Home Ogólnie Dziewczyna i chłopak czyli głos w sprawie historii.

Dziewczyna i chłopak czyli głos w sprawie historii.

autor Zwierz

 

 

 

Dziew­czy­na nie żyje, gdy­by żyła miała­by pon­ad osiemdziesiąt lat i pewnie nigdy nie słysza­ła­by o chłopaku Albo wręcz prze­ci­wnie przy­ciskała ręce do uszu kiedy jej wnucz­ka piszcza­ła­by w opę­tańczy sposób w poko­ju obok po tym jak udało się jej dostać bile­ty na jego kon­cert. A może w ogóle nie mieszkała­by w Holandii tylko w Niem­czech, Stanach  w Izraelu a wnucz­ka narzekała­by, że nie może pojechać na kon­cert. Może by już i tak nie żyła, w końcu 84 lata to całkiem dużo. Może w his­to­ri­ach rodzin­nych całe jej dziecińst­wo było­by tylko epi­zo­dem o którym wspom­i­nano by za suto zastaw­ionym stołem przy niedziel­nym obiedzie. Coś co mogło się potoczyć zupełnie inaczej.

 

 

Dziew­czy­na nie żyje już od praw­ie siedemdziesię­ciu lat. Dziew­czy­na wciąż ma kilka­naś­cie lat, nigdy więcej nigdy mniej. Nie doras­ta nie zmienia się, wciąż kocha się w tych samych chłop­cach, wciąż szu­ka najlep­szej przy­jaciół­ki, wciąż jej świat ogranicza się do jed­nego budynku i jed­nej grupy ludzi. Jej życie to cią­gle życie ukry­wa­jącej się żydowskiej dziew­czyny. Choć woj­na już minęła i była tak dawno, że więk­szość z nas nie jest w stanie sobie jej nawet wyobraz­ić. Dziew­czy­na wciąż się ukrywa. 

 

Dziew­czy­na nie żyje, więc pod­suwa się nam jej pamięt­nik byśmy starali się zrozu­mieć. Czy­tamy z prze­ję­ciem bo prze­cież nie chce­my przyjąć do wiado­moś­ci, że wiemy co będzie dalej. Czy­tamy jak książkę ze smut­nym sus­pensem, niemal boimy się prz­erzu­cić ostat­nią stronę. Jeśli mamy szczęś­cie paku­je się nas potem do auto­busu i wiezie do muzeum. Ład­ny budynek przy jed­nym z Ams­ter­dams­kich kanałów. Wyda­je się, ze w okol­i­cy mimo upły­wu lat nie wiele się zmieniło. Pokazu­je się tu zdję­cie, tam doku­ment, tu pokój. Dziew­czy­na ma imię nazwisko i uśmiech uwieczniony na zdję­ciu. Mówi się spójrz to nie jest jakaś anon­i­mowa oso­ba, jak­iś cień przeszłoś­ci. Spójrz to dziew­czy­na, kilka­naś­cie lat, tak podob­na do ciebie w tym wieku. Spójrz zrozum, zobacz dziewczynę.

 

Dziew­czy­na nie żyje więc jej słowa czy­tamy bez porów­na­nia uważniej. Pamięt­nik który wylą­dował­by w pudle na szpar­gały sta­je się jed­ną z najważniejszych książek XX wieku. Dziew­czy­na przes­ta­je być dziew­czyną, sta­je się sym­bol­em. Wszys­tko co napisała wybrzmiewa jak praw­da zapisana w filo­zoficznym trak­ta­cie, uśmiech­nięte zdję­cie z rodzin­nych zbiorów trafia na znacz­ki, imię i nazwisko łatwe do zapamię­ta­nia odry­wa­ją się nagle od dziew­czyn­ki i zaczy­na­ją funkcjonować same jak hasło. W szkołach uczniowie piszą wypra­cow­a­nia, nauczy­ciele odpy­tu­ją z kole­jnych rozdzi­ałów, wyciecz­ki opisu­ją swo­je wraże­nia. Dziew­czy­na jak­by blaknie, bo prze­cież co może  łączyć z taką postacią z przeszłości.

 

Dziew­czy­na nie żyje a zwiedzanie trwa. Niek­tóre Wyciecz­ki szkolne ocier­a­ją łzy. Częś­ciej spoglą­da­ją niecier­pli­wie na zegarek w oczeki­wa­niu cza­su wol­nego. To bard­zo smut­na his­to­ria ale w pro­gramie zwiedza­nia na Ams­ter­dam jest tylko jeden dzień. Tak to wszys­tko jest bard­zo smutne, bard­zo ważne i bard­zo pod­niosłe. Jed­nocześnie bard­zo dawne. Nie realne. Niedorzeczne. Zupełnie nie przys­ta­jące. Pom­nik kilku­nas­to­let­niej dziew­czyny, wznie­siony  przez kilka­dziesiąt lat co raz mniej przy­pom­i­na osobę z przeszłoś­ci. Praw­ie nie ma już rysów kilku­nas­to­lat­ki. Paradok­sal­nie sta­je się pom­nikiem bez imienia i bez ducha. Jak każdy pom­nik. Pokry­wa się powoli patyną.

 

Chłopak ma kilka­naś­cie lat i nie za wiele wie o świecie, trud­no się dzi­wić, na edukację nie ma za wiele cza­su kiedy pod­bi­ja się ser­ca nas­to­let­nich fanek. W Ams­ter­damie jest na kon­cer­cie. Nie ważne czy zaśpiewa dobrze czy źle ogłusza­ją­cy pisk będzie zupełnie nie do zniesienia dla każdego kto skończył pięt­naś­cie lat. Zaśpiewa kil­ka hitów, zgar­nie mil­iony przyprawi trochę fanek praw­ie o zawał. Pojedzie dalej. Trochę maszyn­ka do zara­bi­a­nia pieniędzy, trochę typowy amerykańs­ki chłopak. Wytwór mar­ketingu, który powoli zaczy­na się biesić. Wielkiego artysty z niego nie będzie ale przy­na­jm­niej na razie wytwór­nia i rodz­i­na zara­bia na nim spore pieniądze.

 

 Dziew­czy­na nie żyje. Chłopak zwiedza. W księdze pamiątkowej pisze, że ma nadzieję, że dziew­czy­na była­by fanką. W sum­ie dlaczego nie. Była w odpowied­nim wieku. Co praw­da lep­iej żeby słuchała alter­naty­wnego roc­ka ale może aku­rat siedząc przy radiu któraś z tych kosz­marnie głupich chwytli­wych piosenek wpadła­by jej w ucho. Media twierdzą, że to skan­dal. Prze­jaw daleko idącej pychy młodego chłopa­ka, który pewnie nie słyszał o dziew­czynie zan­im nie zaprowad­zono go muzeum. Oburze­nie pod­burza fakt, że jego fani też nie mają poję­cia o kim mowa. Piszą o niej jak o żyjącej fance. Zaz­droszczą, wyzy­wa­ją, puszcza­ją głupie tweety. Ze zdu­mie­niem dowiadu­ją się, że piszą do ducha. Tyle lat edukacji, reedy­cji i wycieczek, wyda­je się poszło na marne. 

 

Dziew­czy­na nie żyje. Nie może więc słuchać idola nas­to­latek. Ale jak wskazu­je his­to­ria jest więcej niż jed­na śmierć. jest ta, która odbiera życia, ta która odbiera pamięć i ta która czyni z nas pom­ni­ki, które w niczym nie przy­pom­i­na­ją żyjącej isto­ty. W ostat­nich dni­ach pom­nik jak­by skruszał. Dziew­czy­na zakła­da słuchaw­ki na uszy po czym odsuwa je od siebie z uśmiechem pyta­jąc, co to za badziew. Otwiera Inter­net i zaglą­da na ulu­bionego blo­ga. Kto wie, czy gdy­by nie umarła na tyfus, gdy­by dożyła wyz­wole­nia przez aliantów, gdy­by mogła potem żyć, mieć dzieci i wnu­ki, tym ulu­bionym blo­giem nie był­by taki zwierz. To prze­cież całkiem praw­dopodob­ne i możli­we. Zwierz nawet nie musi zamykać oczu. Po pros­tu przez chwilę o tym myśli. O stacjonarnym kom­put­erze w małym poko­ju do którego zza zasłony wpa­da ciepłe światło. O zdję­ci­ach rodziny przyk­le­jonych do obu­dowy kom­put­era, o regale na których sto­ją książ­ki, które pewnie by napisała, o ład­nie opraw­ionych obrazkach wiszą­cych na ścian­ie. Zwierz przymy­ka oczy i w ten kwiet­niowy dzień widzi. Dziew­czy­na żyje.

 

 

0 komentarz
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online