Home Nagrody/Imprezy Byli, więc było to piękne czyli o Oscarach 2021

Byli, więc było to piękne czyli o Oscarach 2021

autor Zwierz
Byli, więc było to piękne czyli o Oscarach 2021

Na ekranie leci czołówka, która przy­pom­i­na tą fil­mową, kory­tarzem najwięk­szego, zabytkowego dwor­ca w Los Ange­les idzie reży­ser­ka i aktor­ka Regi­na King. Dochodzi do niewielkiej sce­ny, staw­ia stat­uetkę Oscara i… poty­ka się niez­nacznie. A więc wró­cil­iśmy. Wró­cil­iśmy do telewiz­ji na żywo gdzie przy całej wys­tu­diowanej reży­serii ktoś może się potknąć. I w tym potknię­ciu zamy­ka się cała magia Oscarów – czekamy aż spod wyreży­serowanej opowieś­ci o wielkim i ambit­nym kinie, którego naprawdę w tym roku nikt nie widzi­ał wyjdzie życie. Bo to je przys­zliśmy tu oglądać.

 

 

Mar­lee Matlin wyglą­dała wspaniale w sukni z prze­cu­d­own­ie roz­cię­ty­mi rękawa­mi
Matt Petit / A.M.P.A.S.

 

Życie wychodz­iło na gali kil­ka razy. Gdy Daniel Kalu­uya zach­wycony swoim zwycięst­wem, podz­iękował Bogu i mamie, powiedzi­ał kil­ka istot­nych słów o znacze­niu swo­jego bohat­era dla czarnoskórej społecznoś­ci. A potem z całym urok­iem oso­by młodej, która ma już w ser­cu imprezę a nie cer­e­monię powiedzi­ał coś o cud­zie jakim jest fakt, że tu jest. I napomknął o tym, że jest to pochod­na fak­tu iż jego rodz­ice upraw­iali seks. Kam­era przeskaku­ją­ca na jego matkę, która właśnie ze szczy­tu wzruszenia przeszła w tryb „Daniel będzie dzwo­nione” i siostrę która właśnie dostała ataku śmiechu bo cóż z tego że brat wygrał Oscara, jak przy świątecznym stole będzie siedzi­ał sam – to jest urok tego wiec­zoru. Podob­nie jak prze­mowa Youn Yuh-jung, naj­jaśniejszy moment gali. Od jej uwag o tym, że miło spotkać Bra­da Pit­ta (który wręczał jej stat­uetkę) po pouczanie Hol­ly­wood jak wymaw­ia się jej nazwisko aż po tą cud­owną puen­tę, że musi­ała wró­cić do pra­cy, żeby utrzy­mać synów i dostała nagrodę. Tu Hol­ly­wood nie rzu­ciło niko­go na kolana wręcz prze­ci­wnie Youn Yuh-jung zachowała się tak jak ktoś kogo wszys­tko niesamowicie bawi, bo zda­je sobie sprawę, że w tym momen­cie to już jed­no­ra­zowa impreza.

 

Chloé Zhao odbier­ała swo­jego Oscara w tramp­kach ale po co komu szpil­ki kiedy towarzyszy nam tak piękny part­ner i oper­a­tor jak Joshua James Richards
cred­it: Matt Petit / A.M.P.A.S.

 

Były też momen­ty nieco inne, jak ten, kiedy w tej niewielkiej Sali zro­biło się nagle bard­zo oso­biś­cie bo Thomas Vin­ter­berg odbier­ał Oscara za najlep­szy film między­nar­o­dowy („Na Rauszu”) ale też żeg­nał swo­ją córkę. I trze­ba było być z kamienia, by w chwili gdy przy­go­towaną chy­ba wcześniej mowę przezwyciężyły emoc­je, nie poczuć jak bard­zo ta stat­uet­ka jest niczym wobec tego czym ów film będzie dla reży­sera. Była też Chloe Zaho mówiąc najbardziej kon­trow­er­syjne zadanie całego wiec­zoru – że wierzy, że ludzie są dobrzy, była Frances McDor­mand wyją­ca do mikro­fonu by przy­wołać pamięć zmarłego współpra­cown­i­ka – i niko­go to nie zdzi­wiło. Było też więcej niż w ostat­nich lat­ach dziękowa­nia Bogu, był Tyler Per­ry który nigdy nie zapom­ni­ał, że kiedyś nie miał nic a dziś ma własne stu­dio fil­mowe. I byli ci wszyscy zner­wicow­ani fran­cuzi, Duńczy­cy, ludzie, dla których ang­iel­s­ki nie jest pier­wszym językiem, którzy bard­zo starali się złożyć kil­ka zdań.

 

Carey Mul­li­gan w swo­jej złotej sukni przy­pom­ni­ała nam wszys­tkim że jesteśmy w Hol­ly­wood i mam obow­iąz­ki Hol­ly­woodzkie. Wyglą­dała wspaniale.
cred­it: Matt Petit / A.M.P.A.S.

 

Mów nie prz­ery­wano, nie było wielu schodów o które moż­na się było potknąć. Suknie w tym roku niekoniecznie były bard­zo ekstrawa­ganck­ie. Choć aktor­ki wyglą­dały wspaniale (pewnie pier­wszy raz od daw­na przechadza­jąc się w stro­jach które trze­ba przylepić do ciała w kilku­nas­tu miejs­cach) to i tak najpiękniejszy tego wiec­zo­ra był Riz Ahmed wpa­tru­ją­cy się w nas tym cud­ownym spo­jrze­niem swoich wiel­kich oczu i pow­strzy­mu­ją­cy fotografów by nie robili zdjęć jego żonie, póki sam nie poprawi jej fryzury. Zresztą na czer­wonym dywanie widać było ten niesamow­ity entuz­jazm ludzi, którzy spotkali innych ludzi. Daniel Kalu­uya łapią­cy swoich zna­jomych fil­mowych i odcią­ga­ją­cych ich na bok, żeby sobie pogadać. Jak ja wam zaz­droszczę chłopa­ki. Jak ja was rozu­miem. Rozu­miem też Glenn Close, która chy­ba świado­ma, że swo­jego Oscara dostanie dopiero po tym jak do kin trafi nowa wer­s­ja “Bul­waru Zachodzącego Słoń­ca” przyszła na cer­e­monię ze swoim iron­icznym uśmiechem, zaraźli­wym śmiechem i poczu­ciem, że będzie się dobrze bawić.

 

Najpiękniejszy człowiek sezonu czyli Riz Ahmed które­mu towarzyszyła żona Fati­ma Farheen Mirza
cred­it: Matt Petit / A.M.P.A.S.

 

Ta malut­ka gala miała także wymi­ar, którego być może wcześniej nie zauważal­iśmy. Obec­ność na sali osób głuchych spraw­iła, że co chwilę widzieliśmy na ekranie kogoś kto tłu­maczył to co dzieje się na sce­nie. To miganie w tle spraw­iło, że nagle zadawal­iśmy sobie pytanie – dlaczego tak nie jest wszędzie i zawsze. Bohaterowie doku­men­tu „Crip Camp” przy­jechali na wózkach, czy przys­zli o kulach. Byli na tej imprezie, gdzie zwyk­le za role oso­by na wózku, czy z niepełnosprawnoś­ci­a­mi nagradza się sprawnego białego mężczyznę by uznać jego poświęce­nie. Mieliśmy takie małe prze­błys­ki świa­ta bardziej zróżni­cow­anego niż zwyk­le przed­staw­ia się nam w Hol­ly­wood. Odbier­a­ją­ca Oscara pani w śred­nim wieku podz­iękowała żonie, wśród twór­ców ani­macji jed­na pod­pisana męskim imie­niem i nazwiskiem oso­ba, czekała na ogłosze­nie wygranych w sukience. Wszys­tko tak jak być powin­no – bez wskaza­nia pal­cem. Ot świat taki właśnie jest i nieza­leżnie od tego jak piękny jest Brad Pitt i jak wspaniale starze­je się Har­ri­son Ford.

 

Andra Day w sukni która wywołała w człowieku wiele emocji niekoniecznie związanych z nagro­da­mi
cred­it: Matt Petit / A.M.P.A.S.

 

 

Reży­se­ria tego spek­tak­lu była płyn­na ale nie pozbaw­iona potknięć. W pan­demicznych cza­sach seg­ment „In Memo­ri­am” zapełnił się dziesiątka­mi nazwisk, ale tem­po w jakim prze­laty­wały po ekranie spraw­iało, że te pożeg­na­nia wydały się za bard­zo przyśpies­zone, bez tego trag­icznego wydźwięku jaki za nimi stoi. Może twór­cy dos­zli do wniosku, że po roku pełnym śmier­ci ludzie nie chcą jej więcej. Niewiel­ka sala tworzyła poczu­cie intym­noś­ci, wyrzuce­nie z wiec­zo­ra piosenek i frag­men­tów fil­mu – uczyniło z niej imprezę bez porów­na­nia sprawniejszą, choć pod wielo­ma wzglę­da­mi mechan­iczną. Jed­nak tak naprawdę – na odbiór gali wpłynęło haz­ardowe posunię­cie reży­serów. Prze­sunęli oni nagrody aktorskie na sam koniec – najwyraźniej uzna­jąc, że wygrana „Nomad­land” czy jakiegokol­wiek innego z nomi­nowanych filmów – nie poruszy ser­ca tak jak dobra aktors­ka prze­mowa czy pożeg­nanie Chad­wic­ka Bose­m­ana. Haz­ard mógł nas wszys­t­kich zabrać w przestrze­nie wiel­kich emocji. Ale nie zabrał. Frances McDro­mand która tego wiec­zo­ra wspięła się na szczy­ty aktorskiego olimpu nie chci­ała mówić zbyt wiele. Zacy­towała Mak­be­ta, spo­jrza­ła na nas surowo i szy­bko zeszła ze sce­ny. Była zmęc­zona? Zas­mu­cona? Zden­er­wowana? Trud­no powiedzieć, co stoi za jej zachowaniem, ale wydawało się jak­by bard­zo nie chci­ała być na gali. Z kolei najwięk­sza niespodzian­ka wiec­zoru – nagro­da dla Anthony’ego Hop­kin­sa – choć ucieszyła nie jed­nego kino­mana – nie przełożyła się na uroczą mowę – Hop­kins nie przy­jechał i swo­je wyważone i spoko­jne podz­iękowa­nia złożył dopiero kil­ka godzin później na tle pół swo­jej rodzin­nej Walii.

 

Aman­da Seyfried w sukni która kaza­ła nam się zas­tanaw­iać — ile taśmy kle­jącej jest potrzeb­ne by aktor­ka nie bała się że dekolt się prze­sunie.
cred­it: Matt Petit / A.M.P.A.S.

 

Starzy, młodzi, zaczy­na­ją­cy i kończą­cy. Ci którzy opowiadali o ośmior­ni­cach, ludzi­ach żyją­cych w przy­czepach, rewolucjon­istach i imi­grantach, ci zaskoczeni i ci którzy mogli sobie w domu wydrukować przemówie­nie, ci anglo­języ­czni i potrze­bu­ją­cy tłu­macz­ki. Wszyscy tego wiec­zo­ra jakoś pojaw­ili się na sce­nie, w roku, w którym sam fakt, że tam byli spraw­ił, że poczuliśmy się wyróżnieni. Te Oscary były jak uwa­ga Emer­ald Fen­nel, że jej Oscar (którego otrzy­mała za najlep­szy sce­nar­iusz ory­gi­nal­ny) jest zim­ny. Nikt nie mówi, że stat­uet­ka Oscara jest zim­na, wszyscy że cięż­ka. Ale właśnie to był taki rok gdzie Oscary nie były takie jak zwyk­le. Nie były przez to gorsze, były po pros­tu inne. I wiecie co – wszyscy wyglą­dali wspaniale – od tram­pek i warkoczyków Chloe Zaho po cud­owne rude loki Eri­ka Messer­schmid­ta. Byli cud­owni, piękni i prawdzi­wi. Bo byli. I za to chci­ałabym z tego miejs­ca podz­iękować Akademii. Cokol­wiek się tej nocy zdarzyło w świecie nagród to mielistą rację – potrze­bowal­iśmy przy­pom­nienia, że moż­na jeszcze zebrać ludzi w pomieszcze­niu i prze­maw­iać przed wid­own­ią, która klaszcze. I w tych prawdzi­wych oklaskach jest dla nas jakaś nadzieja.

Ps: Jak co roku przy­pom­i­nam, że jeśli chce­my roz­maw­iać o kieck­ach to roz­maw­iamy o kieck­ach a nie o tym jaką fig­urę mają aktoki.

0 komentarz
2

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online