Hej
Ponieważ jutro chce oddać blog we władanie Doktorowi (nie ma najwyraźniej świąt bez odcinka) niewiele będzie miejsca na życzenia, które przecież wypada złożyć skoro mamy do czynienia z świętami i to z gatunku tych ważnych.
Problem pojawia się w chwili kiedy zwierz przechodzi do sformułowania życzeń. Nie ulega bowiem wątpliwości że dla ludzi wierzących najbliższe dni są ważne jeśli nie powiedzieć kluczowe. Dla zwierza który darem wiary został pobłogosławiony dość skąpo (żeby łagodnie się wyrazić) święta są raczej zbiorem dość mechanicznie powtarzanych czynności, dobrego jedzenia, wizyt rodzinnych i udawania, że mazurki nie mają kalorii. Niekiedy w życzeniach nawiązuje się też do nadchodzącej wiosny ale zwierz nie jest jakoś szczególnie okrutny by przypominać wam, że w ogóle istnieje taka pora roku. Po co się męczyć skoro można zapomnieć.
Kiedy zwierz miał już popaść w przygnębienie z powodu braku jakichkolwiek życzeń przypomniał sobie sposób w jaki spędził dzisiejsze popołudnie. Normalnie męczyłby się strasznie wyrzutami sumienia, że nie poświęca swojego cennego nie zajętego pracą zarobkową czasu na pracę naukową czy taką która pozwoli mu zdobyć kolejne pieniądze do przepuszczenia na kulturę. Jednak nic takiego się nie zdarzyło. Zamiast tego (co zdarza się rzadko) obejrzał z całą rodziną Skyfall, popijając kawę i informując czytelników na facebooku (Jest was ponad 2 tys. Yay!) o postępach w akcji filmu. I wtedy zwierza olśniło. Zwierz nie umie wam życzyć nic więcej niż to co robi sam od lat. Święta nawet jeśli nie wierzymy w to co jest przyczyną świętowania są czasem wolnym. Naprawdę wolnym – zwierz kiedyś próbował się uczyć w poniedziałek wielkanocny i został skrzyczany, że w święta się nie pracuje. W święta się odpoczywa.
Zwierz życzy wam tej samej postawy, która nie zna granic wiary i wyznania. święta poleca wam spędzić bez poczucia winy i obowiązku. Chcecie iść na spacer po sutym świątecznym obiedzie? Idźcie. Chcecie zostać w domu i oglądać film z 45 minutową przerwą reklamową? Zostańcie bo wszyscy wiemy, że nie chodzi o film tylko o bycie z rodziną. Macie matury i klasówki? Spokojnie nikt jeszcze nie oblał matury i nie został wyrzucony ze szkoły dlatego, że na dwa świąteczne dni rzucił książki w bok i pogadał z rodzeństwem, któremu od kilku miesięcy mówi tylko „cześć”. Organizujecie święta dla rodziny? Pewnie nikt nie zauważy jeśli zamiast pięciu ciast podacie cztery a to piąte zjecie z rodziną jak już wszyscy wyjdą a mąż zostanie wysłany do kuchni żeby pozmywał.
Święta niezależnie od tego co w co się wierzy są doskonałym czasem by po prostu sobie pobyć, może uciąć sobie popołudniową drzemkę, może obejrzeć program w telewizji który zawsze był poniżej naszej godności (bo przecież nie będziemy oglądać kolejnego talent show :P), może pograć w bierki. Nawet jak się jest bez rodziny można spokojnie wyłączyć telefon i urządzić sobie maraton z filmami z ulubionym aktorem i zjeść całe opakowanie czekoladek za jednym zamachem. Bez wyrzutów sumienia bo są święta.
I tego wam zwierz życzy. Bo pracować, martwić się i zadręczać się drobiazgami potrafimy co raz lepiej. Ale gdzieś po drodze zapominamy jak to jest mieć to wszystko gdzieś. Tak więc dwa dni olewajmy nasze codzienne życie. Zwierz ma podejrzenie, że ku naszemu zaskoczeniu może się nic nie stać. Poza tym, że będziemy mieli te wesołe święta, których wszyscy sobie tak powszechnie życzymy.??