Home Najlepsze Czasy Zwierza Małe kroki do dużych zmian czyli o kształtowaniu dobrych nawyków

Małe kroki do dużych zmian czyli o kształtowaniu dobrych nawyków

autor Zwierz
Małe kroki do dużych zmian czyli o kształtowaniu dobrych nawyków

Zna­cie to uczu­cie, kiedy ktoś pow­tarza wam w kółko, że powin­niś­cie co zro­bić – i nawet jesteś­cie świado­mi, że mówi prawdę, ale nie chce wam się niczego zmieni­ać? Ja miałam tak, ilekroć czy­tałam w kole­jnych książkach, czy słysza­łam na kur­sach Oli, że dobre planowanie zaczy­na się od zmi­any nawyków. Wiedzi­ałam, że ma rację, ale tak strasznie nie chci­ało mi się tego zas­tosować do włas­nego życia. Ostate­cznie jed­nak uznałam, że sko­ro ktoś mówi tyle razy, że coś warto zmienić w swoim życiu, że też muszę spróbować. Postanow­iłam więc wyro­bić sobie kil­ka zdrowych nawyków.

 

Wszyscy mamy w życiu złe nawy­ki, do których jesteśmy tak przyzwycza­jeni, że nawet nie przy­chodzi nam do głowy, że być może coś jest nie tak. Praw­da jest jed­nak taka, że jeśli nauczyliśmy się złych nawyków, to może­my też wyro­bić w sobie nawy­ki dobre. Nie jest to łatwe i wyma­ga cza­su – ale jak wszyscy twierdzą – naprawdę się opła­ca. Ja sama mam mnóst­wo złych nawyków (w końcu miałam pon­ad trzy dekady na ich wyro­bi­e­nie), ale wybrałam cztery rejony mojego życia, w których najbardziej chci­ałabym coś zmienić:

Stary nawyk: Późne chodze­nie spać

Nowy nawyk: Wcześniejsze chodze­nie spać

Kiedyś nie chodz­iłam spać bard­zo późno, ale z każdym rok­iem godz­i­na chodzenia spać prze­suwała się coraz bardziej. W pewnym momen­cie doszłam do sytu­acji, w której reg­u­larnie kładłam się spać o 3:30 w nocy. Spoko­jnie, nie było aż tak źle – bo nie codzi­en­nie chodzę do pra­cy na rano, ale wciąż – w pewnym momen­cie miałam wraże­nie, że późne chodze­nie spać wymknęło mi się spod kon­troli. Zde­cy­dowałam się, że to jest coś, co koniecznie muszę zmienić, także dla mojego zdrowia. Niedawne bada­nia wiążą późne chodze­nie spać i niedobór snu z choroba­mi taki­mi jak np. Parkin­son. A ponieważ nie są to prob­le­my mojej rodzinie obce – uznała, że muszę koniecznie coś zmienić.

Stary nawyk: Późne wstawanie

Nowy nawyk: Wstawanie 7:50 (dwadzieś­cia min­ut wcześniej)

Od lat miałam sys­tem nastawa­nia budzi­ka na godz­inę, o której powin­nam wstać i na dziesięć min­ut później – kiedy był ostat­ni moment, kiedy wsta­jąc, mogłam dotrzeć do pra­cy w przyz­woitej porze. Bard­zo ceniłam te dodatkowe dziesięć min­ut snu, choć oznacza­ło to, że musi­ałam niemal wybiec z domu. Tym­cza­sem w książkach Oli co chwila pojaw­ia się rada by dać sobie rano 10–15 min­ut na wyp­icie kawy, zas­tanowie­nie się nad swoim dniem i oga­r­nię­cie wszys­tkiego, co nas czeka. Uznałam, że to w sum­ie niezła rada (zwłaszcza że i tak miałam się kłaść wcześniej). Nastaw­ie­nie budzi­ka na 7:50, a nie na 8:10 może się wydawać niewielką zmi­aną, ale jeśli jest godz­i­na, o której najtrud­niej oprzeć się przyzwycza­je­niom to jest to poranek.

Stary nawyk: Za mało wody

Nowy nawyk: Trzy szk­lan­ki wody dziennie

Nigdy nie wydawało mi się, że mam prob­le­my z piciem wody czy w ogóle płynów do cza­su kiedy Mateusz nie uświadomił mi, że nie dopi­jam niczego, co mi przy­go­tu­je. Mieszkanie jest pełne niedo­pi­tych kaw, herbat, szk­lanek wody, z których wyp­iłam tylko łyk. Niedostate­czne picie nie jest zdrowe a przy tym utrud­nia, dban­ie o dobre samopoczu­cie – zwłaszcza w kwestii wagi. Ponieważ ja nigdy do szczupłych nie należałam, to nie należy się dodatkowo pod­kopy­wać. Inna sprawa – dopiero Mateusz uświadomił mi, że potrafię w ciągu dnia wyp­ić jed­ną szk­lankę wody. Zas­tanaw­iam się, skąd to się u mnie wzięło, choć moja mama też tak ma. Prob­lem w ty, że ja nigdy wcześniej tego nie zauważyłam.

Stary nawyk: Mię­so trzy razy w tygod­niu (bądź częściej).

Nowy nawyk: Mię­so jak najrzadziej

Ostat­ni nawyk wynikał bardziej z mojej potrze­by zmi­any siebie na lep­szego człowieka niż z samej niechę­ci do jedzenia mięsa. Ograniczanie mięsa w diecie jest dobre dla całego społeczeńst­wa, dla przy­rody, dla zwierząt – w ogóle trochę trud­no bronić się przed coraz pop­u­larniejszym tren­dem do odstaw­ia­nia pro­duk­tów mięs­nych. Stąd moja pró­ba odstaw­ienia mięsa jak najbardziej na bok. Mateusz nie przepa­da za jego gotowaniem, a ja sama spoko­jnie mogę żyć bez niego – co praw­da raz na jak­iś czas przy­chodzi mi dzi­ka ocho­ta na konkretne mięsne danie, ale jed­nocześnie – to nie jest wymówka, by jeść mię­so na co dzień. Doty­chczas byłam przeko­nana, że ograniczanie mięsa idzie mi bard­zo dobrze, ale zależało mi, by zacząć to śledz­ić i zamienić „wyda­je mi się, że nie jem mięsa częś­ciej niż dwa razy w tygod­niu” w nawyk.

 

Jak śledz­iłam moje nawy­ki? Na stron­ie Oli może­cie znaleźć przy­go­towane z góry tabele do śledzenia zmi­any nawyków – zarówno w postaci papierowych list, jak i takich na tabli­cach sucho ścier­al­nych. To doskon­ały pomysł, jeśli chce­my śledz­ić nawy­ki trochę bardziej pub­licznie np. na oczach całej rodziny czy part­nera. Nato­mi­ast ja przy­go­towałam sobie tabelkę sama w moim Plan­erze Pełnym Cza­su. Wyko­rzys­tałam tu fakt, że moż­na tabelkę rozpisać, tak by nat­u­ral­nie wyko­rzys­tać krop­ki na stron­ie – ilekroć coś mi się udawało danego dnia – zaz­nacza­łam krop­kę na czer­wono. Już wcześniej korzys­tałam z takiego sys­te­mu w moim track­erze kul­tur­al­nym (pisałam o nim tu), gdzie zaz­naczam ile w danym miesiącu, obe­jrza­łam filmów.

Dlaczego zde­cy­dowałam się na tabelkę w plan­erze? Chci­ałam mieć tę listę blisko siebie i nie ukry­wam – bałam się, że nie będę miała zbyt dobrych wyników – co podświadomie spraw­iło, że wsty­dz­iłam się, trochę powiesić ją na ścian­ie tam gdzie by mnie prześlad­owała. Być może, to może tylko moje lęki. Na pewno samo robi­e­nie tabel­ki (trochę korzys­tałam z pomo­cy tek­stu na blogu Oli) spraw­iło mi radość i wzbudz­iło mój entuz­jazm. Jed­nocześnie – myślę, że wiele osób woli z góry przy­go­towaną tabelkę, którą moż­na powiesić na ścian­ie. Te z kolekcji Oli są śliczne. I są też jako tablice suchościer­alne!

 

 

Jak mi idzie zmieni­an­ie nawyków? Nie ukry­wam – wiem, że jestem dopiero na początku dro­gi, ale mam już kil­ka uwag:

- Tam, gdzie zmi­ana nawyku jest najtrud­niejsza, warto sobie postaw­ić nieco “mięk­sze” cele – np. ja napisałam sobie, że chcę wcześniej chodz­ić spać – nie usta­la­jąc godziny. W ten sposób udało mi się w ciągu kilku tygod­ni prze­sunąć moją godz­inę chodzenia spać o pół­torej godziny – z 3:30 na 2:00. Myślę, że gdy­bym postanow­iła, że będę chodz­ić spać o 1:00, to miałabym poczu­cie klęs­ki. Tak mam poczu­cie, że już coś zmieniłam i mogę zmieni­ać dalej.

- Trud­no jest niek­tóre nawy­ki zmienić samemu, np. w moim przy­pad­ku w picie szk­lan­ki wody jest zaan­gażowany Mateusz, który też pamię­ta o moim postanowie­niu i gania za mną z pły­na­mi. Ostat­nio zaczął mi przy­go­towywać olbrzy­mi ter­mos mojej ulu­bionej herbaty po pra­cy i potem sprawdza, czy wszys­tko wyp­iłam. Mam z tego mnóst­wo śmiechu i radoś­ci a ja rzeczy­wiś­cie piję nieco więcej.

- Nawet niewielkie zmi­any mogą być fan­tasty­czne – od cza­su kiedy zaczęłam wcześniej wstawać – mam poczu­cie, że trochę lep­iej panu­ję nad każdym dniem. Nawet w takim głupim zakre­sie – że mam więcej cza­su, by sprawdz­ić, czy wzięłam ze sobą książkę do poczy­ta­nia w metrze, para­sol jak­by padało itp. Wcześniej, gdy wstawałam na ostat­nią chwilę, cią­gle czegoś zapom­i­nałam (albo o czymś zapominałam).

- Cza­sem nie dostrzegamy pewnych rzeczy – ja np. zauważyłam, że w pewnym momen­cie miesią­ca zaczęłam jeść niemal codzi­en­nie mię­so. Dlaczego? Zamówiłam cater­ing diete­ty­czny, w którym codzi­en­nie niemal było mięsne danie. Sama bym tego nie zauważyła – bo cza­sem śred­nio pamię­tam, co dokład­nie jadłam poprzed­niego dnia. Dzię­ki temu śledze­niu nawyków już wiem, że następ­ny cater­ing, jaki zamówię, będzie w wer­sji wege.

 

 

Nato­mi­ast jak bard­zo by się człowiekowi nie chci­ało, to zmieni­an­ie nawyków ma sens. Bo cza­sem nie zda­je­my sobie sprawy, że nasze złe nawy­ki rzu­ca­ją nam kłody pod nogi, utrud­ni­a­ją real­iza­cję celów i ciesze­nie się życiem. Cieszę się, że zaczęłam coś zmieni­ać właśnie ter­az – na początku lutego czeka­ją mnie dwa naj­cięższe tygod­nie roku – pełne wyjazdów, rozmów, pra­cy. Dzię­ki temu, że już ter­az mam trochę lep­szych nawyków (np. więcej śpię!), mam nadzieję, że podołam i nie wykończę się zupełnie. Inna sprawa – co też wyda­je mi się ważne – nawy­ki może­my zacząć zmieni­ać w każdym momen­cie. A śledząc swój włas­ny postęp, czu­je­my po pros­tu radość, z każdego wypełnionego kwadraci­ka, każdej postaw­ionej kropecz­ki. Tak więc to śledze­nie też ma znacze­nie psy­cho­log­iczne – zaczy­namy się mniej bać zmi­an a bardziej cieszyć, że coś się nam uda­je. I jeszcze jed­na waż­na rzecz – mam poczu­cie, że własne nawy­ki warto zmieni­ać dla siebie. Żeby się pod­bu­dować, lep­iej poczuć i mieć więcej energii do staw­ia­nia czoła światu.

W tym wpisie wykorzystałam:

Tablice suchościer­alne “Moje nawyki”

Lista “Moje nawy­ki” z serii dżungla

Turku­sowy Plan­er pełen czasu

Post pow­stał we współpra­cy z Panią swo­jego czasu.

Ps: Na blogu Pani Swo­jego Cza­su jest super wpis o tym jak przy­go­tować w swoim plan­erze taki track­er nawyków.

0 komentarz
1

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online