Home Książki Uciekając od siebie czyli o “Intymnie” Demi Moore

Uciekając od siebie czyli o “Intymnie” Demi Moore

autor Zwierz
Uciekając od siebie czyli o “Intymnie” Demi Moore

 

Co pewien czas czy­tam biografie i auto­bi­ografie aktorów i aktorek bo pomi­ja­jąc obec­ne w nich aneg­do­ty i infor­ma­c­je z planów fil­mowych różnych pro­dukcji intere­su­je mnie sam sposób pisa­nia o swoim życiu. Widzi­cie, z jed­nej biografii niekoniecznie coś wyni­ka ale jeśli czy­ta się ich wystar­cza­ją­co dużo widać pewne schematy. Np. wszyscy bard­zo dużo piszą o swoich rodz­i­cach, w tym więk­szość wspom­i­na ciężkie dziecińst­wo. Trochę z takiej cieka­woś­ci sięgnęłam po książkę Demi Moore „Intym­nie” w której znana Hol­ly­woodz­ka aktor­ka wspom­i­na swo­je życie.

 

Zacznę od tego, że o tym, że Demi Moore wydała auto­bi­ografię dowiedzi­ałam się z amerykańs­kich mediów plotkars­kich (które śledzę jed­nym okiem). Chy­ba niko­go nie dzi­wi, że tabloidy podały przede wszys­tkim infor­ma­cję, o tym że związek aktor­ki z jej mężem  Ash­tonem Kutcherem  zakończył się z powodu zdrady oraz, że aktor­ka przeżyła późne poronie­nie. Czyli inny­mi słowy – wszys­tkie te plotkarskie infor­ma­c­je, które moż­na wyłuskać z książ­ki i wrzu­cić w dra­maty­czny nagłówek na odpowied­niku amerykańskiego Pudel­ka. Nie ukry­wam, że bardziej niż te infor­ma­c­je zain­try­gowało mnie – co jeszcze ma do powiedzenia aktor­ka. Nigdy nie byłam jej fanką (kiedy wchodz­iłam świadomie w świat kine­matografii Moore aku­rat wys­tąpiła w „Strip­tizie” i dostała reko­r­dową stawkę za „G.I Jane” – media pisały o niej głównie negaty­wnie i to chy­ba na mnie wpłynęło) ale jed­nocześnie – intere­sowało mnie jak ułożyła sobie życie – które wydawało się pełne nagłych zwrotów akcji.

 

Biografia Demi Moore okaza­ła się zaskaku­ją­ca. Książ­ka nie jest szczegól­nie dłu­ga ale jest za to rzeczy­wiś­cie poraża­ją­co szcz­era. Bardziej niż biografia aktor­ki (his­torii czys­to zawodowych nie ma aż tak dużo) jest to biografia kobi­ety, która całe życie zma­gała się z uza­leżnieni­a­mi, poczu­ciem braku bez­pieczeńst­wa i trud­ny­mi relac­ja­mi z bard­zo nie­s­tandar­d­ową rodz­iną. His­to­rie o jej rodz­i­cach – ludzi­ach toksy­cznych, niezbyt ucz­ci­wych i zde­cy­dowanie niedo­jrza­łych. W więk­szym stop­niu jest to his­to­ria o doras­ta­niu do tego, żeby odd­al­ić się od cienia swo­jej rodziny, niż o wielkiej aktorskiej kari­erze. Jed­nocześnie bard­zo widać, że reflek­s­ja nad włas­nym dziecińst­wem i włas­ny­mi rodzi­ca­mi miesza się z reflek­sją nad włas­nym macierzyńst­wem. Czy­ta­jąc tą książkę raczej nie ma wąt­pli­woś­ci, że bycie matką jest dla Demi Moore czymś kluc­zowym, niesły­chanie istot­nym i tym, wobec czego się określa. To ciekawe, bo jed­nocześnie – pod wielo­ma wzglę­da­mi to jest nar­rac­ja o tym jak bard­zo świat niekoniecznie pozwala się określić kobiecie jako mat­ka – nie zmusza­jąc jej jed­nocześnie do prz­er­wa­nia kariery.

 

No właśnie – jeśli spo­jrzy się na uwa­gi Moore odnośnie kari­ery fil­mowej to moż­na dostrzec, że tak naprawdę życie pracu­jącej mat­ki zawsze jest podob­ne – nawet jeśli jest się aktorką zara­bi­a­jącą grube mil­iony. Moore zwraca uwagę, jak częs­to kazano jej schud­nąć, zmienić fig­urę – zawsze w jak­iś sposób kon­trolu­jąc jej ciało (zresztą potem ona sama sta­je się osobą, która nie umie po pros­tu być sobą i cały czas próbu­je coś zmienić). Ciekawa jest jej uwa­ga o tym jak prasa opisy­wała ją jako rozwydr­zoną i staw­ia­jącą wyma­gania a ona tylko miała na planie opiekunkę do dziec­ka, bo wciąż karmiła córkę pier­sią na czym jej zależało. Sporo też jest uwag o tym jak trud­no zachować równowagę w małżeńst­wie, kiedy dwie oso­by pracu­ją i dochodzi do tego zaj­mowanie się dzieć­mi a wyjazdy na plan wyma­ga­ją cza­sem długich nieobec­noś­ci. Kiedy aktor­ka opowia­da o jej roz­padzie małżeńst­wa z Willisem sama przyz­na­je — postanow­iła być tak nieza­leż­na i tak sama radz­ić sobie ze wszys­tkim, że ostate­cznie mąż uznał, że ona go nie potrze­bu­je. Pytanie — czy to nie jest dro­ga, na której zna­j­du­je się sporo kobi­et — tak bard­zo świadomych, że muszą o wszys­tko same wal­czyć że ostate­cznie — ludzie którzy mogli­by im pomóc czu­ją się niepotrzebni.

 

Widać też buzu­jącą w Moore złość. Dlaczego tak kry­ty­cznie ludzie podes­zli do jej ciążowego zdję­cia – sko­ro chci­ała tylko pokazać, że kobi­eta w ciąży może być wciąż pięk­na i sek­sow­na. Dlaczego tak bard­zo kon­cen­trowano się na różni­cy wieku pomiędzy nią a jej mężem sko­ro Bruce Willis mógł wziąć ślub z dziew­czyną o 23 lata od niego młod­szą. Dlaczego jej gaża za „Strip­tiz” czy „G.I Jane” spotkała się z tak kry­ty­cznym przyję­ciem – sko­ro wielu męs­kich aktorów zara­bia dużo więcej i to za dużo gorsze pro­dukc­je. Jest też w tym wszys­tkim jak­iś żal, że tak niewielu kry­tyków dostrzegło, że np. jej rola w „G.I Jane” nie była tylko popisem siły (wspom­i­na tu dobrą recen­zję Rogera Eber­ta czym mnie przy­na­jm­niej przekonu­je, że film miał do powiedzenia coś więcej). Inny­mi słowy – moż­na odnieść wraże­nie, że Moore napisała książkę w momen­cie, w którym sama czuła już się dobrze ale jed­nocześnie miała poczu­cie, że jej kari­era pod wielo­ma wzglę­da­mi była przez wiele osób postrze­gana głównie przez pryz­mat tego co inni sądzili na jej temat.

 

Czy­ta­jąc książkę (zajęło mi to jed­no popołud­nie) poczułam, że kibicu­ję Moore. Wydała mi się osobą niesły­chanie delikat­ną, wiele razy skrzy­wd­zoną, niekoniecznie pogod­zoną sama ze sobą. Jej his­to­ria jest pewnie his­torią bard­zo wielu osób, z tą różnicą, że zwyk­le nie mają oni takiej pra­cy, która intere­sowała­by ludzi i takich środ­ków by po lat­ach móc sobie jed­nak jakoś ułożyć życie i zacząć od nowa. No właśnie, przyz­nam szcz­erze, że chy­ba najład­niejszą erratą do tej książ­ki są zdję­cia Demi Moore z cza­sów kwaran­tan­ny. W wielkim domu siedzi ona, jej cór­ki z part­nera­mi, były mąż, jego żona i jego rodz­i­na. Wszyscy wyglą­da­ją jak­by się dobrze baw­ili i cieszyli taką wymus­zoną bliskoś­cią.  I pod tym wzglę­dem ta auto­bi­ografia aktor­ki uzu­pełniona o te zdję­cia zamienia się lek­turę, która naprawdę pod­powia­da, że w życiu nie wszys­tko stra­cone, i naprawdę moż­na znaleźć szczęś­cie nawet jeśli roz­pad­nie się związek, który miał być na zawsze. Byłam zaskoc­zona, ale ta książ­ka – mimo, że nie jest wybit­ną aktorską auto­bi­ografią może kilku osobom przynieść pocieszenie.

0 komentarz
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online