Hej
Ponieważ nie wszyscy jesteście na Facebooku dzisiejsze ogłoszenie zwierza może być dla was drobnym szokiem albo przynajmniej nieprzyjemnością. Mniej więcej raz do roku przychodzi dzień kiedy zwierza koszmarnie boli ręka (zwierz ma przypadłości związane z nadgarstkami co zwykle mu nie przeszkadza ale od czasu do czasu się odzywa) i nie ma wpisu. Niestety dziś jest ten dzień. Jak zwierz napisał te kilka zdań które czytacie i dlaczego nie mógł napisać więcej. Cóż moi drodzy pisanie jedną ręką przez kilka minut jest nawet fajne ale niestety zajmuje za dużo czasu by napisać cały wpis i nie oszaleć. Plus jest taki, że zwierz też bardzo żałuje, że nie mógł napisać wpisu więc do jutrzejszej (albo dzisiejszej ) pracy nad tekstem przystąpi z jeszcze większą niż zwykle dawką entuzjazmu. Zwłaszcza, że ma fajny pomysł. Jednocześnie zwierz musi was zapewnić, że jeśli niedyspozycja miałaby się powtórzyć to zwierz ma doskonały pomysł na wpis który co prawda wymaga czasu w przygotowaniu ale nie trzeba poświęcać dużo czasu na pisanie. Dziś jednak musicie się zadowolić tą krótką historią obrazkową przygotowaną dla was przez brata zwierza na podstawie cudownej grafiki Mai Lulek. Możemy się umówić że będzie to grafika do której – zwierz będzie wracał w przypadku dalszych niedyspozycji. Jeśli umieracie z braku tekstów to zwierz może wam przypomnieć, że na blogu jest ich ponad dwa tysiące i nawet on sam nie pamięta wszystkiego. Do tego są nowe teksty zwierza na Onecie – co prawda tylko dwa (1,2) i pewnie już je znacie ale zawsze jest możliwość że je ominęliście. A i są jeszcze Seryjni. Więc chyba nie zginiecie. A i nie zapomnijcie dziś wpaść na facebooka zwierza bo będzie fajny konkurs.
Prawdziwa historia stojąca za brakiem dzisiejszego wpisu