwierza ciekawie zapowiadających się seriali. Oczywiście we wszystkich przypadkach seriali i programów jest więcej, ale zwierz dokonał bardzo subiektywnego wyboru. Do tego podaje dzień emisji w UK dla tych, którzy mają dostęp do kanałów brytyjskich (a zwierz wie, że trochę was jest).
Gangsta Granny – zwierz nie wie czy oglądaliście w zeszłym roku Mr Stink – to taki film dla dzieci na podstawie książki Davida Williamsa (tak tego od Little Britain). Zwierz oglądał i musi powiedzieć, że jak na program dla dzieci był z jednej strony staroświecki z drugiej bardzo przyjemnie się go oglądało. Zdecydowanie musiało się podobać widowni, bo w tym roku BBC ponownie sięgnęło po książkę Walliamsa – tym razem to historia chłopca, którego rodzice są opętani przez program „Tańcząc z gwiazdami” (w wydaniu brytyjskim) i zostawiają go, co tydzień z babcią, która okazuje się toczy podwójne życie z jednej strony jest przemiłą babcią, ale wieczorem zajmuje się kradzieżą biżuterii i właśnie planuje swój ostatni wielki skok. Zwierz nie wie, dlaczego lubi takie produkcje – być może, dlatego, że Walliams wyjątkowo nie ma litości dla dorosłych przy sporej sympatii dla dzieci. W filmie zagrała też Miranda Hart, a będzie go można zobaczyć o osiemnastej w BBC One w drugi dzień świąt.
Zwierz zawsze lubił historie w których nudni opiekunowie okazywali się postaciami naprawdę fascynującymi
Downton Abbey – czwarty sezon serialu straszliwie zawiódł, ale odstawić Downton Abbey to jest naprawdę ciężka praca. To znaczy zwierz już deklaruje, że więcej nie obejrzy a potem widzi trailer kolejnego odcinka i myśli, że cóż jeszcze jeden odcinek zaszkodzi. Plusem świątecznego wydania Downton jest fakt, że nie rozgrywa się w posiadłości tylko w Londynie i ponoć nawet zostaną rodzinie królewskiej przedstawieni. Do tego wszystko dzieje się sześć miesięcy po wydarzeniach z końca sezonu, 4 co oznacza, że pewne wątki powinny być już w zupełnie innym miejscu (zwierz pisze bez szczegółów, bo może ktoś nie wie gdzie 4 sezon się kończy). Zwierz będzie sam na siebie klął, ale obejrzy. Do tego – być może dla niektórych bonus przeważający- w odcinku pojawi się Shirley MacLaine. A odcinek pokaże ITV o 8: 30 pierwszego dnia świąt.
Doktor Who – nie ma się, co oszukiwać – najbardziej wyczekiwany przez część czytelników odcinek na tej liście. Zapowiedzi budzą mieszankę radosnego podniecenia i niepokoju, bo z jednej strony – wygląda na to, że być może Moffat wywiążę się ze wszystkich obietnic i posplata na koniec rozsypane po ostatnich sezonach wątki, z drugiej… cóż, jeśli je splecie to zaraz i tak zacznie mącić na nowo. Jednak niepokój budzi przede wszystkim konieczność pożegnania Matta Smitha, jako Doktora. Zwierz, który nigdy jeszcze nie przeżywał na żywo odejścia Doktora nie jest do końca pewien jak zareaguje. Choć Smith nie był jego Doktorem to jednak był nim tak długo, że zwierz się przyzwyczaił i naprawdę doceniał jego zdolności aktorskie. I choć całym serce cieszy się na przybycie Capaldiego, to jednak Smitha żal. A serce będzie nam pękać po tym jak BBC One wyemituje odcinek w pierwszy dzień świąt o 7:30.
Death Comes to Pemberly – dla niektórych szarganie świętości, dla innych (w tym zwierza) doskonała popkulturalna zabawa. Serial oparty o książkę PD James opowiada o morderstwie w Pemberly dokładnie sześć lat po wydarzeniach z Dumy i Uprzedzenia. Zwierz takie rzeczy uwielbia więc radośnie pojawi się przed telewizorem zwłaszcza że w serialu pojawi się Jenna Coleman, Matthew Rhys a także Matthew Goode. Zwierz, którego zdaniem dobra literatura odznacza się tym, że wszyscy się nią bawią a oryginał i tak pozostaje najlepszy już nie może się doczekać, bo nie boi się by taka produkcja mogła jakkolwiek Dumie i Uprzedzeniu zaszkodzić. A serial, (który odcinków ma niewiele) pojawi się na BBC One w Drugi dzień świąt piętnaście po dwudziestej
The Tractate Middoth – film oparty o jedno ze strasznych opowiadań MR Jamesa oglądamy nie tylko ze względu na historię poszukiwań książki, która tylko z pozoru wydaje się normalna. Program oglądamy, dlatego, że jest (to takie oczywiste) reżyserskim debiutem Marka Gatissa, którego przynajmniej zwierz uwielbia. Ci, którzy chcieliby lepiej poznać MR Jamesa (chyba jednak dość słabo znanego w Polsce) zwierz zaprasza na dokument o nim – ze sporym udziałem Gatissa, który zostanie wyemitowany zaraz po filmie. Zwierz, któremu ostatnio Gatiss zafundował znakomite 'An Adventure in Space and Time” stawi się przed telewizorem niezawodnie. A film wyemituje BBC Two w Pierwszy Dzień świąt o 9:30 po południu.
Tajemnicze hebrajskie teksty, Mark Gatiss i duchy – zwierz nie może się doczekać
The Thirteenth Tale – sama historia brzmi ciekawie – autorka biografii zostaje zaproszona przez sławną aktorkę do domu jej dzieciństwa. Okazuje się, że aktorka jest chora i chce przed śmiercią wyznać autorce wszystkie swoje sekrety. Do tego główną role gra genialna Olivia Colman (specjalizująca się ostatnio w samych dobrych rolach) a umierającą aktorkę (Vanessa Redgrave). Przy czym jak zapowiadają twórcy ma być raczej niepokojąco niż cukierkowo. Przekonacie się 30 grudnia o 9: 30 na BBC 2.
Zapowiada się jedna z tych historii w których pozornie nic się nie dzieje a człowiek cały czas odczuwa niepokój
Call The Midwife– wydaje się, że serial o położnych jest najlepszym programem na pierwszy dzień świąt – które bądź, co bądź kręcą się wokół skandalicznych warunków pewnego porodu ponad dwa tysiące lat temu (jak zwierz zwykł powtarzać – był to taki skandal, że dla ciężarnej nigdzie nie znaleziono miejsca do dziś ludzie o tym mówią). Tym razem oprócz porodów i codziennego życia położnych będzie też odrobinę strachu, bo w okolicy znalazł się niewybuch z drugiej wojny światowej i coś trzeba z nim szybko zrobić. Co oczywiście oznacza zamieszanie. Zwierz nie ma wątpliwości, że siostry nie będą miały jednak wielkiego problemu by sobie ze wszystkim poradzić. A serial zobaczycie w Pierwszy Dzień Świąt o 6: 15 na BBC One.
Nigdziebądź – jeszcze coś obowiązkowego dla fanów radia – wypełniona gwiazdami radiowa wersja nigdzie bądź powraca na radiową antenę od 26 do 20 o jedenastej wieczorem na Radio 4 (dostępne dla wszystkich bez względu gdzie mieszkacie) będą pojawiały się kolejne odcinki adaptacji powieści Gaimana. A obsadę ma ona absolutnie niesamowitą – znajdzie się w niej I Benedict Cumberbatch i James McAvoy, i Natalie Dormer, Berbard Cribbins, Anthony Head, Christopher Lee… Serio gdyby ktoś próbował zrobić film z taka obsadą pewnie by wszyscy już dawno siedzieli w kinach. Zwierz bardzo was zachęca, (jeśli nie słyszeliście wcześniej). Przy czym w ogóle trzymajcie rękę na radiowym pulsie, bo np. na początku stycznia pojawi się słuchowisko z Sherlockiem Holmesem.
Many Happy Returns (Sherlock) – zwierz radzi wam też pamiętać o mini odcinku poprzedzającym trzeci sezon Sherlocka – będzie miał siedem minut (zwierz nie widział go na wspominanym pokazie) powinien pojawić się koło drugiej na BBC Iplayer w Wigilię a potem będzie dostępny w specjalnej funkcji „red button”, która pozwala dostać się do dodatkowych materiałów. Zwierz nie ma jednak wątpliwości, że co, jak co ale ten siedmiominutowy dodatek do Sherlocka szybko rozprzestrzeni się po sieci. A i jeszcze jedno – to nie jest pierwsze siedem minut odcinka tylko to jest coś osobnego. Zaś pierwszy odcinek, – jeśli ktokolwiek jeszcze nie wie – BBC One wyemituje 1 stycznia wieczorem. W BBC Enterteiment pojawi się on zaś 12.01 Czyli nie mamy zbyt dużego opóźnienia.
Dobra święta przodem do telewizora a tyłem do rodziny macie już zaplanowane, więc teraz o kilku tytułach, na które trzeba zdaniem zwierza zwrócić uwagę na początku roku.
Black Sails – serial o piratach brzmi dobrze. Serial o piratach w roku 1715 brzmi jeszcze lepiej. Serial o piratach w roku 1715 gdzie główną rolę gra Toby Stephens brzmi fantastycznie. Wszystko, co na razie nam pokazano jedynie zaostrzało apetyt – ale trzeba czekać do 25 stycznia by dowiedzieć się czy Starz zaproponuje nam coś naprawdę ciekawego. Jedyne, co zwierza nieco niepokoi to Michael Bay wśród producentów. Przecież nie może w tym serialu być aż tyle wybuchów!
Piraci! Przystojni Piraci! Whrr! Ahoj! I tak dalej
Hannibal – zwierz nie wie, może siedzieliście w jakiejś zamkniętej skrytce na miotły i jeszcze nie wiecie, ale Hanniba powraca na antenę NBC 28 lutego (dokładniej w piątek o 10 wieczór). Jak na razie nie wiele wiadomo, poza tym, ze Hannibal na pewno będzie w drugim sezonie pływał po basenie a Will jest chwilowo za kratkami. Zwierz nigdy nie przypuszczał, że będzie tak strasznie czekał na drugi sezon serialu, którego przecież miał zupełnie nie oglądać. Jeśli jeszcze się nie przekonaliście do Hannibala to zwierz proponuje obserwować fannibals – najcudowniejszy fandom w Internecie, który jest tak uroczo dowcipny i niepoważny że nie trzeba nic więcej.
Intelligence – w tym sezonie zdecydowanie modnym tematem jest takie prawie sf. Tym razem mamy coś, co wygląda jak Chuck na poważnie – nasz bohater jest podłączony schowanym w mózgu mikro chipem do globalnej sieci informacyjnej i może się wszędzie swoim mózgiem włamać. Brzmi dość kretyńsko, ale z drugiej strony – jaki serial w streszczeniu nie brzmi kretyńsko. Główną rolę gra znany z Lost Josh Holloway, co część osób może do produkcji CBS przekonać. A startuje ona 7 Stycznia o 9.
Zwierz nie wie co o tym serialu myśleć ale da mu szansę
True Detctive – HBO proponuje historię dwóch detektywów polujących na seryjnego mordercę w Luizjanie na przestrzeni siedemnastu lat. Serial ma być typu „anthology”, co oznacza, że każdy sezon będzie miał inną historię i obsadę. W pierwszym sezonie główne role zagrali Woody Harrelson i Matthew McConaughey, co budzi wielkie zainteresowanie zwierza, bo to akurat tych dwóch aktorów, którzy po latach bycia uznawanymi za filmowych obiboków zaczęli grać znakomite role, ujawniając całe spektrum aktorskiego talentu. Serial zadebiutuje na HBO 12 Stycznia a u nas powinien pojawić się niedługo potem zgodnie z polityką stacji pokazywania seriali niemal jednocześnie w US i u nas.
Zdaniem zwierza True Detectives warto dać szansę przede wszystkim ze względu na obsadę.
The Asset – czy jest coś przyjemniejszego niż oglądanie jak szpiedzy łapią kreta? Amerykańską telewizję dopadła nostalgia – tym razem cofamy się do 1985 gdzie dzielna agentka CIA orientuje się, że w agencji jest niesłychanie niebezpieczny szpieg. Zwierz jest ciekawy nie tylko, dlatego, że zawsze miło wybrać się telewizyjnie w przeszłość, ale dlatego, że rzadko mamy thrillery szpiegowskie gdzie działalność szpiega wykrywa kobieta a nie dzielny mężczyzna. Co ciekawe ośmioodcinkowy serial wyprodukowało ABC i zacznie emisję 10 Stycznia.
Looking – HBO chyba nie jest w stanie wybaczyć sobie, że to nie oni wyprodukowali Queer as Folk i zdecydowali się na coś podobnego we własnym wydaniu. Looking sprzedawane, jako męska odpowiedź na Girls opowiada o życiu kilku homoseksualnych przyjaciół w San Francisco. Jak można wnioskować z trailerów serial nie skupia się już na wychodzeniu z szafy, czy szukaniu równości, ale po prostu na próbie znalezienia sobie drugiej połówki i ułożenia życia. Co prawda produkcja jeszcze nie wylądowała na ekranach a już stała się przedmiotem krytyki ze strony tych, którzy mają trochę dość seriali o białych homoseksualnych mężczyznach. I to nie, dlatego, ze są homofobami. Po prostu dociekliwie zadają pytanie gdzie są przedstawiciele innych ras i czy lesbijki już zawsze będą musiały oglądać powtórki L Word by zobaczyć siebie na ekranie. Jako że zwierz z natury swej nie krytykuje niczego przed emisją, na wyrobienie sobie zdania będzie musiał poczekać do 19 stycznia.
To tyle z produkcji, które wybrał zwierz. Jest jeszcze sporo całkiem ciekawie wyglądających debiutów z pogranicza sf, ale zwierz jakoś nie umie tu osądzić, co wydaje się fajne a co wydaje się kichą. Poczeka na pierwsze reakcje po pierwszych odcinkach i sprawdzi czy np. Produkcja ABC Resurrection naprawdę będzie fajnym serialem prawie o zombie czy nie daj boże jakąś straszną nudą, która ma zombie jedynie po to by przyciągnąć widownię. Z kolei CW planuje The 100 – połączenie serialu sf z serialem młodzieżowym. CW specjalizuje się w serialach raczej nie strawnych, ale jakieś guilty pleasure mieć trzeba. W każdym razie zwierz ma nadzieję, że pomógł wam zapełnić kalendarze na przełom tego roku. Ale mimo tylu wspaniałości wypada jednak przynajmniej na chwilkę odejść od komputera i powiedzieć rodzinie cześć, czy coś w tym stylu.
Ps: Zwierz czytał, że Catherine Tate przygotowywała na te święta powrót swojej postaci Nan ale zwierz nie może nigdzie tego znaleźć w rozkładzie jazdy – ktoś coś wie?
Ps2: Ponieważ święta są naprawdę blisko, zdjęcie mopsa zwierza z choinką na deser.