Home Doktor Who Dwanaście mgnień TARDIS czyli Matt odchodzi.

Dwanaście mgnień TARDIS czyli Matt odchodzi.

autor Zwierz

 

Hej

 

 

            Wczorajszy Internet (tak zwierz zdaje sobie sprawę z logicznej i niegramatycznej poprawności tego stwierdzenia) lotem błyskawicy obiegła wiadomość, że Matt Smith 11 Doktor odchodzi z serialu i udaje się w bliżej nie określonym kierunku. O ile samo odejście aktora nie jest aż tak porażające (każdy Doktor kiedyś odchodzi) o tyle rzeczywiście poruszająca jest tak krótka perspektywa, przy 9 Doktorze właściwie od początku wiadomo że nie zostanie na długo, przy 10 dostaliśmy bardzo dużo czasu by się z odejściem pogodzić za 11 odchodzi po nakręconym już odcinku jubileuszowym i odcinku świątecznym w którym ma nastąpić regeneracja.  To niewiele czasu by się pożegnać i zwierz musi szczerze powiedzieć, że zdecydowanie wolałby wiedzieć o tym, że Matt odchodzi jakiś sezon wcześniej by przygotować się psychicznie na pożegnanie.

 

 

 Moffat lubi męczyć widzów niewiedzą – zwierz postanowił więc wyłowić z internetu najpopularniejsze propozycje kolejnych Doktorów (prawdopodobne i nie prawdopodobne ) i je tu wrzucić. Choć nie stawiał by zwierz na nikogo znanego, ostatnio ludzie, którzy postawili na nie znanego Matta Smitha zarobili na tym sporo kasy. A zakłady już się przyjmuje.

 

 

 

 Jednocześnie jest dla zwierza raczej jasne, że tak krótki okres pomiędzy ogłoszeniem odejścia a wymianą Doktora (kilka miesięcy) nie jest przypadkowy. Smith który właśnie kręci nowy film Ryana Goslinga (tzn. jest tam jako aktor, Gosling po raz pierwszy w roli reżysera), prawdopodobnie otrzymał, bądź ma nadzieję w niedługim czasie otrzymać propozycję filmów w US. Zwłaszcza, że jak widzimy Doktor Who staje się dobrą trampoliną do zagranicznej kariery – jak podają media Karen Gillian została właśnie obsadzona w roli „tej złej” w Guardians of the Galaxy w niecały rok po swoim odejściu z serialu. Tak więc widać, że Doktorowe żelazo trzeba kuć puki gorące. Zwierz nie dziwi się, że aktor który zaczynał pracę przy Doktorze jako osoba zupełnie nie znana, a który teraz ma szansę na karierę międzynarodową zdecydował się na opuszczenie serialu póki jest przyczyną sukcesów a nie obowiązkiem który może doprowadzić do klęski (przez co rozumiemy pozostanie gwiazdą lokalną). Zwłaszcza, że chyba wszyscy zauważyli, że Smith dzięki pracy nad serialem wyrobił się aktorsko i nawet jeśli nie podobał się wam sezon 7 Doktora Who to wygląda on jak najlepsze CV umiejętności aktorskich Smitha. Mieć do aktora pretensję że chce się rozwijać, to nie rozumieć specyfiki zawodu, w której ten kto nie zmienia ról po pewnym czasie zamyka sobie wszystkie drzwi.

 

 Gdyby zwierz był odpowiedzialny za casting nie zawahałby się ani minuty – może i Richard Ayoade jest teraz zajęty robieniem kariery jako zaskakująco dobry reżyser  i wraca na jeden odcinek z IT Crowd ale nie mógłby zagrać Doktora? Zdaniem zwierza byłby idealny. Ale jeśli już jesteśmy przy czarnoskórych aktorach to w wielu rankingach wygrywa Chiwetel Ejiofor, którego bardzo wielu fanów widziało by w tej roli. Zwierz nie mówi nie – przynajmniej w końcu nauczyłby się jak zapisać poprawnie jego imię i nazwisko.

 

Tak więc zwierz macha na pożegnanie życząc wszystkiego najlepszego i zastanawia się co to znaczy dla serialu. Przede wszystkim zwierz ma do zmiany podejście bardzo pozytywne. Doktor Who zawsze opierał się na zmianie, gdyby nie wymienialność Doktorów i ich towarzyszy cała koncepcja serialu szybko by się wypaliła, zaś  my sami znudzilibyśmy się ciągle tym samym serialem. Jak pokazała zmiana między 10 a 11 czasem zmiana Doktora potrafi zacząć serial właściwie na nowo, a ostatnie odstawienie Pondów tchnęło w Doktora tyle życia ile w innych serialach daje wymordowanie wszystkich bohaterów na przyjęciu weselnym. Pod tym względem nie ma powodów do narzekania i płaczu. Nawet jeśli kochamy Matta to każdy kto dobrze życzy serialowi powinien każdą zmianę witać z radością.

 

 

  Niektórzy optują, że nowy Doktor powinien być kobietą – wśród wielu propozycji (niektóre bardzo przypadły zwierzowi do gustu jak np. Olivia Coleman) pojawił się pomysł by dla BBC Doktora zagrała robiąca międzynarodową karierę Thandie Newton. Zwierz wątpi ale photoshop prezentuje się bardzo przekonująco.

 

             Oczywiście radość ze zmiany, która napędza serial nie oznacza, że nie możemy oduczać smutku z powodu odejścia Matta. To już sprawa bardzo subiektywna. Zwierz powie szczerze, że po odejściu 10 (które przynajmniej zdaniem zwierza nie było łzawe tylko idealne) raczej nic już zwierzem nie wstrząśnie. To pierwsze spotkanie z ostatecznością Doktorowych odejść zawsze najbardziej boli. Każde następne boli już nieco mniej, choć nie oznacza to że człowiek nie podchodzi do nich stoicko. W przypadku Matta zwierz był pod wrażeniem jak udało się twórcom znaleźć młodego zupełnie nieznanego aktora, który podołał roli i ładnie się w niej rozwinął. 11 może nie był ukochanym Doktorem wszystkich ale trzeba mu przyznać, że od pierwszych swoich sekund w roli tworzył spójną, ciekawą postać. Nawet jego nietypowa uroda doskonale pasowała do roli. Zwierz musiał się do 11 długo przyzwyczajać, ale kiedy się przyzwyczaił dostrzegł w Mattcie nie tylko dobrego aktora, ale także w Doktorze przemyślaną przez aktora postać. Z drugiej strony, Matt był aktorem do którego trzeba było się naprawdę przyzwyczaić i np. zwierz był świadkiem jak właśnie jego wygląd i sposób gry odstraszył sporo osób od serialu. Być może dlatego, że przynajmniej na początku bardzo trudno dostrzec w tej uroczej potykającej się o własne nogi żyrafie tysiącletniego władcę czasu.

 

 A może Doktora wciąż powinien grać nieco przypominający żyrafę człowiek o dziwnej twarzy? Niektórzy wskazują, że specjalizujący się w surrealistycznym humorze Noel Fielding byłby doskonałym Doktorem. Trzeba przyznać, że on mógłby spokojnie chodzić z selerem wpiętym w klapę i wyglądałby normalnie.

Odejście Matta oznacza, że kończy się pewna era w historii prowadzenia serialu przed Stevena Moffata. Dla niektórych odejście 11 Doktora powinno zakończyć też rządy showrunnera, który  jest jednocześnie znienawidzony i uwielbiany – zależy z kim się rozmawia. Zwierz nie uważa, że Moffat jest odpowiedzialny za wszystko co jest i kiedykolwiek było złego w nowym Doktorze i prawdę powiedziawszy uważa, że po prostu serial, który ma już ósmy sezon (w nowej odsłonie) nie bawi widzów tak jak kiedyś. Zresztą zwierz ma dziwne wrażenie, że okres sprzed Moffata wyrósł w wyobraźni wielu na romantyczny czas kiedy wszystkie wątki miały sens i nie było się czego czepiać. Nie mniej  – by nie wdawać się w spory zależne bardzo od prywatnych gustów – zwierz uważa, że Moffat może po odejściu Matta dostać szansę by zacząć od nowa. Co to oznacza? Przez ostatnie trzy lata na scenarzyście nie ciążył obowiązek kończenia jakichkolwiek wątków, ponieważ jego Doktor miał jeszcze mnóstwo czasu by przeżyć odkładane na później przygody. Teraz jednak domknięcie większości, jeśli nie wszystkich otwartych ksiąg będzie konieczne. Czy oznacza to, że następny Doktor nie będzie miał nowych wielkich tajemnic, których rozwiązanie zawsze nieco zawodzi? Cóż pewnie tak, ale Moffat zawsze był lepszy w otwieraniu wątków niż w ich kończeniu co oznacza, że czeka nas jeszcze jeden dwa sezony zanim zaczniemy narzekać na to jak beznadziejne są rozwiązania tak dobrze zapowiadających się historii. Zwierz który przypomina sobie jak bardzo podobały mu się początki z sezonu piątego i szóstego radośnie poczeka na ten moment. Zresztą zwierz należy do tej frakcji, której nie za bardzo zależy na idealnej logice wszystkich rozwiązań. No ale zwierz jest fanem prawie idealnym bo mało narzekającym.

 

 

Pomarzyć zawsze można – Tom Hiddleston pojawia się na jakichś 90% list aktorów których chciałoby się widzieć w roli Doktora. Oczywiście Tom do telewizji nie wróci, zresztą zdaniem zwierza jako Doktor byłby nie na miejscu. Ale o obecności Toma co tydzień na ekranie pomarzyć zawsze można.

 

 

Wszystkie te rozważania prowadzą nas do dwóch kluczowych kwestii. Pierwsza, która chyba ma już rozwiązanie to odpowiedź na pytanie co z Clarą. Wydaje się, że jest pewne iż Clara zostanie na ósmy sezon. Niektórzy kręcą nosem bo nie lubią bohaterki, ale zwierzowi Clara zawsze się podobała, zaś towarzyszki które znały więcej niż jednego Doktora zawsze jakoś fajniej wypadały – Rose jest zdaniem zwierza zdecydowanie ciekawsza po tym jak 9 zamienił się w 10 (ale oni byli wspaniali.).  Druga sprawa zdecydowanie ważniejsza to odpowiedź na pytanie kto zagra Doktora – jak widać na ilustracjach do tego wpisu w Internecie trwa właśnie przeszukiwanie zbiorowe pamięci celem wydobycia z niej nazwisk wszystkich potencjalnych aktorów, którzy mogliby zagrać 12 Doktora. Jak zwykle w przypadku regeneracji mamy do czynienia z tymi samymi pytaniami – czy kolejny Doktor mógłby być kobietą, czy mógłby być ciemnoskóry czy mógłby być w końcu rudy? Zwierz odnosi wrażenie, że wszystkie te pytania znajdą raczej negatywną odpowiedź. Zmiana płci Doktora wydaje się być mało prawdopodobna, zwłaszcza że rzeczywiście zmieniałoby to całkowicie dynamikę serialu, i choć wielu fanów nie ma nic przeciwko, o tyle życzenia fanów swoją drogą a obawy producentów swoją drogą. Inna sprawa z kolorem skóry Doktora – wydaje się, że nawet nie przepadające za zmianami BBC mogłoby tu dostrzec sposób na przekonanie części krytyków, że Doktor Who nie jest najbardziej rasistowskim serialem jaki nadaje się w telewizji (jak można było dojść do wniosku po ostatnio opublikowanym tomie esejów na temat serialu). Zdaniem zwierza to byłby ciekawy pomysł. Jednak tak naprawdę, czego zwierz naprawdę by sobie życzył to zmiany wieku Doktora. Doktor ostatnio strasznie odmłodniał i zwierz wolałby by różnica wieku między nim a towarzyszkami była nieco mniejsza i nieco mniej romansowa. Przywróciłoby to dawną dynamikę serialu, która zdaniem zwierza była w sumie ciekawsza niż ta obecna. Ale nawet pisząc to wszystko zwierz nie ma wątpliwości, że raczej roli nie dostanie ktoś kogo wysunie jako propozycję grono fanów. W ostatnich latach jedynym naprawdę dającym się przewidzieć wyborem Doktora był Tennant ale jak pokazały jego czasy – jeśli ktoś od dziecka twierdzi, że zagra Doktora to wie co mówi. Teraz jednak zwierz jest przekonany, że zaprezentuje się nam kogoś o kim nawet nie wiemy że istnieje albo nigdy byśmy nie skojarzyli go z serialem. I dobrze bo akurat w tej materii zwierz lubi niespodzianki.

 

 

Kiedy brytyjski The Telegraph zadał swoim czytelnikom pytanie kogo chętnie zobaczyli by w roli Doktora Ben Wishaw wygrał ze wszystkimi. Co prawda aktor raczej nie przyjąłby tej roli ale taka decyzja obsadowa byłaby jednym rozsądnym powodem nie wznawiania The Hour na trzeci sezon.

 

 

Dodatkowo Internet (a właściwie jego użytkownicy) zastanawia się nad jeszcze jedną kwestią. Czy zmiana Doktora, która przybliża nas do ostatniej regeneracji oznacza, że show zacznie się zwijać. Oglądalność serialu ponoć ostatnio nieco spadła, a desant za ocean choć teoretycznie udany nie zamienił Doktora w niesamowity globalny fenomen. BBC kocha swojego Doktora ale skoro raz pozwolili mu zniknąć z anteny to czy nie wykorzystają naturalnego biegu rzeczy by pożegnać się z serialem po raz drugi. W końcu  pomysł by serial leciał wiecznie mógł się zrodzić jedynie w sercach fanów. 50 lat (z przerwą o której nie mówimy ;) to długo i w sumie można się zastanawiać czy w dzisiejszej telewizji jest miejsce na trzymanie programu tylko dlatego, że udało się go utrzymać dłużej niż jakąkolwiek inną produkcję. Zwierz pragnie was uspokoić.  Dla zwierza nie ma wątpliwości, że BBC potrzebuje zdecydowanie więcej niż drobny spadek popularności by zdjąć Doktora z anteny. Nawet jeśli amerykanie nie zrozumieli do końca dlaczego mieliby zachwycać się tym dziwnym serialem, to w UK miłość do Doktora wciąż trwa i nawet jeśli trochę przygaśnie to nie jest to płomyk świeczki który można zdmuchnąć, lecz ognisko które dogasać będzie latami. Tak więc wydaje się, że rozmowy o końcu serialu są zdecydowanie przedwczesne. Zwłaszcza, że jeśli naprawdę serial zacznie lecieć w dół to o swoja posadę będzie musiał się przede wszystkim martwić Moffat. Tylko wiecie, to nie oznacza, że macie przestać oglądać Doktora by to się stało. Pewne jest natomiast, że nikt nie przestanie nadawania popularnego serialu ze względu na zasady które wymyślono kiedy nikomu nie śniło się, że trzeba będzie stanąć oko w oko z faktem, że wyczerpał się zapas regeneracji. Skoro BBC wymyśliło regeneracje by nie musieć kończyć serialu, to z całą pewnością zmieni ich zasady by nie musieć się martwić o jego kontynuowanie.

 

 

 

Wiecie Doktor zawsze marzył by być rudy – jest taki jeden młody rudy aktor, który obecnie nie jest nigdzie zatrudniony. Rupert Grint jest od dawna faworytem całkiem sporej grupy fanów na 12 Doktora.

 

 

Zwierz oczywiście tak jak wszyscy przyjął wszystkie te rozważania i informacje z mieszaniną radosnego podniecenia (coś nowego!) i smutku (ale zwierz lubił stare), ale potem uświadomił sobie, że to właśnie specyfika Doktora i na to się pisał oglądając serial. Po dziesiątym zwierz przez dwa tygodnie nie mógł się zebrać by przywitać nowego Doktora. Potem przyzwyczajał się powoli aż w końcu doszedł dziś do momentu kiedy z trudem wyobraża sobie zmianę. Ale jednocześnie na nią czeka bo przecież jest widzem Doktora Who. Jedyne co teraz zwierza niepokoi to jak będziemy wyglądać kiedy następnym razem ktoś zapyta nas gdzie zacząć oglądanie Doktora. Czy do tradycyjnego ” Zacznij od czwartego… ale to klasycznie to może od pierwszego albo nie… zacznij od odcinka z manekinami z  9. albo nie od pierwszego odcinka z 11 Doktorem” dołączy jeszcze „Albo wiesz nie.zacznij od pierwszego odcinka 12 Doktora”. Bo wiecie jeśli to naprawdę tak pójdzie nikt nigdy nie będzie już nas uważał za normalnych. Choć może to ułatwi ludziom zrozumienie, że oglądanie Doktora Who to zdecydowanie ciekawsza rozrywka niż zajmowanie się jakimś tam kolejnym serialem, który po prostu zaczyna się od pierwszego odcinak pierwszego sezonu i w którym nie ma problemu by odpowiedzieć na pytanie kto gra główną rolę. Takie seriale są dla słabych.

 

 

 Nie ważne kogo wybiorą – jakoś muszą rozwiązać kwestię rudości. No przecież, nie można tak Władcy Czasu męczyć :)

 

Ps: Zwierz przeprasza swoich nie oddychających brytyjską telewizją za kolejny wtręt ale niestety są takie momenty w życiu widza i Internetu kiedy brytyjska telewizja wymaga długiego komentarza.

 

Ps2: A skoro przy brytyjskiej telewizji jesteśmy – zwierzowi polecono pierwszy odcinek sitcomu Up The Women (scenariusz napisała znana min. ze Spaced i Twenty Twelve Jessica Hynes) o sufrażystkach. Jak na razie pierwszy odcinek zwierzowi się spodobał i na pewno daleko było mu od koszmarku jakim wciąż jest Vicious – sitcom którego nazwy zwierzowi nawet nie chce się wymawiać. Tak więc jeśli znajdziecie dwadzieścia minut to dajcie serialowi szanse. Zwierz na pewno napisze o nim więcej jeśli poziom się utrzyma.

?

8 komentarzy
0

Powiązane wpisy

slot
slot online
slot gacor
judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online