Hej
Zwierz spędził wczoraj cały wieczór z Sherlockiem Holmesem bo w ten czwartek w Warszawie w Restauracji Kameralna o godzinie 18:30 będzie prowadził o nim mały wykład. Siedząc nad Sherlockiem (zwierz musi wam wyznać, że pod koniec robienia notatek miał dalekie od entuzjastycznych uczuć względem detektywa konsultanta) zwierz pomyślał, że może przyczynić się do dobra społecznego. I w końcu wyciągnąć z brzucha Internetu naszą rodzimą fanowską odmianę najsłynniejszego detektywa czyli nikogo innego tylko Szczepana Holewę! Zwierz wie, że pewnie sporo z was zastanawia się o co ze Szczepanem chodzi a niektórzy podejmowali nawet próby wyjaśnienia Szczepana bliskim i dalekim. Stąd dziś zwierz fandomowo i edukacyjnie o tym co robi Fandom kiedy się nudzi.
Dziś za ilustracje posłuży nam szaleństwo Polskiego Fandomu
Zacznijmy od samych początków. Szczepan Holewa narodził się w głowach rodzimych fanów w czasach głębokiego hiatusu (przepraszam za anglojęzyczny wtręt ale polskiego odpowiednika nie ma) pomiędzy drugą a trzecią częścią Sherlocka. Wszystko było już zgifowane, narysowane, omówione, a fandom trwał w łaknieniu czegoś nowego. Zaczęło się w sumie dość niewinnie – od prostego postu, w którym pojawiła się refleksja jakby Sherlock wyglądał w realiach polskich. I to co więcej jako serial wyprodukowany przez pierwszy program naszej państwowej telewizji. Po pierwsze żaden Sherlock tylko swojski Szczepan i nie Holmes tylko Holewa. Mieszkałby a jakże przy ulicy Piekarskiej 22/1b wraz ze swoim towarzyszem. Tu zachodzi największa zmiana, bo Jan Walczak nie wraca, jako żołnierz z Afganistanu tylko jako ksiądz z misji. Jego parafia została zlikwidowana więc musi z kimś zamieszkać. Miłe mieszkanko na Piekarskiej wynajmuje pani Halinka (w oryginalnej wersji zasłuchana w Radio Maryja). Obaj panowie pomagają Grzegorzowi Lestrańskiemu w prowadzeniu śledztw Warszawskiej policji a czasem wynajmuje ich do pomocy Makary Holewa brat Szczepana – najpotężniejszy człowiek na Wiejskiej. Jest oczywiście tez wielki przeciwnik naszego bohatera Jurek Mordaty. A to dopiero sam początek.
Oczywiście od razu zaplanowano obsadę. Od samego początku rolę Sherlocka powierzono największemu aktorowi polskiej sceny, kina i okolic Michałowi Żebrowskiemu. Na poszukiwaniach idealnego Jana Walczaka Internet strawił nieco więcej czasu bo początkowo obsadził w tej roli Karolaka po chwili zdając sobie jednak sprawę, że był to poważny obsadowy błąd i zamieniając go na Piotra Adamczyka. W roli dzielnego Lestrańskiego obsadzono Artura Żmijewskiego (bo sprawdził się w Księdzu Mateuszu). Panią Halinkę zagrać by miała Stanisława Celińska, zaś Tomasz Kot zostałby Makarym Holewą. Obsadzanie ról poszło dalej i doszło nawet do obsadzenia Anną Dereszowską roli Irenki Orlik. Problem pojawił się kiedy trzeba było obsadzić Marysię Morsztyn bo fani musieli porzucić wątek w którym Janek jest księdzem by nadążyć za trzecim sezonem serialu. Widać, więc, że produkcja byłaby obsadzona samymi polskimi gwiazdami. Rozgrywałaby się pewnie wszystko w Warszawie, zresztą sprawni fani zadbali o to by znalazły się w Internecie odpowiednio przełożone na polskie realia. Był Szczepan typową zabawą fanowską niewychodzącą poza okazjonalne próby przeforsowania produkcji koszulek z napisem (Jestem Za szczep iona) i żartami wymienianymi pomiędzy członkami polskiego fandomu. Czasem bywało inteligentniej, czasem nie, bo jak wiadomo fandom to takie miejsce gdzie znajdują się zarówno jednostki błyskotliwe jak i mniej uzdolnione do snucia fikcyjnych historii. Za to namnożyło się gifów, obrazków, projektów a nawet serial doczekał sie bardzo przyzwoitej fanowskiej czołówki. Innymi słowy zabawa na całego – jakich w Internecie pełno.
Byłby Szczepan jedną z tych pochowanych w czeluściach polskojęzycznego tumblr pozostałości czasów wielkiego czekania gdyby nie pewne budzące radość zjawisko. Oto w dziale pozdrowień bezładnej Gazety Metro zaczęły pojawiać się informacje. Od Szczepana, Dla Szczepana, od Janka Walczaka, do Janka Walczaka, odezwała się nawet Irenka. Krótkie jednozdaniowe nawiązania do tej naszej polskiej odmiany niesłychanie popularnego show BBC. T Chowany dotychczas przed światem Szczepan wypłynął na szerokie wody. Okazało się wtedy, że zabawa naprawdę była niszowa, bo o Szczepanie i jego wymyślonych przez rodaków przygodach nie mają pojęcia nie tylko codzienni czytelnicy Metra ale także ludzie z serialem Sherlock zaznajomieni. Coś co dla wielu osób stanowiło prywatny żart stało się nagle jednym z dowodów na to, że fandomu powstrzymać się nie da. Sam zwierz dopadł wczoraj z rana Metra tylko po to by sprawdzić czy znajdzie się aluzja do Szczepana i spółki. Kiedy znalazł poczuł się jakby w jego rękach pojawił się bezcenny artefakt nie tyle ludzkiej kreatywności co skłonności do szczerej zabawy.
Widzicie zwierz jest daleki od bezmyślnego zachwytu wszystkim do fandom przez te lata wymyślił. Nawet sam Szczepan miał zwyczaj (przy skromnym udziale zwierza) zbaczać czasem w jakieś szalone rejony koszmarnej abstrakcji. Co nie zmienia faktu, że jest to przede wszystkim gra nie tyle z Sherlockiem co z naszymi uprzedzeniami i zastrzeżeniami wobec polskiej telewizji. Twórcy Szczepana doskonale zdając sobie sprawę co polscy twórcy są w stanie zrobić z nawet najciekawszym materiałem (bądź tylko z dialogami do niego) zdecydowali się zaproponować wersję której telewizja polska nie zawahałaby się sprzedać jako największy ramówkowy hit. Przy czym zwierz nie jest na tyle naiwny by uznawać tą krytykę za przemyślaną czy w jakikolwiek sposób polityczną. Po prostu w takiej zabawie wyszły – trochę same z siebie wszystkie nasze (czyli w większości młodych ludzi – biorąc pod uwagę średnią wieku użytkowników tumblr) frustracje. Stąd też obowiązkowa obecność kościoła w produkcji, koszmarne dialogi (ich autorzy specjalizują się w takim przekładaniu soczystego tekstu by całkowicie ową soczystość stracił) czy nie dająca się uniknąć przaśność. Plus obsada, która w większości składa się z nazwisk aktorów mających zwyczaj grać w niemal wszystkim- niezależnie czy rola pasuje czy nie. Oczywiście nikt po to Szczepana nie stworzył, ale w sumie tym Szczepan się stał – zresztą nie powinno dziwić, że na stronie która gromadzi najwięcej materiałów poświęconych Szczepanowi znajdują się wyimki z co lepszych potknięć tłumaczy emitowanych właśnie na TVP 2 odcinków Sherlocka.
Jednocześnie wypuszczając Szczepana z Internetu i wpuszczając go na strony Metra polscy fani wpisali się w zjawisko, które fanom Sherlocka towarzyszyło od dawna. Poza jakąś większą niż u innych fanów potrzebą zaznaczania swojej obecności w przestrzeni publicznej (jak pewnie wiecie na świecie są co najmniej dwie tablice upamiętniające wydarzenia mające miejsce w książkach) fani są jeszcze doskonali w przekonywaniu mniej zorientowanych ludzi, że to wcale nie jest wszystko do końca fikcja. Listy w imieniu Doktora Watsona pisano wtedy kiedy jeszcze nie śnił się nikomu Internet, zresztą wszyscy chyba słyszeliście o pewne intelektualnej grze polegającej na założeniu, że Sherlock i Watson byli jak najbardziej rzeczywistymi postaciami zaś Doyle spełniał tylko rolę ich literackiego agenta. Co prawda polski fandom podniósł poprzeczkę abstrakcji odrobinę wyżej, wprowadzając do przestrzeni publicznej nie Sherlocka ale jego fanowski odpowiednik ale nie zmienia to faktu, że swoim zachowaniem wpisali się niemal idealnie w trend towarzyszący fanom Sherlocka od zawsze. Pytanie które oczywiście nurtuje chyba każdego, to „Dlaczego akurat ten fandom”? Dlaczego w Metrze nie ma listów od Smauga do Hobbita, dlaczego Poirot nie pozdrawia Hastingsa, dlaczego nikt nie pisze w imieniu jakiejkolwiek innej fikcyjnej postaci? Zwierz przyzna wam szczerze nie zna dokładnej odpowiedzi na to pytanie, ale na pewno będzie jej szukał w czwartek. Jak będziecie w Warszawie to zajrzyjcie. Możemy potem usiąść w kątku i porozmawiać o tym, ze wierzymy w Szczepana i Mordarty mącił naprawdę.
Ato całkiem dobra czołówka
Ps: Zwierz chciał się pochwalić, że Seryjni poza tym, że zostali przyozdobieni wpisem zwierza o Mad men to wzbogacili się o Twittera i Fanpage. Jeszcze trochę a zwierz i spółka podbiją Internet.
Ps2: Zwierz ma wrażenie, że ilość ciekawych informacji jakie można znaleźć na temat Sherlocka Holmesa zdecydowanie przerasta ilość ciekawych informacji jakie można znaleźć na temat większości ciekawych postaci historycznych.