Home Planszówki Imbryczki, mosty i szyfry czyli o kilku grach od Egmontu na pochmurne miesiące

Imbryczki, mosty i szyfry czyli o kilku grach od Egmontu na pochmurne miesiące

autor Zwierz
Imbryczki, mosty i szyfry czyli o kilku grach od Egmontu na pochmurne miesiące

Może zauważyliś­cie, ale ostat­nio siedz­imy nieco więcej w domu. Powody są znane i częs­to omaw­iane, a wyzwa­nia – niezmi­enne. Człowiek się nudzi. Dorosły się nudzi, nas­to­latek się nudzi, dziecię w wieku szkol­nym też się nudzi. Szczęśli­wie ist­nieją pewne środ­ki, by znudze­niu zapo­biec. Moż­na na przykład wciągnąć domown­ików we wspólne plan­szów­ki – a potem jak­by nigdy nic we wszys­tkie wygrać i popraw­ić swo­je ego. Dziś trzy gry od Egmon­tu, do gra­nia i całą rodz­iną, i z dzieć­mi, i z nas­to­latka­mi, a nawet – zupełnie bez nikogo.

 

 

Na początek „Papua” gra Grze­gorza Rejcht­mana, którego może­cie kojarzyć z pop­u­larnym „Ubon­go”. Podob­nie jak w przy­pad­ki jego wielkiego hitu dosta­je­my grę, która wyma­ga kon­cen­tracji i myśle­nia przestrzen­nego, doskonale nada­jącą się zarówno do gra­nia z dzieć­mi, jak i w gronie dorosłych.

Zasady są proste (kocham gry, które mają proste zasady), a zarazem dostęp­ne w kilku wari­antach – w pudełku zna­jdziemy ele­men­ty do wyko­rzys­ta­nia, kiedy wśród graczy obok dorosłych są też dzieci. Do tego gra pozwala różni­cow­ać poziom trud­noś­ci wyzwań, który będzie też zależny od tego, z kim się mierzymy. W efek­cie ilość kom­bi­nacji jest tak duża, że minie sporo cza­su, zan­im ktokol­wiek będzie znud­zony grą. Sam pomysł jest nieskom­p­likowany: każdy z graczy dosta­je swo­ją niewielką plan­szę z wys­pa­mi i cztere­ma punk­ta­mi star­towy­mi, z których jeden wybier­amy, rzu­ca­jąc kostką. Następ­nie równocześnie zaczy­namy układać na plan­szy ele­men­ty reprezen­tu­jące mosty, który­mi staramy się połączyć wszys­tkie wysep­ki. Turę kończy ta oso­ba, która jako pier­wsza wykona to zadanie i słowem „Papua” zasyg­nal­izu­je, że pora prz­er­wać łącze­nie wysp i podliczyć punk­ty przed kole­jnym wyzwaniem.

 

 

Pod wielo­ma wzglę­da­mi „Papua” przy­pom­ni­ała mi taką starą grę na kom­put­erze – „Hydraulik”, gdzie też trze­ba było połączyć wskazane punk­ty, tyle że korzys­ta­jąc z rur a nie mostów. Zabawa jest przed­nia, choć nieste­ty muszę przyz­nać, że po pewnym cza­sie stało się jasne, że z Mateuszem nie wygram. Nato­mi­ast jeśli chodzi o różni­cow­anie poziomów, to istot­ną rolę gra­ją wulka­ny. Gdy gramy z dzieć­mi, może­my dzię­ki nim obniżyć ilość wysp które trze­ba połączyć (co znacznie ułatwia grę). Z kolei kiedy gramy z mis­trza­mi, może­my odwró­cić nasze plan­sze ze strony A na stronę B i odkryć utrud­nie­nie w postaci pojaw­ia­ją­cych się na morzu wulka­nów, przez które mosty nie mogą prze­chodz­ić.  Plusem gry – zwłaszcza jeśli gra się z młod­szy­mi gracza­mi (albo z kimś kto cią­gle prze­gry­wa z mężem) jest to, że za każde połąc­zone wyspy dosta­je się punk­ty – tak więc wszyscy jakieś punk­ty dosta­ją i nie jest tak, że jak nie wykon­ało się zada­nia ide­al­nie, to się nie liczy – bard­zo cenię gry, które tak robią.

 

 

Oso­biś­cie uważam, że to ide­al­na gra albo dla rodziny, albo dla grupy zna­jomych – zwłaszcza jeśli zna­jdzie się ktoś naprawdę dobry i wszyscy skupią się na tym, by go pokon­ać. Plus nie da się ukryć – to jest taka gra, która wyma­ga log­icznego myśle­nia, rozwiązy­wa­nia prob­lemów, i do tego takiego przestrzen­nego oga­r­nię­cia sprawy. Jeśli więc gra się z dzieci­aka­mi, może się okazać całkiem dobra dla ich roz­wo­ju. To ten najlep­szy rodzaj rozry­w­ki, gdzie człowiek się czegoś uczy czy rozwi­ja jakąś umiejęt­ność, ale przy okazji.

 

Papua” jest naprawdę przesym­pa­ty­czną grą i już wiem, że jak przyjdzie do mnie mój brat, to sprawdzę, czy jestem w stanie z nim wygrać (pode­jrze­wam, że niekoniecznie)

 

 

 

Dru­ga gra, którą dla was mam, też została przy­go­towana z możli­woś­cią dos­tosowa­nia jej do młod­szych graczy. To „Alic­ja w krainie słów”. Jej twór­ca­mi są Chris Darsak­lis i Spy­ros Koro­nis. Od razu wam powiem, że sama gra jest dość pros­ta i wpa­sowu­je się w tę sze­roką kat­e­gorię gier słownych, w których trze­ba uważać, by nie wyko­rzysty­wać określonych słów, liter czy pojęć. Tu jesteśmy zaproszeni na pod­wiec­zorek u Królowej Kier, która chęt­nie poroz­maw­ia z nami na ciekawe tem­aty, ale pod żad­nym pozorem nie może­my korzys­tać ze słów zaw­ier­a­ją­cych litery, które się jej nie podoba­ją. W każdej rundzie wybier­amy inny tem­at do roz­mowy i inne zakazane litery. Gracze poda­ją słowa, które kojarzą im się z tem­atem, jak np. „Coś na two­jej kanapce”, albo „Łazien­ka” czy „Starożyt­na Grec­ja”. Do tego jeszcze gracze dosta­ją w każdej rundzie postać, która ma spec­jalne umiejęt­noś­ci – np. kot z Cheshire może zniknąć na jed­ną kole­jkę i nie podawać słowa, a np. bliź­ni­a­cy mają dwa razy więcej czasu.

No właśnie – czas. Ten jest w grze kluc­zowy, gdyż każdy gracz ma na wypowiedze­nie swo­jego słowa 10 do 15 sekund – w zależnoś­ci od tego, jaką trud­ność przyjmiemy. Samo jego odmierzanie wiąże się nato­mi­ast z naj­ciekawszym ele­mentem tego tytułu, jakim jest gra­ją­cy imbryczek. Stoi on na środ­ku stołu – w chwili, w której jeden z graczy wypowie swo­je słowo, może naty­ch­mi­ast nacis­nąć przykry­wkę, rozpoczy­na­jąc odliczanie na nowo; wtedy zaczy­na się tura kole­jnego gracza. Nie muszę dodawać, że ten imbryczek wzbudza chy­ba najwięk­sze emoc­je i zwłaszcza dla młod­szych graczy może być ulu­bionym ele­mentem gry. Jedyny minus – gra rzeczy­wiś­cie jest zaplanowana dla grup od trzech do ośmiu osób. Co znaczy, że nie da się grać w dwie oso­by – choć muszę powiedzieć, że nasza prób­na run­da z Mateuszem (ze zmody­fikowany­mi zasada­mi, by pasowały do nas dwo­j­ga – jedynie na punk­ty, a nie na elim­i­nację) wyszła wspaniale. Zwłaszcza gdy wyciągnęliśmy tem­at „Starożyt­na Grec­ja”, a wśród zakazanych liter pojaw­iło się „U”. Wymie­nil­iśmy niemal wszys­tkie bóst­wa greck­ie poza Zeusem.

 

 

Gra wyraźnie jest przez­nac­zona dla rodzin z dzieć­mi i myślę, że już dla takich kilku­latków może to być fan­tasty­cz­na zabawa – zwłaszcza że rodz­ic nawet zna­jąc więcej słów może ulec presji cza­su albo zakazanym literom. Moż­na też baw­ić się w gronie dorosłych i nie mam wąt­pli­woś­ci, że to da dużo zabawy. Jak każ­da gra słow­na, ta również jest łat­wo dostęp­na i cza­sem prowadzi do wybuchów śmiechu, złośli­woś­ci i debat, czy aby na pewno „Ruko­la” to rzecz, która pasu­je do kat­e­gorii „Na two­jej kanapce”.

 

 

Ostat­nia pozy­c­ja na liś­cie to nie jed­na gra, ale cały zestaw. Chodzi o gry książkowe z cyk­lu „Escape Quest”. Każ­da z nich skła­da się z ciągu zagadek, które rozwiązu­je­my w książce, by dowiedzieć się, na której stron­ie powin­niśmy kon­tyn­uować lek­turę, stara­jąc się poz­nać całą his­torię.  Dodatkowo grę uroz­maica­ją zakład­ki, wskazów­ki ukryte tak, że trze­ba zag­i­nać strony, trzy­mać książkę pod określonym kątem albo wypa­trzyć praw­idłowość. Do mnie trafiły cztery pozy­c­je: „Za garść neodolarów” – opowieść utrzy­mana w takiej cyber­punkowej este­tyce; „Poszuki­wacze zagin­ionego skar­bu”, gdzie podążamy ślada­mi odkry­w­czyni, która pozostaw­iła nam wskazów­ki, gdzie szukać jej skar­bów; „Wirtu­al­ny świat”, gdzie moty­wem prze­wod­nim są światy w wirtu­al­nej rzeczy­wis­toś­ci; i wresz­cie „Sam w Salem” – his­to­ria z okul­tyzmem w tle. Zwłaszcza ta ostat­nia ma naprawdę prze­j­mu­jącą atmos­ferę – coś, czego bym się po takiej grze nie spodziewała.

 

Choć w gry książkowe moż­na spoko­jnie grać samemu, uzbra­ja­jąc się jedynie w dłu­gopis i włas­ny umysł, ja najbardziej lubię grać w nie z kimś – ja czy­tam na głos kole­jną zagad­kę a potem siedz­imy i się głow­imy, gdzie znaleźć odpowiedź. To naprawdę super sposób spędza­nia cza­su. Mam też wraże­nie, że pojaw­ia­ją­cy się na okład­ce napis „Książ­ka – Gra – Escape Room” najlepiej odd­a­je to przeży­cie. Myślę, że jeśli braku­je wam doświad­czenia związanego z odwiedzaniem tych ostat­nich (a nie ukry­wa­jmy, nie jest łat­wo z nich sko­rzys­tać w obec­nej sytu­acji), to te gry książkowe ide­al­nie wypełnią lukę pozostałą po poko­jach uciecz­ki. Więcej – moż­na się ze zna­jomy­mi zdz­wonić na Zoomie i grać razem, w ogóle odt­warza­jąc atmos­ferę wspól­nej uciecz­ki z zamkniętego poko­ju. Jeśli zaś prag­niecie, by w końcu nikt was nie spowal­ni­ał, jesteś­cie w doskon­ałej sytu­acji – może­cie też grać sami przez niko­go nie niepoko­jeni. Prze­jś­cie jed­nej książ­ki ma zaj­mować około trzech godzin, ale nie musi­cie prze­chodz­ić wszys­tkiego na raz.

 

 

Gry książkowe robią się ostat­nio pop­u­larne – te z serii Escape­Quest bard­zo zachę­ca­ją wyko­naniem. Są pięknie ilus­trowane i styl­i­zowane pod swój tem­at, a przy tym wydane na bard­zo porząd­nym papierze z miłą i gład­ką okład­ką. Zachę­ca­ją do tego, by trzy­mać je w dło­ni­ach, ale też – nie ukry­wam – by kogoś nimi obdarować. Zwłaszcza, że praw­ie każdy zna osobę, której oczy się świecą od zagadek log­icznych i szuka­nia praw­idłowoś­ci czy ukry­tych znaków. Ja gra­jąc w „Świat Wirtu­al­ny” sama poczułam się, jak­bym była jakimś cud­ownym łamaczem szyfrów, co jest tak dalekie od prawdy jak tylko się da.

 

Wszys­tkie omaw­iane przeze mnie tytuły może­cie dostać na stron­ie Egmon­tu. Co więcej mam dla was cud­owną wiado­mość. Z kodem raba­towym: zwierzpop­kul­tur­al­ny dostaniecie na stron­ie www. Egmont.pl 30% rabatu na wszys­tkie gry, książko­gry i kloc­ki. Pole na wpisanie kodu raba­towego pojawi się w waszym koszyku po zal­o­gowa­niu się na stron­ie. Kod dzi­ała w dni­ach 18–22.11.2020, więc aku­rat, by zro­bić albo bard­zo, bard­zo wczesne zakupy świąteczne, albo zwycza­jnie wczesne zakupy Mikoła­jkowe. A może po pros­tu żeby kupić sobie grę bez okazji i uciec przed nudą zbiorowo i indywidualnie.

 

 

Post pow­stał we współpra­cy z wydawnictwem Egmont.pl

 

0 komentarz
1

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online