Home Tak sobie myślę Miejsce pracy czyli jak odnalazłam się w coworku

Miejsce pracy czyli jak odnalazłam się w coworku

autor Zwierz
Miejsce pracy czyli jak odnalazłam się w coworku

Obiecałam sobie, że napiszę ten post po miesiącu pra­cy w coworku. Głównie dlat­ego, że kiedy sama zas­tanaw­iałam się czy nie zde­cy­dować się na takie wspólne miejsce pra­cy, to nie byłam w stanie znaleźć takiej zwykłej, nie biz­ne­sowej pod­powiedzi czy dla free­lancera, który ma biurko w domu, takie miejsce ma sens. Dziś pon­ad miesiąc po tym jak zaczęłam tak pra­cow­ać — mogę powiedzieć — ma dużo więcej sen­su niż może się wydawać.

 

 

O tym, że mogłabym wyna­jąć sobie miejsce w coworku, zaczęłam myśleć jakieś pół roku temu. Zauważyłam, że pra­cow­anie w domu, coś co było dla mnie oczy­wiste przez lata, wcale tak dobrze mi nie idzie. Wręcz prze­ci­wnie — jeśli chcę mieć pewność, że coś zro­bię, to wychodzę z domu. Zwyk­le prze­si­ady­wałam w kaw­iar­ni­ach, cza­sem w bib­liotekach, cza­sem w cen­tra­ch hand­lowych. Wychodze­nie z domu, które przez kilka­naś­cie lat było moją codzi­en­noś­cią okaza­ło się kluc­zowe dla wyda­jnoś­ci mojej pra­cy i dla mojego zdrowia psy­chicznego. Są ludzie, którzy mając pracę do zro­bi­enia, wsta­ją rano i włącza­ją kom­put­er i tak sobie pracu­ją. Mnie zaczy­na wszys­tko rozpraszać i den­er­wować. Gdy wychodzę — wiem, że muszę coś zro­bić zan­im wrócę — inaczej całe wyjś­cie było­by bezsensowne.

 

 

Dlaczego ostate­cznie zde­cy­dowałam się na cowork? Zgrało się tu kil­ka rzeczy. Po pier­wsze — trochę przy­padek. Czekałam na Mateusza, który miał skończyć pracę i postanow­iłam wejść do budynku, gdzie jest księ­gar­nia. Przy wejś­ciu znalazłam infor­ma­c­je o coworku. Dosłown­ie — zobaczyłam plakat, najbardziej trady­cyjny sposób na reklam­owanie czegoś! Ale praw­da była taka, że miejsce od razu mnie zachę­ciło. Poza tym, że mówimy o pięknym budynku w cen­trum — przede wszys­tkim było to miejsce, blisko pra­cy Mateusza. A to oznacza­ło, że może­my łat­wo się umaw­iać na wspólne powroty do domu, czy też razem jechać do pra­cy. Wiedzi­ałam, że na pewno podzi­ała to na mnie motywująco.

Drugim czyn­nikiem — dość paradok­sal­nym, okaza­ła się inflac­ja. Prze­si­ady­wanie w kaw­iar­ni­ach zaczęło się robić po pros­tu dro­gie — kiedy podliczyłam, ile wyda­je na kawy, wyszło mi, że koszt coworku, to będzie oszczęd­ność a nie więk­szy wydatek. Zwłaszcza, że należę do tych osób, które głu­pio się czu­ją zaj­mu­jąc miejsce przy jed­nej kaw­ie, więc częs­to zamaw­iałam więcej, po to, żeby pokazać, że jestem nie tylko osobą, która zaj­mu­je sto­lik ale też — po pros­tu dobrym klien­tem. Z resztą nawet wtedy miałam poczu­cie, że jest jak­iś lim­it cza­su, który moż­na spędz­ić w kaw­iarni — powyżej dwóch godzin, człowiek trochę czu­je, że prze­sadza i przy­nam­niej ja zaczy­nałam wtedy czuć dyskom­fort — zwłaszcza jeśli nie siedzi­ałam w sieciów­ce tylko w jakimś mniejszym miejs­cu (inna sprawa, jeśli ruch był duży, to starałam się zebrać, żeby nie blokować stolika).

 

 

Tu pewnie część z was spy­ta — „A bib­liote­ki?”. Tak bib­liote­ki są spoko do pra­cy, ale… mają pewne wady, które oczy­wiś­cie nie są wielkie ale mnie częs­to przeszkadza­ły. Ot np. nie sposób ode­brać tele­fonu w bib­liotece — trze­ba wyjść, ode­brać, wró­cić, cza­sem zan­im się dotrze do miejs­ca, gdzie już moż­na roz­maw­iać — jest dawno po tele­fonie. Tym­cza­sem do mnie zaskaku­ją­co częs­to ktoś dzwoni. A to man­ager­ka o czymś poroz­maw­iać, a to ktoś z mediów z jakimś zaprosze­niem, a to ktoś w jakiejś spraw­ie — fakt, że w coworku mogę po pros­tu ode­brać tele­fon bard­zo ułatwia życie. Dru­ga sprawa — w bib­liotekach (co słuszne!) nie moż­na jeść i pić. Znaczy to, że jak człowiek poczu­je głód czy chęć wyp­i­cia kaw­ki, to trze­ba się zebrać i wyjść. A to już rozbi­ja pracę. A tu w coworku kawka przy lap­topie, lunch w pudełku w tor­bie do zjedzenia przed lap­topem i moż­na żyć. Do tego dochodzą takie proste rzeczy. Przedłużacze, do których nie trze­ba się czoł­gać (serio w wielu bib­liotekach trze­ba się nieźle nag­im­nastykować pod biurkiem by podłączyć kom­pa), pewność, że zawsze będzie miejsce (coś nie oczy­wis­tego w okoli­cach sesji), bard­zo wygodne biurowe krzesła czy możli­wość korzys­ta­nia z klaw­iatur, pod­kładek i mon­i­torów, które po pros­tu są dostęp­ne i mogą ułatwić pracę. Żeby było jasne — żad­na z tych rzeczy nie przyszła mi do głowy, kiedy rozważałam pracę w coworku, a dziś widzę, że to są takie dro­bi­az­gi, które zmieni­a­ją jakość pracy.

 

 

Ktoś może powiedzieć, że to drob­ne rzeczy, ale na dłuższą metę — dla mnie okaza­ły się kluc­zowe, w doświad­cze­niu kom­for­towej pra­cy. Z resztą nie tylko one. Cowork w którym pracu­je, częs­to pus­toszej w godz­i­nach, w których przy­chodzę. Bywa tak, że jestem jed­ną z dwóch osób w pomieszcze­niu, cza­sem jestem sama. Znaczy to, że mam naprawdę wybit­nie kom­for­towe warun­ki. Inna sprawa — tu gdzie jestem są dwa rodza­je biurek. Takie, przy których moż­na prowadz­ić telekon­fer­enc­je, roz­maw­iać, i w ogóle być w takiej głośniejszej pra­cy i pokój pra­cy, który jest wycis­zony. Jasne — potrafię pra­cow­ać, jak jest głośno — całe moje życie jest głośno, ale pra­ca w ciszy wzmac­nia kon­cen­trację. Zwłaszcza wtedy, kiedy zaj­mu­je się rzecza­mi, które są dla mnie trudne jak np. dodawanie napisów do sto­ry na Insta­gramie (serio, nic mnie tak nie męczy).

 

Biurko w coworku pozwala mi też na odrobinę (tu zaz­naczam na odrobinę) równowa­gi między pracą w domu a poza nim. Każdy kto pracu­je w domu powie wam, że najtrud­niej jest wyjść z pra­cy. Tu fizy­czne opuszcze­nie domu, zabranie tego co mam zro­bić gdzie indziej — spraw­ia, że kiedy wracam, mogę np. zostaw­ić lap­topa w tor­bie a nie wyj­mować go od razu by coś jeszcze dopisać. Oczy­wiś­cie w przy­pad­ku mojej specy­ficznej pra­cy (nikt nie umie mi powiedzieć, które seri­ale oglą­dam dla siebie, a które zawodowo) to nigdy nie będzie ide­al­ny podzi­ał, ale bard­zo mi poma­ga. Daje jakąkol­wiek możli­wość zaprowadzenia podzi­ału, bo wcześniej naprawdę sama nie wiedzi­ałam czy jeszcze odpoczy­wam czy już pracu­ję albo czy ma wolne czy tylko prz­er­wę. W ogóle myślę, że wiele osób potrafi tak pra­cow­ać bez planu, ale ja jed­nak przez wiele lat musi­ałam mieć dość ścisły rygor, żeby się ze wszys­tkim cza­sowo pomieś­cić i kiedy dostałam do dys­pozy­cji „cały czas” to trochę mnie to prze­rosło. Pode­jrze­wam, nie mnie jedną.

 

Nie ukry­wam, byłam przez pewien czas peł­na obaw, że skończy się dokład­nie tak jak z kar­ne­ta­mi na siłown­ię. Wiecie, tą co się zapisałam na początku lutego 2020, a abona­ment skończyłam w sty­czniu 2023. Byłam ze dwa razy. Dlat­ego też, nie poszłam w mak­si­mum. Przez chwilę kor­ciły mnie nieogranic­zone lim­i­ty i dostępy, ale zdałam sobie sprawę, że aku­rat tutaj nie ma co być łapczy­wym. Zde­cy­dowałam się na 40 godzin pra­cy w miesiącu. To znaczy, żeby było jasne — nie że pracu­je 40 godzin, ale przez 40 godzin mam dostęp do biur­ka (plus minus, bo zawsze moż­na sobie „poży­czyć” trochę z następ­nego miesią­ca). 40 godzin oznacza 10 dni po 4 godziny, ale też 13 dni po 3 godziny. A to oznacza tak co dru­gi dzień w miesiącu w coworku. I wiecie co — przy moim try­bie pra­cy okaza­ło się to ide­alne rozwiązanie. Dużo wyjeżdżam, cza­sem moja pra­ca wyma­ga żebym gdzieś była na even­cie, czy coś nagrała — więc wiz­ja, że będę codzi­en­nie przy biurku nie miała racji bytu. A tak, wiem, że mam tych godzin określoną ilość (w sum­ie muszę przyz­nać, że jestem pod wraże­niem jakim zau­faniem mnie tu darzą bo sama to liczę) to też mam z jed­nej strony — świado­mość, że muszę pra­cow­ać sprawnie, z drugiej — wiem, że jeśli dobrze wyliczę to nic się nie zmarnuje.

 

 

Zbier­am się do pisa­nia książ­ki (znaczy, zawsze zan­im zacznę pisać robię research i myślę o rzeczach, ale fizy­cznie jeszcze nie piszę) i mam wraże­nie, że pra­ca tutaj może się okazać doskon­ałym sposobem na to by pisanie tej książ­ki było mniej stre­su­jące niż poprzed­nich. Choć może się okazać, że nie ma takiego miejs­ca, w którym pisanie książ­ki jest w pełni kom­for­towe. Może nigdy nie powin­no być. W każdym razie — jestem zaskoc­zona, bo byłam abso­lut­nie przeko­nana, że coworku nie potrze­bu­je. Przez lata patrzyłam jak moi rodz­ice pracu­ją w domu, i miałam w głowie przeko­nanie, że też tak będzie dla mnie najłatwiej i najlepiej. Okaza­ło się, że jestem jed­nak osobą, która musi wychodz­ić z domu i musi mieć miejsce do pra­cy. Jasne, nie wyrzu­cam biur­ka przez okno, bo wciąż pracu­je też z domu, ale mm wraże­nie, że nigdy nie będę takim free­lancerem, który raz opuś­ci­wszy wychodze­nie do pra­cy nigdy do niego nie wróci.

 

Ostate­cznie mam poczu­cie, że najważniejszym pytaniem przy decy­dowa­niu się na wyna­ję­cie biur­ka jest nie tyle koszt czy położe­nie, ale nasz włas­ny tryb pra­cy. Bo to jest coś co moim zdaniem jest dla jed­nych osób genial­nym rozwiązaniem a dla innych aut­en­ty­cznie wyrzu­caniem kasy. Dla mnie — oso­by, która ma wręcz pato­log­iczną potrze­bę wychodzenia z domu — okaza­ło się to wyjś­ciem doskon­ałym. I moim zdaniem to jest kluc­zowe. Dlat­ego też cenię w moim coworku to, że zobow­iąza­nia przedłuża się co miesiąc — dzię­ki temu miałam poczu­cie, że mogę spróbować. Okaza­ło się, że było warto.

 

(Nie pole­cam wam żad­nego konkret­nego miejs­ca, bo położe­nie i odd­ale­nie od domu jest też ważnym czyn­nikiem — ja wolałam blisko pra­cy Mateusza niż blisko mojego domu, ale pode­jrze­wam, że dla wielu osób — bliskość jest kluc­zowa. Inna sprawa — moja pra­ca nie wyma­ga np. dostępu do sieci biurek w całym kra­ju, ale są takie miejs­ca, które to ofer­u­ją. No i na koniec — nie wiem czy miejsce, z którego korzys­tam i które uwiel­bi­am jest eko­nom­icznie najlep­sze — nie robiłam porów­nań, wybrałam przestrzeń tam, gdzie odpowiadała mi lokaliza­c­ja. Wy może­cie mieć inne priorytety)

0 komentarz
6

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online