Home Ogólnie Zdrada czy Prawda kiedy aktor nie lubi filmu w którym gra

Zdrada czy Prawda kiedy aktor nie lubi filmu w którym gra

autor Zwierz

 

Hej

 

Oto nadszedł moment premiery kolejnego filmu o błyszczących wampirach i ich omdlewających kobietach czyli Przed Świtem. Zwierz filmu nie krytykuje bo filmu jeszcze nie widział ( zwierz ma masochistyczną potrzebę bycia na bieżąco z tego typu szaleństwami nawet jeśli ich nie pojmuje więc pewnie się na film wybierze), za to zdarzyło mu się widzieć kilka wywiadów z aktorami. Większość z nich zachowuje się na tego typu promocyjnych wydarzeniach zgodnie z protokołem. Opisują jak bardzo dumni są ze swojego filmu, jak cudownie się nad nim pracowało, opowiadają średnio zabawne anegdoty ( poza grającą Bellę Kristen Stewart która po prostu nie umie być zabawna) i zapewniają że kochają wszystkich fanów i wszystkich którzy pracowali nad filmem. Jedynie grający błyszczącego Edwarda Robert Pattinson wyłamuje się nieco z tego schematu.

 

Zamiast opowiadać zupełnie na poważnie o swojej ulubionej scenie zaczyna się śmiać i zapewniać prowadzących wywiad dziennikarzy że nie sposób wyobrazić sobie czegoś bardziej kretyńskiego niż rozgryzanie łożyska, albo zaczyna się wyśmiewać z wątku wilkołaka Jacoba. Niezależnie od wywiadu Pattinson wrzuca zdanie które świadczy że może i na planie bawił się dobrze ale nie ma szczególnie dobrego zdania o fabule. Co ciekawe ta polityka odcinania się od własnego filmu przyniosła mu dużą popularność wśród wszystkich gardzących Zmierzchem internautów którzy zaczęli postrzegać Pattinsona jako swojego człowieka wśród obcych. Zwierz który obserwował karierę Pattinsona nie dziwi się, że aktor zaczyna odcinać się od filmu – w sumie wcześniej poza niewielką rola w Harrym Potterze grywał wyłącznie w filmach niskobudżetowych i wydaje się, że chętnie wróciłby do poważniejszego kina ( albo przynajmniej nie skierowanego wyłącznie do łkających nastolatek) – stąd potrzeba pożegnania się z Edwardem.

 

Jednak oczywiście Pattinson nie jest jedynym aktorem który zwrócił się przeciwko własnemu filmowi. Powodów dla których aktorzy krytykują swoje filmy. Pierwszy jest prosty – naprawdę nie lubią ostatecznej wersji filmu a właściwie tego jak bardzo różni się od projektu do którego przystąpili. Prawdą jest że aktorzy opuszczają plan stosunkowo wcześnie jeśli weźmie się pod uwagę całość produkcji – nie mają wpływu na montaż, nie zawsze wiedzą jak sceny zostaną sklejone, ogólnie wersję ostateczną widzą niekiedy dopiero na pokazach. Co więcej są oni jednymi z niewielu którzy wiedzą jak bardzo wersja ostateczna poddana obróbce i przycięta w stosunku do scenariusza który wysłano im gdy godzili się na rolę, lub w stosunku do materiału o którym widzieli że został nakręcony. Stąd trudno się dziwić Bradowi Pittowi który strasznie zjechał swój film ” Zdrada” gdzie zagrał z Harrisonem Fordem jeszcze przed premierą ujawniając że scenariusz na który się zgodził porzucono bardzo wcześnie a resztą historii dopisywano w trakcie kręcenia. Z kolei Megan Fox o drugiej części filmu o Transformersach wyrażała się równie mało entuzjastycznie twierdząc, że nawet znajomość scenariusza i przebywanie na planie w czasie kręcenia filmu nie wystarczy by to „wybitne” dzieło zrozumieć i że przynajmniej jej zdaniem oglądanie tego filmu może doprowadzić do uszkodzenia mózgu. Co ciekawe Transformersy skrytykowali potem wszyscy łącznie z reżyserem, nie mniej jedynie Megan Fox nie pojawiła się w części trzeciej potwierdzając swoje zdecydowanie negatywne zdanie o filmie. 

 

Drugim powodem dla którego aktorzy krytykują swoje filmy jest fakt, że wcale nie chcieli ich znać. Znany jest przykład Jennifer Gardner która zobowiązała się kontraktem do występu zarówno jako Elektra w Deardevilu jak i w osobnym filmie poświęconym wyłącznie tej bohaterce. O ile jeszcze Deardevila dało się średnio oglądać o tyle Elektra była prawdziwą męczarnią. Gardner poskarżyła się co prawda na poziom filmu tylko swojemu chłopakowi ale informacja szybko stała się publiczna i to w najgorszym możliwym momencie czyli w okolicach premiery. Z drugiej jednak strony Gardner powinna być wdzięczna wytwórni – dzięki pracy nad  filmem poznała Bena Afflecka z którym dziś stanowi jedno z bardziej zgodnych małżeństw w Hollywood. Równie niezadowolony był Edward Norton gdy w ramach jego umowy na trzy filmy z Paramount Pictures zmuszono go ( odstąpienie od tego typu kontraktów wiąże się z koszmarnymi karami finansowymi a projektów aktor nie może odrzucać bez końca) do zagrania w Remaku Italian Job – Norton nie ukrywał, że radzi fanom zamiast iść do kina  obejrzeć oryginał w domu. Następnym filmem nakręconym w ramach tego samego kontraktu Norton już nie krytykował tylko po prostu kiedy przyszła premiera Hulka w którym grał główną rolę zniknął na miesiąc, najwyraźniej nie chcąc szkodzić swojej kolejnej produkcji.  

 

Trzecim powodem dla których część aktorów krytykuje filmy jest fakt że po prostu im się nie podobają. Katherine Heigl nie raz twierdziła, ze film Wpadka w którym zagrała jest jej zdaniem zdecydowanie antyfeministyczny i trudno jej identyfikować się z rolą. W tym przypadku zwierz stawiałby jednak na jakiś konflikt ponieważ niedługo potem Heigl wystąpiła w równie nie feministycznej ” Brzydkiej prawdzie” której jednak nie zdecydowała się skrytykować. Z kolei niedźwiedzią przysługę filmowi własnej produkcji wyświadczył Mel Gibson który stwierdził że film Wendersa – The Million Dolar Hotel jest strasznie nudny. I choć film jest naprawdę niezły to słowa Gibsona ( który też w filmie gra) sprawiły, że w stanach film trafił prosto do wypożyczali. Z resztą warto tu może dodać że Gibson znany jest z tego, że nie przepada za kilkoma swoimi produkcjami. No ale za kim przepada Gibson. Najlepiej swoje niezadowolenie z projektu wyraził jednak zdaniem zwierza Peter O’Toole – słynny angielski aktor zapytany co sądzi o Troi w której grał Priama stwierdził, że wyszedł z pokazu po 15 minutach. Jest to recenzja tym bardziej miażdżąca że Priam pojawia się w filmie dużo później więc aktor nawet nie poczekał na własny występ.

         

                 Po czwarte – bo w końcu nie muszą udawać na potrzeby promocji. Niektórzy aktorzy odwagę by skrytykować własny film znajdują w sobie dopiero po latach przyznać ze filmy z ich udziałem były absolutnie do niczego – Jamie Lee Curtis stwierdziła, że jedynym powodem dla którego opłacało się zagrać w filmie Virus był fakt że miała potem co przynieść na imprezę na której każdy przynosił fragment złego filmu. Z kolei Stallone zasugerował, że jego film Stój! Mamuśka Strzela powinno się pokazywać przesłuchiwanym by zmusić ich do przyznania się do popełnionych zbrodni. Z kolei Mark Wahlberg swoją opinię o jakości scenariusza do filmu Zdarzenie wygłosił dopiero kiedy zagrał w świetnym Fighterze. Z kolei George Clooney nie raz naśmiewał się ze swojego występu w Batmanie w komiczny sposób chlubiąc się tym że niemalże zamordował jedną z przynoszących największe zyski w Hollywood serii filmów. Ale tu też warto zwrócić uwagę że Clooney film krytykował już z pozycji aktora docenionego i nagradzanego. Najwyraźniej zaproszenie na galę Oscarową znacznie podwyższa poziom krytyki wobec własnego dorobku.

 

Jednak ulubionym motywem narzekania na własne filmy jest przyznanie się aktorów że grali w nich tylko dlatego że podobała im się lokalizacja czy potrzebowali kasy – w 2010 Matthew Goode angielski aktor znany min. z Samotnego Mężczyzny stwierdził że w filmie Leap Year zagrał wyłącznie dlatego, że kręcono go w Irlandii i mógł na weekend wracać do domu. Jeremy Irons nie ukrywa że za serią jego nieudanych filmów stoi konieczność naprawy rur w zamku który sobie kupił, Orson Welles nawet nie wiedział o czym są Transformersy do których użyczył swojego głosu ale ponoć do końca życia żałował udziału w tym projekcie ( szkoda bo to najlepszy film o tych robotach jaki powstał i zdecydowanie nie ma się czego wstydzić ).  Zwierz musi przyznać że uwielbia taką szczerość z ust aktorów bo przecież nic tak nas nie bawi jak chwila kiedy uświadomimy sobie że to tylko zawód na którym ludzie zarabiają pieniądze ( przerażające nie).

 

              Nie mniej wskazane tu przykłady winny nas czegoś nauczyć. Jakoś nigdy nie spodziewamy się ze wszystko czego my się dotkniemy zamieni się w sukces, ale jednocześnie trochę wymagamy tego od aktorów. I choć narzekanie na własne filmy, czy ekipę wydaje się przejawem złego smaku to z drugiej strony zwierz chyba woli szczerość niż kolejne wypowiedzi w których wszyscy się ze wszystkimi świetnie dogadywali a na planie była cudowna kreatywna atmosfera i temu że efekt końcowy jest żałosny nikt nie jest winien. Jak rzekł kiedyś Hugh Laurie odbierając Złoty Glob, ktoś gdzieś na pewno pracuje z bandą wiecznie pijanych złodziei i on miał tylko szczęście że nie padło na niego. Nie mniej nie możemy się spodziewać że wszyscy aktorzy zawsze będą mieli takie szczęście

 

Ps: Zwierz postanowił. Musi ograniczyć długość wpisów. Nie wie jeszcze jak to zrobi ale na wszelki wypadek się pyta. Gdyby wpisy dzieliły się na wstęp i ciąg dalszy ilu czytelników było by skłonnych poświęcić zwierzowi dwa kliknięcia zamiast jednego???

 

ps2: Czy moi czytelnicy whomaniści widzieli już Night and The Doctor? Zwierz ma bardzo mieszane uczucia.

0 komentarz
0

Powiązane wpisy

slot
slot online
slot gacor
judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online