Home Góry Urok urlopu czyli wpis tatrzański pierwszy

Urok urlopu czyli wpis tatrzański pierwszy

autor Zwierz
Urok urlopu czyli wpis tatrzański pierwszy

Budzik zadz­wonił punk­tu­al­nie o szóstej rano niechyb­nie zwias­tu­jąc początek urlopu. Trze­ba powiedzieć, że moja sza­cow­na mat­ka potrafi mnie obudz­ić wcześniej nawet na odległość. Na przy­jazd załatwia­jąc mi kup­no bile­tu na bard­zo przyz­woity pociąg o siód­mej rano. Zaled­wie sie­dem godzin i dwie prze­si­ad­ki później, dotyka­jąc stopa­mi chod­ni­ka na Zakopi­ańskim dwor­cu auto­bu­sowym miałam w głowie myśli, które powin­ny towarzyszyć każde­mu człowiekowi na urlop­ie. Byłam zmęc­zona, niewys­pana i prag­nęłam znaleźć się w łóżku. Najlepiej własnym.

 

Mat­ka Zwierza jak zwyk­le próbu­je coś odwiesić na haczyk i jak zwyk­le okazu­je się, że są rzeczy które ją dosłown­ie przerastają

Kiedy jedzie się auto­busem z Krakowa do Zakopanego, moż­na obser­wować jak powoli pagór­ki, zamieni­a­ją się w wzgórza, te zaś w zale­sione góry, dopiero po pewnym cza­sie na hory­zon­cie pojaw­ia się cień. Z dale­ka wyglą­da jak masy­w­na chmu­ra bur­zowa, ale kiedy zbliżmy się jeszcze trochę, ów zarys sta­je się ostrze­jszy i oto przeszy­wa serce ekscy­tac­ja. Przed nami góry, które są, co wie każdy, najpiękniejszym widok­iem na świecie. Podob­nie ukłu­cie w ser­cu, choć nie spowodowane zach­wytem a raczej prz­er­aże­niem, zostało wywołane chwilę po moim przy­jeździe do Zakopanego przez mą szanowną matkę, która oświad­czyła, że nie jest szczegól­nie zach­wycona tym, że mój przy­jazd zmusił ją do krót­szej wyciecz­ki. Jed­nocześnie pode­tknęła zwier­zowi pod nos tele­fon z licznikiem kroków który pokazy­wał, że śred­nia za min­ione kil­ka dni wynosi 24 tys. kroków dzi­en­nie. „Nie chci­ałabym tego zep­suć”, rzekła mat­ka tonem który brzmi­ał co najm­niej złowro­go. Należy tu chy­ba dodać, że do złowro­giego tonu mat­ki Zwierza pasowała jak ulał wiel­ki czer­wony sini­ak na jej czole, spowodowany upad­kiem na prostej drodze w cza­sie wyciecz­ki. Wydarze­nie, które zapewne doprowadz­iło­by samego Zwierza do his­terii, zostało przez matkę zig­norowane, co świad­czy o tym że jest dosłown­ie i metaforycznie rąb­nię­ta. Co było do udowod­nienia jak mówią matematycy.

Fenom­e­nal­na myśl tech­nicz­na pozwala­ją­ca jed­nocześnie wycier­ać włosy i siedzieć na toale­cie czyli haczyk na ręcznik tuż nad klozetem

 

Po tym czułym pow­i­ta­niu udałyśmy się do hotelu PRL. Dla tych którzy nie zna­ją tego przy­bytku mały przyp­is his­to­ryczny. Kil­ka lat temu, dawny hotel Rzemieśl­nik został prze­ję­ty przez sieć hoteli i wydawało się, że już zaraz ten nieco rozsy­pu­ją­cy się przy­bytek luk­susu lat siedemdziesią­tych zostanie wyre­mon­towany i zamieniony na typowy Zakopi­ańs­ki hotel gdzie w każdym poko­ju jest co najm­niej jed­na owcza skóra. Jed­nak nic takiego nie miało miejs­ca. Sieć hoteli się wyco­fała, a nowi właś­ci­ciele zami­ast uprząt­nąć pozostałoś­ci dawnego sys­te­mu, po pros­tu nazwali hotel PRL i dziś wszys­tkie niedostat­ki budynku są jego znakiem fir­mowym i ele­mentem wys­tro­ju retro. Przy czym hotel PRL nigdy nie przes­ta­je człowieka zaskaki­wać. Na przykład w naszym poko­ju wielkoś­ci szafy („Och jaki duży! Więk­szy od poprzed­niego” westch­nęła mat­ka która najwyraźniej poprzed­ni tydzień spędz­iła w schowku na miotły) przy każdym łóżku jest lamp­ka noc­na. Czy to oznacza, że przy każdym łóżku jest kon­takt? Ależ nie to był­by niepotrzeb­ny zbytek – kon­takt jest tylko przy jed­nym łóżku. Przy drugim lamp­ka noc­na pełni najwyraźniej cele głęboko deko­ra­cyjne. Do moich ulu­bionych ele­men­tów wys­tro­ju należy też np. wieszak na ręcznik umiejs­cowiony tak, że ręcznik spa­da dokład­nie do mus­zli kloze­towej albo dyn­da nad głową kogoś kto chce sko­rzys­tać z toale­ty. Genialne. Zupełnie nie rozu­miem po co ktokol­wiek miał­by mieszkać w innym miejscu.

 

Wielo­funkcyj­na przy­dat­na mapa Tatr która służy do określe­nia gdzie się jest., Zwyk­le oznacza że jest się na drugim piętrze

Kiedy po pier­wszym pode­jś­ciu górskim, znaczy wdra­pa­niu się na trze­cie piętro z wal­izką, miałam nadzieję na chwilę odpoczynku, mój wzrok napotkał pozbaw­ione emocji spo­jrze­nie mat­ki, z którego wynikało, że nasiedzi­ałam się już w podróży i mam jeszcze kilka­naś­cie tysię­cy kroków do prze­jś­cia. Godz­inę później siedzi­ałam już na Gubałów­ce, poważnie rozważa­jąc, czy moje kole­jne już wakac­je z matką nie są prze­jawem jakiegoś głęboko posuniętego masochiz­mu. Znów jed­nak jed­no spo­jrze­nie na panoramę Tatr utwierdz­iło mnie w przeko­na­niu, iż niechęt­nie muszę pogodz­ić się z fak­tem, że matce swej zawdz­ięczam nie tylko skur­cze łydek na wakac­jach ale też miłość do gór i pewnie ostate­cznie wciąż się okazu­je, że mam u niej jak­iś niemożli­wy do spłace­nia dług. Na samej Gubałów­ce widać już zaś że czas naszego wyjaz­du zbiegł się z końcem wakacji. Połowa budek ofer­u­ją­cych wyjątkowe pamiąt­ki z gór zamknęła swój przy­bytek zaś idą­ca górą wąs­ka ulicz­ka, wydała się nieco mniej wąs­ka i zatłoc­zona gdy znikły z niej wypuszc­zone na zakupowe łowy dzieci­a­ki z waka­cyjnych obozów. Zresztą o nad­chodzącej jesieni świad­czy prog­noza pogody na trze­ciego wrześ­nia. Ponoć ma być tylko dwanaś­cie stop­ni. „To założysz sweter” stwierdz­iła mat­ka gdy niepokoiłam się warunk­a­mi pogodowy­mi. Ale po drodze do hotelu kupiłyśmy sobie rękaw­icz­ki. Co jest ciekawym zaku­pem biorąc pod uwagę te odczuwalne dziś w Zakopanem dwadzieś­cia parę stopni.

Hotel PRL nie pozwala zapom­nieć o swoich znanych goś­ci­ach sprzed lat. Po powro­cie do pra­cy muszę koniecznie spy­tać pana Daniela czy pamię­ta jak tu spędzał urlop

 

 

Kiedy kil­ka godzin później spo­jrza­łam na tele­fon wskazu­ją­cy ile dziś przeszłam . Było to siedem­naś­cie tysię­cy kroków. Poczułam to kiedy powoli wdrapy­wałam się na trze­cie piętro przek­li­na­jąc fakt, że hotel PRL jest tak bard­zo osad­zony w trady­cji, że nawet nie ma windy. Mój stan zniechęce­nia musi­ał być bard­zo widoczny dla wszys­t­kich zebranych, bo recepcjon­ist­ka hotelu uprze­jmym tonem poin­for­mowała mnie, że jeśli naprawdę nie dam rady wejść, to zawsze mogę się położyć na sofie pod schoda­mi. Przez chwilę poważnie rozważałam, czy nie zro­bić tam mojej bazy wyjaz­dowej. Tyle schodów mniej. Mat­ka wyglą­da jed­nak na całkiem zad­owoloną. Być może dlat­ego, że jej licznik kroków wskazy­wał że przeszła dziś 17 kilo­metrów a ona poniżej 15 na urlop­ie nie lubi schodz­ić. Zapowiedzi­ała, że jutro obudzi mnie o siód­mej. „Chy­ba że będzie padać to o siód­mej trzy­dzieś­ci”. Śni­ada­nia wyda­ją od ósmej. Czu­ję jak naras­ta we mnie mod­l­it­wa o deszcz a urlop się jeszcze nawet porząd­nie nie zaczął.

Ps: Wpis został przeczy­tany i zaak­cep­towany przez matkę Zwierza.

0 komentarz
10

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online