Home Tak sobie myślę Kolejny dzień, w którym nie obejrzałam filmu Finchera

Kolejny dzień, w którym nie obejrzałam filmu Finchera

autor Zwierz
Kolejny dzień, w którym nie obejrzałam filmu Finchera

 

Przez wiele lat jed­nym z przed­miotów ciągłych sporów i dyskusji między mną a moją zna­jomą był wpływ sieciowego entuz­jaz­mu (moja nieśmi­ała pró­ba przełoże­nia czy opisa­nia zjawiska „hype” na język pol­s­ki) na nasze kul­tur­owe wybo­ry. Ja stałam na stanowisku, że jeśli ludzi coś bard­zo w danym momen­cie ciszy i intere­su­je – warto się w to zanurzyć, Ona z kolei twierdz­iła, że im więcej entuz­jaz­mu, tym bardziej czeka aż zain­tere­sowanie opad­nie. Choć byłam w stanie zrozu­mieć tą postawę – sama nigdy nie myślałam w ten sposób o rzeczy­wis­toś­ci. Częś­ciej nato­mi­ast łapałam i łapię się na mojej recen­zenck­iej niechę­ci do sean­sów i „lek­tur” obowiązkowych.

 

Rozmyśla­nia przyszły do mnie, gdy po raz kole­jny postanow­iłam, że „Zabójcę” Daw­i­da Finchera zobaczę następ­nego dnia. Pozornie – jest to zachowanie zupełnie nie racjon­alne. Bard­zo lubię i cenię Finchera jako reży­sera. Mogę bez waha­nia stwierdz­ić, że więk­szość jego filmów mi się podobała, albo zro­biła na mnie wraże­nie. Jest kil­ka jego filmów, które uważam, za ważne dla mojego roz­wo­ju jako oso­by spec­jal­izu­jącej się w kinie pop­u­larnym. Lubię też Michaela Fass­ben­dera (jako akto­ra) i dość dawno nie widzi­ałam go na ekranie. Biorąc pod uwagę, że jego ostat­nie role były słab­sze – jestem naprawdę ciekawa czy uda mu się odbu­dować swo­ją pozy­cję jako akto­ra, który potrafi ponieść film. Do tego – sama his­to­ria przed­staw­iona w filmie pewnie by mnie zain­tere­sowała. Ale dni mija­ją a ja wybier­am co innego – seri­ale doku­men­talne, pol­skie pro­dukc­je, nawet jesi­enne filmy Hall­marku (są dokład­nie takie same jak świąteczne filmy Hall­marku z tą różnicą, że zwyk­le zami­ast na świę­ta czeka się na zbiory).

 

Co stoi pomiędzy mną a nowym filmem Finchera? Poczu­cie obow­iązku. Jestem recen­zen­tką fil­mową, niekiedy nawet – gdy mam dobry dzień- nazy­wam się kry­ty­czką. Powin­nam ten film obe­jrzeć, podob­nie jak wiele innych, nagrod­zonych, omaw­ianych, pro­mowanych. Tylko niekiedy takie oglą­danie zaczy­na mieć w sobie ele­ment odra­bi­a­nia pra­cy domowej. A właś­ci­wie – czy­ta­nia lek­tu­ry szkol­nej. To niesamowite jak bard­zo – wyimag­i­nowane czy rzeczy­wiste zobow­iązanie, wpły­wa na odbiór kul­tu­ry. Wystar­czy, że nie chce­my, ale musimy coś przeczy­tać i tylko najlep­si autorzy są w stanie ochronić nas przed nudą, przygnę­bi­e­niem i prokrasty­nacją. Jeśli sama mam wybrać sobie film do oglą­da­nia, nigdy nie patrzę, ile trwa – będzie trwał tyle ile musi. Wystar­czy jed­nak, że ktoś zada mi film do obe­jrzenia a nagle obliczam każdą min­utę i mod­lę się byśmy nie przekroczyli dwóch godzin. Ta sama pro­dukc­ja – fil­mowa czy telewiz­yj­na oglą­dana z włas­nej woli, po cza­sie – potrafi olśnić, nawet gdy wcześniej nużyła.

 

Intrygu­jące jest, że nie mówimy tu o przy­musie insty­tucjon­al­nym. Nikt nie pod­ciąg­nie mnie do odpowiedzial­noś­ci, jeśli zobaczę „Zabójcę” w week­end albo za miesiąc. Pod pewny­mi wzglę­da­mi moż­na powiedzieć – wszys­tko jest tylko w two­jej głowie. Ale to nie była­by do koń­ca praw­da. Także wzmoże­nie w dyskusji prowadzi do pewnego poczu­cia przy­musu. Nie jest to oczy­wiś­cie to samo co nauczy­ciel grożą­cy jedynką za nie przeczy­tanie „Lal­ki” (choć aku­rat Prus ze spotka­nia z przy­musem czy­ta­nia wychodz­ił zwycięsko), ale raczej społeczność inter­ne­towa, która syg­nal­izu­je, że tylko poz­nanie jakiegoś tek­stu kul­tu­ry wpuś­ci nas do kręgu dyskusji. W przy­pad­ku „Zabój­cy” ta pres­ja jest mniejsza, ale np. wcale nie byłam taka chęt­na do oglą­da­nia przygód pan­ny Addams, ale w pewnym momen­cie zdałam sobie sprawę, że nie mam wyboru.

 

Naj­ciekawsze w tym zjawisku jest to, że tak po prawdzi­we – nikt nas z tego nie rozlicza. Więcej, nikt nawet tego przy­musu nie artykułu­je wprost. Jest on wpisany w kalen­darz pre­mier, ale też – w niesły­chane tem­po przewi­ja­nia się nowych tem­atów do pop­kul­tur­owych rozmów. Czy ktoś w listopadzie 2023 roz­maw­ia jeszcze o nowym „Zna­chorze”? Było minęło, jedziemy dalej. Żeby z tej karuzeli nie spaść trze­ba sobie narzu­cić ogromne tem­po, a co za tym idzie – łat­wo znaleźć się w pułapce, fil­mowej lek­tu­ry obow­iązkowej. Głównie po to by nie prze­gapić momen­tu, kiedy jeszcze ktokol­wiek chce na dany tem­at roz­maw­iać. Dla recen­zen­tów ratunkiem są pokazy przed­premierowe, które pozwala­ją nieco wyprzedz­ić widzów. Ale wciąż – raz na jak­iś czas trze­ba zasiąść przed ekranem z przedzi­wnym poczu­ciem obowiązku.

 

Nie piszę tego jako skargę, raczej jako ciekawą intro­spekcję, w to co dzieje się w głowie oso­by (a może bardziej osób, bo jestem pew­na, że nie jestem jedy­na), które próbu­ją być na bieżą­co z tem­pem współczes­nej kul­tu­ry. Tem­pem, które wzras­ta. Jest (gdy to piszę) wciąż jeszcze 16.11 a ja mam wraże­nie, że jeśli nie zbiorę się z tym „Zabójcą” do piątku to już wszyscy zapom­ną, że film FInchera trafił do dys­try­bucji na Net­flix. Przy czym mam wraże­nie, że to poczu­cie przy­musu, nie jest właś­ci­wie tylko recen­zen­tom czy komen­ta­torom. Wszyscy pole­camy sobie rzeczy, które „Trze­ba zobaczyć”, już samym sfor­mułowaniem pod­kreśla­jąc, że to konieczność. Nie wiem czy ktoś kiedykol­wiek zaty­tułował listę z polece­ni­a­mi „Fajne rzeczy, które możesz zobaczyć, ale jak nie chcesz to nie musisz, już nie prze­sadza­jmy, kto ma na to czas”. Przyz­nam – brz­mi chy­ba najbardziej życiowo.

 

 

Być może moja koleżan­ka miała rację. Trze­ba usiąść z boku i poczekać aż ten cały cyrk prze­jdzie i człowiek ma wtedy wol­ność oglą­da­nia wszys­tkie bez presji. Prob­lem jed­nak w tym, że cza­sem jest miło prze­jechać się z inny­mi na karuzeli. Gdy­by mi zupełnie nie zależało na tym by być w środ­ku tego całego zamiesza­nia, pewnie bym w ogóle nie pisała blo­ga. Zosta­je mi jedynie pociesze­nie w tym, że cza­sem mogę napisać blo­gową notkę, o tym jak trud­no jest włączyć film na Net­flix. I mogę się założyć, że z to doświad­cze­nie połączy nas wszystkich.

0 komentarz
6

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online