Home Fandom Jego koszulka, Jej koszulka czyli Superman jest kobietą

Jego koszulka, Jej koszulka czyli Superman jest kobietą

autor Zwierz

Hej

     Zwierz kupu­je swo­je­mu bratu koszul­ki. Wręcz kom­pul­sy­wnie kupu­je bratu koszul­ki. Tak kom­pul­sy­wnie że ist­nieje możli­wość, że niedłu­go wszys­tkie koszul­ki bra­ta zwierza będą zaku­pi­one przez zwierza. Ostat­nio kupił zwierz bratu trzy czy cztery T‑Shirty pod rząd. Może­cie widzieć w tym prze­jaw miłoś­ci siostrzanej (daleko idące założe­nie) ale praw­da jest taka, że zwierz kupu­je bratu koszul­ki których nie kupu­je sobie. Jak rodz­ice którzy nigdy nie nauczyli się grać na żąd­nym instru­men­cie i posyła­ją dziecko na lekc­je piani­na zwierz real­izu­je własne ambic­je. Dlaczego wyko­rzys­tu­je do tego bra­ta?  Bo zwierz w prze­ci­wieńst­wie do niego wasz dro­gi bloger jest dziew­czynką a to spraw­ia, że tego co w sklepach naj­fa­jniejsze kupić sobie nie może. A właś­ci­wie może,  tylko jakoś nikt nie chce mu tego spec­jal­nie sprzedać. Bo tu nie chodzi o zwykłe koszulki.

               Zaczni­jmy od krótkiego spaceru po sklepach. Najpierw wchodz­imy do House — ponieważ zbliża się pre­miera Super­mana (zwierz idzie już 18.06!) a i Bat­man w modzie w dziale męskim wiszą koszul­ki.  Znakomite białe i czarne  ( nieco mroczne) koszul­ki z Bat­manem i szare oraz czarno — kolorowe koszul­ki z Super­manem. Zwierz przyglą­da się podobiźnie Super­mana na koszulce i jest stupro­cen­towo pewien, że autorem tego komik­sowego kadru jest nikt inny jak Jim Lee, abso­lut­nie ukochany rysown­ik zwierza, człowiek którego kadry zwierz zna na tyle dobrze by rozpoz­nać je bez pudła. Jeszcze odrobi­na wysiłku a zwierz powie wam z jakiego dokład­nie komik­su Lee to kadr.  Rozrad­owany  Zwierz spoglą­da więc w kierunku  dzi­ału damskiego, ale gdzież­by tam szukać takiego cuda. Rządzą pastelowe kolory, nijakie wzo­ry, ani śladu Super­mana. Zwierz wzdy­cha, wie że w męs­kich koszulkach wyglą­da źle. Za sze­rok­ie w ramionach, wzór źle ukła­da się na biuś­cie, zresztą nawet S jest za długie. Zwierz  wzdy­cha ciężko i kupu­je jed­ną koszulkę.  Dla brata.

Kole­jny sklep jaki zwierz odwiedza to Cropp­Town, w dziale męskim tym razem królu­je Drag­on Ball, zwierz nie jest fanem ale już koszul­ki z Garfiel­dem wyraża­ją­cym niechęć do świa­ta by sobie kupił. Cropp jest jed­nak kon­sek­went­ny i dzieli nadru­ki dla mężczyzn i kobi­et przy czym w dziale kobiecym lądu­ją pastelowe koszul­ki z Hap­py Tree Friends. Tak więc jest gore i pop­kul­tur­al­nie ale jed­nak od ani­me trze­ba trzy­mać się z dale­ka. Nie tak dawno przed pre­mierą Iron Mana zwierz odwiedz­ił C&A, zakupił pro­mu­jącą film koszulkę dla bra­ta. Leżała w dziale męskim, w rozmi­arach które spoko­jnie pozwalał­by ja położyć w dziale i męskim i damskim. Poza tym z pop­kul­tur­al­nych naw­iązań face­ci mogą wybrać jeszcze w sklepie Crossover Angry Birds ze Star Wars. Dla dziew­czyn w tym samym sezonie wybra­no tylko jeden T‑shirt z pop­kul­tur­al­nym naw­iązaniem — różowy z Myszką Miki mówiącą I’m Crazy For You.

W nowej kolekcji Reserved face­ci mogą wybier­ać koszul­ki z klasy­czny­mi przed­staw­ieni­a­mi Cap­i­tana Amery­ki, Hul­ka, Mr. Fan­tas­tic Iron Mana czy Spi­der mana ewen­tu­al­nie z posta­ci­a­mi z Mup­petów. U kobi­et z pop­kul­tu­ry mamy Smer­fetkę plus koszul­ki  z nadruka­mi “Do you read my Blog”, “Yolo”, “Keep calm and be sexy”, oraz z całą masą innych wzorów — głównie prześwi­et­lonych zdjęć nie wiado­mo czego. W Pull & Bear w męs­kich koszulkach po prze­jrze­niu kil­ka stron hip­ster­s­kich wzorów moż­na znaleźć właś­ci­wie bez­cenne dla pol­skiego fana koszul­ki z Avden­ture Time with Finn And Jake. W damskim dziale na całe szczęś­cie moż­na dostać koszul­ki z Gwiezd­nych Wojen (z klasy­czny­mi plakata­mi z lat 70) oraz koszul­ki (z cyk­lu tych bard­zo luźnych i bard­zo długich ze spranym logo Won­der Woman i Super­mana), ładne ale nie dla kogoś kto chce mieć fanowską koszulkę, o ile rozu­miecie jaka jest drob­na różnica.

        Zresztą nawet jeśli w sklepach pojaw­ia­ją się dla równowa­gi damskie koszul­ki z pop­kul­tur­al­nym nadrukiem zawsze dba się by były nieco inne. Dla panów skar­pet­ki ze znacznikiem Bat­mana i slipy z logo super­mana. Dla kobi­et znaczek Bat­mana z samych ceików czy lekko sprana Super­Girl, czy Bat­Girl ewen­tu­al­nie Won­der­Women. Żad­nych facetów! Tor­ba we wzór z kadra­mi z Super­mana wisi w dziale męskim, w dziale żeńskim moż­na sobie kupić fikuśne majt­ki z obrazkiem Won­der Women. Pomysł by w dziale damskim po pros­tu wisi­ała koszul­ka z geekowskim nadrukiem, dokład­nie takim samym jak po męskiej częś­ci sklepu jest nie do pomyśle­nia. Zwierz ma koszul­ki z logo Won­der Woman za którą nigdy nie przepadał tylko dlat­ego, że są to niemal jedyne dostęp­ne w sklepach koszul­ki bez udzi­wnień. W zeszłorocznej kolekcji H&M zwierz zakupił z kolei koszulkę (za 60 zł!) z okład­ką jed­nego z Star War­sowych komik­sów. Koszul­ka jest bard­zo Geekowa poza tym że jest żarówiaś­cie różowa. Chy­ba tylko po to by na pewno nikt się nie pomylił i nie powiesił jej w dziale męskim.

              Nie trze­ba być szczegól­nie bystrym by dojrzeć pewną praw­idłowość. Pro­du­cen­ci ubrań dość jas­no przekazu­ją nam, że komiksy zde­cy­dowanie są męską zabawą podob­nie jak więk­szość pop­kul­tur­al­nych naw­iązań. Niezbyt ślicz­na koszul­ka ‘I Love Games” z New York­era też oczy­wiś­cie leży w dziale męskim, kto by pomyślał, że dziew­czy­na też mogła­by taką chcieć. Oczy­wiś­cie w dziale męskim na bram­ce nie stoi pan zakazu­ją­cy kupować koszulek. Kobi­eta może je kupić i nosić, ale już zaprag­nąć ich w dziale damskim, może w nieco mniejszej numer­acji i nieco pochleb­niejszym dla kobiecej syl­wet­ki kro­ju (logo na damskiej koszulce musi być trochę inaczej roz­planowane ze wzglę­du na to że powierzch­nia nie jest płas­ka) to już za dużo. Przy czym tylko teo­re­ty­cznie wyda­je się to błahy i dru­gorzęd­ny prob­lem osób takich jak zwierz. Nawet jeśli odłożymy na bok wyni­ki wszys­t­kich badań z których wyni­ka, że kobi­ety są „lep­szy­mi” kon­sumen­ta­mi kul­tu­ry niż mężczyźni (pod poję­ciem lep­szy­mi zwierz rozu­mie bardziej zaan­gażowany­mi, więcej na kul­turę wyda­ją­cy­mi, wierniejszy­mi przyzwycza­je­niom kul­tur­al­nym itp.) to prze­cież ten skle­powy podzi­ał z góry wpy­cha nas w naj­gorsze stereotypy.

           Co więcej o ile w przy­pad­ku małych dziew­czynek, mat­ki pom­stu­ją na wsze­chobec­ny róż, o tyle w przy­pad­ku starszych dziew­czyn czy nawet dorosłych kobi­et roz­maw­ia się przede wszys­tkim o kro­ju ubrań.  Jeśli pojaw­ia się dyskus­ja to o tym czy krój jest bardziej przy­chyl­ny jed­nej czy drugiej syl­wetce, czy moda akcen­tu­je sek­su­al­ność i który ele­ment ciała jest w danym sezonie bardziej nieprzyz­woity. O nadrukach mówimy rzad­ko. W końcu nie ma nic złego w chodze­niu w koszulce, z uroczym kotkiem, sową, kwiatkiem czy prześwi­et­lonym zdję­ciem nie do koń­ca wiado­mo kogo lub czego. Zwierz też ma takie bluz­ki i też w nich chęt­nie chodzi. Ale nadal nie może zrozu­mieć, dlaczego koszul­ka z Super­manem miała­by należeć wyłącznie do dzi­ału męskiego. Dlaczego nie ma po środ­ku sklepu miejs­ca gdzie moż­na pode­jść i zła­pać koszulkę w swoim kro­ju i w swoim rozmi­arze bez iden­ty­fikowa­nia jej z płcią? Prze­cież to najwięk­szy możli­wy mar­ketingowy idio­tyzm. Czy pro­du­cen­ci ubrań nie czy­ta­ją danych doty­czą­cych uczest­nict­wa w kul­turze. Czy nigdy nie wybrali się na pokaz przed pre­mierowy jakiegokol­wiek fil­mu o super-bohat­er­ach. Czy nie sko­rzys­tali z Inter­ne­tu? Kobi­ety nie tyle chcą mieć jakiejś logo na koszulce ale po pros­tu są żywą ważną częś­cią kul­tu­ry pop­u­larnej. Nie chcą Bat­girl tylko Bat­mana nie Super Girl tylko Zieloną Latarnię, chcą  koszul­ki z ilus­tracją Jima Lee tak samo jak face­ci, jeśli nie bardziej.

Fakt, że firmy odzieżowe radośnie dzielą społeczeńst­wo na pół wedle jakiegoś kre­tyńskiego widz­imisię den­er­wu­je zwierza. Zapewne dlat­ego, że zwierz ma głęboko wpo­jone, że nie ma czegoś takiego jak kul­tura dla facetów i dla kobi­et. Wszys­tko jest dla wszys­t­kich. Dobra, zwierz wie, że koszul­ki męskie w kwiaty dostaniecie tylko w ZARZE ale  wyda­je się, że wciąż dziew­czyn prag­ną­cych koszulek z pop­kul­tur­al­ny­mi nadruka­mi jest więcej niż facetów chcą­cych bluzek w kwiaty (choć kto wie, jeden z braci zwierza zawsze narzekał na to że męskie ciuchy nie mają praw­ie kolorów). Czym to się kończy? Zwierz rzecz jas­na T‑shirtów w sklepach nie kupu­je, robi to przez Inter­net – głównie korzys­ta­jąc ze stron ofer­u­ją­cych koszul­ki z fanowski­mi nadruka­mi w pro­mo­cyjnej cenie przez jeden dzień czy przez tydzień. Ostat­nio zwierz zakochał się w koszulkach Mai Lulek i kupu­je je namięt­nie cieszą się nadrukiem. A potem przy­pom­i­na sobie, że prze­cież każdy by chci­ał mieć taki fajny nadruk i kupu­je dwie. Dla siebie i dla brata.

Takie dzi­ałanie prowadzi do tego, że co raz więk­sza ilość kosu­men­tów wynosi się do sieci gdzie wybierasz wzór i krój, może byc taki sam dla kobi­et i dla facetów. Ten aku­rat zamówil sobie zwierz od nieza­wod­nej Mai.

            Oczy­wiś­cie w ostate­cznym rozra­chunku moż­na wszys­tko sprowadz­ić do kwestii tego kto chce co nosić. Ale pytanie brz­mi jak to się ma do ról które przyj­mu­ją kobi­ety, a właś­ci­wie do tego jak się w nich czu­ją. Teo­re­ty­cznie dziś nikt nie uważa za nowość że dziew­czyny gra­ją w gry kom­put­erowe, czy­ta­ją komiksy cytu­ją pas­susy z „Gwiezd­nych Wojen” ale jed­nocześnie moda – jed­no z miejsc gdzie najbardziej wpy­cha się na w konkretne role – mówi wyraźnie, że nadal należymy do jakiegoś dzi­wnego plemienia babo-chłopów, które prze­j­mu­ją męskie zachowa­nia, zami­ast pozostać w swoim świecie gdzie pop­kul­tur­alne naw­iąza­nia są albo słod­kie (na pograniczu dziecin­nych) albo sprowadza­ją się do prz­er­abi­a­nia „męs­kich” wzorów komik­sowych na coś „kobiecego”, bez poszanowa­nia dla ory­gi­nal­nego znaczenia – pozostaw­ia­jąc jedynie jak­iś prze­r­o­biony zapis graficzny. Koszul­ki takie sugeru­ją, że kobi­ety tej pop­kul­tu­ry nie rozu­mieją, że sym­bole trak­tu­ją jedynie jako ozdobę nie zas­tanaw­ia­jąc się za bard­zo nad tym jak bezsen­sowny jest znak Bat­mana cały z cek­inów (zwierz ma taką bluzkę, żeby nie było, że zwierz patrzy na kogoś z góry).  Zdaniem zwierza to właśnie taka poli­ty­ka „sym­bol­icz­na” ubrań kobiecych i męs­kich spraw­ia, że mimo znacznego zaan­gażowa­nia kobi­et w kul­turę pop­u­larną wciąż żywy jest stereo­typ poz­er­skiej fan­girl, czy dziew­czyny nie wiedzącej co tak właś­ci­wie sym­bol­izu­je znak na jej koszulce.  Zwier­zowa różowa koszul­ka z plakatem Gwiezd­nych Wojen nie została zro­biona dla fan­ki, ale dla dziew­czyny chcącej mieć fajny plakat na koszulce. Twór­cy takiego wzoru  zapewne nie uważa­ją, że dla dziew­czyny ma więk­sze znacze­nie z którego roku to plakat.  To nie znaczy, że dziew­czy­na noszą­ca taką koszulkę nie wie co ma na pier­si. Bard­zo częs­to doskonale wie i ma powyżej uszu pod­ch­wytli­wych pytań jakie zada­ją niek­tórzy „prawdzi­wi” fani by udowod­nić niewiedzę. Co ciekawe ten mech­a­nizm nie dzi­ała w drugą stronę – pojaw­ian­ie się  postaci Mar­vela w wer­sji „vin­tage” (a właś­ci­wie ory­gi­nal­nej) na koszulkach męs­kich wskazu­je, że oso­ba która je nosi posi­a­da wiedzę więk­szą niż wynie­siona z fil­mu.  Choć oczy­wiś­cie nie koniecznie tak jest.

 

Ter­az pewnie niek­tórzy przewraca­ją oczy­ma wzdy­cha­jąc „ serio zwierzu”? Nie masz czegoś lep­szego do robo­ty niż anal­i­zowanie dlaczego nie możesz kupić sobie ład­niej koszul­ki w swoim rozmi­arze w dziale damskim. Prze­cież siedzisz i piszesz ten wpis w koszulce z napisem „Mind The Bat” więc co się w sum­ie obchodzi co robi i myśli wiel­ki  pro­du­cent ubrań. Zwierza obchodzi, bo zwierz nie chce więcej kupować koszulek bratu (to znaczy chce ale nie dlat­ego, że nie mógł ich kupić sobie), i nie chce by dziew­czyny młod­sze od zwierza kom­bi­nowały co zro­bić by fajnie wyglą­dać w koszulce z Iron Manem zami­ast w koszulce „Keep Calm and be Sexy”. Zwierz chce by w końcu zrozu­mi­ano, że uni­sex nie odnosi się jedynie do zapachu per­fum, pewnej częś­ci rękaw­iczek i kapeluszy. Wzo­ry też nie mają płci. Super­man jest kobietą!

Ps:  Zwierz  baw­ił się wczo­raj wiec­zorem w zabawę wymyśloną przez Myszę. Jak macie blog to też powin­niś­cie się trochę pobawić.

58 komentarzy
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online