Home Ogólnie Kochaj i rób co chcesz czyli jak wyznać miłość w 414 postach.

Kochaj i rób co chcesz czyli jak wyznać miłość w 414 postach.

autor Zwierz

?

Hej

 

 

      Dziś miało być o czymś zupełnie innym ale zwierz nie mógł się pow­strzy­mać. Wczo­raj wiec­zorem (dobra jeśli pier­wsza w nocy to wieczór) Ninedin, na swoim pry­wat­nym pro­filu  na face­booku zauważyła, że z natu­ry zakochu­je się w dwóch rodza­jach fik­cyjnych postaci. W dużym przy­bliże­niu i skró­cie (Ninedin umie to z całą pewnoś­cią opisać dużo lep­iej) ulu­biona bloger­ka zwierza wyz­nała, że tak właś­ci­wie zdarz się jej zakochać w dwóch rodza­jach postaci — jed­na to ten niesły­chanie inteligent­ny, chłod­ny typ, z ostrym poczu­ciem humoru który góru­je nad wszys­tki­mi w otocze­niu, dru­gi to porząd­ny człowiek, zwykły w swo­jej niezwykłoś­ci. Wyz­nanie Ninedin, rzu­cone tak od niechce­nia, w ciągu jej fas­cynu­ją­cych uwag nad Pra­chet­tem, wywołało roz­mowę jakiej zwierz nie widzi­ał od daw­na. Roz­mowę na takim poziomie szczeroś­ci jakiego moż­na się najczęś­ciej spodziewać w zadymionej kuch­ni w cza­sie imprezy na którą zaprosiło się jedynie zna­jomych, do których człowiek nie bał­by się zadz­wonić w środ­ku nocy cały we łzach bo ulu­biony ser­i­al właśnie się trag­icznie skończył. Trze­ba bowiem przyz­nać, że Ninedin zro­biła coś niesły­chanie prostego ale i odważnego. Zami­ast kry­gować się, zwodz­ić i udawać, że chodzi jej o coś zupełnie innego, pros­to z mostu przyz­nała się, że w bohaterze fik­cyjnym nie tylko moż­na się zakochać, ale moż­na też ten stan bezw­styd­nie ujawnić całe­mu światu i nawet go anal­i­zować.  Widząc tem­po roz­wo­ju dyskusji zwierz odniósł wraże­nie, że część użytkown­ików tylko na to czekała, by naresz­cie móc wyz­nać wszys­tkie swo­je mniejsze i więk­sze pop­kul­tur­alne uczu­cia. Tak jak­byśmy wszyscy mieli kochanków i naresz­cie przyszedł ten dzień kiedy mówimy o nim małżonkowi.

   

    Teo­re­ty­cznie roz­mowa o zakochi­wa­niu się w posta­ci­ach fik­cyjnych powin­na być jedynie zapisem sza­lonego fan­girl­iz­mu. Oczy­wiś­cie dla więk­szoś­ci czytel­ników nawet tłu­maczenia zwierza, że tak nie jest będą nie wystar­cza­jące. Wierz­cie jed­nak zwier­zowi, prob­lem jest o tyle  bardziej skom­p­likowany i ciekawy, że zwierz pisze o nim na blogu nie tylko dlat­ego, że spędz­ił pół nocy pro­duku­jąc kole­jne posty w do dyskusji ale dlat­ego, że rzad­ko face­bookowe dyskus­je dotyka­ją czegoś tak prawdzi­wego o czym się głośno nie mówi. Zakochi­wanie się w posta­ci­ach fik­cyjnych z nie do koń­ca zrozu­mi­ałych dla  zwierza przy­czyn jest fak­tem nieco wsty­dli­wym. Moż­na oczy­wiś­cie zadeklarować sym­pa­tię do tej czy tamtej nie ist­niejącej postaci, ale kiedy dochodz­imy do uczuć nieco wyższego rzę­du wtedy włącza si w nas mech­a­nizm, nakazu­ją­cy nieco wsty­dz­ić się wyz­nawa­nia takich uczuć. Zakochi­wanie się w postaci nie ist­niejącej, funkcjonu­je w real­nym świecie jako nieco egzal­towany sub­sty­tut prawdzi­wego uczu­cia jakim obdarza się innych ludzi. W towarzys­t­wie moż­na się przyz­nać do pewnego sen­ty­men­tu jakim darzy się film czy książkę, ale jeśli nie siedz­imy w staran­nie wyse­lekcjonowanej grupie podob­nych nam odbior­ców kul­tu­ry, to wyz­nanie, ze w jakimś bohaterze się pod­kochi­wal­iśmy odsyła nas naty­ch­mi­ast do sto­li­ka dla dzieci.

    

            Zwier­zowi zawsze żal tych którzy dają się zamknąć w tym schema­cie. Uczu­cia jakie wywołu­ją książ­ki i filmy oraz seri­ale wyda­ją się nie mniej prawdzi­we od tych, który­mi obdarza­my naszych real­nych ukochanych. Sko­ro nad książka­mi moż­na się śmi­ać i płakać to dlaczego mielibyśmy przyjąć, że autor nie potrafi napisać postaci, która nas uwiedzie. Zresztą zwierz dochodzi do wniosku, że moment w którym tracimy głowę dla fik­cyjnego bohat­era nie powinien być przed­miotem wsty­du ani przeko­na­nia, że inwes­t­u­je­my zbyt wiele emocji w książkę. Wszak czy ist­nieje lep­sza cen­zur­ka jaką moż­na sobie samemu wys­taw­ić niż takie wsiąknię­cie w fabułę, że nagle zapom­i­namy trochę, że to fikc­ja i pozwalamy by zrodz­iły się w nas zupełnie realne uczu­cia. Czy nie po to w ogóle otwier­amy książkę, włącza­my film, ściągamy kole­jny odcinek seri­alu — żeby coś poczuć. A właś­ci­wie żeby poczuć coś czego nie ofer­u­je nam na co dzień nasza egzys­tenc­ja? Patrząc tak na zakochi­wanie się w posta­ci­ach powin­no być ono dowo­dem nie na egzal­tację czy zwykły fan­girl­izm ale na pełne wejś­cie w świat powieś­ci. Niemal powin­ni dawać za to medal. Co więcej, dyskus­ja, którą obser­wował zwierz przekon­ała go iż za uczu­ciem idzie też zde­cy­dowanie bardziej pogłębiona anal­iza postaci niż ma to miejsce w przy­pad­ku bohaterów, którzy nie prze­maw­ia­ją do nas tak moc­no. A to oznacza, że jeśli zachowamy mimo wszys­tko odrobinę rozsąd­ku z takiego uczu­cia może się zrodz­ić całkiem porząd­na lit­er­ac­ka analiza.

 

            Zresztą zakochi­wanie się w fik­cyjnych posta­ci­ach to jed­no z najprzy­jem­niejszych uczuć jakie moż­na sobie pop­kul­tur­al­nie (a może w  ogóle) zafun­dować. Choć rozs­ta­nia są bolesne to nigdy ale to nigdy nie są na zawsze. Do książkowego ukochanego zawsze moż­na wró­cić, czeka tam nawet jeśli do pier­wszej lek­tu­ry minęły lata. Cza­sem miłość trwa cale życie, cza­sem zmienia nam się z wiekiem. Jak pięknie widać to kiedy rozmów­cy zaczęli się prz­erzu­cać imion­a­mi Sienkiewic­zows­kich bohaterów, którzy stali się obiek­tem ich uczuć. Po pier­wsze — pokochać moż­na każdego, po drugie — moż­na zacząć lek­turę kocha­jąc Skrze­tuskiego a pod­czas, które­goś z powrotów zakochać się we Wołodyjowskim. Z resztą na przykładzie klasy­ki najlepiej widać, jak owe książkowe zau­roczenia potrafią łączyć i dzielić. Zwierz w skry­toś­ci ducha zas­tanaw­ia się czy coś łączy kobi­ety które z Trzech Muszki­eterów wybier­a­ją Atosa zami­ast Aramisa i czy naprawdę tak wiele różni je od tych które serce odd­ały D’artag­nanowi. Podob­nie zwierz z radoś­cią dostrzegł jak w oczach czytel­niczek chmurny Rochester z Jane Eyre raz jawi się ideałem raz postacią zupełnie nie do pokocha­nia, jak Dar­cy raz jest tylko dobrym mate­ri­ałem’ na fil­mową postać, raz spełnie­niem marzeń. Moż­na co praw­da stwierdz­ić, że do takiej dyskusji uczu­cie jest niepotrzeb­ne, ale to nie praw­da. Odkłada­jąc na bok wiz­ję długiej namięt­nej dyskusji w noc o bohat­er­ach jako takich bez żad­nych  emocji, ważne jest też co pod tym zakochaniem rozumiemy.

    Widzi­cie postać fik­cyjną kocha się chy­ba jako jed­ną na świecie za to jaka jest a nie za to jak wyglą­da (oczy­wiś­cie zwierz wie, że są ludzie których kochamy za charak­ter, ale tu mamy pewność że kochamy je wyłącznie za charak­ter). Odkłada­jąc na bok fas­cy­nac­je bohat­era­mi seri­alowy­mi i fil­mowy­mi (w których wygląd też nie ma takiego znaczenia bo bohater którego poko­chasz naty­ch­mi­ast wyład­nieje) bohat­era książkowego kocha się za jego prawdzi­wy charak­ter, czyny za jego relac­je z inny­mi bohat­era­mi. Raz w życiu moż­na się zakochać nie zważa­jąc na wygląd (jeśli jakikol­wiek pis­arz myśli, że może narzu­cić czytel­nikowi wygląd bohat­era to się myli) ale na charak­ter. I co więcej. Moż­na się zakochać bez kon­sek­wencji — cóż z tego że podły i chce zniszczyć świat, oziębły i anal­i­ty­czny, noszą­cy habit, wierny do koń­ca, dawno zmarły, wiecznie żywy. Żad­na cecha nie stoi na przeszkodzie do zapała­nia prawdzi­wym żywym uczu­ciem. Zni­ka płeć, podzi­ały kla­sowe, praw­dopodobieńst­wo, wiz­ja przyszłoś­ci związku. Może­my ich kochać całym sercem co nie oznacza, że wyobrażamy sobie wspól­ną przyszłość, cza­sem nie jesteśmy do koń­ca pewni czy chcielibyśmy się znaleźć w jed­nym poko­ju, ale kochać może­my. Być może kiedy zas­tanaw­iamy się jaki jest nasz typ, zami­ast anal­i­zować przeszłych mężczyzn (i kobi­ety) real­nych win­niśmy rzu­cić okiem na nasze książkowe fas­cy­nac­je. Wszak właśnie w świecie fikcji zakochu­je­my się w charak­ter­ach wyję­tych z tej zwod­niczej sko­rupy ciała i bez tych wszys­t­kich społeczno eko­nom­icznych nud­nych ele­men­tów rzeczy­wis­toś­ci, które potrafią przesłonić nam to co najważniejsze czyli charak­ter człowieka. Zwierz musi powiedzieć,  że tak jak w życiu pry­wat­nym nie jest w stanie między swy­mi przeszły­mi zau­roczeni­a­mi wyty­czyć żad­nej spójnej linii tak z kart świa­ta fikcji schodzi do niego bard­zo spójny bohater.  Aby nie trzy­mać czytel­ni­ka w niepewnoś­ci, zwierz musi wyz­nać, że ma słabość do tego zwykłego porząd­nego człowieka, być może nawet za bard­zo szla­chet­nego ale posługu­jącego się kom­pasem moral­nym. Wiel­cy geniusze są fas­cynu­ją­cy ale nie budzą uczuć blis­kich miłoś­ci.  

             Co więcej, w dyskusji pojaw­ił się nagle wątek, który kazał spo­jrzeć na prob­lem jeszcze inaczej. Bo kto powiedzi­ał, że zakochi­wać się indy­wid­u­al­nie. wszak jest coś takiego w książce gdy pis­arz spry­t­nie pod­suwa nam parę. Parę, która choć w dwóch osobach tak naprawdę stanowi całość. W takiej kon­fig­u­racji zakochać się niezwyk­le łat­wo, bo czy ist­nieje coś lep­szego niż obser­wowanie bez żad­nych kon­sek­wencji i wsty­du takiej więzi, która łączy dwo­je ludzi. Jak siedzieć w poko­ju i obser­wować ludzi bez koniecznoś­ci odwraca­nia wzroku. Zwier­zowi zdarzyło się kil­ka razy natknąć w real­nym życiu, na ludzi których łączyła taka więź (niekoniecznie roman­ty­cz­na) i musi przyz­nać, że obser­wowanie takich ludzi na żywo jest fas­cynu­jące ale trud­no je uznać za grzeczne.  Co więcej najczęś­ciej staw­ia nas to na tym samym poziomie co innych bohaterów książ­ki czy fil­mu. Oni są tylko obser­wa­tora­mi, my jesteśmy tylko obser­wa­tora­mi. Nagle między nami a więk­szoś­cią bohaterów książ­ki tworzy się specy­ficz­na więź. Jesteśmy wszyscy podglą­dacza­mi. Zwierz musi przyz­nać, że nie trud­no właśnie w takiej reakcji dostrzec sukces książkowych, seri­alowych i fil­mowych duetów. Nie chodzi nawet o samą naturę łączącej ich więzi tylko o tą łat­wość jaką obdarza­my uczu­ciem ludzi, którzy potrafią obdarzyć uczu­ciem innych.

Kiedy zwierz pisał te słowa, godz­i­na dochodz­iła dru­ga w nocy a dyskus­ja nie chci­ała się skończyć. Bo prz­er­wać dyskusję o pop­kul­tur­al­nych miłoś­ci­ach i uczu­ci­ach jest trud­no. Zwierz ośmieli się postaw­ić waż­ki i daleko idą­cy wniosek, że właśnie na tym pole­ga pię­kno akty­wnego uczest­nict­wa w pop­kul­turze i w kul­turze jako takiej. Widzi­cie wiele osób zachowu­je się tak jak­by na każdą jed­nos­tkę ludzką przy­padała jakaś z góry oblic­zona ilość uczuć i emocji. Jak­byśmy rycząc na filmie byli w stanie wycz­er­pać z góry przyp­isaną pulę łez, jak­byśmy zakochu­jąc się w fik­cyjnej postaci mogli wycz­er­pać przyp­isany naszej oso­bie ładunek afek­tu. A prze­cież tak nie jest. Emoc­je nie są w małych paczuszkach, z których trze­ba je delikat­nie wyj­mować i racjonować. Z emocji i uczuć moż­na korzys­tać dowoli a kiedy korzys­ta się z nich przy odbiorze dzieł kul­tu­ry wtedy wszys­tko nagle nabiera sen­su. Nud­ną egzys­tencję w której właś­ci­wie nie mamy zbyt wielu szans na zakochi­wanie się bez kon­sek­wencji, na życie gdzie nasze serce co miesiąc wypeł­ni­a­ją uczu­cia do innej oso­by. Wbrew temu co mówią na mieś­cie wcale nie takie niebez­pieczne. Rzad­ko kiedy stan zakocha­nia trwa dłużej niż parę tygod­ni a cza­sem ulatu­je z końcem książ­ki. Ale czy przez te tygod­nie czyni się komuś krzy­wdę, a może wręcz prze­ci­wnie, pod­wyższa się w najlep­szy możli­wy sposób jakość życia.  Zwłaszcza wtedy gdy życie to nie pod­suwa nam żad­nych okolicznoś­ci by uczu­ciem obdarzyć żywą osobę. Zresztą nawet jeśli pod­suwa. Jak zwierz już pisał — tu nie ma albo, albo. Na filmie płacze się inaczej niż na pogrze­bie ale żadne z tych łez nie są fałszy­we. Tak samo jest z zakochi­waniem się.

 

Dyskus­ja dogasa ale trwa i trwać będzie jeszcze dłu­go. To jed­na z tych najlep­szych, w której panu­je zrozu­mie­nie i brak ocen. Ba, moż­na ją prz­er­wać i rozpocząć ponown­ie w dowol­nej chwili. Imiona bohaterów — z komik­sów ze sztuk, z seri­ali z filmów. Mężczyźni, anioły, kobi­ety, pół bogowie, wiedźmi­ni. Bohaterowie z klasy­ki i książek sf. Ci, za który­mi obe­jrza­ły­byśmy się na uli­cy i ci którzy nawet ter­az mimo afek­tu nie wyda­ją się nam szczegól­nie urodzi­wi. Posta­cie napisane doskonale, posta­cie napisane nieco gorzej, bohaterowie stworzeni niemal całkowicie z naszych wyobrażeń. Żad­nego klucza poza tym jakie dyk­tu­ją zupełnie prawdzi­we uczu­cia. Posty lecą, bohaterowie wchodzą i schodzą ze sce­ny, a zwierz ma wraże­nie, że obser­wu­je dokład­nie to o czym marzy każdy fan kul­tu­ry pop­u­larnej. By naresz­cie znaleźć się w miejs­cu gdzie nikt nie boi się przyz­nać, że do kul­tu­ry albo z sercem otwartym na oścież albo w ogóle. I wiecie, co nikt nigdy zwier­zowi nie wmówi, że Inter­net to nie jest dobra rzecz. Gdzie indziej zwierz znalazł­by miejsce gdzie ole­wa­jąc różnice geograficzne moż­na niemal całą noc wyz­nawać miłość fik­cyjnym bohaterom. Jeśli jest takie miejsce poza Inter­netem daj­cie zwier­zowi adres. Jutro się spaku­je i pojedzie. Caly zakochany.

Ps:  A ter­az z zupełnie innej becz­ki. Zwierz chci­ał­by wam pole­cić film  Hat­tie — zamówił go sobie z Inter­ne­tu by podzi­wiać  ślicznego Aidana Turn­era w skąpym odzie­niu (cóż za wyso­ki motyw) a skończył zach­wycony przed­staw­ioną w filmie his­torią. Bohaterką fil­mu jest Hat­tie Jacques kochana przez anglików aktor­ka kome­diowa obsadzana w rolach typu “jest śmiesz­na bo jest gru­ba”. Hat­tie w trak­cie kręce­nia jed­nego z filmów wdała się w romans z bard­zo ład­nym szofer­em. I kiedy się człowiekowi wyda­je, że będzie jak zwyk­le jest zupełnie inaczej. Znakomite kino oby­cza­jowe. No i skąpo odziany Aidan Turn­er naprawdę jako bonus a nie cel.

 

2 komentarze
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online