Hej
Jak zapewne wiecie jeśli serial rozpoczyna się trzęsieniem ziemi to musi się zakończyć końcem świata albo czymś w tym stylu. Co roku w ostatnim odcinku serii scenarzyści robią swoim bohaterom krzywdę – każą do nich strzelać, wysyłać na odwyk, wpadać pod samochód, wyjechać do innego kraju. Czasem każą im zmienić swoją postawę, zajść w ciążę, zakochać się itp. Im większa zmiana tym lepsza – oglądalność szybuje w górę widzowie są zachwyceni i nie mogą się doczekać odcinka w następnym sezonie. Problem polega na tym że takie wielkie zakończenia muszą przynieść zmiany. A ludzie zmian nie lubią. Nie po to ogląda się serial o kłócącej się parze by oglądać ich potem razem, czy o wrednym nieszczęśliwym lekarzu by oglądać go szczęśliwego. Tak ludzie nie lubią oglądać czego innego niż oglądali w zeszłym sezonie ( do tego stopnia nie lubią że czasem nawet zmiana fryzury bohaterki może doprowadzić do spadku oglądalności). Innymi słowy pierwsze odcinki każdego sezonu to sprzątanie bałaganu po finale sezonu poprzedniego. Pierwsze dwa i trzy odcinki albo odkręcają wielkie zmiany finału poprzedniego sezonu albo próbują nas przekonać że tak naprawdę nic się nie zmieniło. Zwierz mimo że uwielbia seriale ma zawsze podobne uczucie jak bohaterka Misery Kinga – jeśli czytaliście ta książkę to może pamiętacie moment w którym bohaterka opowiada o tym jak poczuła się oszukana gdy w ostatnim odcinku pewnego filmu bohater spadał w przepaść z samochodem zaś w następnym okazywało się że jednak wyskoczył w ostatniej chwili. Zdaniem bohaterki Misery było to oszustwo i zwierz jakoś nie może pozbyć się uczucia że i w przypadku większości seriali mamy do czynienia z takim trickiem. Widzimy naszych wiecznie kłócących się bohaterów zatopionych w pocałunku? W pierwszym odcinku kolejnego sezonu na pewno się pokłócą i sprawa wróci do normy. Ktoś został postrzelony? Akacja kolejnego sezonu toczyć się będzie kilka tygodni później kiedy wszyscy będą już zdrowi a o tym co się stało nikt nie będzie chciał mówić. Można przykłady wyliczać bez końca ale tak naprawdę wszystko sprowadza się do tego by nic nie zmieniać w odnoszącej sukces formule. Problem polega na tym że w tym roku wiele seriali wejdzie w wiek dojrzały ( 6-7 sezon) i jeśli scenarzyści nie zdecydują się ja jakieś gwałtowne zmiany to czas będzie zwijać ten show. Możecie powiedzieć że zwierz jest uprzedzony i że nowy sezon się jeszcze nie zaczął ale coś mu mówi że jak się zacznie to przeczucia zwierza znów się potwierdzą:)
Ps: Jeśli ktoś z czytelników zastanawiał się nad dzisiejszym powodzeniem zwierza w próbie zachwycenia komisji swoją erudycją i elokwencją to zwierz nie jest jakoś entuzjastycznie nastawiony do swojego wystąpienia stąd być może wredny ton jego postu:)