Home Książki Niewybuch czyli zwierz czyta Bombę i bawi się w sapera

Niewybuch czyli zwierz czyta Bombę i bawi się w sapera

autor Zwierz

 

Hej

 

  Dziś będzie zwierz pisał ponownie o książce. Niestety książce złej (nie wartej wydanych na nią pieniędzy).To nie jest tak, że zwierz specjalnie czyta złe książki. Wręcz przeciwnie zwierz wielką miłością darzy dobra literaturę i poezję (zwierz nudzi z tą poezją ale tak ma) tylko że bloga prowadzi takiego na którego łatwiej się dostać książkom złym niż dobrym, bo decydują dwa kryteria – popularności i tematyki. O popularności było przy okazji nieszczęsnej Katarzyny Michalak i jej twórczości a dziś będzie o książce po którą zwierz sięgną ze względu na tematykę. To książka Karoliny Koriwn-Piotrowskiej o wiele mówiącym tytule „Bomba czyli alfabet polskiego szołbiznesu”.  Przy czym zwierz od razu zaznacza, że przeczytał tylko i wyłącznie dlatego, że jednak ten blog wciąż ma w tytule popkulturalny co sprawia, że zwierz powinien przynajmniej podejmować wysiłki by wiedzieć co w popkulturze – w tym tej krajowej, piszczy albo skowycze.

 

Zwierz czuje się w obowiązku wytłumaczyć swoim czytelnikom kim jest pani Karolina Korwin-Piotrowska, bo to postać wręcz fascynująca. Otóż musicie wiedzieć, że ludzie żyjący plotkami z wielkiego świata dzielą się na dwie kategorie. Tych którzy oficjalnie przyznają się, że czytają pudelka i tych którzy czytają pudelka ale prędzej umrą niż się do tego przyznają. Obie grupy równie dobrze orientują się w najnowszych plotkach tylko dla jednych jest to po prostu element korzystania z kultury popularnej dla drugich coś wstydliwego. I właśnie mentorką drugiej grupy jest Korwin-Piotrowska. Jej felietony i programy telewizyjne były programami o show biznesie (pozwolę sobie zachować oryginalną pisownię) dla ludzi, którzy bardzo dobrze orientowali się w jego mechanizmach a jednocześnie za nic by się nie przyznali, że wiedza kto zacz  Maja Sablewska. zwierz, który jak chyba widać uważa, że wstydzić się nie ma czego i zdecydowanie lepiej szczerze przyznać, przed sobą i światem że plotki nas interesują (albo zupełnie nie interesują) nie przepada za tą postawą. Do tego jest jeszcze zarówno w tekstach Korwin-Piotrowskiej jak i w ogóle w całej tej postawie element poczucia wyższości. Osoba, która nie chce mieć nic wspólnego z show biznesem ale się na nim doskonale zna, spogląda na ludzi którzy działają wedle mechanizmów biznesu z lekką pogardą. nie jest to jednak pogarda na tyle silna by się od tego świata odciąć. To raczej postawa – musze wiedzieć jak żyjesz by móc czuć się lepiej że nie żyje jak ty.

 

 Zwierz, który nie cierpi poczucia wyższości ma z Korwin- Piotrowską dodatkowy problem. Z jej tekstów wynika, że stara się ona prezentować wizję intelektualisty w świecie popkulturalnego szamba, który z trudem wystaje ponad koszmarną celebrycką przeciętność. Tyle, że z tego co zwierz wie o popkulturalnych fascynacjach intelektualistów to niekiedy więcej w nich zrozumienia niż w mniej wyedukowanych warstwach społeczeństwa. Bo skoro intelektualista już się zanurza w ten świat to ma jakiś cel poza pomstowaniem na poziom intelektualny polskich gwiazd. Do tego zwierz ma jeszcze jeden kolosalny zarzut – który właściwie w pełni odpowiada za niechęć zwierza do dziennikarki. Otóż nie jest ona szczególnie rzetelna. Nie chodzi o plotki tylko o znajomość popkultury kinematografii trendów w celebryckim świecie. Zwierz znalazł w jej książce i w jej licznych felietonach sporo nadmiernych uogólnień, tekstów które wcale nie są prawdziwe ale brzmią jakby się znakomicie znała, opisów zjawisk w których brakowało istotnych faktów. Jak wiecie zwierz uważa, ze o popkulturze rzetelnie albo wcale. I dlatego zwierz z wielkim bólem przyjmuje zawsze stawianie dziennikarki na postumencie jako tej która zna się na popkulturze. Bo zna się może i lepiej od wielu dziennikarzy ale jak na poziom tego jak można się znać – wciąż jest bardzo średnia (a zwierza często denerwująca).

 

Dobra przejdźmy do samej książki. Książka jest nudna. Strasznie nudna. Jej przeczytanie zajmuje na oko jakieś dwie godziny z kawałkiem. Autorka pisze takim językiem jakim się mówi, ale nie powinno się za bardzo pisać. Ma być sporo kolokwializmów, zapożyczeń z angielskiego, języka branżowego i trochę przekleństw. Co z tego wyszło? Głównie cała masa powtórzeń (gdzie był redaktor, który powinien powiedzieć autorce że nie powtarza się w jednej książce kilka razy tego samego dowcipu), kawałków tekstu, które może dobrze wyglądałyby w gazecie ale w książce po prostu nudzą. Zwłaszcza, że jest to książka bardzo ale to bardzo aktualna. za pół roku połowa  z tego o czym pisze autorka będzie już zupełnie nie zrozumiała (zwłaszcza, że ponownie redaktor czy wydawca zapomniał jej przypomnieć, że jeśli pisze się „udzielił nie dawno wywiadu w Vivie to należałoby zrobić malutki przypis kiedy owo niedawno było albo np. podać numer czasopisma). Także bardzo na czasie jest dobór osób do słownika. Dziś te nazwiska coś mówią, za dwa trzy miesiące, część z nich (np. Natalia Siwiec) pewnie nikomu już nic nie powie. Trzeba było lepiej ten spis przemyśleć, wyjść poza aktualność, zastanowić się kto naprawdę rządzi polską wyobraźnią, nawet jeśli nie koniecznie wyobraźnią autorki. Bo to nie jest alfabet polskiego show biznesu – to jest spis ludzi o których autorka miała ochotę napisać w kolejności alfabetycznej. Ot taka drobna różnica.

 

W sumie jeśli przeczyta się wszystkie hasła to wychodzi z nich kilka rzeczy. Po pierwsze, że autorka w sumie ma bardzo dobre mniemanie o polskim show biznesie. Jej hasła w znacznej większości są dla celebrytów przychylne. Większość krótkich ni to biogramów ni artykulików zawiera pochwały, niekiedy wręcz egzaltowane zachwyty lub ciepłe opinie. Widać osobiste sympatie i antypatie autorki, jej skłonność do skręcania w kierunku własnego życiorysu (straszliwie pretensjonalny długi wstęp o tym, że była zdolnym niepokornym dzieckiem zupełnie bez związku), oraz powtarzane do znudzenia klisze typu „gdyby urodziła się w Stanach byłaby  jak Beyonce”, ” W Ameryce miałby status Toma Hanksa” – serio po lekturze tej książki można dojść do wniosku, że największym problemem polskich gwiazd jest to, że są polskimi gwiazdami bo gdyby urodzili się gdziekolwiek indziej mieliby lepiej. Zwierz nie jest szczególnie patriotyczny ale dostaje szału kiedy słyszy takie teksty, bo zawsze ma wrażenie że są przejawem myślenia o tym, ze jak coś nie jest zagraniczne  to jest gorsze. Oczywiście polska popkultura jest gorsza od amerykańskiej. Jest też mniejsza, uboższa i lokalna. Nie jest to wielkie odkrycie.

 

Gorzej z sympatiami i antypatiami. Po lekturze książki wiem że Korwin-Piotrowska i Wojewódzki nie lubią się wzajemnie, że Kammel był fajny ale się zmienił, że Kasia Nosowska jest super, że z Mają Sablewską różnie autorce bywało a Piasek jest fajny bo można z nim pogadać o filmach. Problem polega na tym, że autorka książki nie jest na tyle znana ani ważna dla polskiej popkultury by jej osobiste relacje z kolejnymi gwiazdami stanowiły przedmiot warty rozważania na stronach książki. A właściwie poza takie refleksje autorka nie wychodzi. Zwierz węszy tutaj ową podstawę do tytułowej bomby ale po pierwsze, nic ciekawego nawet o ludziach, których nie lubi nie potrafi powiedzieć. Po drugie czy nie jest to dokładnie to czym autorka dość wyraźnie gardzi – lansowaniem się nie w oparciu o to co się robi ale tylko w oparciu o to kim się jest? Jest to najgorszy  rodzaj hipokryzji. W takich fragmentach wydaje się, że zamiast chować się za nieudolnie skonstruowaną formą słownika, autorka lepiej by zrobiła gdyby po prostu napisała o swoich przeżyciach w wielkim celebryckim świecie. Byłoby to mniej irytujące i pretensjonalne.

 

Książka jest zabawna z perspektywy socjologicznej. Bo gdzieś w tej książce są oni. oni to te złe gwiazdy, źli celebryci, kompletni idioci, pozbawieniu mózgu i talentu, roszczeniowi, brzydcy, szalejący na punkcie używek, seksu i orientacji seksualnej. Oni, są źli ale o nich bezpośrednio nic nie ma. Niemal wszystkie opisane w książce osoby nie zaliczają się do tej godnej potępienia przerażającej grupy. Ponieważ Korin-Piotrowska opisuje ludzi, których zwierz w większości kojarzy, można wywnioskować, ze to tak zakonspirowana grupa celebrytów, ze już naprawdę nikt o nich nie słyszał. Zwierz odnosi wrażanie, że czyta książkę kogoś kto bardzo chętnie sobie poplotkuje ale nie wyda żadnych nazwisk. To po co w ogóle zaczął plotkować? Ewentualnie kogoś kto powtarza plotki ale sam osobiście nikogo takiego nie znał.

 

No właśnie, zwierz czekał na to co teoretycznie miało być tą Bombą – nie żeby się jakoś szczególnie ekscytował (jak może zauważyliście stosunek zwierza do polskiej kultury popularnej jest dość chłodny) ale był ciekawy jakie zamieszanie autorka chce wywołać. Jest kilka haseł złośliwych. W większości są to hasła nie tyle osobowe co ogólne – a to, że agenci są źli, a to że styliści nie znają się na stylu, a to że gwiazdy korzystają z botoksu (zwierz pozwoli sobie zacytować klasyka: No Shit SHerlock). Z nieznanych zwierzowi przyczyn dostało się strasznie blogerkom modowym. Strasznie je autorka zjechała – zupełnie bez wyjaśnienia dlaczego akurat do nich (ze wszystkich blogerów i aspirujących bohaterów Internetu) autorka czuje niechęć. No właśnie, znakiem czasów jest fakt, że w książce o szeroko pojętym show biznesie pojawiają się blogi. Po pierwsze pojawiają się … blogi modowe. Po tym jak autorka już napisała jakie są złe wymienia kilka najpopularniejszych twierdząc że są dobre. Potem oczywiście pojawia się kominek ale autorka głównie cytuje jego własny opis z bloga, jest też niekryty krytyk i vlogowi lekko stronniczy oraz make life harder. No właśnie, to jest dokładnie obraz tego jak Korwin-Piotrowska pisze o popkulturze. Na tyle postępowo by wiedzieć że są blogi ale wciąż na tyle po łebkach by wymienić tylko kilka najczęściej powtarzanych nazw blogów. Tacy ludzie byli potrzebni zanim można było robić szeroko zakrojone poszukiwania w Internecie.

 

Książkę kończy kalendarium które odkrywa jeszcze jeden strasznie denerwujący element stylu autorki – na filmy czekała cała polska, scena śniła się po nocach, rola nie dawała widzom spać itp. Te określenia zupełnie nie pasują już do świata popkultury gdzie już nie ma wielkich filmów na które czekają wszyscy, gdzie o aktorach i ich wielkich wyczynach już nie rozmawia się z takim entuzjazmem (bo jest ich zbyt wielu) i gdzie przede wszystkim krajowa popkultura zaczyna odgrywać w życiu ludzi co raz mniejszą role. Czytając to zdaniem zwierza bardzo przeciętne kalendarium (nie trzeba czytać co o jakim filmie autorka napisze bo wiadomo co i jakim językiem to zrobi) wyszło to co zwierza chyba najbardziej w tej książce znudziło. To książka koszmarnie staroświecka, napisana dla czytelnika który już nie istnieje o ile kiedykolwiek istniał. Jest w niej sporo sentymentu za czasami kiedy z braku większej ilości kanałów wszyscy oglądali to samo i podziwiali tych samych aktorów. Zwierz nie mógł się oprzeć wrażeniu, że taka książka zrobiłaby karierę w latach 70 – troszkę uszczypliwa ale w sumie życzliwa wobec krajowych gwiazd, dedykowana czytelnikom, którzy rzeczywiście wszystko widzę i wszystkim żyją.

 

Jednak chyba najbardziej poraziła zwierza głupota hasła „geje”. Zwierz nie ma pojęcia kto pozwolił chcącej uchodzić za inteligentną dziennikarce umieścić tak sformułowane hasło w tym niby słowniku. Bo to taki wpis osoby teoretycznie bardzo tolerancyjnej ale radośnie stwierdzającej że geje są dobrzy (ci którzy się ujawnili) i źli (ci którzy się nie ujawnili i udają nie gejów mając dziewczyny czy żony). W ogóle z gejami się fajnie kobietom rozmawia i nawet mają swoje „ciotodramy” czyli prawie jak PMS, no i w ogóle dobrze się pracuje z takimi świadomymi swojej orientacji ale nie manifestują tego zbyt nachalnie. I w ogóle sporo osób geje skrzywdzili a oni i tak musieli przepraszać i w tym co powiedział Wałęsa i Szczepkowska odbija się zdanie wielu osób i nie wolno na nich rzucać obelgami za to co powiedzieli bo chyba się nie zna definicji słowa tolerancja, a tak poza tym to w Polsce nie ma gejów z takim dobrym dystansem jak Elton John czy Marc Jacobs. Czytał to zwierz i oczka robiły mu się co raz większe. Nie że ktoś tak myśli. Tylko że rządek redaktor nie położył ręki na kartce z tym hasłem i nie wyrzucił go do śmieci. Bo to jak samobój. Serio.

 

Możecie dość słusznie zapytać czego zwierz się spodziewał? Zwierz sam musi przyznać, że nie wie do końca czego ale na pewno nie książki tak strasznie piekielnie nudnej, nawet dla dobrze obeznanego w całej tej popkulturalnej otoczce zwierza. Wiecie zwierz kiedyś dawno temu wpadł na pomysł że napisze książkę o kulturze popularnej, wiecie taki poradnik jak właściwie to wygląda. Nie trzeba było wiele czasu by zwierz zdał sobie sprawę, że nie ma nic nowego ani na tyle ciekawego do powiedzenia by z jego powodu cierpiały biedne lasy. I mam wrażenie, że w przypadku Korwin – Piotrowskiej i jej książki idealnie nadaje się cytat z Tuwima „Błogosławiony, który nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego w słowa”.

 

Książkę kończy informacja na jakim komputerze została napisana (podany model i marka) może to więc komputera należy się czepiać. Zwierz do dziś ma pretensję do swojego Paviliona g6 firmy HP, że nie uczył go lepszym i wstawiającym przecinki blogerem. Ale już zwierz wie, na jakim laptopie nie powinno się pisać książek.

 

Ps: w tym tygodniu jeszcze raz będzie o książce. Tym razem trochę inaczej i nie z cyklu – co złego zwierz przeczytał.

Ps2: Trzymajcie kciuki dziś zwierz będzie w Sulejówku opowiadał młodzieży szkolnej o tym, że nie być blogerem znaczy nie być wale??

1 komentarz
0

Powiązane wpisy

slot
slot online
slot gacor
judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online