Hej
Pamiętacie może — kiedyś w internecie można było oglądać filmik z małym niemieckim dzieciakiem który dostawał absolutnego szału i właściwie niszczył swój komputer po tym jak zginął w jakiejś grze komputerowej. Z pozoru ten film powinien nas przestrzegać przed tym co gry komputerowe mogą zrobić dzieciom. Ale bywają momenty kiedy zwierz ani tego dzieciaka nie potępia, ani się z niego nie śmieje — bywają bowiem momenty kiedy zwierz czuje się dokładnie tak samo jak ten dzieciak. powiedzcie szczerze nic nie wkurza tak bardzo jak czekanie przed komputerem. Żadna inna rozrywka nie potrafi być taka wkurzająca. Jeśli jesteś paskudnym złodziejem plików to dokładnie znasz to uczucie kiedy szybkość ściągania jest 1kb/s, jeśli jesteś użytkownikiem Windowsów wiesz jak cholernie długo trwa chwilka w czasie której komputer ściągnie zaledwie trzy aktualizacje, jeśli jesteś oglądaczem filmów przez internet znasz to uczucie kiedy kółeczko z napisem „ bufering” kręci się i kęci i wcale nie chce przestać, jeśli jesteś graczem głupiutkich gierek znasz to wpatrywanie się w pasek pokazujący ile gry się załadowało, a przecież to tylko czubek góry lodowej — czekanie aż zrestartuje się komputer, po włączaniu aż wszystkie te głupie programy oświadczą ci że działają, czekanie aż przeglądarka w końcu załaduje stronę startową. Kiedy zwierz zmienił komputer na nowy uświadomił sobie jak bardzo nienawidził czekania przy poprzednim komputerze gdzie od włączenia do momentu kiedy nadawał się do użytku mijało niekiedy 20 minut. Ale nie ukrywajmy nawet jeśli masz świetny komputer, najlepszy procesor, mnóstwo ramu i świetne łącze i tak musisz czekać. To w sumie ciekawe bo np. telewizja czekać nam nie każe — oczywiście nadaje reklamy ale zawsze tam jest — nie musimy czekać aż się załaduje, albo książki — te w sumie są najlepsze — nie dość ze bezprzewodowe to jeszcze nie potrzebują prądu i nie ma w nich reklam. Ale tak na serio — w czasach kiedy ponoć nie ma nic cenniejszego niż nasz czas wciąż każą nam czekać. Jestem ciekawa czy gdyby policzyć te wszystkie minuty, sekundy czy jak ostatnio w przypadku mojej koleżanki godziny ( kiedy ostatnim razem zdawała raport jej 1,5 Gb ładował się już godzinę) wyszło by ile czasu dodatkowo kradnie nam internet. Zwierz przypuszcza że w chwili w której pisze te słowa wszędzie na świecie ludzie dostają absolutnego szału bo muszą natychmiast sprawdzić pocztę a to własnie ten moment który komputer wybrał by się zawiesić, zaktualizować czy po prostu działać nieco wolniej by doprowadzić swojego właściciela do szału. Ten rodzaj wściekłości musiał poczuć choć raz każdy użytkownik internetu w ogóle. To ciekawe że codziennie technika tylu z nas przyprawia o prawdziwą wściekłość — trzeba sobie tu zadać pytanie kto kim rządzi.
Ps: Zwróciliście uwagę jak telewizja strasznie lubi programy o grubych ludziach? zwierz przestawiał dziś programy z kanału na kanał i trafił aż na trzy programy o ludziach walących z otyłością. Czy oglądamy je by poczuć inspirację czy poprawić sobie samopoczucie że my nie ważymy 200 kg? Zwierz chciałby by chodziło o pierwsze i ma dziwne przeczucie że chodzi o drugie.
Ps2: teraz zwierz naciśnie przycisk opublikuj i będzie musiał poczekać kilkanaście sekund o ile wpis się załaduje a nie zniknie w przestrzeni sieci jak się zdarza nie raz. A jeśli to się stanie zwierz będzie tłuk głową w klawiaturę jak ten niemiecki dzieciak.