Home Tak sobie myślę Poglądy nieaktualne czyli 10 pop kulturalnych opinii które zmieniłam.

Poglądy nieaktualne czyli 10 pop kulturalnych opinii które zmieniłam.

autor Zwierz
Poglądy nieaktualne czyli 10 pop kulturalnych opinii które zmieniłam.

Dzisiejszy wpis będzie jednym z tych, które być może będą bawić tylko mnie. Otóż prowadzę bloga od kilkunastu lat  i dzielę się swoimi przemyśleniami na bieżąco. Czasem jednak moje postawy się zmieniają, moje przemyślenia ewoluują a ja sama – po prostu zmieniam zdaniem. A ponieważ ponoć tylko krowa nie zmienia poglądów (co moim zdaniem jest powiedzeniem krzywdzącym dla krów) dziś o kilku popkulturalnych opiniach, które kiedyś miałam, ale je zmieniłam.

 

 

Nicole Kidman to słaba aktorka – przez bardzo długi czas byłam święcie przekonana, że Nicole Kidman jest słabą, nudną i pozbawioną talentu aktorką. Byłam świecie przekonana, że gdyby nie małżeństwo z Tomem Cruise nikt by o niej nawet nie słyszał. Zajęło mi trochę czasu i kilka seansów by zdać sobie sprawę, że to bzdura. Nicole Kidman nie jest słabą aktorką a co więcej – nie jest aktorką, która czerpie z czyjejkolwiek sławy. Patrząc na jej aktorskie portfolio można wręcz dojść do wniosku, że nie ma obecnie wielu aktorek, które tak różnicują swoje role, współpracują z tyloma reżyserami, są obecne w kinematografii amerykańskiej, ale też australijskiej. Ogólnie z czasem zaczęłam patrzeć na Nicole Kidman jako na jedną z wielkich aktorek współczesnego kina, której ograniczona ekspresja nie wynika z braku talentu, ale z aktorskich umiejętności przekazania wiele niewielkimi środkami.

 

 

„Król Rozrywki” to koszmarny film – tu moje zdanie zmieniło się w następujący sposób – nadal brzydzi mnie to jak wygładzono biografię i charakter jednego z twórców amerykańskiej rozrywki – i nadal mogę o tym dyskutować godzinami. Ale jednocześnie – po wielu miesiącach słuchania w kółko piosenek z filmu muszę oddać twórcom muzyki do „Króla Rozrywki” sprawiedliwość – to jest naprawdę dobry zestaw piosenek musicalowych i rzeczywiście – trafiają one do serduszka. Oderwane od wciąż irytującego mnie filmu stanowią jedną z najprzyjemniejszych musicalowych ścieżek dźwiękowych jakie słuchałam w ostatnich latach. Dzięki temu nieco lepiej rozumiem, dlaczego musical odniósł aż tak wielki sukces.

 

„Snowpiercer” to nieudana produkcja – niedawno powtórzyłam sobie film przy okazji przygotowań na wersję serialową i wiecie co… jednak to nie jest aż tak nieudana produkcja jak mi się wydawało. Wręcz przeciwnie, po seansie miałam wrażenie, że to naprawdę kawał dobrego kina, które może i bywa miejscami nieco za bardzo skrótowe (nadal uważam, że przejście przez pociąg zajmuje zbyt mało czasu) ale ostatecznie – produkcja jest spójna wizualnie, bohaterowie mają swoje motywacje, a całość potrafi miejscami naprawdę zaskoczyć. Kiedy obejrzałam to w nieco innym kontekście (mówimy ostatecznie o filmie wyreżyserowanym przez twórcę koreańskiego) to dużo więcej zrozumiałam z narracyjnych i stylistycznych decyzji. Nie będzie to mój ulubiony film, ale zdecydowanie – wiem, że dziś widzę go już zupełnie inaczej.

 

„Avengers” to dobry film – kiedy Avengers pojawili się w kinach byłam absolutnie zachwycona. Obejrzałam ten film w kinie kilka razy, potem kilka razy w domu. Przez lata wydawał mi się niesamowitym osiągnięciem kina super bohaterskiego. Niestety ostatnie podejścia do filmu uświadomiły mi, że całość niesłychanie szybko się zestarzała, że widać w nim dziury (nieudolnie zaklejane humorem), że wydłużone sekwencje akcji sprawiają, że nie ma właściwie czasu na najciekawsze rozwijanie relacji między bohaterami, że dużo rzeczy w scenariuszu dzieje się, bo musi się zadziać. Nie jest tak, że nienawidzę teraz „Avengers” i uważam, że nie powinno ich być – nic z tych rzeczy. Po prostu dziś traktuje ten film jako produkcję, która miała znaczenie w konkretnym momencie, oglądana w kinie, w konkretnym wieku i z konkretnymi emocjami. Wtedy się sprawdzała – teraz kiedy patrzę na to nie jak na wydarzenie, ale na film bardzo czuję, że pod względem czysto filmowym jest to dziełko bardzo średnie. I że problemy, które pogłębiły się w „Avenegrs 2: Czas Ultrona”, były już wtedy widoczne.

 

„Podwodne życie ze Stevem Zissou” to słabsza produkcja Wesa Andersona – przez lata uważałam, że to jest jeden z gorszych filmów jednego z moich ulubionych reżyserów. Ostatnio kilka razy do niego wróciłam i dochodzę do wniosku, że wręcz przeciwnie – to jest jeden z jego lepszych filmów. Nawet nie wiem czy pod pewnymi względami nie lepszy niż mój ukochany „Genialny Klan”. Zwłaszcza scena w której główny bohater w końcu widzi morderczego rekina tygrysiego przekonała mnie, że Anderson naprawdę miał tu coś do powiedzenia. To w tym filmie miał na planie wszystkich których zatrudniał wcześniej i jeszcze ani on ani widzowie nie zadawali sobie pytania – czy odkryje kolejnych aktorów czy pozostanie przy sprawdzonej ekipie na zawsze.

 

Lady Gaga nie potrafi śpiewać – bardzo dawno temu uważałam, że Lady Gaga jest takim śmiesznym wykwitem popkultury – osobą znaną głównie z tego, że ubiera się dziwienie, śpiewa bardzo zmiksowane piosenki i robi skandale. Nie miałam wobec niej żadnych personalnych pretensji, ale byłam tą osobą, która widziała w niej raczej osobę, zakładającą dla skandalu sukienkę zrobioną z mięsa niż kogoś kto naprawdę ma jakąś artystyczną wizję i talent. Dziś nie trzeba mnie dwa razy przekonywać, że Lady Gaga nie tylko doskonale wie co robi i do czego zmierza, ale też, że ma talent, wizję i więcej artystycznej osobowości niż niejedna wykreowana gwiazdka. Nie ważne czy chodzi o standardy, smutne ballady czy zabawy formą – Lady Gaga jest przeze mnie dziś niesamowicie ceniona a ja sama nie mogę uwierzyć, że dałam się wciągnąć w takie szablonowe myślenie o tym do czego jest zdolna.

 

 

Henry Cavill to zły casting na Wiedźmina – nawet jeśli Cavill nie pasuje do mojej wizji wiedźmina z książek, to muszę powiedzieć, że udało mu się stworzyć spójną przekonującą rolę. Na tyle spójną i przemyślaną, że złapałam się na tym, że kilka razy zdarzyło mi się pomyśleć o Geralcie w kontekście książki i pojawiła mi się twarz Cavilla. Oczywiście można się śmiać z jego ograniczonej mimiki w tej roli czy z faktu, że jego Geralt zajmuje się głównie chrząkaniem, ale zgadzam się z wizją speców od castingu, którzy zobaczyli, że jednak da się tego aktora pokazać nam jako ponurego zabójcę potworów z miękkim sercem i zbyt dużą ilością egzystencjalnych rozmin. Nawet jeśli Cavill to nie jest do końca wybór, który ja sama bym podjęła to jednak muszę powiedzieć, że broni się dużo lepiej niż podejrzewałam i nie uważam w tym momencie tego castingu za minus serialu (mam w głowie dużo innych minusów więc spokojnie aż tak bardzo zdania nie zmieniam)

 

Planszówki mnie nie bawią – serio przez całe lata twierdziłam, że planszówki mnie nie bawią i choć rozumiem, że niektórych mogą bawić to ja się do tego nie nadaję. Przeszło mi zupełnie, kiedy okazało się, że planszówki bawią mnie niesamowicie tylko akurat nie te, w które próbowano ze mną grać. Co w sumie stało się dla mnie dość dobrą nauczką, że czasem wcale nie wiemy, czy coś jest dla nas czy nie, bo nie mamy wystraczająco dużego doświadczenia. Na całe szczęście Mateusz pokazał mi tyle fajnych planszówek, że dziś nie jestem sobie w stanie wymyślić lepszego wieczoru niż spotkanie w gronie znajomych na pogaduchy i planszówkę. Jestem tylko trochę zła na siebie, że przez tyle lat kręciłam nosem na każdą możliwość poszerzenia mojej znajomości gier planszowych. Teraz ma tyle do nadrabiania!

 

„New Girl” to słaby serial – przez bardzo długi czas byłam przekonana, że New Girl to słaba próba zbudowania produkcji na niesłabnącej popularności produkcji o grupie przyjaciół, którzy mieszkają razem. Dwa razy podchodziłam do produkcji i za każdym razem wydawała mi się nudna. A potem któregoś dnia usiadłam i obejrzałam więcej odcinków i odkryłam – z wielkim zaskoczeniem, że to jest naprawdę dobry serial. Nie tylko dlatego, że miał doskonale napisane postaci (Nick Miller jest najlepszym mężczyzną jakiego napisano w serialu – udowodnijcie mi że się mylę) ale też dlatego, że dawał swoim bohaterom dużo więcej miejsca na dorastanie. Uważam też że serial dużo lepiej, i dużo mniej toksycznie niż wiele podobnych produkcji pokazuje w ogóle koncept współczesnej męskości i relacji między mężczyznami. Ogólnie „New Girl” to serial do którego często wracam z zaskoczeniem, że tyle w nim jest dobrych fragmentów.

 

„300” to świetny film – serio, kiedy wyszłam z seansu „300” byłam przekonana, że to jeden z lepszych filmów jakie widziałam. Wydał mi się idealny – wierny wizualnie komiksowi, porywający, dobrze zagrany, ciekawy pod względem pokazania konfliktu – no naprawdę cud miód malina. Z czasem zaczęłam jednak dostrzegać coraz więcej rys – nie tylko na samym filmie, ale też na komiksowej karierze Franka Millera (zakochałam się w jego sposobie opowiadania czytając jego interpretację „Daredevila” a potem odkochiwałam się w nim z każdym kolejnym komiksem o „Batmanie”). Ostatecznie dziś patrząc na „300” mam coraz więcej wątpliwości czy to naprawdę taki fajny film i czy wątpliwości, które pojawiały się już w czasie premiery nie są słuszne. Nadal podobają mi się niektóre sceny i kadry i nadal jestem zaskoczona, ilekroć okazuje się, że w tym filmie gra Fassbender, ale zdecydowanie patrzę na ten film inaczej niż 14 lat temu.

 

 

To tyle – wybór opinii jest eklektyczny i z całą pewnością nie wyczerpujący. Napisałam ten wpis trochę, żeby pobawić się z wizją, że opinie na temat dzieł kultury się nie zmieniają a trochę dlatego, że jestem świadoma, że moje opinie z początku pisania bloga często zupełnie nie przystają do tych obecnych. Nie jest to jednak dla mnie problem, wszyscy ewoluujemy, zmieniamy się, poznajemy nowe perspektywy. W zmianie poglądów, zwłaszcza na tematy kulturalne nigdy nie ma nic złego. Tak więc nie bójcie się zmieniać swoich poglądów, opinii i mówić najzwyczajniej w świecie, że już tak nie myślicie. To bardzo zdrowy sposób podchodzenia do naszych kulturowych preferencji, które w oczywisty sposób się zmieniają. Bo nie da się dwa razy obejrzeć tego samego filmu – my sami się zmieniamy i jest to wspaniałe.

 

0 komentarz
0

Powiązane wpisy

slot
slot online
slot gacor
judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online