Home Sponsorowane Bohaterka innej historii czyli o “Oldze” w Operze Bałtyckiej

Bohaterka innej historii czyli o “Oldze” w Operze Bałtyckiej

autor Zwierz
Bohaterka innej historii czyli o “Oldze” w Operze Bałtyckiej

Pamięta­cie jak niemal rok temu obiecy­wal­iśmy sobie, że będziemy spędzać całe popołud­nia na dostęp­nych w sieci, trans­mis­jach oper i przed­staw­ień teatral­nych? Nie wiem jak wy ale ja szy­bko straciłam ów początkowy zapał i trochę przys­nęłam – nie zwraca­jąc za bard­zo uwa­gi na to co pro­ponu­ją kole­jne teatry i opery. Szczęś­ciem – zdarza się, że o swoich ciekawych propozy­c­jach infor­mu­je sam teatr – tym razem napisała do mnie Opera Bał­ty­c­ka z pytaniem czy chci­ałabym obe­jrzeć „Olgę” współczes­ną operę Jorge Antunesa.

 

Wyz­nam wam szcz­erze – to jest opera niesły­chanie ciekawa, ale moim zdaniem wyma­ga pewnego wstępu. Inaczej – może zostać niezu­pełnie nie zrozu­mi­ana. Otóż bowiem opera z libret­tem Ger­sona Vale opowia­da nam o Oldze Benário Prestes  — żydów­ce niemieck­iego pochodzenia, która całe swo­je życie związana była z idea­mi komu­nisty­czny­mi, którą dzi­ałal­ność i życie pry­watne rzu­ciły z Europy do Amery­ki Połud­niowej (a dokład­nie do Brazylii) by potem po nieu­danej pró­bie przeprowadzenia rewolucji został depor­towana do rodzin­nych Niemiec gdzie zginęła w obozie kon­cen­tra­cyjnym. Dla widza pol­skiego, który prze­cież his­torii Brazylii nie zna, a także – co ważne – niekoniecznie ori­en­tu­je się w tym jak o komu­nizmie, jego wartoś­ci­ach i rewolucji myśleli dzi­ałacze przed­wo­jen­ni – całość może być trud­na do zrozu­mienia. Nie tyle fak­tograficznego (sama opera jest fab­u­larnie dość prze­jrzys­ta) ale emocjon­al­nego. To jest ten prob­lem, kiedy hasło „komu­nizm” przeży­wamy głównie przez pryz­mat i włas­nego kra­ju i jego doświad­czeń – niekoniecznie widząc jak inaczej odbier­a­no je i w różnych kra­jach i w różnych momen­tach historycznych.

 

 

Inna sprawa, że opowieść o Oldze – kobiecie, która najpierw deklaru­je, że nie będzie miała życia pry­wat­nego, póki rewoluc­ja nie oswo­bodzi wszys­t­kich uciśnionych, a potem wda­je się w romans z Luisem Car­losem Preste­sem, którego ma ochra­ni­ać – jest ciekawa sama w sobie. Bohater­ka jest wplą­tana w bard­zo szczególne okolicznoś­ci, w bard­zo istot­ny moment his­to­ryczny i nie dzi­wi, że sama opowieść ide­al­nie nada­je się na operę. Są tam dosłown­ie wszys­tkie ele­men­ty, które pozwala­ją na stworze­nie ide­al­nej postaci czy kon­flik­tu oper­owego. Idea, miłość, rozczarowanie, trag­icz­na śmierć – to aż się prosi o kil­ka arii, chórów i wstawek bale­towych. Jed­nocześnie swoisty dys­tans jaki widz może czuć do idei wyz­nawanych przez Olgę, zmusza do wyjś­cia poza proste postrze­ganie komu­nisty­cznych haseł wyłącznie w kon­tekś­cie pro­pa­gandowym. Bo prze­cież nie jest to praw­da – byli w his­torii ludzie, którzy w to naprawdę szcz­erze wierzyli, i dla tych ideałów ryzykowali życie. Częs­to też boleśnie rozbi­jali się o fakt, że na te ideały nikt nie czekał (co sama his­to­ria Olgi dość dobrze pokazu­je). Pod pewny­mi wzglę­da­mi Olga to ćwicze­nie z wychodzenia ze znanych sobie schematów myśle­nia o his­torii i ide­ologii. Nie ukry­wam, że ja bym sobie wcześniej poczy­tała trochę o sytu­acji w Brazylii i o tym jak różnie pewne hasła pode­j­mu­je się w Ameryce Łacińskiej a inaczej w Europie Środkowo-Wschodniej

 

Pod wzglę­dem muzy­cznym sama opera stanowi dużo mniejsze wyzwanie niż moż­na się spodziewać. Choć jestem osłuchana z muzyką współczes­ną zwyk­le z lekkim niepoko­jem pochodzę do bard­zo nowych dzieł oper­owych – bo bywa­ją trudne w odbiorze. Olga nieco mnie zaskoczyła, bo choć zna­jdziemy w niej elek­tron­iczne brzmienia (co nie dzi­wi biorąc pod uwagę, że  Antunes spec­jal­izu­je się w takiej muzyce), to sporo jest też cytatów z klasy­ki (jak z „Tris­tana i Izoldy” czy wyko­nanie „Między­nar­o­dów­ki) ale też brzmień, które naw­iązu­ją do trady­cyjnej muzy­ki brazyli­jskiej. Całość niekoniecznie jest zawsze pory­wa­ją­ca, ale nie jest to opera, która wyma­ga wyjątkowego osłucha­nia, czy powodu­je u słuchacza poczu­cie całkowitej obcoś­ci. Co ciekawe – pod wzglę­dem tłu­maczenia zde­cy­dowano się na intrygu­ją­cy zabieg. Tak opera jest śpiewana po por­tu­gal­sku, ale częś­ci dialogów jest po pol­sku. Co niekiedy budzi pewien dyso­nans, bo cza­sem moż­na odnieść wraże­nie, że pol­s­ki rozu­mie się na sce­nie sła­biej niż portugalski.

 

 

Co do insc­eniza­cji to nie mam jed­noz­nacznego zda­nia. Wyda­je mi się, że Romuald Wicza-Poko­js­ki stworzył jako reżyser spek­takl spójny, ale też trochę chy­ba zbyt podręcznikowy. Miałam wraże­nie, że zabrakło tu trochę odwa­gi, a może pró­by doda­nia reży­ser­ią pewnego komen­tarza dla pol­skiego widza, który może nie czuć tego co oglą­da. Nie zmienia to jed­nak fak­tu, że wtedy, kiedy pojaw­ia­ją się ele­men­ty najbardziej emocjon­alne (akt trze­ci) sama opera potrafi wzbudz­ić odpowied­nie emoc­je – głównie dlat­ego, że po pros­tu tak już jest, że trud­no na tych trag­icznych his­to­ri­ach nie ocier­ać łzy z policz­ka. Zwłaszcza jeśli umiemy zrozu­mieć niejed­noz­naczność życia Olgi i uczu­cia jakie nią powodowały. Przyz­nam szcz­erze, że z przykroś­cią przeczy­tałam w recen­z­jach, że ludzie wychodzili ze spek­tak­lu, bo wyda­je mi się to odrzuce­niem tego czym powinien być odbiór kul­tu­ry – spo­jrze­niem poza swo­je przeży­cia, prze­myśle­nia i poglądy. Im bardziej spo­tykamy się w kul­turze z czymś co nie pasu­je do naszej ustalonej wiz­ji świa­ta tym lep­iej – dosta­je­my okno na innych bohaterów, inne przeży­cia i w końcu – na zupełnie inną per­cepcję świa­ta (bo nie wszędzie jest Polska).

 

Wyjątkowo nie będę oce­ni­ać śpiewaków, głównie dlat­ego, że nagranie, które mi udostęp­niono – choć pozwalało wczuć się w atmos­ferę opery, to jed­nak było nagraniem tech­nicznym (serio takie przy­wile­je) a to znaczy, że jakość dźwięku nie była ide­al­na. Nie chci­ałabym więc wydawać jakichś pochop­nych wniosków, czy niepopar­tych dobrym przesłuchaniem zach­wytów. Pewne jest to, że więk­szość kry­tyków bard­zo pozy­ty­wnie wypowia­da się o roli Katarzyny Wietrzny, która rzeczy­wiś­cie wypa­da tu chy­ba najciekawiej.

 

 

Mam nadzieję, że te moje uwa­gi was nieco zachę­ciły (jeśli nie pole­cam doskon­ałą recen­zję mojego zna­jomego Tom­ka Flasińskiego – człowieka, który moim zdaniem pisze o operze jak nikt). Jeśli was to zain­tere­sowało to chci­ałabym wam powiedzieć, że 7.03 będziecie mogli obe­jrzeć spek­takl na żywo na livestream. Bile­ty może­cie kupić tutaj, jed­nocześnie – jeśli jesteś­cie w Gdańsku to sama opera jest wys­taw­iana 6 i 7.03 – wiem, że marzec, roz­topy i epi­demie, ale może ktoś ma ochotę przy­pom­nieć sobie jak to jest kiedy się oglą­da operę na żywo. Jeśli czu­je­cie się bard­zo, bard­zo zachęceni to mam do roz­da­nia trzy kody na livestream opery – jeśli chce­cie jeden to napisz­cie do mnie na zwierzpopkulturalny@gmail.com – obow­iązu­je zasa­da kto pier­wszy ten lepszy.

 

 

0 komentarz
1

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online