Hej
Wczoraj rozdanio Grammy. Spokojnie zwierz nie oglądał rozdania nagród w telewizji — nawet zwierz zna swoje granice. Po prostu dziś rano zamiast szybko zbierać się do pracy zapoznał się z kompletną listą zwycięzców. Zwierz podkreśla że przeczytał całą listę czyli dowiedział się kto wygrał w kategorii najlepszy album Meksykański czy najlepsze wspólne nagranie piosenek pop przez chór gospel. Spokojnie zwierz nie będzie was zanudzał szczegółami zwłaszcza, że nagrodę za najlepsze nagranie klasyczne dostała 8 symfornia Mahlera co już jest powodem ku temu by całą listę jak najszybciej z pamięci wyrzucić. Nie mniej krótki rzut oka na tą część laureatów który coś mi mówiła ( ale nie przesadzajmy — zwierz nie ma pojęcia jak brzmi 3/4 nagrodzonych piosenek) przekonał zwierza że ów mijający rok zdecydowanie należał do kobiet. Zgarnęły one wszystkie niemalże nagrody pozostawiając mężczynom ledwie te kilka kategorii w których istnieje podział ze względu na płeć ( tak jest w przypadku country gdzie mężczyźni śpiewają o swoim psie a dziewczęta o tym jak strasznie chciałyby znaleźć ukochanego- o dziwo tą różnicę w treści można przegapić). Zwierz przez chwilę feministycznie się ucieszył ale potem naszła go myśl, że przecież tryiumf wokalistek nie powinien go aż tak bardzo cieszyć. Zwierz zdecydowanie woli słuchać męskich wykonawców którzy ostatnim czasem zaczęli przynajmniej w popie śpiewać falsetem tak że już tylko w starych dorbych nagraniach rockowych da się usłyszeć męski głos. Zwierz nie chce tu bynajmniej pomniejszać zwycięstwa wokalistek takich jak Beyonce czy Lady Gaga ale po prostu tęskni za posłuchaniem mężczyny który nie brzmi jak kastrat ( z resztą to dość ciekawa kwestia skąd się wzięła taka moda- od razu uprzedam nie mam pojęcia). Z resztą przeglądając listę uderzyło zwierza o ile łatwiej było by się mu zajmować muzyką. Odłuchanie wszystkich nominowanych utworów zajęło by mu co prawda sporo czasu ( padłby zwłaszcza przy symfonii Mahlera) ale gdyby wziął tylko najważniejsze kategorie to po pół godzinie wiedziałby co i jak. W przypadku filmów takiego luksusu nie ma- jak chce się być eksperetem trzeba albo regularnie chodzić do kina albo wyciąć sobie w okolicy stycznia tydzień z życiorysu i nadrobić zaległości. A skoro już jesteśmy przy filmie ( zawsze wcześniej czy później jesteśmy przy filmie) to już jutro ogłoszenie nominacji do Oscarów! Zwierz ma swoje przedwidywania co nie jest trudne bo do najlepszego filmu nominują dziesięć produkcji więc nawet nie trzeba się ograniczać tylko po prostu przypomnieć sobie co miało premierę do października do stycznia (praktycznie tylko filmy z tego okresu się liczą). Nie mniej zwierz typów nie zdradz tylko potem będzie chodził i mówił — wiedziałam wcześniej. To jest coś co zwierz lubi robić najbardziej.