Home Film May the fourth be with you czyli kilka powodów dla których zwierz kocha gwiezdne wojny

May the fourth be with you czyli kilka powodów dla których zwierz kocha gwiezdne wojny

autor Zwierz

?

Hej

 

Zwierz zapowiadał, że dzisiejszy wpis będzie nieco później i istotnie jest. Zwierz nie będzie wracał do wydarzeń wczorajszego wieczoru poinformuje was tylko, że istnieje taka ilość zamawianych drinków po której przynoszą do stolika Sombrero. Zwierz wrócił do domu w Sombrero co wskazuje, że on i jego towarzysze bawili się dobrze. Oczywiście w dni takie jak ten trzeba szukać inspiracji do wpisu nieco bardziej niż zwykle (mózg pracuje jakby nieco wolniej i nieco głośniej). Na całe szczęście na świecie jest tyle dni i rocznic, że właściwie można byłoby prowadzić blog jedynie kierując się tym czego danego dnia jest dzień (to zdanie brzmi troszkę dziwnie ale jest logiczne). Dziś zaś jest dzień Gwiezdnych Wojen. Dlaczego? Już samo wyjaśnienie dostarcza sporo radości. Otóż jak wszyscy wiemy Gwiezdne Wojny nie byłby tym samym gdyby nie wspominanie co chwila o mocy. A słynne pozdrowienie „Niech moc będzie z tobą” brzmi po angielsku „May the Force by with you” nie trzeba się bardzo wysilić by zrobić z tego „May the Fourth be with you” (niech 4 maja będzie z tobą). Co ciekawe Gwiezdne Wojny mają też drugą rocznicę – 25 maja kiedy to władze Los Angeles aby uczcić rocznicę premiery Gwiezdnych Wojen ogłosiły ten dzień Star Wars Day. Nie mniej zwierz nie pisze tego wpisu w Los Angeles i nie pisze go 25 więc możecie się domyślić którą rocznicę sobie wybrał.

 

Z pisaniem o Gwiezdnych Wojnach jest zawsze problem. Czego by się nie napisało, zawsze jest ktoś kto wie więcej, lepiej i bardziej uczenie (co raczej nie powinno dziwić w świecie gdzie na temat filmów pisze się prace naukowe). Zwierz podejrzewa też że zasypanie was ciekawostkami dotyczącymi Gwiezdnych Wojen o tyle mijałoby się z celem, że każdy zna co najmniej kilka (no dobra nie każdy ale całkiem sporo osób), zaś dział trivia w Imdb wcale nie potrzebuje tłumaczenia na polski ;) Dlatego tez zwierz postanowił po prostu napisać subiektywnie z własnego zwierzowego punkt widzenia dlaczego, on zwierz uważa że Gwiezdne Wojny są wspaniałe i każdy wcześniej czy później powinien przynajmniej raz spróbować je obejrzeć. Przy czym musicie wiedzieć, że zwierz stanowi ten dość specyficzny rodzaj fana, którego rodzice zapoznali z Gwiezdnymi Wojnami jak miał lat kilka i dla którego przez lata było oczywiste, że wszyscy film widzieli. Dopiero potem zwierz został zestawiony z okrutnym światem, w którym żyli ludzie, których matki nie mówiły że „Imperium zmieniło warunki umowy” ilekroć zmieniały zdanie. To co – sentymentalnie i fanowsko – dziesięć powodów dla których zwierz kocha Gwiezdne Wojny

 

 

To nie film, to stacja kosmiczna – zwierz uwielbia filmy (oryginalne bo do tych nowych ma stosunek zdecydowanie bardziej chłodny) ale naprawdę lubi świadomość, że to tylko początek Kiedy zwierz był młodszy czytał książki ze świata GW niemal hurtowo (miał nawet specjalną półkę na której ustawiał kolejne tomy ciesząc się ładnie układającą się kolekcją), grał w gry karciane, miał kilka gier z figurkami a także komiksy (choć większość czytał na miejscu w Empikach) i zestawy lego (no dobra zestawy Lego miał brat zwierza).  Zwierz był i jest zachwycony tym jak bardzo rozrósł się jedynie naszkicowany przez Lucasa świat, jak przez te wszystkie lata które minęły od premiery  wszechświat w którym poruszają się bohaterowie z miejsca gdzie toczy się podobna bajce (czy raczej mitom) historia stał się przestrzenią zaludnioną przez setki postaci, ras , planet. Wszystko zaś z dopisaną historią, przyszłością i przeszłością. Zwierz jest pod wrażeniem jak dzieło wyobraźni jednego człowieka stało się inspiracją dla tylu innych osób, które ów świat pomagały rozbudować. Dziś przygody Luka Skywalkera wydają się jedynie niewielkim epizodem w wielkiej historii odległej galaktyki. I to jest coś co niezmiennie zwierza cieszy (poza chwilami kiedy zwierz orientuje się jak duże zrobiło się to uniwersum i wtedy zwierza to nieco przeraża)

 

 

Statek kosmiczny i jeszcze większy statek kosmiczny – zdaniem zwierza tym czym Gwiezdne Wojny wygrywają z większością filmów Sf jest wygląd statków kosmicznych. Brat zwierza zawsze tłumaczył mu, że ładne statki kosmiczne nie mają sensu i pewnie gdyby już ludzkość czy inna rasa wzbijała się w przestrzeń to robiłaby to na czymś funkcjonalnym a nie koniecznie ładnym. Jednak zwierz nigdzie się nie wybiera więc ze swojej ziemskiej perspektywy może podziwiać pomysł na przerażające przypominające okręty, trójkątne statki Imperium, czy na po prostu fantastyczne X-wingi. No i może pałać miłością do przypominającego nieco naleśnik Sokoła Millenium, który jest najlepszym statkiem jaki wymyślono. Zwierz oglądał wiele filmów sf i w żadnym innym statki kosmiczne nie podobały mu się tak bardzo.

 

Han schot first – zwierz wie, że to trochę podłe ale zwierz cieszy się, że jednak film został w jakiś sposób ukradziony głównemu bohaterowi. Zwierz wie, że sporo osób lubi Luke’a Skywalkera i nawet uważa, że Mark Hamill doskonale się spisał w tej roli. Ale zwierz należy do tej grupy fanów, którzy w chwili gdy na ekranie pojawił się Han Solo kompletnie stracili zainteresowanie dzielnym adeptem Jedi na rzecz uroczego przemytnika. Zwierz ma wrażenie, że to jeden z najlepszych przykładów bezczelnie ukradzionego filmu w historii kina, bo nawet scenarzyści nieco się do tej wizji przychylili i nie ulega wątpliwości, że później zdecydowanie więcej jest na ekranie Harrisona Forda niż Marka Hamilla. Zwierz nie ma nic przeciwko temu i zawsze kiedy ogląda GW cieszy się, że Ford dostał tą rolę bo kto wie jak by wyglądały Gwiezdne Wojny bez niego.

 

Kosmitą powiadasz jesteś – zwierz musi przyznać, że  jednym z  ulubionych motywów zwierza w Gwiezdnych Wojnach jest fakt, że kosmici występują tam na równi z ludźmi. Oczywiście obecność nie mówiącego tylko warczącego Chewbaccy jest przede wszystkim elementem komicznym, ale gdzieś koło drugiego filmu sami zaczynamy doskonale rozumieć co mówi i postrzegamy go już nie tylko jako w zamierzeniu nieco komiczny dodatek ale naszego dodatkowego bohatera. Yoda ma zwodzić niepozornym wyglądem ale w końcu to on jest największymi z mistrzów Jedi, Jabba jest paskudny i obleśny ale  trudno o wyobrazić sobie lepszego przeciwnika naszych bohaterów. Oglądając Gwiezdne Wojny znajdujemy się w fajnym wszechświecie gdzie bycie człowiekiem jest tylko jakąś opcją, gdzie kosmita nie oznacza przeciwnika, gdzie różnorodność jest tak wielka, że nie ma możliwości opowiedzenia historii bez dodania przedstawicieli innych ras. Zwierz lubi tą wizję, lubi też że nie wszyscy kosmici są humanoidalni, co było pewnym wyzwaniem w przypadku pierwszych Gwiezdnych Wojen.  Oczywiście zawsze można ten pomysł wykorzystać źle (zarzut o rasizm w przypadku Mrocznego Widma wydaje się nie taki nieuzasadniony) ale w starych GW zwierzowi bardzo się podobał.

 

Luke jestem. – choć dziś oglądanie Gwiezdnych Wojen nie przynosi już takich emocji jak za pierwszym razem, to zwierz nie jest w stanie nie docenić pewnej ilości suspensu i napięcia jakie wrzucono do historii. Choć dziś wszyscy wiemy kto jest ojcem Luke’a, jak można wydostać kogoś z karbonitu czy ilu jest Skywalkerów to jednak pierwsi widzowi musieli na te rewelacje czekać i reagować przynajmniej z pewnym zaskoczeniem. Być może dlatego tak strasznie nie udały się następne (chronologicznie pierwsze) Gwiezdne Wojny gdzie wszystko już wiedzieliśmy. Zwierz podsłuchiwał kiedyś w autobusie chłopca który oglądał filmy wedle chronologicznej kolejności (I, II, III, IV itd.) i był niesłychanie podekscytowany faktem, ze Anakin Skywalker nie skończył dobrze. Zwierz do dziś nie jest w stanie wyobrazić sobie jak widownia przetrwała czekanie między drugą a trzecią częścią Gwiezdnych Wojen. Wszak Han był w karbonicie, Luke nikogo nie pokonał a wszystko wydawało się być bardzo dalekie od dobrego zakończenia. W takich chwilach zwierz naprawdę cieszy się, że mógł to już oglądać w całości.

 

Tytuł, Napisy, Muzyka – jest coś takiego w samym początku Gwiezdnych Wojen co wyraźnie mówi, że to nie będzie taki sam film jak wszystkie inne. Po pierwsze owa zapowiedź że wszystko działo się dawno temu w odległej galaktyce, która każe odłożyć na bok wszelkie zastrzeżenia dotyczące pewnej powtarzalności elementów fabuły. Przecież zostaliśmy ostrzeżeni że to mit, baśń, historia zapewne opowiadana na dobranoc w pewnych zakątkach galaktyki. A potem najlepsze napisy początkowe jakie wymyślono, najpierw zaskakujące widza informacją że ogląda część czwartą (serio zwierz zastanawia się czy pierwsi widzowie nie zaczęli niespokojnie kręcić się na miejscach zastanawiając się gdzie byli kiedy kręcono pierwsze trzy części) i natychmiast tłumaczące co go ominęło. Sam pomysł tych sunących w przestrzeni napisów jest filmowo znakomity a jak się jeszcze doda muzykę Johna Williamsa w tle to człowiek nagle znajduje się w tym stanie gdzie jest gotowy orzec że to najlepszy film jaki kiedykolwiek widział, zanim jeszcze film tak naprawdę się zaczął.

 

Nic nowego pod dwoma słońcami – zwierza zawsze zdumiewało jak bardzo nic nowego nie ma w GW. Po ekranie biegają dokładnie te same postacie, które znamy z bajek i mitów, jest księżniczka, jest dzielny rycerz (co prawda Jedi ale rycerz) i  przystojny łotr o złotym sercu oraz ten zły rzecz jasna odziany na czarno. Zwierz nie chce się bawić w żadne kulturoznawcze analizy (nawet nie ma do tego narzędzi) ale nie trzeba się bardzo wysilić by dostrzec w historii powtarzalne schematy. Przy czym niektóre mogą zaskakiwać bo zwierz na własną rękę odkrył, że rozmowa księżniczki Lei z Hanem Solo tuż przed ich pierwszym pocałunkiem jest przepisana linijka w linijkę z 'Przeminęło z Wiatrem”. Co zwierza ubawiło ale potwierdziło jego rosnące przekonanie o tym, że Gwiezdne Wojny właściwie różnią się od setek opowiedzianych już historii tylko tym, że inteligentnie przełożono schematy na historię dziejącą się w przestrzeni kosmicznej. A ponieważ wszyscy lubimy słuchać piosenek które znamy, w dobrych i ciekawych, nowych aranżacjach właściwie nie ma powodu by mieć o to pretensje, wręcz przeciwnie to naprawdę bawi.

 

 

Z dala od radosnego centrum galaktyki – zwierz zachwycał się już różnorodnością ras to musi jeszcze na chwilkę przystanąć przy planetach.  Zwierz musi powiedzieć, że zawsze lubił oglądać wyobrażenia filmowców o innych niż ziemia planetach. W Gwiezdnych Wojnach ziemia się nie pojawia, więc właściwie zawsze nie jesteśmy u siebie. Oczywiście planty po których poruszają się bohaterowie są  w pewien sposób uproszczone – na jednej lód i śnieżna zawieja, na drugiej piasek na trzeciej wyłącznie las itd. Ale mimo wszystko ta ciągła zmiana miejsc, ten brak jednej oczywistej przestrzeni na której rozgrywa się akcja sprawia, że zwierz czuje zew przygody, podobny do tego jaki czuje ktoś czytający powieść marynistyczną gdzie nigdy nie wiadomo do jakiego portu  dobije statek bohaterów. Zwłaszcza, że w samym filmie dowiadujemy się o całym mnóstwie planet na które nigdy nie docieramy.

 

Niech moc będzie z tobą – choć koncepcja mocy przynajmniej w pierwszych GW nie jest szczególnie dopracowana (zaś w pierwszych GW zostaje dość zmasakrowana) to jednak sam pomysł tej siły spajającej wszystkie żywe istoty, z której można korzystać w dobrej albo złej wierze i która pozwala zarówno przenosić przedmioty jak i rzucać błyskawice działa chyba na każdego widza. Zwierz podejrzewa, że po seansie GW wielu widzów podobnie jak on siedziało z ręką wyciągnięta w kierunku kubka starając się sprawdzić czy może i w nim nie tkwi Jedi. Poza tym zwierzowi podobało się, że moc choć przecież dla nas oczywiście działająca i istniejąca jest jednak kwestią wiary. Han nie wierzy w moc (przynajmniej na początku) i jak mniema zwierz są całe planety we wszechświecie, które śmieją się z opowieści o niezwykłych mocach Jedi. I może słusznie bo w sumie nawet zwierz po obejrzeniu pierwszych trzech wojen nie pała szczególną sympatią do tego zakonu.

 

Z mieczem świetlnym przez świat – chyba tym co zwierz najbardziej uwielbia w Gwiezdnych Wojnach jest fakt, że dziś tak wiele elementów tego nie istniejącego przecież świata stało się czym niemal realnym. Czy trzeba komuś tłumaczyć co to jest miecz świetlny? Przecież wszyscy wiedzą. W Czechach ludzie masowo deklarują w spisie powszechnym, że ich wyznanie to Jedi, zaś powiedzenie 'Niech moc będzie z tobą” wcale nie budzi takiego zdziwienia. Pierwsze takty marsza imperialnego są niemal tak znane jak pierwsze takty marsza pogrzebowego, a jeśli się trochę ciężej pooddycha lub zacznie stosować szyk przestawny to wcale nie trzeba tłumaczyć kogo się udaje. Do tego dochodzi cała grupa fanów, którzy wcale nie muszą być szalonymi entuzjastami filmu by cytować jego spore fragmenty z pamięci – bo pojedyncze zdania z GW przyczepiły się do naszej zbiorowej popkulturalnej pamięci i chyba tam już zostaną.

No dobra to są spisane na szybko z głowy powody dla których zwierz święci dziś radośnie Star Wars Day. A wy drodzy, zapewne w większości obeznani z filmem czytelnicy. Przed zwierzem nie trzeba się kryć można bez wahania przyznać się dlaczego widziało się Gwiezdne Wojny zdecydowanie więcej niż raz. Przy czym jeśli nie widzieliście Gwiezdnych Wojen koniecznie idźcie zobaczyć. A jeśli wam się nie spodobały? Cóż idźcie zobaczyć jeszcze raz za którymś razem musi załapać. Tyle na dziś. Niech moc będzie z wami.

 

Ps: Zwierz jest ogólnym fanem wzbudzania w takie dni jak ten ciepłych emocji i entuzjazmu więc jeśli macie jakieś strasznie złe zdanie o filmie, to nie wybudzajcie zwierza z jego wzbudzonego w sobie dziś fanowskiego zachwytu. Zwierz obiecuje wysłuchać wszystkich bardzo krytycznych uwag jutro ;)

0 komentarz
0

Powiązane wpisy

slot
slot online
slot gacor
judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online