Home Seriale Ratujcie się póki macie czas czyli “Miłość ponad czasem”

Ratujcie się póki macie czas czyli “Miłość ponad czasem”

autor Zwierz
Ratujcie się póki macie czas czyli “Miłość ponad czasem”

Rzad­ko piszę o seri­alach po trzech odcinkach, ale przyz­nam, że mam tyle prze­myśleń i tak dużo pytań że nie mogłam się pow­strzy­mać. Chodzi o ser­i­al „Miłość pon­ad cza­sem”. To seri­alowa adap­tac­ja książ­ki „Time Trav­el­er’s Wife” (co ciekawe film na pod­staw­ie te książ­ki miał tytuł „Zak­lę­ci w cza­sie”). Zwró­ciłam na niego uwagę, bo sce­narzys­tą jest Steve Mof­fat ale też dlat­ego, że wys­tępu­je w nim Rose Leslie a to aktor­ka, którą lubię. Przyz­nam, że wystar­czyły trzy odcin­ki bym zaczęła kwes­t­ionować wszys­tkie swo­je życiowe wybory.

Uwa­ga wpis zaw­iera spoilery.

 

Ser­i­al opowia­da o związku Clare i Henry’ego. Clare to nor­mal­na dziew­czy­na, artys­t­ka, ot po pros­tu oso­ba, która sobie żyje jak my wszyscy z dnia na dzień. Hen­ry zaś to oso­ba, wyjątkowa. Otóż — podróżu­je on w cza­sie. Oznacza to, że w każdym momen­cie może nagle zniknąć i prze­nieść się w inne miejsce i inny czas (w ramach swo­jego życia, czyli w cza­sach dinoza­u­rów nie wylą­du­je). W nowym miejs­cu zawsze pojaw­ia się nago, co oznacza, ze musi się nauczyć kraść i wal­czyć o swo­je, bo zawsze jest narażony na to, że coś mu się stanie.  Clare i Hen­ry są małżeńst­wem, ale nie jest to małżeńst­wo ani łatwe ani pozbaw­ione pewnych prob­lemów z koor­dy­nacją cza­su i miejsca.

 

Zdję­cie: Macall B. Polay/HBO

 

Brz­mi jak roman­ty­cz­na opowieść o mężczyźnie co podróżu­je przez czas, kobiecie co wiecznie czeka i poplą­tanych związkach które nie układa­ją się chrono­log­icznie. Być może w lep­szym wyda­niu taka właśnie była­by ta opowieść. Ale to nie jest dobre wydanie takiej his­torii. Zaczni­jmy od tego, że Mof­fat słusznie dostał do napisa­nia sce­nar­iusz do tego seri­alu, bo dość wyraźnie widać, że poży­czył sobie główny wątek do „Dok­to­ra Who” — serio his­to­ria Clare i Henry’ego miejs­ca­mi jest krop­ka w krop­kę związkiem Dok­to­ra i Riv­er Song. Łącznie z tym, że pier­wsze spotkanie dorosłej Clare i jej przyszłego męża jest niemal słowo w słowo jak pier­wsze spotkanie Riv­er Song i Dok­to­ra (jeszcze w bib­liotece). Serio Mof­fat napisał wątek tak podob­ny, że ociera się to o plagiat.

 

Nie to jest jed­nak najwięk­szym prob­le­mem. Oto na przestrzeni led­wie trzech odcinków seri­alowi udało się wymyślić i przed­staw­ić kil­ka najbardziej prob­lematy­cznych pomysłów na związek dwóch osób, które idą przez czas w nierównym tem­pie. W pier­wszym odcinku właś­ci­wie sta­je się jasne — że Clare została niemalże wychowana przez starszą wer­sję Henry’ego, który wiedząc, że dorosła Clare zostanie jego żoną, spędzał z nią niemal każdą wol­ną chwilę — kiedy aku­rat był w okol­i­cy. Inny­mi słowy — dziew­czy­na, została w dzi­wny i pokręt­ny sposób wychowana przez swo­jego przyszłego męża. To jest ten wątek, który budzi chy­ba najwięk­szy nies­mak. Nawet jeśli młod­sza wer­s­ja Henry’ego, którą spo­ty­ka dorosła Clare nie wie co robiła starsza to wciąż — pożą­da ona fac­eta, którego znała jako dziecko, który się z nią baw­ił, odra­bi­ał lekc­je i w którym pod­kochi­wała się jako nas­to­lat­ka. Słowa nie są w stanie odd­ać jak bard­zo ten wątek budzi sprze­ciw, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że Hen­ry odwiedzał Clare od chwili, kiedy miała sześć lat. Brrr.

 

Zdję­cie: Macall B. Polay/HBO

 

No dobra ale powiedzmy — ktoś kto uzna, że podróże w cza­sie rządzą się inny­mi prawa­mi, mógł­by przymknąć na to oko. Ostate­cznie — jest to sprawa zde­cy­dowanie skom­p­likowana (choć w moim przeko­na­niu — nie ma takiego sposobu poprowadzenia tego wątku, który nie budz­ił­by moich zas­trzeżeń). W drugim odcinku mam krótką scenę, w której bohater przenosi się sam w cza­sie by upraw­iać sam ze sobą seks oral­ny. Tu nie mam zas­trzeżeń natu­ry moral­nej — jak to mówią w Internecie „każde­mu jego porno”, ale bardziej się zas­tanaw­iam — co jest w głowie twór­ców (z tego co wiem ten wątek pojaw­ia się też w książce) że jed­nym punk­tem odniesienia dla tych podróży w cza­sie sta­je się seks. Serio, jak­by gdy­by tą książkę napisał napalony szes­nas­to­latek to bym zrozu­mi­ała, ale nie jest to taka his­to­ria.  Z resztą w ogóle mam wraże­nie, że cała ta his­to­ria mogła­by posłużyć jako doskon­ały mate­ri­ał do wykładu – jak szy­bko potrafi zes­tarzeć się nawet sto­sunkowo nowe dzieło kul­tu­ry pop­u­larnej. Bo o ile ekraniza­c­ja w 2008 roku (mimo nis­kich ocen) przeszła bez więk­szych wąt­pli­woś­ci to w 2022 trochę inaczej patrzymy na pewne roman­ty­czne tropy. Co widać w kole­jnym odcinku.

 

Oto bowiem w drugim odcinku wracamy jed­nak do kwestii naprawdę prob­lematy­cznych. Oto dosta­je­my rozdzi­ał his­torii, w której nas­to­let­nia Clare próbu­je uwieść Henry’ego. Bohater zachowu­je się jak­by był zupełnie zaskoc­zony — jakoś ewident­nie nie przyszło mu do głowy, że sprawa może iść w takim kierunku. Odmaw­ia roman­su, i przekonu­je Clare, że tylko się jej wyda­je, że będzie jego żoną. Na tym poziomie, facet jest już moc­no szem­rany, bo nie dość, że właś­ci­wie wyhodował sobie przyszłą żonę to jeszcze próbu­je ją przekon­ać, że tylko sobie wmówiła, że wezmą kiedyś ślub. Jed­nak wszys­tko osią­ga swo­ją kul­mi­nację, kiedy do tego całego kosz­marnego wor­ka zosta­je wrzu­cony wątek gwał­tu. Widzi­cie mam wraże­nie, że to jest dokład­nie ten kry­tykowany przykład wrzu­ca­nia gwał­tu do fabuły, bo tak łat­wo pozwala rozwinąć postać. Oto, kiedy Clare zosta­je zgwał­cona (czy właś­ci­wie do gwał­tu się przyszłe­mu mężowi nie przyz­na­je tylko do tego, że młody chłopak potrak­tował ją agresy­wnie) Hen­ry reagu­je jak prawdzi­wy małżonek. Jest gotowego chłopa­ka zabić, a w przypły­wie emocji wyjaw­ia, że broni tu hon­oru swo­jej przyszłej żony. W całym tym wątku właś­ci­wie nie chodzi o samą Clare tylko niemalże o kwest­ie posi­ada­nia — co Hen­ry ma pra­wo zro­bić z facetem, który dotknął jego dziew­czyny. Właś­ci­wie to głównie liczy się on i to, że nie powinien się za bard­zo den­er­wować, bo jeszcze chłopa­ka zabi­je albo co gorsza z ner­wów prze­niesie się w czasie.

 

Zdję­cie: Macall B. Polay/HBO

 

Tyle udało się twór­com zmieś­cić w trzech odcinkach. A będzie ich więcej. Aż stra­ch się bać co będzie dalej. Z jakiegoś powodu, twór­cy zami­ast złagodz­ić te najbardziej kon­trow­er­syjne ele­men­ty opowieś­ci wybili je na pier­wszy plan, chy­ba nie dostrze­ga­jąc, że dziś stan­dardy się nieco zmieniły i mało kto westch­nie nad roman­ty­czną opowieś­cią o face­cie, który odwiedzał małą dziew­czynkę tak dłu­go, że w koń­ca pokochała go jako kobi­eta. Te ele­men­ty moż­na było­by pewnie złagodz­ić, postaw­ić akcen­ty gdzie indziej, moż­na było­by pewnie — tak jak w przy­pad­ku wyko­rzys­ta­nia wątku przez Mof­fa­ta — rozbić nieco te spotka­nia z podróżnikiem np.  mała dziew­czyn­ka nie zakochu­je się w tajem­niczym goś­ciu, ale jed­nocześnie pojaw­ia się wątek kochanków, którzy po raz pier­wszy spo­tyka­ją się więcej niż raz. Moż­na też było w ogóle więcej tego nie krę­cić decy­du­jąc, że być może nie jest to aż tak waż­na dla kul­tu­ry opowieść. Albo zori­en­tować się jak zupełnie inaczej dzisiejsza wid­ow­n­ia będzie odczy­ty­wać te najbardziej roman­ty­czne – zdaniem autorów – ele­men­ty tego związku.

 

Naprawdę nie jestem w stanie zrozu­mieć co tu się stało — przy pro­dukcji nie pra­cow­ali jacyś przy­pad­kowi ludzie — w obsadzie pojaw­ia­ją się znane nazwiska (Henry’ego gra Theo James — mam wraże­nie dobrany głównie dlat­ego, że dobrze prezen­tu­je się bez ubrań co też jest zaskaku­ją­co istot­nym ele­mentem fabuły), twór­cy widzieli już kiedyś telewiz­ję z bliska. A jed­nocześnie co odcinek człowiek ma w głowie wielkie pytanie „Co tu się odjana­pawla”. Zwyk­le, kiedy oglą­dam odcinek seri­alu nie pauzu­ję co kil­ka min­ut krzy­cząc do ekranu „Serio?!”, ale tej pro­dukcji nie da się oglą­dać inaczej. Przy czym mam wraże­nie, że jest coś przedzi­wnie uza­leż­ni­a­jącego w tym jak zły jest to ser­i­al. To znaczy — dawno nie miałam już takiej sytu­acji, przy której naprawdę co odcinek obiecy­wała sobie, że już nigdy więcej a potem nie włącza­ła ponown­ie tylko po to by przekon­ać się, że poprzed­ni frag­ment his­torii był jed­nak nieco mniej porąbany niż mi się wydawało. Moim zdaniem ten mech­a­nizm może stać za sto­sunkowo wysoki­mi oce­na­mi wid­owni i prz­er­aża­ją­co niski­mi oce­na­mi kry­tyków. Jest to bowiem połącze­nie seri­alu bard­zo złego i bard­zo wcią­ga­jącego tym złem. Czu­ję się więc w obow­iązku was ostrzec. Dla mnie nie ma ratunku ale wy — wy wciąż może­cie się uratować.

0 komentarz
2

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online