Home Ogólnie No place like London czyli zwierza subiektywny filmowy spacer po Londynie

No place like London czyli zwierza subiektywny filmowy spacer po Londynie

autor Zwierz

Hej

Co praw­da dzień odpowiada­nia na maile czytel­ników był wczo­raj ale dzisi­aj w mailowej skrzynce zwierza wylą­dował list może nie tyle intrygu­ją­cy, co przy­wodzą­cy zwier­zowi na myśl jego własne doświad­czenia. Autor­ka lis­tu pisze bowiem do zwierza, że nie mając jeszcze szans postaw­ić włas­nych stóp w Lon­dynie chci­ałabym z miastem zapoz­nać się za pośred­nictwem kine­matografii. Zwierz doskonale zna to uczu­cie kiedy już samo miejsce roz­gry­wa­nia się akcji fil­mu spraw­ia, że czu­je­my miłe ciepło w okoli­cach ser­ca. Zwierz przez lata miał tak z Nowym Jorkiem, który był dla niego wymar­zoną scener­ią wszys­t­kich his­torii. Co praw­da zwierz nadal chci­ał­by wybrać się w swoim życiu do NY (cho­ci­aż­by by skon­fron­tować wiz­ję z filmów z rzeczy­wis­toś­cią) ale ostat­nio jego ulu­bionym miejscem na świecie jest Lon­dyn. Stąd też zwierz uznał, że zami­ast mieś­cić swo­ją odpowiedź w jed­nym pry­wat­nym mailu zabierze was na fil­mowy spac­er po Lon­dynie.  Przy czym zwierz mimo najlep­szej woli zori­en­tował się, że w więk­szoś­ci przy­pad­ków nie umi­ał­by bard­zo dokład­nie ziden­ty­fikować na jakiej uli­cy czy dokład­nie w jakiej dziel­ni­cy dzieją się filmy – na całe szczęś­cie jest tu mag­icz­na strona, która w tym pomoże – to mapa cen­trum Lon­dynu z zaz­nac­zony­mi miejs­ca­mi gdzie roz­gry­wa­ją się filmy – tam zna­jdziecie dokładne dane. Zaś zwierz zabiera was w podróż w pięt­naś­cie tytułów (seri­ale też dostaną chwilkę) po Lon­dynie. To oczy­wiś­cie jest wierz­chołek góry lodowej bo moi drodzy Angl­i­cy doskonale zna­ją wagę swo­jej stol­i­cy i  umieszcza­ją w niej akcję tylu filmów i seri­ali ilu się tylko da. Nie jest to wybór filmów najlep­szych ale z per­spek­ty­wy zwierza najbardziej Londyńskich.

Zwierz po raz kole­jny korzys­ta z pięknej tytułowej kar­ty do Sher­loc­ka ale po pros­tu dla zwierza to kwin­tes­enc­ja żywot­noś­ci współczes­nego Lodnynu

Not­ting Hill – film wylą­dował na pier­wszym miejs­cu nie tylko dlat­ego, że jest właś­ci­wie hym­nem pochwal­nym na cześć jed­nej z londyńs­kich dziel­nic.  Zwierz dał mu miejsce pier­wsze ponieważ kiedy sam znalazł się w Lon­dynie jego ambicją było skon­fron­tować tą niesamowicie sym­pa­ty­czną wiz­ję z fil­mu z rzeczy­wis­toś­cią. Początkowo zwierz był nieco zaw­iedziony gdyż  okaza­ło się, że to wspani­ałe Not­ting Hill z fil­mu nie jest dokład­nie takie  jak mu się wydawało, ale potem zwierz skrę­cił i znalazł się w uliczce gdzie było cichutko, zielono a wokół same białe domy dla ludzi, którzy mają tak dużo pieniędzy, że mogą sobie spraw­ić więk­szą przestrzeń życiową w Lon­dynie. I wtedy serce zwierza naty­ch­mi­ast opuś­ciło jego pierś i zostało gdzieś na chod­niku. Do dziś kiedy zwierz oglą­da film wzdy­cha ciężko, bo przy­pom­i­na sobie, że jest zwierzem Warsza­wskim a nie Londyńskim.  Zresztą jeśli pocią­ga was Lon­dyn roman­ty­czny to mimo wszys­t­kich swoich wad Dzi­en­nik Brid­get Jones (zwierz nie lubi tego filmu)n dostar­cza wielu bard­zo londyńs­kich scen, które pozwala­ją przetr­wać fakt, że fil­mowej bohater­ce zmieniono zupełnie charak­ter zaś cały urok książ­ki (która wcale nie kon­cen­trowała się wyłącznie na roman­sie) gdzieś uleciał.

Love Actu­al­ly – po swo­jej pier­wszej wiz­y­cie w Lon­dynie jed­ną z pier­wszych rzeczy jaką zro­bił zwierz było ponowne obe­jrze­nie fil­mu z zami­arem porów­na­nia czy udało mu się dotrzeć do wszys­t­kich tych miejsc, które wyła­pał na ekranie. Świątecz­na kome­dia jest wybit­nie londyńs­ka, zachę­ca­ją­ca by odwiedzać mias­to w grud­niu (zwierz wie, że wielu jego czytel­ników ma w tym roku taki plan). Owa pochwała londyńskiego okre­su przedświątecznego roz­gry­wa się głównie w cen­trum mias­ta, może­my zajrzeć do siedz­i­by pre­miera ale też znaleźć się na jed­nej z tych zda­ją­cych się nie mieć koń­ca ulic z abso­lut­nie iden­ty­czny­mi niewielki­mi budynka­mi, które stanow­ią chy­ba jeden z najbardziej charak­terysty­cznych ele­men­tów mias­ta. I choć nie trud­no dostrzec, że jest to obraz mias­ta wyide­al­i­zowany, to wyide­al­i­zowany Lon­dyn wyglą­da lep­iej niż niejed­no mias­to. Przy czym jak uczy nas Dok­tor Who – w świę­ta, w Lon­dynie należy na siebie uważać, bo inwaz­ja obcych jest niemal wpisana w kalen­darz świąt.

  Jak widzi­cie nie jest trud­no znaleźć miejsce gdzie zro­biono zdję­cia, Lon­dyn o każdej porze roku jest bard­zo sym­pa­ty­czny choć jak wskazu­ją sce­narzyś­ci Dok­to­ra Who, zimą jak­by odrobinę bardziej niebezpieczny.

Clos­er – kam­er­al­ny dra­mat ze sce­ny trafił na miejskie ulice. Clos­er to his­to­ria ludzi, których trud­no lubić, których zachowa­nia, decyz­je i emoc­je budzą w nas pewną niechęć a z drugiej strony – strasznie chce­my wiedzieć co spot­ka całą czwórkę. Ale wszys­tko zaczy­na się na londyńskiej uli­cy gdzie amerykan­ka nie spo­jrzy mimo jas­nego syg­nału w pra­wo, by potem prze­nieść się do londyńskiego auto­busu, miejskiego akwar­i­um nad brzegiem Tamizy a skończyć się  gdzieś pomiędzy Operą, restau­racją z widok­iem na panoramę mias­ta i małym poko­jem w hotelu przy lot­nisku. Choć bohaterowie Clos­er mogli­by ranić się wszędzie na świecie czynią to w Lon­dynie co nada­je całej his­torii może nie klasy ale jakiegoś odrobine bardziej kam­er­al­nego wymi­aru (mimo, że Lon­dyn to prze­cież wielkie miasto).

Clos­er to jeden z tych filmów, które choć bard­zo dzieją się w konkret­nym mieś­cie i w konkret­nych miejs­cach tak naprawdę mógł­by się roz­gry­wać wszędzie.

Sweeney Todd – pospacerowal­iśmy trochę po mieś­cie współczes­nym a tym­cza­sem zawsze warto spo­jrzeć za siebie. Sweeney Todd – his­to­ria demon­icznego goli­brody z Fleet Street to najbardziej Londyńs­ki musi­cal jaki może być – bo choć za konkurencję ma cho­ci­aż­by My Fair Lady to jed­nak his­to­ria o pewnym goli­brodzie, który znalazł w cięż­kich cza­sach ide­al­ny sposób na to jak wypełnić brzuchy okolicznych mieszkańców świeżym mięsem jest ide­al­nie pow­iązana z londyński­mi leg­en­da­mi miejski­mi. Trochę klasy­cznego sty­lu Bur­tona, chro­powa­t­ego gło­su John­nego Dep­pa i znakomitej muzy­ki a już poczu­je­my ponoć nie dają­cy się wytrzy­mać smród dziewięt­nas­towiecznego Lon­dynu. No i poza tym sam bohater śpiewa mot­to naszego dzisiejszego wpisu „There is no place like London”.

Wszys­tko Gra – Sko­ro był już Lon­dyn roman­ty­czny i Lon­dyn rozśpiewany to czas na Lon­dyn luk­su­sowy i moral­nie dwuz­naczny. Woody Allen wybrał się na wycieczkę do Lon­dynu i nakrę­cił jeden ze swoich najlep­szych filmów. Młody Teni­sista, pokusy wielkiego bogact­wa, niebez­pieczeńst­wa wynika­jące z podąża­nia za rządza­mi i zakończe­nie, którego nikt się nie spodziewał. A wszys­tko to w Lon­dynie, który Allen fotogra­fu­je z równą miłoś­cią z jaką fotografował Nowy Jork. Od nad­brzeży Tamizy, przez miejskie par­ki, galerie sztu­ki, operę, dziel­nicę finan­sową i wnętrza kna­jp na które nas nie stać. Lon­dyn Allena jest prawdzi­wy, żywy i zachę­ca­ją­cy  i łatwy do rozpoz­na­nia. Obraz z Wszys­tko Gra Allen uzu­pełnił jeszcze w Scoop gdzie bohaterowie porusza­li się po podob­nie sfo­tografowanym mieś­cie. Nieste­ty tym razem intry­ga nie była już tak wspani­ała. Na całe szczęś­cie Lon­dyn stanął na wysokoś­ci  zadania.

 

Sky­fall – praw­da jest taka, że nie ma Bon­da bez Lon­dynu i jeśli policzyć ile razy Bond zapo­biegł zagładzie świa­ta nie ma Lon­dynu bez Bon­da. Niem­niej zwierz wybrał ostat­nia odsłonę przygód agen­ta jej królewskiej moś­ci, bo to chy­ba jeden z najbardziej Londyńs­kich Bondów, poza bie­ganiem po metrze, bie­ganiem po sądzie, dyskret­ny­mi spotka­ni­a­mi w Nation­al Gallery,  i pięknie wybucha­ją­cym MI6 zna­jdzie się też w filmie miejsce na jed­ną z piękniejszych panoram mias­ta jakie zwierz widzi­ał we wszys­t­kich oglą­danych przez siebie fil­mach. Nie pozosta­je nic innego jak obe­jrzeć Sky­fall jeszcze raz zas­tanaw­ia­jąc się jakim cud­em ten tak strasznie nie Bon­dows­ki film jest jed­nym z najlep­szych Bondów od lat.

Choć przez lata Bond odwiedzał Lon­dyn a nawet w sza­leńczym tem­pie ści­gał przestępców po Tamizie ( lądował na Mil­le­ni­um Dome) to jed­nak w Sky­fall mias­to wyglą­da lep­iej niż kiedykol­wiek a nasz Bond odgry­wa rolę Bat­mana pil­nu­jącego swo­jego Gotham.

Pow­ięk­sze­nie – w lat­ach 60 jeśli chci­ało się być w cen­trum wydarzeń to powin­no się być w Lon­dynie. Zaś jeśli chce się najlep­szy możli­wy portret swingu­jącego Lon­dynu to trze­ba zobaczyć pow­ięk­sze­nie. Zwierz powie wam szcz­erze, że choć rozu­mie dlaczego film uznawany jest za wybit­ny to jakoś nigdy nie zdobył ser­ca zwierza. Co nie zmienia fak­tu, że jako doku­ment his­torii mias­ta (choć spo­ra część roz­gry­wa się w pomieszczeni­ach a nawet w ciem­ni­ach) film nada­je się znakomi­cie. Jeśli jed­nak poszuku­je­cie czegoś lże­jszego co zaprowadzi was po może nieco mniej ciekawej ale na pewno sen­ty­men­tal­nej wycieczce po Lon­dynie lat 60 to zawsze może­cie obe­jrzeć Była sobie dziew­czy­na gdzie mias­to także odgry­wa sporą rolę w doras­ta­niu młodej, jeszcze nie do koń­ca pewnej kim chce być dziewczyny.

Fish Tank – kiedy myśli się o Lon­dynie najczęś­ciej rozważa się urodę jego roman­ty­cznie przed­staw­ionych, starszych i przys­tęp­nych turys­tom częś­ci. Tym­cza­sem Lon­dyn nie jest prze­cież zamieszkany wyłącznie przez tych, którym się dobrze powodzi, a domek choć jest marze­niem wielu nie wszys­tkim się dosta­je. Fish Tank dzieje się na blokowisku, gdzie wiel­kich nadziei na przyszłość nie ma – ewen­tu­al­nie w tańcu, choć to też okaże się dość płoche marze­nie. Ale to nie jest jeden z tych filmów gdzie tańcem moż­na osiągnąć wszys­tko (takim filmem dla Lon­dynu jest Street­Dance – coś jak Step Up w wer­sji bry­tyjskiej) ale film niepoko­ją­co wręcz niejed­noz­naczny, znakomi­cie zagrany i po pros­tu świet­ny. Blokowiska Lon­dynu nie są może najpiękniejsze ale film zde­cy­dowanie wart jest uwa­gi.   Jeśli chcielibyś­cie zajrzeć na blokowiska w nieco mniej poważnej atmos­ferze to zwierz pole­ca znakomite Attack on the Block gdzie oprócz bloków i miejs­cowej społecznoś­ci mamy jeszcze para­nor­mal­ny dodatek.

  Życie w Lon­dynie to nie tylko zakochi­wanie się nad Tamizą ale także niezbyt wesoła egzys­tenc­ja w blokowiskach o sto­sunkowo niskim standardzie.

With­nail and I – w lat­ach 60 w Cam­den dwóch aktorów dzieli zapuszc­zone, niewielkie mieszkanie, w którym piją, mają nadzieję, że jed­nak to coś co żyje w ich zlewie to szczur i marzą by dostać więk­szą rolę. Choć film nakrę­cono w lat­ach 80 a spo­ra część fil­mu dzieje się na wsi a nie w mieś­cie, to portret Lon­dynu jest tu wspani­ały. Mamy więc mias­to deszc­zowe, obow­iązkowe rozbiór­ki domów, które w lat­ach sześćdziesią­tych były powszechne, niewielkie mieszka­nia, lokalne zapuszc­zone puby i park gdzie roz­gry­wa się ostat­nia znakomi­ta sce­na fil­mu.  Choć część z was może nie słysza­ła o tej znakomitej bry­tyjskiej czarnej komedii to zwierz bard­zo radzi się ku niej zwró­cić – zwłaszcza, że główne role gra­ją w niej aktorzy blis­cy ser­cu każdego fana Dok­to­ra Who czyli Paul McGann i Richard E. Grant (dla którego była to przeło­mowa rola w karierze).

Luther – tym razem nie film a ser­i­al – zwierz wie, że więk­szość z was może się spodziewać znakomitego portre­tu współczes­nego Lon­dynu jaki moż­na znaleźć w Sher­locku BBC ale zwierz zawsze miał słabość do mias­ta oczy­ma zmęc­zonego detek­ty­wa londyńskiej policji. Lon­dyn Luthra jest dość ponury, choć zróżni­cow­any – od miejsc pode­jrzanych, przez wieżow­ce, po ładne domy przy spoko­jnych uli­cach. Wszys­tko w mieś­cie wyda­je się nieco szare, niekoniecznie glam­our, choć sfo­tografowane z wielkim wyczu­ciem. Noc­ny Lon­dyn co praw­da rozświ­et­lony jest neon­a­mi i czuć że toczy się w nim życie ale to tylko kole­jny znak że nasz bohater jest samot­ny. I taki jest właśnie Lon­dyn Luthra – pełen zła które­mu nie moż­na zapo­biec, pełen ludzi, którym może się coś stać i sta­ją­cy się więzie­niem dla naszego co raz bardziej zmęc­zonego tym wszys­tkim detek­ty­wa, które­mu prze­cież nie przez przy­padek przy­darza się to wszystko.

Być może to tylko subiek­ty­wne wraże­nie ale wyda­je się, że Luther błądzi po raczej nie przy­jaznym szarym Lon­dynie gdzie na każdym kroku czeka dowód na podłą ludzką naturę.

V like Vendet­ta – jasne jest, ze nie moż­na poprzes­tać na oglą­da­niu jedynie Lon­dynu współczes­nego – Lon­dyn alter­naty­wny zawsze wyda­je się miejscem nieco ponurym – w Ludz­kich Dzieci­ach braku­je w nim młodych ludzi, w 28 dni później braku­je w nim jakichkol­wiek ludzi (pusty Lon­dyn zawsze powinien budz­ić w was poczu­cie grozy i niebez­pieczeńst­wa), w Mechan­icznej Pomarańczy braku­je ludzi nor­mal­nych, zaś w V jak Vendet­ta braku­je w nim wol­nych ludzi. Choć film roz­gry­wa się głównie we wnętrzach to jed­nak możli­wość obe­jrzenia jak nasz bohater wysadza par­la­ment jest dość niepow­tarzal­nym Londyńskim widok­iem. Choć­by dla tej jed­nej sce­ny warto (ten nie do koń­ca udany) film obe­jrzeć. Więcej takiej okazji raczej nie będzie.

Whitechapel – najbardziej znana dziel­ni­ca Lon­dynu, po której nie należy spodziewać się niczego dobrego doro­biła się naprawdę sporej licz­by fil­mowych i telewiz­yjnych reprezen­tacji. Zwierz wspom­i­na przede wszys­tkim o seri­alu Whitechapel który roz­gry­wa się we współczes­nym Lon­dynie, w którym dziel­ni bry­tyjs­cy polic­jan­ci sta­ją oko w oko ze zbrod­ni­a­mi, które jak­by trochę przy­pom­i­na­ją te, których moż­na przeczy­tać na kar­tach his­torii. Ci którzy poszuku­ją nieco mniej odd­alonego w cza­sie (od ówczes­nych wydarzeń) mate­ri­ału mogą zawsze obe­jrzeć From Hell gdzie Kubry Rozpruwacza szu­ka sam John­ny Depp lub też zakochać się podob­nie jak zwierz w seri­alu Rip­per Street, gdzie dziel­ni polic­jan­ci tropią różnego rodza­ju zbrod­nie ale gdzie Lon­dyn grany jest przez Dublin bo tam zachowało się więcej odpowied­nio wyglą­da­ją­cych uliczek.

Choć w Rip­per Street Whitechap­le gra Dublin to jed­nak twór­com pięknie udało się odt­worzyć wygląd mias­ta z epoki.

Przy­pad­kowa Dziew­czy­na – bez metra nie ma Lon­dynu – ktokol­wiek choć raz znalazł się w stol­i­cy Anglii ten spędz­ił nieskończe­nie dużo cza­su jadąc gdzieś metrem, szuka­jąc metra albo z prz­er­aże­niem stwierdza­jąc, że jedzie się metrem w złym kierunku. W Przy­pad­kowej dziew­czynie zamyka­jące się drzwi do wag­o­ni­ka metra sta­ją się punk­tem w którym rozd­wa­ja się życie naszej bohater­ki . Zwierz pode­jrze­wa, że wielu londyńczykom towarzyszy takie przeczu­cie, że gdzieś tam żyją ich alter­naty­wne wer­sje, które dotarły do domu na czas. W każdym razie jest to film typowo Londyńs­ki z dużym upodoban­iem do mostów i rzek (nie tylko do metra).

Ów smut­ny wyraz twarzy łączy wszys­t­kich Londyńczyków którzy nie zdążyli na swo­ją kole­jkę metra.

Last Chance Har­vey – jeden z ład­niejszych londyńs­kich filmów ostat­nich lat i lekkie rozczarowanie. Emma Thomp­son i Dustin Hoff­man dzielili ze sobą tylko jed­ną scenę w filmie Stranger Than Fic­tion ale chemia między nimi była na tyle wyczuwal­na dla wszys­t­kich, ze postanowiono ich obsadz­ić razem w filmie o Amerykaninie który przy­jeżdża do Lon­dynu na ślub cór­ki i ku swo­je­mu zaskocze­niu zna­j­du­je być może ostat­nia szan­sę na polep­sze­nie sto­sunków z córką i odnalezie­nie miłoś­ci. Choć film jest dobrze zagrany, zaś spac­ery po Lon­dynie – prze­tykane inteligent­ną roz­mową, zawsze są kuszące to jed­nak w tej poplą­tanej his­torii zabrakło nieco magii. I ponown­ie najlep­szym momentem fil­mu,  który  zabiera nas na uroczy londyńs­ki spac­er jest sce­na ostat­nia gdy bohaterowie znika­ją z ekranu i zaczy­na­ją roz­maw­iać o tym co wyda­je się naprawdę ciekawe.

Zakochany Szek­spir – choć w Anony­mous elż­bi­etańs­ki Lon­dyn wyglą­da dokład­nie tak jak powinien to zwierz nie cier­pi tego fil­mu, więc  pro­ponu­je byś­cie do Lon­dynu z cza­sów Szek­spi­ra prze­nieśli się raczej korzys­ta­jąc z fil­mu, który zwierz bard­zo lubi doskonale zda­jąc sobie sprawę, że jest to wybór raczej dale­ki od dyk­towanych wysokim gustem (zwierz ma jed­nak uspraw­iedli­wie­nie jest wszak pop­kul­tur­al­ny a nie sno­bisty­czny). A sko­ro elż­bi­etańs­ki Lon­dyn to koniecznie dwór samej królowej, Globe i Tamiza po której poruszać moż­na się strasznie przy­pom­i­na­ją­cy­mi dzisiejsze tak­sów­ki łód­ka­mi.  Na całe szczęś­cie nie czuć zapachu więc nie ma problemu ;)

Koniec Roman­su — sko­ro już zaglą­damy tak na wyry­w­ki do Lon­dynu his­to­rycznego to może warto jeszcze zajrzeć do Lon­dynu wojen­nego. Zwierz wybrał ten melo­dra­mat (dobrze zagrany, nieco gorzej z przesłaniem i aktu­al­noś­cią wewnętrznych kon­flik­tów) ponieważ bom­bar­dowa­nia Lon­dynu odgry­wa­ją w nim abso­lut­nie kluc­zową rolę. Poza tym wraz z naszy­mi wikła­ją­cy­mi się w co raz bardziej kom­p­liku­ją­cy się romans bohat­era­mi może­my prze­spacerować się po Lon­dynie przy­go­towanym na wojnę (Lon­dyn w 39 moż­na zobaczyć tez min. w Upstairs Down­stairs czy w Jak zostać Królem) i pod­dawanym zniszczeniom. Ponieważ poza słyn­nym pożarem Lon­dyn zachował się całkiem dobrze to bom­bar­dowa­nia tym bardziej robią waże­nie na tych którzy wrażli­wi są na jakiekol­wiek zniszczenia zabu­dowy miejskiej, a takich w naszym kra­ju nie brakuje.

Pod­krę­cić jak Beck­ham – choć zwierz jest pewien, że o olbrzymiej hin­duskiej mniejs­zoś­ci zamieszku­jącej Lon­dyn nakrę­cono zde­cy­dowanie więcej zaan­gażowanych filmów, to zwierz jako isto­ta w sum­ie dość płyt­ka może bez zas­tanowienia pole­cić wam ten film o młodej hin­dusce gra­jącej w piłkę nożną i odnoszącej całkiem spore sukcesy. Pomi­ja­jąc uroczą bry­tyjskość fil­mu pro­dukc­ja prowadzi nas też do graniczącej z lot­niskiem dziel­ni­cy zamieszki­wanej głównie przez emi­grantów z Indii. Zwierz, który uwiel­bia Lon­dyn za widoczne w nim pozostałoś­ci stol­i­cy wielkiego imperi­um źle by się czuł gdy­by nie zwró­cił­by waszej uwa­gi na ten aspekt stol­i­cy. A sko­ro przy emi­gracji jesteśmy to warto zobaczyć  film nieco mniej pogod­ny ale dotyka­ją­cy prob­le­mu tych mieszkańców mias­ta których nie widz­imy czyli Dirty Pret­ty Things o nieco mniej zado­mowionych emi­grantach w Londynie.

Miłe pod­miejskie osiedle to ide­alne miejsce by się zbun­tować i rozpocząć sportową karierę.

Zegar na który spoglą­da zwierz pisząc ten wpis wskazu­je niepoko­ją­co późną godz­inę i coś mówi zwier­zowi że jeśli w tym momen­cie nie zde­jmie pal­ców z klaw­iatu­ry to będzie go pisał do rana. Bo prze­cież na pewno o czymś zapom­ni­ał – jest tyle filmów, które dzieją się w Lon­dynie jest tyle seri­ali, których bohaterowie mieszka­ją w tym mieś­cie. Wymienione przez zwierza kilka­naś­cie tytułów to wybór eklek­ty­czny, trochę dzi­wny, niekoniecznie spójny – być może dyk­towany jedynie chwilowym zestawem filmów i sko­jarzeń bieg­ną­cych przez mózg zwierza. Stąd też zwierz nie bierze żad­nej odpowiedzial­noś­ci za trafność tej listy i nawet w chwili w której pisze te słowa myśli, że mógł wymienić jeszcze kil­ka albo kilka­naś­cie tytułów filmów i seri­ali. Tak więc jest to wyciecz­ka krót­ka i wysoce niekom­plet­na ale jeśli się prze­jdziecie szlakiem tych filmów po Lon­dynie  to następ­ne pro­dukc­je znaleźć wam będzie nie trud­no bo po pros­tu zapała­cie do mias­ta takim uczu­ciem, że będziecie oglą­dać wszys­tko co się w Lon­dynie dzieje hurtem. A na razie może­my sobie życzyć by stan kon­ta poz­wolił nam wszys­tkim odwiedz­ić stolicę byłego Imperi­um. Jak nie w tym roku to w przyszłym.

Ps: Zwierz wybiera się w dni­ach 14.08–18.08 do Gdańs­ka i chęt­nie spotkała­by się z chęt­ny­mi czytel­nika­mi zwierza zamieszku­ją­cy­mi trójmi­as­to. Oczy­wiś­cie jeśli jest taka wola.

Ps2: Zwierz przy­pom­i­na raz jeszcze że lista jest wysoce niekom­plet­na – kom­plet­na przy­go­towana przez zwierza lista miała jakieś 50 tytułów i nigdy by zwierz nie skończył pisać tego wpisu. To tak na wszel­ki wypadek by wyjaśnić, że zwierz nie tyle o czymś zapom­ni­ał co przeprowadz­ił wysoce subiek­ty­wną selekcję.

15 komentarzy
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online